przesłuchałem.
płyta jest... nietypowa. bardzo eksperymentalny projekt, takie nie wiadomo co. w polskiej scenie się nie orientuje, ale wątpie, żeby wcześniej już ktoś taką płytę popełnił. chyba to jest trip hop ale z niezbyt jak na ten gatunek rozbudowaną warstwą muzyczną, albo hiphop, tylko, że dużo śpiewania w nim jest. w każdym razie mnie bardzo podeszła, za(pipi)ista do posiedzenia sobie na luzie przed monitorem.
niektóre kawałki naprawde dobrze bujają, a i teksty można uznać za coś ambitniejszego - jak tu u fisza.
klasycznego rapowania jest tu tyle co kot napłakał, waglewskiego i fisza mniej więc po równo. polecam, jeśli ktoś lubi eksperymenty. męska muzyka - dobra muzyka.
jest w tej płycie po prostu coś takiego, dzięki czemu cały czas ją włączam na nowo.