Guts

To jest zastanawiające, że od paru już lat redaktorzy tego pisma wyznają filozofie, iż każda gra od SE, nawet gdyby była najgorszym badziewiem, nie jest zła, tylko co najmniej b.dobra. Stąd kontrowersyjna ocena dla Dirge of Cerberus ( 8 ) czy inne kwiatki. Może SE prócz Famitsu płaci jeszcze komuś ?

Przejrzałem dzisiaj recke w N+ na szybkiego w Empiku. Cała recka składa się z opisu mechanizmu zabawy i w sumie tyle... W ostatnim akapicie autor (nie zwróciłem uwagi na to, kto odpowiada za tego paszkwila) stwierdza, że grafa i muza stoją na wysokim poziomie, natomiast w ramce z plusami i minusami zarzuca: idiotyczną fabułę, zbyt długie i głupie filmiki między misjami, błędy w systemie gry (chociaż w samej recenzji fakt ten nie został szerzej omówiony). Ogólna ocena: 6.9/10. W ramce obok inny recenzent (chyba Kaxi) dał 8.

Dokładnie, anime jest bardzo ubogie w stosunku do mangi, nie wiem czemu zabrakło Wyard'a ... Także wszystkim którzy ogladali tylko anime i mają zamiar sięgnąć do mangi polecam zacząć od 1 tomu a nie od 12 czyli tam gdzie sie kończy anime. Może dlatego, że liczyła się w tym wypadku wizja scenarzysty i reżysera anime, którzy wybrali "neutralny", zamknięty wątek z życia Guttsa, stanowiący idealne wprowadzenie do mangi. Kiedy anime powstało mieliśmy rok 1997, więc manga dopiero się "rozkręcała". Gdybyśmy mieli w 100 % przeniesione wątki z mangi do anime, to seria skończyłaby, jak: Dragon Ball, Naruto (od cholery fillerów i toczących się w nieskończoność walk). BTW: Jakieś dwa lata temu pojawiła się plotka, że ma powstać druga seria Berserka. Na te rewelacje zareagował twórca mangi, który stwierdził, iż jest to absurdalne posunięcie ze względu na fakt, iż, dla niego, manga nawet się porządnie nie rozkręciła.

Jakieś 2 tygodnie temu miałem podobną sytuację + nie mogłem wyłączyć konsoli, przytrzymując "power". W końcu, gdy za którymś tam razem odpaliłem konsole, okazało się, że dane z HDD są odzyskiwanie (tylko ciekawe kur..., co jest przyczyną).

Skoro sam Fox nie jest zadowolony z ostatecznego materiału, to może być nie za ciekawie. Zresztą dokrętki robi się przed zakończeniem zdjęć, a nie po zaprezentowaniu wersji reżyserskiej wytwórni (wtedy to ewentualne cięcia, montaż itd.). Mają czas do marca i oby nie zawiedli oczekiwań fanów... z całego świata.

Jak dla mnie lista utworów jest przypadkowa. Nie wiem po jaką cholerę wydają po raz kolejny Trans- Atlantyk Gombrowicza i opowiadania Iwaszkiewicza, skoro zrobiła już to Wyborcza. "Pamiętnik z powstania..." był wznawiany w tym roku przez PIW za ok 20 zł. To samo tyczy się Grudzińskiego i "Innego świata", który wydawany był już wielokrotnie. Nie mogli puścić opowiadań ? Cieszy natomiast wybór Myśliwskiego "Kamień na kamieniu", świetna książka swoją drogą oraz "Hanemanna" Chwina (chociaż osobiście uważam, iż jest to książka słaba porównując do "Krótkiej historii pewnego żartu").

No i pewnie dlatego oni trzepią grubą kasę w TV, a Ty zgrywasz twardziela na forum czasopisma o konsolach. Prokop? Przecież ten kolo, to ofiara życiowa. Z tego co pamiętam to był red. naczelnym Machiny, ale go powieźli (z Playboy'a też). Co ma robić chłopak ? Angażują go do różnych programów, aby zgrywał idiotę. Co do jego przydupasa, to dla mnie jest to krypto gej. Gdy spojrzy czasem na Prokopa, albo z byle powodu dotknie, to mam wrażenia, że zaraz się na niego rzuci i go zgwałci... Zaraz, zaraz, czy przypadkiem nie jest to kolo, którego od biedy brali do faktów, aby komentował wydarzenia religijne ?: http://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia :o No tak z programów i gazet religijnych do programu rozrywkowego... <_< Dalej mamy aktorkę typowo serialową, która nawet jak wystąpi w jakimś filmie, to położy go na łopatki - Tak było z "Avalonem" Oshiego. Pewnie z angażami do nowych seriali już nie jest tak dobrze, 41 lat na karku, rozwódka, brak talentu aktorskiego, więc ktoś z TVN wpadł na pomysł, aby wziąć ją do "Mam talent" z dyrektywą aby zachowywała się jak "dama" (mierna podróba Tyszkiewicz). Sorry, ale damą trzeba się urodzić, a nie stac w ciągu 2 godzin. I jak taka osoba, kompletne beztalencie, ma oceniać innych ?

Jak dla mnie to nie ma tu żadnego klimatu mangi. Pozostały tylko imiona postaci i ... to wszystko. Sorry, ale nie przypominam sobie, aby DB dział się we współczesnej metropolii, a Goku tłukł z jakimiś pseudo ninja. Cały komizm i absurd mangi prysnął tutaj, jak bańka mydlana. Niby nie ocenia się filmu po trailerach, ale, cholera, całość będzie na bank utrzymana we współczesnej, urbanistycznej tonacji. Nie dziwie się dlaczego wytwórnia po pierwszym obejrzeniu całości była załamana "produktem ostatecznym". Na ich miejscu wypierd... bym reżysera i scenarzystę. W ogóle niektórych mang w ogóle nie powinno się przenosić na duży ekran w formie "live action" (chociaż zdarzają się chlubne wyjątki od reguły - patrz Crying Freeman).

Tu masz cały tracklist. Wszystkie były swego czasu hitami w Japonii: 1. Asian Kung-Fu Generation - Loop & Loop 2. 175R - Melody 3. Morning Musume - Koi no dance site 4. Ulfuls - Guts Da Ze!! 5. Nobodyknows+ - Kokoro Odoru 6. Tomoyasu Hotei - Thrill 7. The Blue Hearts - Linda Linda 8. B'z 9. Kishi-dan - One Night Carnival 10. Road Of Major - Taisetsuna Mono 11. Linda Yamamoto - Neraiuchi 12. Yaida Hitomi - Over The Distance 13. ORANGE RANGE - Shanghai Honey 14. The Yellow Monkey - Taiyou ga moeteiru 15. L'Arc~en~Ciel - READY STEADY GO Osobiście Oendan bardziej do mnie trafił niż EBA. Ma ten niesamowity klimat japoński oraz muzykę, która idealnie komponuje się z wydarzeniami na ekranie. Co do "smutnego utworu" w EBA, to był on niezły, ale w pierwowzorze japońskim po prostu niszczy i nawet teraz, gdy pisze tego posta mam w głowie "Over the Distance" Yaidy Hitomi, a łzy same napływają

Nie jest to wynik tego, ze tak ma poprowadzona role przez genialnych scenarzystów, ale tego, że gra go dobry aktor, a nie emo boy, który wystąpił w jednym serialu i myśli, że jest zdolny.

FES to dodatkowy scenariusz Aegis i reszty drużyny z P3. Pytanie brzmi czy dostaniemy podstawkę P3 + FEZ czy samo FEZ?

Najśmieszniejszy jest fakt, że ostatni odcinek trzeciego sezonu zapowiadał zupełnie co innego: zemsta na Firmie i wymierzenie kary wszystkim tym, którzy byli odpowiedzialni za śmierć ukochanej kobiety. W ostateczności okazało się, że owa "ukochana kobieta" żyje i prócz tego, że była ćpunką to teraz jeszcze byłą alkoholiczką. Spodziewam się, że w 5 sezonie dowiemy się, że należała do sekty religijnej. Kolejna sprawa to Lincoln. W czwartym sezonie stał się strasznie znerwicowany: biega, jak w szale, morduje, napierd... kogo popadnie, jak w amoku. Zresztą, w głębi serca, pewnie nadal jest wzorowym ojcem i głową rodziny. Nadal nie mogę zrozumieć dlaczego cywile, policja (cała grupa, na balu dobroczynnym) nie rozpoznają naszych bohaterów, którzy byli poszukiwani w całej Ameryce.

A jak fabuła FFXII wypada przy FFTactics, Vagrant Story i może Tactics Ogre? Może po prostu dla wielu jest słaba, bo jest taka niefinalowa, a w gruncie rzeczy to taki niedoceniony masterpiece ? Nie no, pytam się serio, gdyż sam od dawien dawna zastanawiam się nad kupnem tej części, ale trudno mi się do niej przekonać... FF XII to szmira pod względem scenariusza, zestawiając ją z takimi klasykami jak FFT, Tactics Ogre, Vagrant Story. Zresztą, co tu się dziwić skoro Matsuno został odsunięty od prac nad nowym finalem (a scenariusz, za który odpowiadał nie został nawet skończony), a pazerne SE nakazało naiwnie pokończyć wszystkie wątki i samą grę. Żeby nie było, jest to najmniej dopracowany final, scenariusz jest szczątkowy i zwyczajnie s(pipi)o świetnie zapowiadającą się historię. Nie dałbym za tą grę stówki, a przeszedłbym po raz kolejny Vagranta, TO, FFT, które pokazują geniusz Matsuno pod względem scenariusza oraz przemyślanej od samego początku rozgrywki.

Asassins Creed to przereklamowany, pusty, niedopracowany badziew. Pograłem 3 godziny i miałem serdecznie dosyć. Szkoda 80 zł, więc nawet nie myśl o jej zakupie, ale pożyczeniu od kolegi na jedną dobę.

Czuje prawdziwy głód z powodu braku jakiegokolwiek jrpg na PS3. Kawał czasu minął od premiery tego złomu od Sony i nic sensownego nie ma. Oblivion w ogóle mnie nie wciągnął, Metal 4 to komercyjna szmira, a tutaj objawienie: Disgaea 3 (import). Grałem w pierwszą część i była genialna, dwójka to nie było już to samo, teraz pojawiła się trójka i chcę ją zamawiać, ale nie wiem, jakie są opinie na jej temat (spotkałem się z negatywnymi, jak również pozytywnymi) i czy warto wyrzucić te 189 zeta ... Z drugiej strony przez najbliższy czas nie będziemy mieć żadnego Jrpg na PS3 (słyszałem tylko, że maja puścić w USA Eternal Sonata), więc nie wiem czy zamawiać to, czy wstawić nowy laser w PS2 i śmigać w Persone3: FES (czekając na czwarta część).

Albo alko robi swoje, albo nie uważałem. W którym momencie mamy moment ucieczki Sucre, Bellicka i T-bag'a ?? Przecież pod koniec 3 sezonu zostali w Sonie, a zaraz na początku 4 sezonu są na wolności. Kolejna sprawa. Scofield, Sucre -> poszukiwani po ucieczce z Fox River, ich mordy umieszczone w każdej gazecie i tv, a teraz hulają sobie bez problemu po mieście i nikt ich nie poznaje. Nowy motyw napędzający fabułę jest z dupy, takim sposobem to można pociągnąć to nawet i przez 20 sezonów. Cudowny powrót Sary. Litości. Killer, który w ciągu 30 min wykończył 4 osoby... wooow, ale kozak. Mahone-> nie potrafiący zwerbalizować myśli bez "dopalacza" w sezonie 3, prześladowany przez duchy przeszłości, a tutaj jakby nigdy nic jest czysty O.o Michael -> ale kozak, "zdjął" z siebie tatuaż, nawet nie pisnął i od razu zaczął zgrywać kozaka. Bez kitu, ten serial naprawdę zaczyna sięgać dna... Nie wyobrażam sobie kolejnego sezonu, bo ile można to ciągnąć ? Nie mogli, tak po prostu, zmienić tytułu serialu na "The Scofield -TEAM"?

Mówisz o clipie czy Fuze ?

Też miałem sanse clip 2 giga. Naprawdę świetny sprzęt i cholernie wytrzymały. Niestety miałem pecha i siadł mi "power". Po "przepołowieniu" mojego maleństwa przylutowałem odpowiedni kabel i chyba coś poszło nie tak, bo odtwarzacz po tym nie chciał się podnieść. Obecnie zastanawiam się nad nowym (tym razem wezmę ze sklepu, gdzie dostane 2 lata gwarancji) odtwarzaczem i w oko wpadł mi taki model (sandisk fuze): http://www.agito.pl/odtwarzacze_przenosne/...362.333119.html Mieliście z tym do czynienia, dobre to (cena nie jest zbyt wysoka, co się ceni, w porównaniu z odtwarzaczami creativa).

Szkoda, że tak późno ;/ Gdyby odszedł zaraz po rozpoczęciu produkcji MGS4, to na pewno ta produkcja wypadłaby lepiej. Co do MGS5, to nie mam zielonego pojęcia o czym mogłaby być ta gra: nowe przygody BB, nowy klon "Snejka", przygody Raydena ??Niech sobie darują i wezmą sensownie za tworzenie ZOE3.

Ja postawiłem na tej grze krzyżyk od momentu, w którym dowiedziałem się, że za grę odpowiadają Amerykanie (Yamaoke tylko do muzyki dopuścili). Dla mnie ta seria zakończyła się na części drugiej. Następne to już tylko powielanie, bądź brak pomysłów (patrz SH4, który został rozpisany chyba tylko do połowy, po później to mamy żmudne powtarzanie tych samych lokacji). Na chwile obecną widzę tylko taki sobie scenariusz, słabą grafikę, przeciwników. Dwa miechy obsuwy i tak nic nie pomogą, więc powoli możemy szykować się na przeciętniaka.

ogqozo optymista przy grze od SE? Swiat sie wali . "Pare" tych FF-ow robia, ale mam nadzieje, ze mimo to nie odbije sie to na jakosci zadnej z nich. Osobiscie chcialbym aby FFXIII jak i Versus byly bardzo dobrymi grami bo prawde mowiac genialnej gry(jak dla mnie takie gry to np. Chrono Trigger, FFVII czy Xenogears) raczej(jednakze bardzo chcialbym sie mylic ) nie dostaniemy. Problem polega na tym, że najprawdopodobniej się odbije i to bardzo. Większość pomysłów zamiast zawrzeć w jednej grze rozbiją na parę. Postacie, wraz ze swymi portretami psychologicznymi, nowymi rozwiązaniami i w miarę sensowną motywacją mogliby wrzucić do głównej części. Zresztą Toriyama w ogóle mi nie leży i powinni go oddelegować do innych projektów z serii "Kompromitacji", a nie powierzać stery do pozornie "ambitnego" projektu (scenariusz i reżyseria) i oczekiwać 100 godzinnej, wciągającej pod względem scenariusza gry. Nie wiem dlaczego, ale obawiam się porażki w stylu FF-2 czy FF XII (miejmy w pamięci fakt, że szefostwo nie pozwoliło dokończyć projektu, a wrzuciło na rynek jakieś śmieci, które przez naiwną prasę były oceniane na max 9 w górę).

Jak dla mnie Final VI (tak jak Crono Trigger) to majstersztyki na snesa. Pod względem ilości postaci oraz dbałości o portrety psychologiczne reszta finali może jej buty wycierać. Dla mnie jest to najlepszy final i nie sądzę, że S-E wysili się i dostarczy nam tytuł przełomowy (o czymś takim na pewno nie można mówić w przypadku finali 8-12), chociaż patrząc na spectrum postaci (w sile 2 zapowiedzianych) może szykować się shit. Scenarzystą i reżyserem szóstki był Kitase i widać było, że te 14 lat temu włożył w tą grę duszę, a teraz wszystko, co wychodzi spod jego ręki to pasztet. Toriyama (reżyser Finala X-2 i scenarzysta/reżyser FF XII:RE) nie zaszczycił nas niczym wybitnym, więc w jego przypadku możemy spodziewać się albo tendencji spadkowej, albo wdarcie się na wyżyny swego geniuszu. Nie wiem dlaczego, ale od momentu zapowiedzenia tej gry żadne nowe/stare informacje na jej temat w ogóle mnie nie grzeją. Co jak co, ale piękną grafą i "kultowymi" zagrywkami z anime niewiele można zdziałać.

Nie rozumiem tu czegoś. Przecież wszystkie sceny zostały już nagrane, tak jak przyjęta została ostateczna koncepcja filmu. A teraz usilnie będą ciąć wszystko ? Ile zostanie z tego filmu 70 minut? Od pierwszego trailera zapewniano fanów, że Lionsgate i Marvel przeniosą w pełni klimat papierowy na ekrany kin. Pierwszy trailer to MOC. Teraz słyszę, że Ktoś stwierdził na kiblu, iż film będzie od lat 13. (pipi).a to nie mogli wcześniej tego uzgodnić, tylko robili "smaka" mięsnymi fragmentami.... a teraz decyzja: No BLOOD: Frank będzie klepać wrogów po ramieniu i wybaczać grzechy resztkami swej chrześcijańskiej mentalności.

Z tego co widzę, to obcięto kasę, stąd brak nakręcającej się powoli machiny marketingowej. Czyżby EA nie wyciągnęło wnioski z pierwszej części i stwierdziło, że scenariusz z filmu i twarze + glosy aktorów to nie wszystko. O produkcji pierwszej części trąbiono nawet w telewizji. A teraz mamy screeny, które wyglądają, na wyciągnięte z jakiejś wersji pre-alpha czy wręcz koncepcyjnej.

E tam, narzekacie. Nie jest najgorzej, a przynajmniej nie tak dupnie, jak w przypadku Hitmana czy innych ekranizacji gier. Gyllenhaal z krzywą, nieogoloną gęba, zarostem na całym ciele (odpowiednio, chociaż może aż za bardzo napakowany), w sam raz nadaje się do tej roli.