-
Postów
6 552 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
52
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez waldusthecyc
-
w salonach jak w życiu zależy na kogo trafisz. W ogóle i tak zaczęliście z górnej półki, ja bym zaczął od podstaw czyli handlarz. Auto za 110k zł: "Panie przyjedź Pan co tam będziemy przez telefon trajkotać dogadamy się. A ma Pan papiery do auta? Panie przyjedź Pan. Ale ja mam do Pana prawie 300km w jedną stronę. Panie (pipi)a jak mówię przyjedź to przyjedź". Więc idąc od początku najniższa kasta ever to handlarze aut i komisy. Owszem można trafić na ogarniętego kolesia, ale zwykle są to cwaniaki i kombinatorzy, którzy zbierają z Niemiec, Austrii, Belgii i Francji uszkodzone przystanki autobusowe i przerabiają je na Mercedesy, VW, Audi czy inne Lexusy. Po blisko 3 miesiącach kontaktów z tymi cymbałami wiem, że kupić od nich coś wartościowego to trzeba mieć takiego kombinatora w rodzinie lub wśród bliskich znajomych, inaczej możesz kupić ch.uj wie co. A mistrzem był koleś który sprzedawał srebrne auto, a od środka miało zupełnie inny kolor (nie podkład blach), no ale wiadomo bezwypadkowy, kobieta jeździła do sklepu, igła stan jak nowy. A żeby ich ch.uj strzelił za te oszustwa. Wyżej stoją używki sprzedawane przez ASO oraz salony. Sprzedawcy mają na nie konkretnie wyj.ebane bo wolą sprzedać nowy (gigant marża), ale po pierwsze jest dużo lepsza obsługa - auta prezentują jednak sprzedawcy danej marki i wiedzą jak zaprezentować dany model. Znają jego funkcje, potrafią go obsługiwać (cytat od handlarza: "(pipi)a co tu się wciska żeby się to otwarło wszędzie teraz tę technikę wpjerdalają ja pjerdole się człowiek gubi") i znają też takie sprzedażowe kruczki jak zachęcić i generalnie mają sporą wiedzę. Jeżeli chodzi o traktowanie klienta to tradycyjnie najwyżej jest salon, tutaj różnicowanie jest ze względu na markę. Chevrolet, Kia, Fiat to taka podstawowa półka. Po pierwsze często w salonie jest mnóstwo osób, auta zaczynają się od 35000zł brutto (za nowe auto) i dużo ludzi ogląda, przegląda. Salony dedykują max 3 sprzedawców (to oznacza, że to duży salon), reszta ekipy zajmuje się serwisem oraz ubezpieczeniami. Oznacza to, że trzeba czasami długo czekać, bo ludzi jest sporo. Dodatkowo ludzie są różni, więc handlowcy starają się "wyhaczyć" co ciekawszego klienta na którym uda się zarobić. Szczególnie widać to we Fiacie i Chevym. Ford, Mazda, Opel, Skoda, Honda, Toyota, etc to dla mnie zdrowa środkowa półka. Fajne, często duże salony (choć w Krakowie na Zakopiance jest salon Forda wielkości dużego pokoju, dali lustra aby było wrażenie przestrzeni ). W Mazdzie bardzo fajni ludzie (Kraków, Wielicka), jeździłem CX5, jeździłem też Mazdą chyba 7 (mini van), mają samochody, mają super wiedzę, bardzo fajnie się tam człowiek czuje. Szkoda tylko, że jedynie CX5 jest autem nowym, reszta to stare konstrukcje na których czuć ząb czasu - łącznie z nową Mazdą 6. Oczywiście są to świetne auta, ale jak się przejdzie po salonach to widać, że inne marki wypuściły "świeże" samochody. Opel to już pisałem że dla mnie szok, w salonie luzie opykani i mają świetne oręża, które sprzedają się same - sprawdzone konstrukcje typu Insignia, Astra oraz zupełnie nowe typu właśnie omawiany Tourer oraz Opel Adam. Lineup świetny, w dobrych cenach Osobny akapit przeznaczę na Skodę. Co tam się dzieje to szok. Salony przeszły wielką metamorfozę i początkowo było mega słabo. Przypomina mi to trochę historię jak parę lat temu do salonów Opla dołączono Saaba. Nagle handlowcy którzy do tej pory handlowali autami klasy średniej do 60-80 tysięcy złotych dostali fury po 120 tysięcy złotych i zupełnie inny rodzaj klienta. A metody sprzedaży zostały takie same, więc klient mógł się dowiedzieć, że ten Saab jest naprawdę gruby bo ma trójkąt w standardzie oraz szybko nagrzewającą się zapalniczkę W Skodzie zaczęli pojawiać się klienci klasy premium za sprawą Octavii oraz SuperB, a niektórzy nadal te Fabie potrafią sprzedawać. Jest też druga grupa handlowców Skody, czyli Ci, którzy poczuli się jak handlarze Mercami i jest lekka olewka innego rodzaju klienta. A tymczasem pamiętajmy, że to jednak nadal Skoda. Największe zróżnicowanie obsługi znalazłem w salonach Mercedesa, Lexusa, Jeepa, Lancii oraz BMW. W Audi nie byłem bo mi się te auta nie podobają. Lancia razem z Jeepem to klasa. Byłem w Zasadzie w Krakowie, byłem w Bydgoszczy i byłem w Tarnowie i naprawdę dają radę. Świetne pokazy aut, dużo czasu dla klienta, kawa, herbata, woda naprawdę byłem zadowolony. Dobra wiedza o autach, umiejętność pokazania atutów. To co mnie zabolało to jak okazałem się biedakiem (chciałem kupić Lancię Voyager ale bieda wersja 145000zł) to Pan już miał mniej czasu na kontakt. BMW również pozytywnie, duża gama aut, proponują różne rozwiązania (mistrz sprzedaży: "To może jeszcze cabrio dla żony to będzie zniżka na dwa auta ). Najgorzej wspominam Mercedesa i Lexusa. Tacy typowi kolesie od sprzedaży. Moje ostatnie wspomnienie to zeszły rok, robiliśmy z ojcem malowania sali kinowej u niego w domu. Salon Lexa jest nie daleko IKEI i Castoramy, więc wpadliśmy w roboczych ciuchach po drodze zobaczyć, bo ojciec lookał na coś tam 220 (nie znam się na modelach) on lubi takie sedany osobówki. Salon polecił nam jego właściciel którego poznaliśmy w innych okolicznościach. No i wpadamy do salonu (pipi)a zero reakcji. Ja rozumiem, że wyglądaliśmy jak łachudry, ale jednak ktoś by podszedł i zapytał czy coś chcemy oglądnąć. Podchodzimy więc sami to kolesia i mówimy że my zainteresowani kupnem. Koleś coś tam mówi a my na to, że szukamy nowego powoli bo ten którym przyjechaliśmy ma już 5 lat (C Klasa) Koleś się ożywił i pyta: To może herbaty? My na to, że spoko, żeby nam coś poopowiadał bo (tu Pana imię właściciela salonu) mówił, że to fajne auto a my tego nie znamy. Koleś usłyszał że my od niego i nagle To może ciasta? nie lubię takich cwaniaków. Pamiętam do tej pory jak robiłem w banku i wpadł koleś zdyszany wpłacić kasę w takich roboczych ogrodniczkach a okazało się że to najwyższy segment klienta i jako doradca w placówce nie mogłem nawet sprawdzić ile ma kasy i na jakich kontach bo miałem to zablokowane. Więc nie można oceniać ludzi po ubiór.. PS. A na koniec zaskoczył mnie pomysł na finansowanie auta we Fiacie, pozytywnie. Kolesie robią tak: masz uata za 70 tysięcy. Płącenie wygląda tak, że płacisz 25% na początku, potem ratę leasingową przez np. 3-5 lat a potem 25%. Czyli wpłacasz na starcie 17500zł, płacisz potem ratę na poziomie 700-850zł (!!!) a potem po kilku latach robisz wykup za 17500. Świetna sprawa naprawdę, małe koszty co miecha i spokojnie można uzbierać kasę firmową. PS2. Co do cen to największy szok przeżywam jak widzę ceny dodatków. I tak np. kamera cofania - 4500zł, dvd w zagłówkach dla dzieci - 10000zł. (pipi)a mać, żeby to jeszcze jakąś jakość przedstawiało. Ekrany małe, ch.ujowe kąty widzenia, smużenia obrazu, słabe DVD, kiepskie kable jedyne co to nagłośnienie z reguły wtedy jest lepsze, czasami markowe (choć te marki audio to poza Lexusem też wrzucają często shitowe produkty do tych aut). A przecież wystarczy pojechać do profi zakładu audio-video dla aut i za 10000zł brutto zrobią Ci naprawdę dobrze. Z resztą o czym mówimy, full profi TV 40 cali z dobrą matrycą w sklepie kosztuje do 4000zł.... Nie kumam. A kamera cofania - zwykła kamerka, łącze kablowe, wejście video w konsoli, auto przełączanie i oni za to biorą 4500zł (Opel). Zj.ebali to.
-
kiedyś w czasie dyskusji o modzie gdzie skrytykowałem hopsiupowy matching w klubach, wkleiłem tego typu foty pokazując jaki styl mi się podoba, to powiedzieliście że jestem po.(pipi)any i że taka gejoza to ch.uj nie styl bo Ci kolesie to wypizdrzeni i zj,ebani są. Więc w takim razie mogę być nie męski, bo jak dla mnie to świetny styl jest. Nieoficjalny, wygodny, fajny na wiele okazji i po prostu męski.
-
nowe oblicze Próchnika - nowe logo, nowa strona i nowa kolekcja RYGOR: jak to jest gejoza to spoko, pjerdolę system i zostaję gejem.
-
strasznie to lubię. mimo zmęczenia mam wrażenie że jak coś kupię to będzie mi brakować tego chodzenia po salonach, porównywania, oglądania, jazd próbnych i zwiedzania różnych handlarzo-salonów. w ogóle takie wybieranie różnych rzeczy to mega przyjemne jest. Kupić to każdy umie
-
Nie wiem jakiego Tourera widzieliście ale ma większy bagażnik od Insigni zarówno pod względem litrazu jak i pakownosci ...
-
ja potrzebuję duże auto, A4 jest niestety za małe, bo nie pomieści rzeczy na kemping
-
Największy ubaw to jest jak właściciel Note2 odpala Endomondo i biegnie chłop z ta cegła na ręce ja jednak używam fona do wieeeelu rzeczy poza netem i dzwonieniem. Ale poza tym propsuje fajny telefonik choć użytkowo ten rozmiar to już ciut za daleko
-
no tak, ale CX5 to tak jak ta Zafira - design i pomysł całkiem nowego auta, więc faktycznie czuć tę "nowość". Ładna ta Mazda, jeździłem testowym z tego salonu na Wielickiej i świetne wrażenia, gdybym nie miał SUVa kupiłbym jak nic. Do tego fajne patenty jak np. drgania kierownicy jak zbliżasz się do krawędzi jezdni etc.
-
powiem tak, Yacenty by powiedział, że piz.da ze mnie i zachowuję się jak (pipi)a w kościele ale pozwoliłem sobie na tygodniowe bycie pi.zdą i poznęcanie się nad autami. Pojeździłem po salonach, trochę po handlarzach i nawet przejrzałem cały internet łącznie z używanymi autami z Korei Północnej. Generalnie dylematy układają się następująco: starsze auta to ból serca - tak wyglądają topornie w środku. Generalnie dla mnie bardzo ważny jest środek (wnętrze) bo tam spędzam 90% czasu (robię te 30-40 tysięcy km rocznie). To auto musi być takie, że po 600km wysiadam i idę wypoczęty na spotkanie. Starsze Audi wyglądają topornie i takie są w środku również. Np. takie A8L w środku przypomina mi PRLowską meblościankę albo taki Niemiecki luksus z czasopism z lat 90tych. Mistrzem jest VW, który wypuszcza auta z datą produkcji 2012 ale design tych aut jest na poziomie 2002 roku. Oczywiście na tym tle Lanca i Alfa się wyróżniają, ale mnie niestety nie stać na Lancię Voyager, którą bardzo chciałbym kupić. (duża, śliczna w środku, bardzo komfortowa). Ale cyba najbardziej rozczarowały mnie auta uważane za luksusowe a tak naprawdę to nie dość że nie ergonomiczne w środku to jeszcze po trasie 50km miałem ochotę wysiąść i biec bez końca aby rozciągnąć ciało. np. Q7: co to jest ja się pytam. od biedy byłaby A5, ale to też nie to, to wszystko jest takie jakieś toporne, ta kierownica w rękach jest taka zabawna, żeby nie powiedzieć zabawkowa, nie mówiąc już słabych innych opcjach jak auto nie ma możliwości podłączenia zewnętrznych urządzeń audio czy nie ma klimy dwustrefowej. tak wygląda super hiper X3: no też bez szału, choć przynajmniej opcje wyposażenia fajniejsze (choć też d.upy nie urywa) Oczywiście wszystkie auta wymieniam z tego samego przedziału cenowego i nagle pojawia się taki Tourer który ma w tej cenie skrętne bixenony, bluetooth, sterowanie telefonem z kierownicy, panoramiczny dach, silnik 160km w dieslu, duży bagażnik, 7 foteli, etc. i jak się wsiada to czuć nie wiem jak to określić - taką nowość samochodu. Takiego uczucia nie mam jak wsiadam np. do nowego passata. Dobra już Was tutaj nie zanudzam, kończę z pi.zdowaniem, w weekend rundka kolejna, po weekendzie parę oględzin jeszcze i do drugiego weekendu kupuję auto i będziecie mieć mnie z głowy edit: aha i zapomniałem jeszcze o Land Roverze - 110k na kołach, rok 2009 ale kurcze jakiś nie wyjściowy trochę edit nr 2 a ze starszych aut to najbardziej mnie kusi coś takiego: http://allegro.pl/show_item.php?item=3128484489 ale jak się dowiedziałem ile kosztuje serwis tego (a za moment się zacznie sypać bo wejdzie w wiek 10 lat) to się załamałem. trzba jednak być dość bogatym aby za ponad 100k kupować uwaga - prawie sześcioletnie auto.
-
spoko, do zabawy jest co innego
-
mówię o Zafirze Tourer która podoba mi się z tej strony: a najbardziej szczególnie podoba mi się z tej strony, czuć, że auto jest w miarę nowe a nie produkowane od 2002 roku: To jest zawsze taki problem. Budżet jaki sobie obrałem styknie na kupno auta nowego i grubego albo na grubego dobrej marki ale już 2-3 letniego. I teraz często te autra produkowane w 2010 roku, owszem wyjechały z fabryki w 2010 roku, ale mentalnie to one mają już z 10 lat bo w takim samym stylu (+ małe lifty) są już długo produkowane (np. Cayenne, Touaregi, Range Rovery - wsiadasz do auta 2009/2010 i masz wrażenie że jesteś w 2002...) . Po takich autach jak Tourer to jednak czuć, że było robione niedawno i myśl, wzornictwo, etc faktycznie pochodzą z "naszych czasów". jestem już trochę zmęczony mam ochotę wejść do salonu i kupić byle co i już jeździć...
-
a nie łamiesz się już nad nowym żydboksem? Ja również kupuję na premierę, nie ma że boli.
-
właśnie miałem pytać za co poleciał tommi. może coś cytował drabinkowo post pod postem?
- 6 499 odpowiedzi
-
- Battlefield 3
- Polska
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
masz rację, to było w USA, dzięki.
-
byłem wczoraj w salonie Opla i jestem w ciężkim szoku jak ładnym autem jest Zafira. Zafira kojarzyła mi się od zawsze z wąsatym Polakiem importującym poniemieckie auta aby jeździć nimi co niedziela do kościoła i na rosół do teściowej. Tymczasem szok - nowa Zafira nie dość, że ładna to nie wiedziałem, że Opel potrafi robić takie ładne w środku a przede wszystkim wysokiej jakości auta. Skóra bardzo fajna, bardzo ładne i przyjemne materiały, świetna panoramiczna przednia szyba, bogate wyposażenie, sporo miejsca... kurcze zdziwko na maxa. Przy okazji - byłem Mazdą CX5 (razem z kolegą) i trzeba przyznać, że jednak nadal Europejczycy są lata do przodu pod kątem designu wnętrz nad japończykami. Te wschodnie auta takie są ascetyczne. Narazie wykończenie największe wrażenie zrobiło na mnie w Renault a najmniejsze w VW (i oczywiście Hondzie, Toyocie, i innych wschodnich markach). Z ciekawostek - znalazłem NOWE auto za 30 tysięcy złotych do wyjazdu z salonu, jest to Renault Twingo. Już myślałem, że tak tanich nowych aut nie robią.
-
fajny kubek
-
no jednak opadające pociski, szybkość przyłożenia oka do celowania, celność strzału z biodra, etc to wszystko jest tym co jednak różni te gry. Nie mówię która lepsza bo każdy woli coś innego, ja wolę mechanikę BFa. Dlatego 30fpsów oczywiście smutne, ale jednak przygarnę na rzecz świetnej animacji, szczegółów i mocnej rozpjerduchy edit: odpaliłem sobie to demko w 1080p z pliku na kompie i muszę powiedzieć, iż upewniłem się, że w tę grę zagram dopiero na PS4. Wcześniej pewnie będę męczyć TLoU czy inne gierki, ale chętnie zrobię z tego mój tytuł startowy dla nowej konsoli.
-
tu akurat się zgadzam z Litwinem, jak dostanę 60fps ale mechanikę CODa to zapłaczę.
-
trzymam kciuki, ale mam jakieś niejasne wrażenie, że nie wiesz jeszcze ile to pracy
-
w tym temacie się nosi niebieskie zamszowe buty sportowe do czerwonej koszuli drwala, więc na takie szczegóły już nawet nie zwraca się uwagi.
-
Panowie swego czasu jeszcze przy starym layoucie była na PSS taka kategoria jak gry 3d - były tam wszystkie gry oraz dema do pobrania w których można było odpalić tryb 3d. Wiecie może gdzie to jest teraz po zmianie wyglądu PSS? Bo albo jestem ślepy albo usunęli taką kategorię.
-
ale to nie moja wina że ta wystająca koszula spod kurtki wygląda po prostu słabo, to chociaż rozepnij kurtkę wtedy to nie będzie tak walić po oczach. albo w sumie - co ja tu (pipi)a robię - rób co chcesz.
-
do takiej kurtki musisz być troszkę gay friendly i nosić krótsze swetry oraz obcisłe podkoszulki. zobacz jaki sweter ma model w tej kurtce ze strony sklepu
-
kurtka zaj.ebista ale to jednak trzeba mieć figurę przecinaka. Nikt kto ma powyżej 100cm w klacie nie wejdzie w taką kurtkę a nawet jeśli to będzie to wygląda jak szmata po starszym bracie. A szkoda, fajnie wygląda.
-
Lucek ma w znajomych na FB całe forum... A być może i cały internet.