-
Postów
1 135 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Blok
-
No widać, że zapisałeś w liceum cały zeszyt do bioli zdaniami "pier dolę biologię" xd
-
No daje się cytrynę, żeby zabić smród tłuszczu, który się rozpuszcza w kwasie cytrynowym i łatwiej jest je dzięki niemu jest przetrawić. Tak samo po jedzeniu owoców morza, przy których się upier dolisz, dostajesz miseczkę z wodą i cytrynę. Cytrynę wyciskasz do wody i myjesz ręce, a nie wypijasz tego dla smaku. To, że cytrynka na rybie dodaje smaku to tylko efekt uboczny dla zabicia smrodu moim zdaniem, chociaż specem nie jestem. gekon: Sól do tequili to napewno nie wymysł mekasykaninów, tylko europejczyków, więc nie wiem, czy to taki mus ; ]
-
To obczaj też rosyjskiego Człowieka z Kamerą z 1929, z którego Quaatsi czerpie całymi garściami. Film jest cały na youtube z różnymi ścieżkami dźwiękowymi, a ze ściągnięciem z innych źródeł też nie powinno być problemu, chyba nawet na wikipiedii linki są o_0 Nie ma co się przerażać, że film stary, bo montaż naprawdę daje rady, więc do lufy powinno pasować.
-
Mówi się "zszedł na psy".
-
El Orfanato (Sierociniec) - przyjemny lekko straszna współczesna baśń na wieczór, firmowana nazwiskiem Guillermo del Toro. Parę scen zbyt mocnych jak na kino familijne , ale klasyczny horror to nie jest, bardziej straszy atmosferą i to się naprawdę całkiem dobrze udało. Do fabuły można się przyczepić, że niby policja w rzeczywistości nieco inaczej by działała, ale ogólnie jest ok, bo nie o fabułę tutaj chodzi, tylko o klimat - a jego w tym filmie nie brakuje. 7+/10 lekką ręką mogę dać.
-
Jak to "ma taki smak"? Pierwsze słyszę, żeby do ryby dodawało się cytrynę dla smaku.
-
Z rybek lubię duże sardynki wrzucane prosto z wody na grilla, filety z łososia i takiż stek, stek z tuńczyka. Z morskich, ale nie ryb, to uwielbiam owoce morza we wszelkiej w postaci, ostatnio jadłem gotowaną ośmiornicę, której odnóża są pocięte za pomocą nożyczek i podane na pikantnie, po prostu świetne.
-
Masturbacja na scenie niezła, podnieciłem się, a wy?
-
No pojeździłoby się takim, chyba nawet bardziej niż pierwowzorem, czyli Triumphem Bonneville, bo ten motór jest wolniejszy.
-
I co z tego, że Manchaster rozwalił przeciwnika na wyjeździe? To są tylko trzy punkty. A poważnie, to Nani zagrał świetny mecz, a akcja przy bramie Berbatova to po prostu poezja. Jeśli Portugalczyk dalej będzie tak grał i się nie obs ra, to nie powinno być kłopotów z zastąpieniem Ronaldo, bo bramki to tam ma kto strzelać. Adebayor to była gwiazda? No ja cię proszę, typowa pier doła, na którą cała drużyna musi pracować, a i tak przeważnie więcej spier doli niż strzeli. Zdrowy Eduardo jest o wiele lepszy od Adebayora, a wygląda na to, że w końcu nic mu nie dolega. Bramka Gallasa kozacka xd
-
Nie dość, że pedał, to jeszcze rudy.
-
Nikt nie mówi, że to będzie gość rzucający 30pkt w każdym meczu - ale z 20-25 spokojnie dalej będzie zdobywał, a tego w historii Bobcats chyba jeszcze nie było. Tak czy siak, decyzja musiała wyjść od Browna, a on powinien wiedzieć, co robi, tym bardziej, że defensywnie ta drużyna w poprzednim sezonia była całkiem dobra (7 najlepsza obrona), a właśnie atak mocno kulał. Takie ploty faktycznie krążą i to od dłuższego czasu, myślałem, że sprawa jest już sfinalizowana. Sam się takiego obrotu sprawy spodziewałem, raczej logiczna decyzja dla obu stron. Iverson, pomimo kłopotów finansowych wielu drużyn, raczej znalazłby sobie już pracę w którejś ekipie, gdyby nie miał już pewnego kontraktu. Bardzo jestem ciekawy wyników Charlotte w tym sezonie, powinien to być poziom co najmniej Miami w tym roku.
-
Lepsza jest ta gra, w której Barcelonie nie gwiżdżą ręki w polu karnym.
-
Co do cen - to z dolarami to było niedosłowne, nie miałem na myśli płacenia nimi ; ] Warto wziąć poprawkę na ceny w miejscowościach będących typowymi kurortami, właśnie z wydzielonymi plażami itd.
-
Dla Bobcats to jest wielkie wzmocnienie, będą grali zaje,biście szybkim i dynamicznym składem. Nie zapominaj, że w Bobcats jest Raja Bell, który tak naprawdę jako jedyny zawodnik dobrze współpracował z Iversonem, gdy miał on swój najlepszy sezon i Sixers zawędrowali aż do finałów NBA. Oczywiście nie byłoby tej współpracy bez Larry'ego Browna, bodaj jedynego człowieka, który potrafił AI do czegokolwiek zmusić. Bobcats niewiele brakło w poprzednim roku, niemal otarli się o play-offy, teraz powinno to już w miarę gładko pójść. Jeszcze tylko kwestia pierwszej piątki - pewnie będzie niski skład z Feltonem, Iversonem, Bell'em - bo Wallace popadł w niełaskę u Browna - Diawem i Chandlerem na piątce. Może być ciekawie, bo są tu ludzie, którzy będą trzymać Iversona z dala od rozgrywania, a wtedy on jest najlepszy - chociaż kto wie, jak to teraz wygląda po dwóch bezproduktywnych sezonach. Bardzo dobry ruch Bobcats. EDIT: W sumie to dużo tu można znaleźć analogii do składu Sixersów, który doszedł aż do finału, ale oczywiście teraz nie ma co liczyć na taki wynik. Skąd to info jest? Na głównej stronie nic nie widzę o takim dilu.
-
Nie masz czego żałować, anglicy to jeden z prostszych ludów w Europie, tuż obok niemców. Nic dziwnego, że polaczki tak tam ściągają.
-
Kill Bill 2
-
no trochę ci się tematy poje bały mimo wszystko to już tak abstrahując od debilnej wyliczanki z twojego posta
-
Da się to dużo, dużo taniej zrobić: przede wszystkim couchsurfing i pochodne oraz szukanie okazji na tanie loty na stronach z lastminute. Jak dobrze pójdzie, to za przelot zapłacisz 2-4 tysięcy, a za sam pobyt wyjdzie ci po kilka dolarów dziennie. Dodatkowo poznasz o wiele lepiej kulturę kraju i jego obywateli, nie wspominając o korzyściach językowych jeśli nie będziesz siedział jak panicz w kurorcie. Jakby tego było mało, to jest szansa, że zarobisz meksykańską kosę między żebra, atrakcji więc będziesz miał znacznie więcej niż za wygórowaną cenę. Ogólnie ogromne są możliwości obecnie jeśli chodzi o tanie podróżowanie, trzeba się tylko nie bać i być otwartym na nowe doznania. Dla tych co bardzo chcą się wybrać do Ameryki Południowej: proponuję na początek zaliczyć Porto. To jeszcze normalna europejska cywilizacja, ale kultura już bardzo od nam znanej odmienna, samo miasto może momentami przerażać, ale jednocześnie zachwyca romantycznym duchem i urzekającym pięknem zniszczonych domostw i wąskich, kiedyś kolorowych, uliczek. Klimat jest niesamowity, dużo miejscowych siedzi na ulicach przed swoimi domami i rozmawiają, latem można spotkać kilkuletnie dzieci skaczące w samym centrum miasta z czterometrowych wałów ochronnych do rzeki Douro, ale to nic, bo kilkaset metrów dalej z jednej z głównych atrakcji miasta - mostu projektowanego przez Eiffel'a - skaczą młode chłopaki, a wysokość od tafli wody spokojnie przekracza 10m. Dodatkowo niskie jak na UE ceny i wspaniałe, mocne wino portowe, którym można się tanio schlać, jeśli ktoś ma taką potrzebę. Także, jeśli komuś świtają gdzieś w głowie kraje Ameryki Łacińskiej, to Porto może spokojnie służyć za przedsionek tego, co tam czeka - a przynajmniej takie wrażenia ja odniosłem.
-
peżo skończył się na 206
-
W sumie to coś czuję, że nagrają jeszcze jedną płytkę tak dobrą jak Exploading Head, ale już będzie to nieco wtórne, będą mieli już całkiem sporą ilość fanów i pójdą w jakąś ch,ujową, popową stronę.
-
Ku mojemy zmartwieniu muszę się nie zgodzić z naszym forumowym kolegą - Ogórkozo. Płyta jest bardzo fajna, ludziom, którym się nie podoba proponuję powrót do muzyki, którą podnieca się większość amerykanckich nastolatków, bo APTBS może być niestety zbyt ambitne i wymagające dla maluczkich. \m/ edit: Całkiem ładnie to wyszło, przyjemniej niż wyzywanie od debili.
-
Dobrzy aktorzy, Farella bardzo lubię (zwłaszcza za Sen Kasandry i In Bruges), Depp mnie nie irytuje, Law jest nieszkodliwy, a Ledger martwy, powinno być więc ekstra.
-
Ładnie Michał schudło ci się trochę