fantastyczna była atmosfera od połowy trzeciej kwarty w td banknorth garden. prawie cały czas wszyscy na stojąco, śpiewy, oblewanie trenera gatorade'm, brakło tylko reda auberbacha ;] garnett na wywiadzie zachowywał się jak obłąkany, tyle lat przepracował i wreszcie doszedł do tego, o czym marzył. w sumie dobrze, że celtics wygrali, w dodatku w takim porażającym stylu. mvp dla pierce'a to bardziej symbol, nagroda za zasługi, niż za samą grę, bo równie dobrze najbardziej wartościowym graczem mógłby zostać kg czy sugar ray.
świetny sezon, najlepszy od kilku lat. mvp dla bryanta, niespodzianki jak hornets czy sixers, niesamowita seria houston, wymiany ważnych zawodników, rekordy punktowe, długo by wymieniać.
do zobaczenia na europe live tour ;]