Skocz do zawartości

waldusthecyc

Be fit or die tryin'
  • Postów

    6 552
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    52

Treść opublikowana przez waldusthecyc

  1. tylko tablet.
  2. Nom, wiadomo lepiej pykać w BF'a albo inną głęboką, poważna i wybitną gierkę. Co za czasy, żeby się czepiać tak legendarnej serii, co te parę lat z pudłami w pseudo HD zrobiło z ludźmi :confused: nie nie, nie o to mi chodziło. Przeszedłem jedynkę, dwójkę oraz czwórkę. Nie grałem w żadne spinoffy na handheldach więc tutaj się nie wypowiem. Lubię mocne fabuły, z przyjemnością czytałem wszystkie korporacyjne maile w Deus Ex więc ściany tekstu mnie nie bolą. Bardziej chodzi mi o to, że w fabularnie gra jest bardzo mocno zamieszana, często wręcz głupio zamieszana. Wystarczy chcąc przed premierą odświeżyć sobie serię wpisać Metal Gear Solid series story line i chyba nie znalazłem miejsca, gdzie ktoś kompleksowo skumał o co chodzi. Gdzie pokazał, że jedno z drugiego wynika. Ja jestem twardy w takich tematach i nawet boss na wrotkach nie zrobił na mnie wrażenia, jednak wydaje mi się, że tutaj przekroczono jakąś niewidzialną granicę, czyniąc cały plot niezrozumiałym. Jeżeli do tego dodamy jednak trochę archaiczny model rozgrywki, w którym czuć jeszcze developerską myśl początku wieku, to trzeba być naprawdę dużym fanem serii aby połknąć w całości tę żabę. Porównanie do BFa nie trafne, bo przecież wiadomo, że nie siedzę tam z chęci chłonięcia klimatu i fabuły tylko z chęci pociorania online z ziomkami, więc to nie o to tutaj chodzi. Naprawdę tęsknię za grą która da tyle radości co dobra książka pod kątem historii i emocji. Taką grą był MGS1 gdzie twisty fabularne podczas rozmów na mnie robiły wrażenie. Z czasem mam wrażenie, że chcą twistów wsadzić jeszcze więcej coś gdzieś po drodze zostało zgubione. Piszę to jako fan serii (nie psychofan). Po prostu się w tym wszystkim pogubiłem już a próby poukładania tego wszystkiego spowodowały jeszcze większy zamęt. A to jednak jest spora wada jak na dzisiejszy dzień, jak na rok 2014r. edit. oczywiście potwierdzam, seria legenda, pytanie czy nie lepiej ze sceny zejść niepokonanym?
  3. oglądam właśnie stream ze wszystkich części: http://www.twitch.tv/uknighted i hype już zupełnie opadł. po prostu już zapomniałem, jak bardzo te gry są przegadane, archaiczne i żyją wspomnieniem. Fabuła jest już rodem z Mody na Sukces, zaraz się okaże, że Snake jest swoim własnym synem, bedąc jednocześnie ojcem Big Bossa... masakra.
  4. eee tam. jak mi brakowało 3 killi MBT LAWem do setki, to leciałem za ludźmi jak na kosę, z tym, że na końcu dostawali w plecy z rakiety. straszne szkoda, że nie wybuchają i nie rozpadają się na krwawe kawałki jak w Unreal Tournament. wysłane z mojego kalkulatora przy użyciu xboxa.
  5. z drugiej strony to jest fajne, że Ty i każdy znajdzie sobie jakiś cel. Można oczywiście cisnąć mocno wypróbowanym gnatem i lecieć na punkty, ale to się w pewnym momencie znudzi. Ty lubisz kosy, ja już wbiłem gwiazdkę w 40-tu gnatach, Carolek rozjeżdżał ludzi motocyklem z C4 itd. 2000 kos, grubo. Brakuje mi trochę Litwina i jego samolotów. Ja ostatnio wsiąkłem w serial Homeland. Co wieczór z żoną oglądamy, w 2 tygodnie wessaliśmy już dwa sezony i 3 odcinki trzeciego. Serial petarda.
  6. co jakiś czas nadchodzi moment kiedy forumowe tytany WKP muszą się zetrzeć w jakimś temacie. oby tylko nie cierpiały jakieś dzieci.

    1. Kalel

      Kalel

      Maus, mówisz o Milanie ?

    2. Shen
  7. Ten arabski dubbing ryl beret. "Jakieś dziwne te czołgi nie? Palestynskie czy cos?" XD
  8. dziękuję uprzejmie
  9. zaraz jak pomożecie Lucatowi, to ja chętnie też poproszę o pomoc. Przyszedł do mnie ziomek i powiedział, że są takie dwa kompy na sprzedaż za w miarę niską kasą. Czy jeżeli do tego dołoży jakąś 770 czy 780 to będzie to sprzęt do grania? pyli się to brać bo można rozbudować czy zakopać trupa?
  10. waldusthecyc

    Watch Dogs

    widać, że się chłopaki starają. film bardzo pozytywny, jeśli to są fragmenty gameplayu to wygląda to fajnie (akcje z gonieniem kolesia po "backyardzie" czy z wyłączeniem świateł w całej dzielnicy)
  11. programy umożliwiające automatyczne celowanie w Titanfall tzw aimboty już działają. Chyba Bóg mnie uchronił za słabym piecem przed tą grą....

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. YETI

      YETI

      widocznie to jeszcze za mało, hahah

    3. kermit

      kermit

      płace wymagam <xbox_aim_that>

  12. waldusthecyc

    Titanfall

    już wbili mega poziomy? ja pitole
  13. Jaka jest najdroższa gra jaką kiedykolwiek kupiliście - obojętnie czy bundle pack, kolekcjonerka, special edition itp.
  14. W przypadku moich rodziców PSX Extreme kojarzy się kiepsko, bo głównie z dużymi wydatkami, ale po kolei Mój pierwszy kontakt to oczywiście numer pierwszy. Miałem wtedy 13 lat i kupił mi go tata na giełdzie elektronicznej w Krakowie (która jest miejscem kultu w mojej rodzinie od trzech pokoleń). Parę lat wcześniej ojciec kupił mi Playstation abym już nie męczył tego komputera, który na skutek instalowania podejrzanych gierek ciągle potrzebował reanimacji znajomego "informatyka" i oczywiście wymagał ciągłych inwestycji. Wracając do pierwszego spotkania. Pamiętam jak dziś, że w pierwszym numerze PSX Extreme był opis (recenzja?) Resident Evil. Na Plejce ciupałem głównie z moim najlepszym kumplem ze szkoły, praktycznie w każdego szpila trzaskaliśmy we dwóch (na zmianę, potem była memorka to było łatwiej ) Po przeczytaniu tekstu o Resident Evil od razu złapałem za telefon, dzwoniłem do niego i czytałem mu dosłowne fragmenty PSX Extreme do słuchawki, a hype rósł w nas okrutnie. Z tego powstała tradycja wieczornych rozmów po każdym wyjściu gazetki, gdzie ja czytałem mu PSXa do telefonu, on siedział cicho i słuchał a potem obgadywaliśmy w co i jak będziemy grać. Przełom w naszej tradycji nastąpił niedługo później, kiedy wyszedł numer 10. Numer epokowy, najlepszy w swoim rodzaju, jedyny. Dlaczego? Bo tam po raz pierwszy pojawił się tekst o "nowej grze na Playstation" czyli Metal Gear Solid. Czuję dziś zapach tego numeru, czuję dziś zapach pościeli i mojego pokoju w mieszkaniu u rodziców i widzę siebie jak rozpromieniony dzwonię do ziomka (tuż przed spaniem) i centralnie czytam mu CAŁY tekst przez telefon. Pamiętam, że było tam zdanie, iż po "ogłuszeniu przeciwka musimy schować jego ciało aby nie zauważyli go jego koledzy" MATKO BOSKA JAKA FAZA BĘDZIE MOŻNA CHOWAĆ CIAŁA PRZECIWNIKÓW ONE NIE ZNIKAJĄ. Nie mogliśmy w to uwierzyć. Później potajemnie w nocy zadzwoniłem do niego drugi raz i czytaliśmy te tekst jeszcze dwa razy przez telefon od deski do deski, zajawieni maksymalnie. Napięcie opadło niedługo później kiedy przyszedł rachunek za telefon i było jasne, że tak właśnie nastąpił koniec pięknej, świeckiej tradycji czytania sobie gazety przez telefon. Tradycja trwała 10 numerów i zaklinam się na markę Sony, że jak dziś Wam to opisuję to pamiętam nawet, że piżamę miałem czerwoną w takie białe romby. Eh, piękne czasy. Jak pomyślę, że potrafiliśmy się tak bardzo podniecać wtedy słowem pisanym, a PSX Extreme był dla nas jak wyrocznia tego co dobre a co złe, to doprawdy niesamowite jak bardzo dzisiejszy świat się zmienił.
  15. oooo przyprawowo brzmi świetnie. Dzięki za sugestie
  16. waldusthecyc

    iPad

    to ja powiem z drugiej strony - nigdy nie miałem iPada z 3G. Wymieniając iPada na nowszego też brałem bez modemu, od dłuższego czasu działam na zasadzie "udostępniania" i sprawuje się to znakomicie. iPad ma zapamiętaną sieć iPhone'a, więc cały ten "niewygodny" proces to tylko odblokowanie iPhone'a, wejście w ustawienia i odblokowanie hotspota osobistego (3 sekundy) i iPad już jest online. Na tyle mało korzystam z iPada poza domem, że inne rozwiązanie nie miałoby sensu. Jedna uwaga - potrzebujesz energię w obu urządzeniach czyli koniec baterii iPhone'a (czy innego telefonu) = koniec internetu w iPadzie.
  17. Panowie, widzę, że gra część starej gwardii, której ufam. Macie już nabite co nie co godzin, jak podsumujecie dotychczasowe wrażenia? Killzone2 < Killzone SF ?
  18. DICE przyda się dodatkowa kasa DICE przyda się dodatkowa kasa DICE dodatkowa kasa
  19. przed spaniem głaszczę to udo i śpiewam mu "Śpij kochanie śpij" z repertuaru Kayah i Bregovic
  20. waldusthecyc

    iPad

  21. waldusthecyc

    iPhone

    uwaga tylko - wykrzaczają się niektóre appki zaraz po aktualizacji, między innymi oficjalna appka Facebooka. Patch na dniach
  22. Internet teraz toczy bekę po twicie Lebrona Jamesa: Warto tutaj dodać, że Lebron jest sponsorowany przez Samsunga aby promować Note i koleś ma "sponsorski" obowiązek korzystać z tego telefonu na stałe. Trzeba przyznać, że po promował po ch,uju
  23. dzieje się tak dlatego, że carbonara to nie jest danie włoskie, tylko amerykańskie i sami włosi robią je "na czuja". Nie znam się na gotowaniu, dużo bardziej wolę jeść albo jeśli już to gotować wspólnie z żoną, jednak Włochy to jedyny kraj gdzie siedziałem dłużej i mam tam sporo znajomych (wina żony, nie moja). Włoska kuchnia to kuchnia biedoty, nie było nic do jedzenia to się robiło ciasto na mące i wodzie i potem albo zapiekało na ognisku (pizza) i dodawało to, co rosło przy drodze (bazylia, oregano, czosnek, pomidory) albo gotowało w wodzie (makaron) i dodawało znów to co rosło przy drodze w czasie wojny wojska amerykańskie stacjonując we Włoszech wprowadziły zupełnie inne, nowe składniki. Amerykańce wprowadzili takie cuda jak boczek, jak cieżką, tłustą śmietanę i zmieszali to w kantynie z tym co było pod ręką i tak powstała carbonara. Potem na południu dawali do tego sery (śmietana to nie popularna rzecz we Włoszech) i ponieważ było tłuste i sycące dobrze nadawało się do żarcia przez robotników w kopalniach. Co do gotowania makaronu to pięknie powiedziane, że najlepiej gotują włoskie matrony - nie wiem jak to robią, ale gotują bez zegarka, wyciągają, makaron dochodzi do siebie jeszcze te 2 minuty i jest idealny. Lecz jeżeli życie kobiety w całości kręci się w okół kuchni i dzieci to chyba można nabrać takiej wprawy. Ontopic: sarninę jadłem. po wszystkich dostałem jeszcze surowe udo sarny na wynos, mam to w zamrażarce nie wiem jak to przyrządzić jadłem jeszcze dobrą kaczkę z jabłkami, którą przyrządził w weekend mój ojciec, odkąd jest dziadkiem zrobiła mu się jakaś ręka do gotowania.
  24. ja również się dorzucam. serwer prywatny dla mnie to bardzo wygodna sprawa, raz że sami sobie poustawiamy mapy (można zrobić np dzień CQ gdzie będzie tylko fabryka, locker i metro na 32 graczy itp. jeżeli nawet nie będziemy grali klanówek, to jest nas tutaj na tyle, abyśmy sobie sami zrobili mini turniej 6vs6 czy nawet 4vs4 na TDM itd. zawsze to więcej zabawy a jak nas będzie te 10 osób to masakratyczny koszt wyniesie około 20ziko na łeba
  25. worczesterszajer to mi się kojarzy z jakąś lokacją we Władcy Pierścieni
×
×
  • Dodaj nową pozycję...