zaskoczyłeś mnie tym pierwszym akapitem. mam ci jak gówniarz odpisać, że to ty jesteś nienormalny, skoro twierdziłeś, jest bardzo skromnym człowiekiem? może innym razem.
nie rozumiesz widać o co chodzi z przereklamowaniem. po pierwszym dwóch rundach ile było trąbienia, że Cavs mają najlepszą drużynę, że wreszcie jest odpowiednia obsada dla James'a, że to jest ten sezon, kiedy zdobędą mistrzostwo. i co? nic, na NBA.com dalej mieliśmy zdjęcia wsadów LeBrona, nawet jeśli Clevaland przegrało mecze. wszędzie tylko LeBron, LeBron, za chwilę będę się bał lodówkę otworzyć, czy pójść się wysikać. w najważniejszym meczu w sezonie MVP po prostu dał dupy i jeśli to nie jest przeraklamowanie, to już nie wiem jakich można argumentów użyć. jakby w tamtych pięciu meczach więcej próbował grać z partnerami, to może jeszcze miałby siły, żeby podejść i podać rękę. mogli go nie kreować na drugiego Jordana, wtedy nie było by tych dyskusji.
James jest fajną reklamą, czymś w sam raz dla ludzi nie znających się na koszykówce, zwłaszcza murzynów i dzieci. to kogoś przepchnie pod koszem, to zrobi silny wsad, to trafi jakąś trójkę w dobrym momencie, jednak jak przyjdzie co do czego to przeje,bie finał NBA 4-0 lub przegra z Magic, którym nikt nie dawał najmniejszych szans, oprócz Gortata i Barkleya. co on wygrał, żeby mówić, że jest najlepszy? wow, ma statystyki, możesz nim wygrać w kartach kolekcjonerskich. póki nie wygra co najmniej jednego mistrzostwa swojego zdania nie zmienię, chociaż ktoś może złośliwie twierdzić, że dalej będę go tak samo oceniał. czas pokaże.