Treść opublikowana przez waldusthecyc
-
Motory i motóry
mnie się bardzo podobają. jeśli kiedyś przekonam szanowną małżonkę to bardzo chciałbym mieć takiego głośnego, monumentalnego s(pipi)iela, któego słychać dzielnicę dalej. (nie da się wkleić foty więc daję cały link dla celów pokazowych): http://allegro.pl/duzy-chopper-bagger-custom-intruder-750-stan-igla-i3404012417.html http://otomoto.pl/yamaha-wild-star-super-chopper-zamiana-M3637689.html http://otomoto.pl/honda-vtx-sliczny-chopper-faktura-M3691254.html śliczne maszyny, wydają się takie "konkretne", mocarne. Może też to wynika z faktu, że chętniej kupiłbym auto sportowe pokroju Dodge Charger czy Ford Mustang niż Mazda RX6 czy Nissan 350Z. Za takim motocyklem zawsze się oglądnę, przecinaki przejeżdżają czasami nawet nie wiem kiedy.
-
Silnik forum 2.0
ja już (pipi)a nie mogę psychicznie z tym. Pracuję sobie pracuje, ileś tam zakładek w Chrome otwartych, wrzucam sobie na chwilkę forum dla obczajenia i (pipi)A WISI CAŁY (pipi)Y WINDOWS bo Chrome walczy. Oczywiście nie wywalczy i mam Schockwave i Flash crashed, ale dobrą chwilę trzeba poczekać. Przepraszam że klnę, ale seriously to jest męczące. Tak samo mam na MAC OS X (nie pamiętam wersji systemu).
-
Motory i motóry
Panowie a ktoś z Was jeździ takim prawdziwym motorem dla mężczyzn czy preferujecie tylko plastikowe zabawki ?* Ja chętnie bym zaczął od czegoś takiego: a marzenie moje: http://allegro.pl/night-rod-special-z-polskiego-salonu-idealny-i3378740637.html * oczywiście pierwsze zdanie to żart c'nie
-
Ciekawe filmiki
drift przednionapędówką - fajne umiejętności http://youtu.be/w5gbIhyEyzg
-
Zegary
myślę, że dla każdego to inna kwota, w zależności czy zegarki to Twoje hobby czy też zwykły dodatek. Dla mnie bardzo drogi zegarek to powyżej 15000zł. Z kolei drogie opony do samochodu to według takie powyżej 350zł za sztukę każdy ma inny pułap i inne podejście do tematu.
-
Ksiazki w sieci
też kiedyś długo szukałem, ale niestety, tylko druk, a jak cyfrowo to english. hint: sporo tego jest w bibliotekach jako klasyki
-
Zegary
do niego tak jak mówię, mam ogromny sentyment bo to pierwszy zegarek od taty, pierwszy automat. Ma ponad 10 lat i nadal działa bezbłędnie, generuje błąd 10 sekund na dobę (minutę w tygodniu), ale już go nie nastawiam. Taki jego urok
-
Zegary
Zegarek to generalnie niesamowita rzecz. Jak telefon komórkowy, tak podobnie zegarek już lata temu przestał być wykorzystywany tylko do swojej głównej funkcji, w tym wypadku do mierzenia czasu. Stanowi element ubioru, biżuterii, jest dodatkiem podkreślającym status, podejście do życia, hobby. Jedno zerknięcie na zegarek i wiele można o danej osobie odczytać. Wiele razy siedziałem przy stole, gdzie facet zamiast eleganckiego zegarka miał zegarek sportowy, z pomiarem tętna, wysokości npm, kompasem itd. - to wiele rzeczy mówi o kolesiu. Taki gadżet to świetny punkt zaczepny do rozmowy, która de facto może potem iść w każdą stronę. Trochę jak rozmowa pt. "Czym jeździsz" Ja generalnie zegarków nie noszę z dość prostego powodu - nie stać mnie na takie, które mi się podobają. Po pierwsze mam zboczenie, które zaszczepił we mnie ojciec, czyli nie noszę zegarków na baterię. Noszę tradycyjne, nakręcane zegarki, głównie tzw. automaty (nakręcają się same podczas gdy chodzisz, ruszasz ręką, itp.). Jestem głównie fanem modeli GENEVE. Największy sentyment mam do mojego pierwszego automatu Solvil et Titus, model oczywiście Gevene, wygląda tak: To wciąga. Jak człowiek zacznie czytać i zacznie się interesować to nabiera chęci na kolekcjonowanie zegarków, dobieranie do okazji, cieszenie się nimi. Nie potrafię kupić zegarka "ot tak" (poza sportowym do biegania w Decathlonie za parę zyla), dlatego nie kupuję ich narazie w cale. Marką marzenie, którą obserwuję gdzieś od 3 lat jest Schaffhausen. Jestem pod wielkim wrażeniem tych zegarków, kocham prostotę, elegancję i brak przepychu. Te zegarki to jak luksusowe auto, które mimo tego przyspiesza do setki szybciej niż niejeden badziewny VW Golf. Niepozorne, ale szykowne, idealne na wiele okazji a przede wszystkim uniwersalne. Ich wzory nie przemijają, nie dewaluują się - każdy mężczyzna powinien mieć taki zegarek pod ręką. Cena przyzwoitych modeli zaczynają się od 5, 7 tysięcy złotych. Oczywiście marzeniem są topowe modele, np. Portofino: Siłą tutaj jest wspomniana prostota oraz "dojrzewanie zegarka". Proces ten polega na tym, że idąc w czasie zachwycamy się kolejnymi elementami zegarka. Urzeka coś innego, a również każdej osobie podoba się w danym zegarku inny szczegół. Czasami to konkretna rzecz, czasami to tylko wrażenie całości, czasami to wręcz nieokreślone "to coś" No bo jak przejść obojętnie obok czegoś takiego: czy np. oczywiście wszystko to automaty. Są też odważniejsze projekty: Nigdy nie kochałem Rolexów, nie podobają mi się modele Omegi - jakoś to wszystko zbyt "napaćkane", takie nachalne, mam wrażenie, że na siłę. Jak ktoś szuka jeszcze prostoty, ale jednocześnie inżynierskiego cudeńka, to oczywiście Radiomir Panerai: To oczywiście top topów, ale jest wiele dostępnych zegarków od 2 tysięcy złotych w górę, które już dają satysfakcję i mogą stanowić piękny początek kolekcji. Wiem, że zaraz niżej ktoś napisze, że "żaden z tych mi się nie podoba" i ja to rozumiem - każdy ma swój gust Jednak nadal uważam, że większość z tych zegarków to uniwersalne cudeńka i pasują do każdego faceta, nawet jak się nosi czapkę Ironmana na głowie.
-
Buty
wiadomo, będzie wiadomo do kogo mówić "proszę Pana"
-
Buty
nie gadaj, że wziąłeś FV grubo jako co to wrzucisz - fundusz reprezentacyjny?
-
Buty
tak, są dwie wersje szare i niebieskie, obie w tej powalającej na kolana cenie.
-
Noob kupuje telewizor bądź monitor pod PS5/XSX
tak, tak Zielu, zdaję sobie z tego sprawę, bo 400W to pobór max a jak wiemy plazma nie świeci cały czas. Nie zmienia to faktu, że z definicji nie wierzę aby plazma pobrała TYLE SAMO prądu do LCD LED. Jest to po prostu fizycznie niemożliwe. Nawet jeśli różnica w rachunku będzie niższa, typu 15zł to dalej jest ponad 10% większy rachunek przez tylko sam jeden TV. Ja wiem, że to są śmieszne kwoty, ale chodzi mi tylko o tę różnicę, która po prostu jest. U mnie nigdy tego nie sprawdzałem miernikiem, po prostu zwiększyłem rachunki odkąd mam plazmę - to jest jednak dość obiektywne kryterium.
-
Gry na iOS
nie kupujcie Deus ex jak macie jailbreak na Cydii podobno jest już obejście
-
Noob kupuje telewizor bądź monitor pod PS5/XSX
myślę, że czas parę spraw naprostować, będzie krótko i w punktach 1. Po pierwsze lubię plazmy. To nie jest to, że ja jestem ich przeciwnikiem, bardzo mi odpowiadają, lubię ich jakość, Casino Royal czy Batman urywają d,upę na takich 50 calach i to jest fakt. Więc moje zdanie jest takie: obraz plazm jest zdecydowanie wart grzechu, ale mają one swoje obiektywne wady, które po prostu są faktem i nie można obok nich przejść obojętnie. 2. Plazmy są prądożerne i to jest fakt. Nie przekonują mnie liczniki w sklepach, nie przekonują mnie slogany, wyliczenia "specjalistów" z prasy branżowej gdzie na stronie obok jest reklama Viery. Krótka piłka z mojej strony - moja plazma to dumne 400W: LED Samsunga, który jest w innym pokoju to 130W. Licząc Twoją stawką nawet (56 groszy czyli trochę taniej niż mam w KrK) mamy: 8 godzin x 130W = 1040 = 1,04kW * 56 groszy * 30 dni = 18 złotych w zaokrągleniu 8 godzin x 400W = 3200 = 3,20kW * 56 groszy * 30 dni = 54 złote w zaokrągleniu 36 złotych różnicy * 12 miesięcy = 432 zł * 5 lat = 2160 zł (nowa konsola) to nie chodzi o to czy mnie stać czy nie i że w skali roku dla posiada drogiej plazmy to może być mało lub dużo. tu chodzi o obiektywną prwdę - plazma jest kilka razy bardziej "żerna" od LCD LED i to jest fakt. Tak samo jak to, że Ford Mustang z 6litrowym silnkiem pięknie jeździ i żłopie paliwo wiadrami. Jak ktoś ma takie auto to go pewnie na stać, ale nikt mu wciska, że "w sumie to mało pali" jeżeli płacę miesięcznie łącznie około 160zł za prąd, to 36 złotych różnicy zwiększyło mój rachunek o ponad 22% (tylko różnica w JEDNYM tv). Jakiego jeszcze mam użyć argumentu aby wprost, bardziej pokazać, że plazma po prostu "je więcej"? 3. Powidoki Krótka piłka z mojej strony - tak wygląda mój ekran po trzech godzinach TVN24. Jeżeli dla kogoś to są "niewielkie duszki" to ja dziękuję, mam inne standardy. więc jeszcze raz podkreślam - nie, nie jest to "niewielki" problem, po dłuższej sesji w BF3 miałem na dole również zarys minimapki, itd. Powidoki to nie mżonka, nie czcze gadanie konkurencji, nie napędzanie sprzedaży Samsungowi tylko realna sprawa nawet na bardzo dobrym modelu Pana 50 cali z włączonymi systemami i odświeżaniem ekranu paskiem. 4. Najlepsze są dobre projektory - tutaj zdecydowaniem polecam Panasa - cena spora, ale i LCD i Plazma mogą iść odpocząć i odpowiadając na pytanie - to byłby właściwy sprzęt do PS4 pozdrowionka
- Buty
-
Pieprzenie
Nie no to bardziej tak dla zabawy. Evo ma 400 koni, ten mniej ale jest jednak mniejszy. Evo to taka krowa, tam wszystko sie dzieje powoli, inercja spora. Powiem Wam ze minusem (dla Was może plusem) jest to, ze przy tym aucie cały czas coś jest zj,ebane. W sensie cały czas coś trzeba robic. Teraz coś sie porąbalo z czujnikiem od turbiny i turbina bije ponad 2 atmosfery (ile dokładnie to nie wiemy bo licznik w środku jest do 2 bar). Wsadzona turbina ma fabrycznie bicie 2,3 bara, a silnik (po zmianie szpilek) teoretycznie utrzyma do 2,2~2,3. Ale prawdy nie wiemy a ile bije tez nie wiemy bo jak wspomniałem wskazówka kończy sie na dwóch barach. Więc ziomek na(pipi)ia na słuch oceniając ile jeszcze może pizgnąć w palnik. Muszę przyznać ze to taka dodatkowa adrenalina jest Dodatkowo odpadł w czasie jazdy czujnik temperatury :D
-
Pieprzenie
Nie wiem hooki, wydawało mi sie ze sportowy Golf waży mniej niż 4 drzwiowe Evo sedan. Ale to są przypuszczenia laika
-
Pieprzenie
Podobno to już nie te czasy - w ASO w KrK mówil mi koles ze docierają w fabryce przed oddaniem auta. Narazie robię jakoś 1100 km tygodniowo więc bez szału (okres urlopowy). hooki: no miałem lekkie zdziwko ale koles spoko, wymienilismy sie numerami. muszę zioma od Evo podburzyc to sie pojedziemy może z nim posilowac na tor Kielce. Choć z tak lekkim autem na tak małym torze facet ma wygrana w kieszeni.
-
-:Pokaz jak sie nosisz:-
Widzę ze banny jesteś idealnie w rozmiarowce Zary. Ja marynarki od nich w rozmiarze XL na plecy nawet nie wciągnę
-
Pieprzenie
Siedzę sobie właśnie na MOPie na A2 (Lotos McDonalds) gdzie zjechalem trochę z głodu a trochę za gościem z którym sie bawilismy chwile temu. Spotkaliśmy sie zaraz za pierwszymi bramkami jadąc od Poznania. Odejchalem pierwszy przyspieszam a koleś mnie ciśnie. Zjechalem, patrzę a VW Golf. Wyglada na taki porządny no ale (pipi)a to dalej Golf. Wiem docisnalem i go ścigam. Koles poczuł ducha bo zjechał na prawy pas i lecimy w dwójkę. Mam już 2 setki a koles luz total jedzie obok. Przy 223 doscinal i poszeeeeeedl w piz,du. Ja szczena na podłogę ale potem przytrzymam go Tir i tak sie w dwójkę więzlismy aż na MOPa. Właśnie sie dowiedziałem ze GOLF R - ma 340 kucy po przeróbce wydechu. W Golfie XD a mówi mi ze kolejne przeróbki przed nim więc bedzie wiecej. Koles pojechał a ja sobie jem grzecznie frytki. Taka sytuacja
-
Zdjęcia naszych aut
super Pajda. Cieszę się Twoim szczęściem, a tymczasem przytoczę dzisiejszy komentarz kolegi:
-
Noob kupuje telewizor bądź monitor pod PS5/XSX
W takim razie u mnie jest coś nie tak. Zmianę pobory prądu wziąłem po prostu z rachunków, więc jest namacalna, a powidoki... cóż, zrobię zdjęcie to sami zobaczycie.
-
-:Pokaz jak sie nosisz:-
+ kolejny w czapce, elo. ciekawie mnie tylko - nie przeszkadza Ci ta torba? Masz ją aż za biodro, praktycznie do uda, to wygodnie tak Ci chodzić?
-
bieganie
jakies no name'y z Carrefoura za 25zł brutto. Takie z zausznikami (pojedyncze)
-
Pytania różne, różniste
jeździłem 5 lat w Hondzie Civic z manualną klimą. Jest przycisk A/C, który włącza klimę. Ustawiasz temperaturę pożądaną za pomocą pokrętła ciepłe/zimne. W praktyce wyglądało to tak, że wsiadając odpalałem siłę nawiewu na full, max zimne powietrze i klima. Potem ściągałem siłę na 1. na sile nawiewu a na końcu jak już było przyjemniej dawałem pokrętło temp. na środek. Minusem takiej klimy jest to, że trzeba sporo grzebać. Jak jechałem z żoną to inna temp, jak w 5 osób to inna temperatura, więc trzeba grzebać, kręcić, regulować. Autostrada, Włochy, jedziesz i klima działa mocno i robi się zimno, ale delikatnie podkręciłem ciepło i już było zbyt gorąco (słońce prosto w przednią szybę). Generalnie byłem zadowolony i nie narzekałem dopóki.... ... nie wsiadłem w automat. Z klimą jeżdżę cały czas (aby nie mieć problemu z grzybem), ustawiam temp. na 20 stopni i zapominam o problemie. Ręcznie tylko reguluję jak muszę szybko odparować szyby. Na pewno jest wygodniej bo nie muszę walczyć z przyciskami, aczkolwiek nie narzekałbym bardzo i nie dawał sobie odrąbać nadgarstka aby mieć ten automat. W automacie jedyny MEGA plus dla mnie to strefowość, czyli można mieć inną temperaturą dla mnie (lubię zimno) a inną dla pasażera (np. 19 stopni i 21 stopni). Faktycznie daje to różnicę.