Skocz do zawartości

waldusthecyc

Be fit or die tryin'
  • Postów

    6 552
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    52

Treść opublikowana przez waldusthecyc

  1. no to może się coś zmieniło, bo kiedy 10 lat temu otwierałem z kolegą warsztat mechaniczny (przez 3 lata to razem prowadziliśmy) to bez profi kluczy się nie obyło. W sensie takie budżetowe musieliśmy często wymieniać i skończyliśmy w końcu na kupnie wózka za 10k z wyposażeniem i dopiero wtedy wszystkie problemy zniknęły (rozpychające się klucze, złamane francuzy, wygięte śrubokręty, wyrobione imbusy, niszczejące torxy).
  2. waldusthecyc

    bieganie

    ja czekam na zimę wiem wiem, że to wymówki itd. ale jednak bieganie na jesieni i w zimie sprawia mi więcej przyjemności i dodatkowo mam więcej satysfakcji, bo biegam z reguły tylko ja + max 2 osoby i czuję się twardzielem.
  3. waldusthecyc

    Buty

    no jasne, wiele lasek biega w takich butach nie wiem o co biega przecież.
  4. no tak też myślałem, że masz coś związane (rodzina, znajomi) z warsztatem, bo zrobić to samemu kluczami z Castoramy to ocierać się o śmierć lub kalectwo.
  5. waldusthecyc

    Buty

    fajne do biegania, ale to są damskie prawda?
  6. Oran szacun, to w garażu sam robiłeś ? Masz narzędzia na takie zabawy? Do sprezyn to chyba trzeba mieć te łapki bo to siła taka ze sufit z dachem przebije. Grubo.
  7. W ogóle kto pisał ze Opel to jakieś mega auto na propsie? Do podniecania się są inne auta, ale tak czy tak 10 czy 13 letnia Alfa do nich nie należy
  8. moje doświadczenie w tym segmencie kończy się na Land Cruiser oraz Grand Cherokee i o tych autach mogę coś powiedzieć. Kolega siedzący właśnie przy biurku obok ma zajawkę na takie auta i razem ze swoim ojcem przerobił już 3 sztuki Grand Cherokee. Najstarszy ma ponad 15 lat, starszy 11 lat, najnowszy ma 5 lat. Wszystkie mają dość duże silniki (5,2 litra, 4,7 litra a ten najnowszy to w ogóle wersja HEMI). Po pierwsze te auta są...małe. Tzn są duże jako samochody, ale w środku powalającej ilości miejsca nie ma (tak żeby można było umrzeć z wrażenia). Bagażnik jest "spłaszczony" i raczej mało pakowny, auta robią wrażenia "ciasnych" jak się wsiada. Świetnie jeżdżą po terenie, radzą sobie z wieloma przeszkodami, nawet z błotem i bagnem, spora moc i dobre opony oraz umiejętności dają ci jako taką pewność w terenie, że auto Cię nie zawiedzie. Ubezpieczenie to 800OC albo 3200zł za pakiet, dotyczy to 5 latka. Auto cenią się około 40-60 tysięcy, auto z importu (najlepszy kierunek to Szwajcaria) Land Cruiser jest jednak większym autem - większy bagażnik, szeroki bardzo środek dają powdy do radości bardziej bym patrzył w jego stronę na Twoim miejscu. Niestety cenią się wyżej nić amerykański Jeep, na to nic nie poradzisz, w końcu japończyk. Mało awaryjne, pakowne, wygodne, dobrze sobie radzą w terenie. Informacje niestety mam bardziej z drugiej ręki, gdyż takie dwa miał mój poprzedni pracodawca. Na Twoim miejscu popatrzyłbym w stronę pick-upów. Zobacz np. na Nissana Navarę, zabawa w lekkim terenie będzie, duża paka (może być z wersją zamkniętą), pełna kanapa, tylko wygląda słabo i to nie jest auto w trasę (z resztą żadna terenówka nie jest). Masz jeszcze L200 z tego segmentu i Amarok (VW) i chyba tyle z ciekawych modeli.
  9. dobra dobra, ale chciałeś podłączać przewodowe słuchawki do DS4 czyli zrobić z nich bezprzewodowe, które wcześniej zrypałeś za słaby dźwięk jeżeli ktoś jest masturbatorem dźwiękowym to mamy: 1. słuchawki przewodowe, podłączasz do ampli, które to podłączasz optykiem do PS4/PS3 czy czegokolwiek innego 2. słuchawki przewodowe, które podłączasz bezpośrednio do PS3 (przejściówki) 3. słuchawki bezprzewodowe w systemie z pkt. 1. 4. słuchawki bezprzewodowe w systemie z pkt. 2. nie wiemy jak będzie puszczony dźwięk po DS4, cholera wie co to będzie. Ja osobiście wolę bezprzewodowe słuchawki bo prawda jest taka, że w grach nie ma to żadnego znaczenia - jakość dźwięku jest tak różna, że aż zęby bolą, dodatkowo od pewnego momentu nie słyszę już różnicy, więc nie przepłacam.
  10. kanabis, nie zazdroszczę, naprawdę stać mnie na Alfę, serio. Problem w tym, że ja potrzebuję auto użytkowe, takie do jazdy na codzień. Ale naprawdę na co dzień. Ja mam problem aby oddać auto na 1 dzień na przegląd a co do piero jakby mi wzięli na dwa dni naprawy. Auto u mnie ma jeździć, od rana do nocy. Do tego ma być pakowne i dziecio odporne. Naprawdę nie muszę dowartościowywać się samochodem (jak to pisałeś, że "ktoś na mnie spojrzy"), choć nie ukrywam, że nie niezrealizowany kaprys związany z kabrioletem jest nadal w sferze planów i zapewne zostanie zrealizowany kanabis tak jak mówię - będzie do sprzedaży 159 była zadbana, auto jest paroletnie, ale bebechy ma praktycznie wszystkie roczne (bo nowe, stare się zyebały). Alfa jest pięknym autem, ale naprawdę spauzujcie z tym marszczeniem i zaklinaniem rzeczywistości bo to jest słabe kanabis, jeżeli takie spuszczanie jest na etapie oglądania to co będzie jak kupisz ?
  11. waldusthecyc

    Pieprzenie

    nie wiem jak się pracuje w UK, nie znam też nikogo tam na stałe, ale np. we Włoszech czy w Niemczech mieszkać 50-100km od miejsca pracy to nie problem. Mnóstwo ludzi mieszka np. 50-60km od Rzymu i dojeżdżają codziennie do pracy,. Podobnie jest z Mediolanem, Turynem. W Niemczech jest tak samo. Weźmy nawet łagodną odległość 50km. Czlyli do i z pracy masz 100km dziennie, 500km tygodniowo, 2000km miesięcznie. Czyli to daje Ci 24 tysiące rocznie. Bez jazdy na zakupy, bez wożenia dzieci (szkoła, zajęcia dodatkowe, itp.), bez jazdy w weekendy (czy na weekendy), bez wakacji, bez wyjazdów do znajomych. Jeżeli dodasz to wszystko (około 7-10k km rocznie ostrożnie licząc) to masz 35 tysięcy rocznie czyli trzyletnie auto masz 105 tysięcy przebiegu lekką ręką. A teraz niech ktoś mieszka 60km od pracy to już jest dodatkowe 14500 km przez 3 lata i robi Ci się 120k km... więc naprawdę to nie są powalające kilometraże. a Tak BTW styknęło mi półtora miesiąca w nowym autku i już 5000 km nabite
  12. W takim razie drodzy super fani będę mieć dla Was dobre wieści - chrzestni mojej córki będą sprzedawać za niedługo swoje 159 bo nie mają już siły do tego auta - (pipi)ło się już wszystko, połowa auta jest nowa, obecnie są na etapie wymiany wiązek elektrycznych aby auto nie było choinką. Nie wiem kiedy będzie sprzedaż, narazie stoi u mechesa, potem wakacje, może coś koło zimy. Dam Wam cynk kiedy to cudo trafi na otomoto (chyba, że puszczą poza), rozumiem, że mogą liczyć na świetne oferty bo to MEGA SUPER AUTO kanabis szykuj portfel. Będzie również 147 do sprzedaży, będzie tanio bo ziom chce się szybko trupa pozbyć zanim się rozpadnie na jeździe testowej. Solidaryzuję się z Wami oczywiście <kaczyński mode on> rankingi są manipulowane przez Niemców, mechanicy ASO opłaceni, fora internetowe moderowane a narzekający użytkownicy nie istnieją. To wszystko pomówienia, które wymyślili Japończycy, Niemcy i Żydzi z Francji aby pogrążyć biednych makaroniarzy. Absolutnie nic z tego nie jest prawdą, a sam stereotyp to sprytnie uknuty PR. Ja j,ebie jesteście gorsi niż xboty.
  13. na premierę, najlepiej starter PS4 + BF4 + nowy Killzone. tylko taki start nowej konsoli sobie wyobrażam.
  14. nie wiem kim jesteś, ale mówisz z sensem. Dodam, że cały fit Craiga na tej focie zdecydowanie z miejsca bym przyjął.
  15. nie mam jak Ci dać plusa, pyerdolę to całe adminowanie
  16. to jest ciekawe zjawisko, połowa forumka reprezentuje tak samo zyebany styl gimbazy jak Jerome, ale tutaj wszyscy hardzi teraz będą pisać jakie to brzydkie ciuchy są. Podejrzewam że gdybyście spotkali dobrego ziomka w Billabongach, w tym fullkapie z gwiazdami i zegarkiem Armaniego na ręce to byście z zachwytu wzięli po same kule.
  17. Dokładnie o to mi chodziło i o tę jeszcze przed wczesną radość posiadaczy dobrych słuchawek, ze wreszcie dość przedłurzaczy.
  18. ale przecież to jest bez sensu, podepniesz swoje super hiper słuchawki przewodowe do DS4 a ten bezprzewodowo po cholera wie jakim streamingu i jakim pakiecie danych i jakiej kompresji będzie wrzucać Ci na nie dźwięk. Skoro - jak sam zauważyłeś - bezprzewodowe słuchawki dają wg. Ciebie taki kichany dźwięk, to czemu niby przewodowe słuchawki do których doprowadzony jest bezprzewodowo dźwięk mają działać lepiej? chyba, że coś źle skumałem
  19. waldusthecyc

    bieganie

    ja tylko piszę, że nie ma czegoś takiego jak zbyt długo okres pojedzeniu, a każdy biega jak potrzebuje. Nie zmienia to faktu, że w kwestii kolki polecam poćwiczyć kwestie związane z oddychaniem - jeżeli dużo ćwiczysz na siłce to może się okazać, że partie brzucha/pleców masz zbyt mało rozciągnięcie, zbyt pospinane więc to automatycznie skraca Ci oddech i powoduje problemy. Jeśli biegasz z muzyką na uszach i to pod górę to automatycznie możesz spinać mięśnie brzucha (która przez siłkę masz mocne) i skracasz oddech przeponą. Na siłę oddychaj brzuchem podczas biegu, zwolnij, będzie lepiej. Rozciągaj więcej może brzuchora i plecy przed biegiem (opadami chociaż, ale uwaga to może być niebezpieczne na kręgosłup). Kazub - dwa razy na TYDZIEŃ napisał.
  20. waldusthecyc

    bieganie

    Za długi odstęp od posiłku, zdecydowanie próbowałem już wcześniej odstępów 1/2/3 godzinnych i zawsze kończyło sie kolką . spróbuje może zmienic trase bo na obecnej jest dosc sporo dlugich podbiegów nie słuchaj kanabisa, głupoty pisze, nie ma czegoś takiego jak "za długi odstęp po posiłku" jeżeli chodzi o bieganie, ja potrafię biegać 9 godzin po posiłku i jest bardzo dobrze (czyli rano na czczo). Jeżeli tylko głód nie odbiera sił to można biegać o dowolnej porze. Nie zalecane jest bieganie bezpośrednio po posiłku, bo wytrzepiesz jedzenie w żołądku, który dodatkowo zabiera Ci energię bo musi trawić, a uwierzcie mi wymiotowanie podczas treningu to nic miłego. jeżeli łapie Cię kolka bez względu na czas po posiłku, to w takim razie zmień technikę oddechu. Prawdopodobnie u Ciebie chodzi o kwestię słabo pracującej przepony - jednym słowem jak biegniesz to oddychasz unosząc i opadając klatkę piersiową (wdychając powietrze maksymalnie poszerzasz klatę). Jak złapie Cię kolka, zwolnij do truchtu na około minutę - to uspokoi Twoje tętno i spróbuj w tym wypadku - na siłę nawet - wypinać i wciagać brzuch przy kazdym oddechu. Tak jakbyś chciał oddcyhać tylko brzuchem - wdech (wypinasz na maxa bęcor do przodu) - wydech (wciągasz na maxa bęca do środka). Po pierwsze dotlenisz mega organizm, po drugie rozmasuje trzewia, po trzecie rozluźni mięśnie brzucha a to szalenie ważne. Zwróć uwagę również na swoją pozycję biegową, w sensie czy biegasz wyprostowany i pochylony do przodu - nie garb się. Piszesz, że masz na trasie sporo podbiegów, nawet dłuższych podbiegów. Biegnąć pod górę automatycznie nachylamy się do przodu, garbimy się. Ważne aby utrzymać proste plecy. Jeżeli dodamy do tego, że często kolka potrafi pojawić się w drugiej połowie dystansu, to warto zwrócić uwagę na to, czy nie ściskamy brzucha podczas biegu. Prócz aktywizacji przepony polecam również przez chwilę lepszą pracę rąk - machaj rękami, pomagaj nimi w czasie biegu, nie utrzymuj przykurczów a'la tyranozaur, ale też nie machaj na boki bo wtedy "rozhuśtujesz" niepotrzebnie ciało i nogi zaczynają biegać krzywo wychodząc ze swojej orbity co prowadzi do kontuzji. Kolka to przeje,bana sprawa, niestety mimo wytrenowania pojawia się i pojawiać się będzie. Ostatnią, czwartą radą jest zmniejszenie tempa biegu, bo być może organizm go nie wytrzymuje i zawala się sprawa z oddychaniem, ale to sumie wiąże się z pierwszym aspektem.
  21. czyli połowa Polski jest w ciemnej d,upie bo jak mają 512kb/s to jest sukces (tak ma tradycyjne łącze 6 lub 10 mb neostrady z tego co pamiętam) czy wiadomo gdzie ostatnie 15 minut po wciśnięciu share będą zapisywane? jakiś portal? Wiem tylko że UStream ale to tak bez możliwości edycji?
  22. waldusthecyc

    bieganie

    zależy od czego zaczynasz w sensie jaki masz poziom startowy. Najłatwiej sobie na to odpowiedzieć czy potrafisz biec 10 minut bez wielkiej zadyszki. Ludziom się tak wydaje łohohohoho 10 minut co to jest, a potem po 4 minutach umierają, więc to jest taki najprostszy test. 1. Jeżeli nie potrafisz, czyli jesteś typem kanapowca jak ja (bieg ciągły max minuta miałem), to wygląda to tak. Podstawą jakiegokolwiek sensownego treningu jest 30 minut walki. Obojętnie jak zaczynamy, nie schodzimy poniżej. Zacznij do biegu mieszanego z marszobiegiem. Jeżeli zaczynasz od zera do proponuję 30 sekund biegu, potem 4 minuty mocnego marszobiegu. Jeżeli chcesz coś więcej to biegnij minutę, potem idź 4 minuty szybko, potem biegnij minutę, idź 4 minuty i tak 6 razy. Kluczem jest to, aby ostatnia minuta biegu była robiona w tym samym tempie jak pierwsza - czyli nie podniecaj się tym, że pierwsze 10 minut idzie spoko, bo przed Tobą jeszcze dwa razy tyle. Pamiętać należy, że rozpoczynając bieganie najłatwiej co można zrobić to przeszarżować, nie chodzi tutaj tylko o płuca i mięśnie, ale (chyba przede wszystkim) o stawy - kolana, kostkę oraz ścięgna jak np. Achillesa Po tygodniu takiej zabawy 3 razy w tygodniu zmieniaj proporcje dwukrotnie - zacznij biec 2 minuty i 3 minuty iść. Tutaj poczujesz już swoje siły i po 3 miesiącach (czasami więcej) regularnych treningów, powinieneś dojść do 30 minutowego, ciągłego biegu na około 6.30 na kilometr, co da Ci bieganie 5 km w czasie około 32-33 minut. To świetna baza. Potem będzie już na tyle świadomy, że sam będziesz wiedział co robić. Początkowo biegaj tylko z zegarkiem aby wiedzieć ile biec, ile iść, resztę olej. Nie patrz na dystans, to zacznie się po kwartale, patrz na czas i pamiętaj że obojętnie czy 5 minut czy 10 minut kilometr to wciąż kilometr. Pamiętaj o rozciąganiu, bardzo tego nie lubię, ale to niestety konieczne. Mięśnie po wysiłku biegowym mają tendencję do skracania się, co spowoduje z czasem bóle oraz kontuzje. Na rozciąganie poświęć początkowo około 15 minut, ja proponuję 3, 4 ćwiczenia: - rozciąganie łydek i dwugłowego uda (to ten z tyłu uda) - połóż się na dywanie w domu, podnieś sobie jedną nogę, wyprostowaną trochę do góry, złap ją paskiem (trzymasz pasek jedną i drugą ręką i zakładasz go za stopę) i wyprostowaną stopę podnieś do góry do bólu. wytrzymaj 10 sekund i połóż nogę. zrób tak z jedną i drugą nogą po 3 razy - czworogłowy uda, czyli udo z przodu, ja to robię na stojąco, klasycznie jak na wuefie, stojąc na jednej nodze zginam drugą aż dotknę piętą pupy i potem łapię rękami i dociągam maksymalnie rozciągając udo - trzecie ćwiczenie to ćwiczenie A z poniższego rysunku, czyli rozciąganie łydki. Układasz się jak Pan na rysunku (z resztą ten facet to autor wielu tych ćwiczeń i doskonały lekarz biegowy, autor podręczników o rozciąganiu się, biegacz, maratończyk) i pchasz ścianę maksymalnie dając ciężar na nogę z tyłu - to zmusi łydkę do rozciągania. 2. Jeśli potrafisz przebiec 10 minut non stop, to masz te 2 miesiące do przodu, więc teraz celem jest znów te 5 km w 33 minuty. Postaraj się biec 5 minut, robić minutę przerwy (max dwie ale to nie wskazane), potem znów 5 minut i minutę spaceru i tak 5 razy. Z czasem znów zaczniesz wydłużać czas biegu, pamiętaj aby ostatnia piątka miała takie tempo jak pierwsza - nie sztuką jest paść w połowie treningu. Pamiętaj aby trenng nigdy nie był krótszy niż 30 minut, nie dasz rady? Spaceruj. Staraj się nie kończyć treningu pełną p.ytą, zrób na koniec 800 marszobiegu lub truchtu, wychładzaj organizm stopniowo, a mięśnie odpłacą Ci to większą wytrzymałością. Pamiętaj jeszcze raz, że jeżeli zaczynasz od niewielkiego stopnia, to nagle twoje kolana nie staną się tytanowe i nie wolno pod żadnym pozorem szarżować bo szkoda potem stracić cały zapał (bierz przykład ze mnie, w tym roku zrezygnowałem przez to z półmaratonu w czerwcu pomimo wielu treningów) Jak dasz radę biec non stop 5 km (30 minut) to masz piękną bazę wyjścia do treningu biegowego na 10 km. Tutaj już sporo trzeba samemu ocenić swoje potrzeby i możliwości, w grę wchodzi już nudzenie się (godzinny bieg to 1h-1.15h) i sporo walki z samym sobą. Materiały uzupełniające: Trochę o rozciąganiu, materiał wideo Fajny trening na 10km Jeszcze fajniejszy trening na 10km Poza tym jedyne rady to konsekwencja, samozaparcie i przede wszystkim cierpliwość - tak jak w sportach siłowych tak i tutaj słowa ChevCHeliosa są prawdziwe - w tym sporcie nie ma drogi na skróty. Jeśli ktoś biega maratony, to znaczy, że swoje w życiu już wypocił i leszczyną nie jest.
  23. Panowie z tego co widzę może sie ostatecznie okazać ze żaden z Was nie ma racji. Po konfie sa rożne interpretacje cholera wie co bedzie. A teoretycznie z technicznego punktu widzenia nie widzę przeciwwskazań aby jakakolwiek nagrywarka nie współpracowała z PS4 bo to tylko przechowywanie sygnału audio-wideo. Oczywiście mogą go zakodować, ale szyfrowanie componentu? Po co to komu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...