-
Postów
196 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Guts
-
Już przy czwórce połączył szkołę japońską z amerykańska i w moim odczuciu wyszła kaszanka. W ogóle nie rozumiem chęci kontynuacji tej serii. MGS4 sprzedał się b. dobrze, ale daleko mu do pierwszej części czy chociaż trzeciej. Wszystko, co miało być wyjaśnione, zostało, więc co jeszcze pozostało ? Raiden nowym bohaterem? Spoko, ale na czym będzie się opierać oś fabularna, na nieznanym, sklonowanym bracie Raidena, który przejmie tajną bazę ? Mam nadzieje, że Kojima w 100 % odda pałeczkę jakimś zdolnym osobnikom, którzy mają wizje, a sam odejdzie w cień i może w końcu weźmie się za ZOE3, na które czekam z utęsknieniem już parę lat...
-
Nawet jeśli Ben przeżyje i będzie pamiętać tego, który wpakował mu kulkę w serce, to czy w takim razie cała intryga nie popadnie w motyw zemsty na Sayidzie i rozbitkach ? W końcu ich obecność w latach 70 odcisnęła swe piętno w historii, dlatego też można przypuszczać, iż seria zatoczy koło, zakończy się i zarazem rozpocznie w punkcie wyjścia, tj. rozbiciem się lotu 815 (sezon 1). Jeszcze jedna rzecz, skoro wyspa przywróciła do życia ojca Jacka oraz Locka (są oni w końcu osobami ważnymi), to dlaczego nie miałaby również uczynić tego w przypadku Bena.
-
Powiedz lepiej, jak tam z rozumieniem fabuły XD Btw: machnij jakieś pierwsze wrażenie z gry. Jak prezentuje się ona względem poprzedniczek; jak przedstawia się kwestia loadingów podczas wchodzenia w walkę; czy istnieje możliwość instalacji itd. ?
-
Byłem po 11. w Saturnie. Akurat wtedy pojawiła się dostawa i trzeba było czekać 20 minut na wprowadzenie gry do systemu (gra plus film 199 zl). W pewnym momencie padło hasło, że gra jest już wprowadzona i w przeciągu sekundy gracze zaczęli otaczać biednego pracownika Saturna. Gra nawet nie pojawiła się na półkach, ponieważ kolo wyciągał tylko egzemplarz z pudła, dodawał film + naklejał cenę i oddawał w ręce spragnionych ludzi =) W sumie w przeciągu 10/20 min mogło pójść ze 20 egzemplarzy =)
-
Gra zapowiada się intrygująco i jestem ciekaw, jak w ostatecznym rozrachunku wyjdzie... owa adaptacja poematu Dantego. W trailerze widać dużą inspirację mangą Berserk (potwory są podobne do tych, z którymi walczył Gattsu). Przejrzałem pobieżnie preview z ign i cieszę się, że w grze znajdą się kluczowe wersy z Boskiej Komedii. Przedsmak tego mamy już w pierwszych sekundach trailera i, cholera, przedstawia się to niezwykle klimatycznie, do tego. Oczywiście możemy zapomnieć o postaci Wergiliusza, chociaż kto wie, może pojawi się jako przewodnik, za którym będziemy podążać z jednego levelu do kolejnego. Jeśli twórcy nie zrobią z tego bezsensownej jatki, ograniczającej się do ciągłego naparzania w dwa przyciski, to możemy otrzymać intrygujący tytuł, który zachęci graczy do bliższego zapoznania się z książkowym pierwowzorem (o ile nie uczynili tego wcześniej). Co do wyglądu głównego bohatera to szkoda, że twórcy nie poszli za wizją Delacroix (Barka Dantego) i jego interpretacji bohatera. W trailerze wygląda na prawdziwego madafake z gołą klatą (ukłon w stronę Kratosa z Gow ?).
-
Byłem dzisiaj w gdańskim saturnie (w Galerii bandyckiej XD) i tam miły pan powiedział, że gra ma być w dniu premiery, w cenie 199 zł i filmem Black Hawk Down w zestawie =) Jeśli chodzi o Gdańsk, to prym w zawyżaniu cen wiedzie Empik; devil may cry4 czy army of two za 259 zl. W MM jest tanio tylko wtedy, gdy komuś popiepszą się ceny.
-
Hehehe, nie wiem czy to już moja pamięć jest nie taka, czy po prostu SE zmienił tu i ówdzie scenariusz. Mam tu na myśli
-
Po raz pierwszy zaciąłem się i już mnie ch.... trafia. Chodzi o wnętrze Gianta i bossa: CPU. Mam postacie na 59 lvl, a kolo w jedną turę mnie NISZCZY i to dosłownie. Jego Laser Barrage zabija mi wszystkich, prócz Cecila, 2 tury i game over. Czy to jedna z tych walk, w których trzeba wznosić modły do Allaha, aby wgrał się odpowiedni skrypt czy może jest jakaś metoda, by postacie nie padały, jak muchy ;/
-
Nie wiem, jak dla mnie niemożność biegania i strzelania w tym samym czasie, to porażka na całej linii. Kurde od czasów Residenta 4 minęło już sporo czasu a rynek elektronicznej rozrywki nie stoi w miejscu, tylko ciągle idzie do przodu. Nie rozumiem tego, że mimo petycji, błagań fanów postawili na swoim. Co mnie, prócz sterowania, wkurzyło w demie, to kamera, która uczepiła się zadka Chrisa. Przez większą cześć rozgrywki dostawałem po głowie od atakujących zewsząd przeciwników, nie mogłem wybadać drogi ucieczki, a to kur... przez to, że (pipi).... postać zasłania teren działania. Nie zdziwię się, jeśli fani oleją Capcom ciepłym moczem.
-
No ba: http://pl.youtube.com/watch?v=kkd-Pbok958 Liczby mówią wszystko: 7 tysięcy aktorów i statystów, 7 miechów zdjęć (prawdziwie "holiłudzka" produkcja) Szkoda tylko, że oszczędzono na plakacie. Wygląda, jak zapowiedź filmu fanowskiego zrobionego w 3 min.
-
Po prostu kocham Epic i Microshit. Nie dość, że za każdym razem, gdy chce pograć w tą grę, muszę zmieniać datę, to na dodatek nie mogę zalogować się w live (jeszcze tydzień temu nie miałem z tym żadnych problemów). Czy to jest wina gry i trzeba czekać na patcha czy kolejny złośliwy kawał panów z M i Epic ?
-
DS Lite czarny + plastikowa obudowa. Do tego wymieniony górny ekran (stary padł zaraz po minieciu gwarancji) + R4 z 2 giga XD Do tego oryginal Mario
-
Przecież rolę klauna miał odgrywać w tej części blondynek, "Mr. 33 cm".Jak dla mnie chara design owego "murzynka" w ogóle nie pasuje do reszty ekipy FF XIII. Żeby nie było, to chociaż fryz ma fachowy XD
-
A Ja nadal nie rozumiem tych ochów i achów nad tą grą. Można powiedzieć wprost, że Hideo dał ciała, nie miał żadnego pomysłu na zakończenie sagi, wszystko było wymyślone w biegu, aby zdążyć z premierą. Wg. mnie ta gra nie dorasta do pięt pod względem scenariusza, muzyki itd. do poprzednich części. Większość patentów, to kalki z poprzednich części i ciężko doszukać się tu jakiegokolwiek geniuszu, kultu. Większość serwisów, gazet w biegu wystawiało oceny 9 +, 10, a z czasem okazało się, gdy ciśnienie opadło, mamy do czynienia z jednym, z najsłabszych MGS'ów. Dlatego też dziwi mnie fakt, że tytuł ten dostaje wyróżnienia, nagrody za to, że jest MGS'em. Nikt nie podchodzi w serwisach do tej gry trzeźwo? Minęło już trochę czasu. Podobnie jest w przypadku każdej nowej części FF (od IX w górę), która dostaje min. 9 i jest ogłaszana, jako najlepszy final od czasów 6 bądź 7.
-
Już nie przesadzaj, nie jest aż tak źle. Na pewno lepiej niż w niejednej części Residenta.
-
Morał płynący z tego odcinka? Staraj się tu człowieku zmienić, być dobrym, jak w przeciągu sekundy dostaniesz wpierd... od "Sprzedawcy Biblii" XD Jestem ciekaw czy córka generała, która odkryła prawdziwą twarz swojego rodziciela, zdziwi się, że ma jeszcze 12 letnia siostrę =)
-
Obejrzałem to anime i muszę powiedzieć, że jest b.dobrze. Japończycy w przeciągu roku zrobili filmik, który zniszczył całą trylogię Andersona oraz jest jednym z lepszych adaptacji gry komputerowej. Scenariusz prezentuje się tak, jak piszę większość osób - umowny i jest tylko przyczynkiem do jatki, jaką obserwujemy. Czy to źle ? Prócz RE2 każda cześć miała ten element na niskim poziomie. Cieszy powrót Leona i Claire, których losy złączyły po raz drugi. Smuci niestety fakt nierównego wykonania Pani Redfield: jej wargi są zbyt duże, a bary zbyt nienaturalne, pozbawiające ją kobiecości O.o Główny zły jest niezły: długie włosy i płaszcz (japoński standard), nie jest zbyt wylewny w trakcie trwania filmu. Dobrze, że w ogóle jest . Smuci niestety olanie jego portretu psychologicznego. O jego przeszłości i motywacji możemy dowiedzieć się z 5 min monologu wygłoszonego przez jego siostrę, której zbiera się na sentymenty, gdy widzi palący się dom... Również przemiana w pochodną tyranta i Brinkina przedstawiona jest zbyt szybko, chociaż fajnie wygląda i czyni odpowiednią jatkę. Co do muzyki, to warto odnotować, iż jest obecna... i tyle. Żadna z kompozycji nie zapada na dłużej w pamięci. Podsumowując - jest to jedno z lepszych anime, i adaptacji gry video zarazem, jakie ostatnio widziałem. Aha film nie ma co podskakiwać pod względem wykonania do AC, ale przynajmniej nadrabia to zjadliwym scenariuszem (nie ma tutaj taśmowo wyprodukowanych badassów, stworzonych na jedno kopyto) i Residentowym klimatem.
-
Mnie natomiast zastanawia inna rzecz. Od miesięcy pojawiają się głosy, iż oglądalność PB spada z odcinka na odcinek. Zamiast zakończyć tą żenadę 3 epsy temu - wszyscy odzyskują wolność, firma upada, a jej członkowie trafiają do pierdla, to nie ciągną to dalej. Nie dość, że Self nie pasuje, jak cholera, na rolę badass'a. Wydaje mi się, że decyzja na ten temat zapadła tydzień przed emisją nowego odcinka. Co do najnowszego odcinka, to w taki sposób można zrobić nawet i 10 sezonów.
-
O tak, gdzieś w 40 minucie sam nie wiedziałem kto jest dobry, a kto zły. Twisty w pewnym momencie miały miejsce, co 3 min (ktoś zdradza, zabija kogoś itd.). Najlepszy i tak jest Self, który nie tylko wydymał Majkela, ale również swych pracodawców (a gdzie wartości chrześcijańskie JP2 ;( ). Do tego jego "groźna" mina i "murzyńskie" zachowanie, przyprawiają o nagłe napady niekontrolowanego śmiechu. W tym odcinku zasłużył się, po raz kolejny, Lincoln, który dalej nie środków uspakajających - wrzuca agentom, robi groźne miny w stylu: Zabije was, a do tego zabija jednego pracownika firmy z zimną krwią I widzowie mają przez to rozumieć, że ten "zwierz" w 1. sezonie był niewinny, że nie skrzywdziłby muchy ?
-
Ja mam tylko nadzieje, że Skinner jest powiązany w jakiś sposób z Prado. Wtedy też Dex miałby pretekst, aby odpalić go. Jestem również ciekaw czy powróci motyw przypadkowo zabitego braciszka i czy będzie miał jakiś wpływ na przebieg ostatniego odcinka. Jak narazie s.3 jest taki dziwny. Przez 7 odcinków nic się nie dzieje i nagle pod sam koniec sezonu wszystko przyśpiesza i robi się intrygująco. Jak tak dalej pójdzie, to przy następnym sezonie warte obejrzenia będą tylko 2 ostatnie odcinki. Najgorszą rzeczą, jaką uczyniono w tym serialu, to uśmiercenie Doeksa ;/
-
Prawda? Jakies 3/4 recenzji to opisywanie jaka to gra fajna, ze bitwy swietne, ze soundtrack genialny, a koniec koncow gra na 6.5 I dlatego trzeba samemu przetestowac Ale to także działa w drugą stronę. Cała recenzja mega negatywna, wyliczone wszystkie minusy i pod sam koniec akapit: Nie mogę postawić tej grze, od tego producenta oceny innej, jak 9+. Jestem przekonany, że u naszych rodzimych recenzentów będą to recki niezwykle przychylne, ponieważ to gra SE, a oni nie robią gier słabych.
-
Famitsu to piesek SE i innych liczących się w Japonii producentów gier. Pismo to już wiele lat temu straciło renomę.
-
Woooow, Shadow of Colossus wg. SE. Na chwile obecną wygląda to... nieźle i tylko tylko.
-
A nie mają przypadkiem wydać żadnego patcha z trofeami (jak w przypadku Uncharted) ? Wiadomo coś w ogóle na ten temat czy uzyskamy je po kupieniu dodatku, który ukaże się po nowym roku ?
-
Mam takie pytanko. Grałem w demo VC i bardzo, bardzo mi się podobało. Jutro idę z zamiarem zakupienia owej gry i teraz zaczynają mną miotać takie myśli: 20 godzin to trochę za krótko, nawet, jak na strategie turową i stąd pytanie - czy warto przeznaczać na nią prawie 200 zeta czy kopić F3(wiem, wiem, że to zupełnie inna bajka i w ogóle nie spełnia nadziei, ale może przynajmniej dłuższy jest). Kupić czy nie kupić ? Głód na jrpg jest u mnie naprawdę ogromny