dobra muszę jednak parę rzeczy wyprostować. Gierkę skończyłem i uważam, że ma naprawdę parę swoim mocnych punktów.
Single Player:
nuda, sztampa i w sumie nic zaskakującego. Wyjątkiem są dwa momenty:
Nie wiem jak Wy ale parłem jak rambo
To co zasługuje jeszcze na plus to oprawa dźwiękowa która bardzo mi się podoba (w sensie music w tle).
Multiplayer
pograłem ze 4 godzinki i jedno słowo ciśnie mi się na usta: (pipi)A! Nie mam pojęcia jak można to było tak koncertowo spi.erdolić. Zacznijmy od tego, że multi ma zadatki na świetnego szpila. Buddy system sprawdza się świetnie - motywuje do współpracy, do zemsty na zabójcy partnera (widać go wszędzie na mapie). Co więcej świetny motyw ze współzawodnictwem par. Czyli mamy np. 5 par w jednym teamie i punkty zdobywane razem z kumplem sumują się. Na końcu rundy pokazana jest para z największą ilością punktów. Fajna rzecz, myślę, że jakbyśmy w tym systemie zagrali z ekipą z BF3 to od razu fajnie, bo byłoby współzawodnictwo w jednej drużynie. Świetna sprawa, nie przesadzona, nie wygląda sztucznie (mimo widocznych postaci przez ściany) i wprowadza naprawdę fajny, nowy ciekawy element gry. Kolejnym plusem są naprawdę super mapki. Mapka ze stadionem w Sarajewie ryje czerep klimatem i różnorodnością, Do tego nadal na wysokim poziomie stoi kwestia udźwiękowienia, czyli skradasz się w lesie, słychać dźwięk świerszczy a ty szukasz z tomahawkiem ofiar czających się w cieniu. Również mapka z oświetlonymi ogniskami w lesie (takie ścieżki z podejściem do góry) daje radę - od miasta po las nocą. Naprawdę fajnie skrojone pod piechotę i dają fun. Do tego drobny smaczek czyli dźwięki przy trafianiu przeciwnika - me like it. Wisienką na torcie jest fajny tryb niszczenia celów (rush) ale wygląda to trochę inaczej - mamy 5 potencjalnych miejsc gdzie cel może być i gra losowo w zależności od rundy wyznacza które cele mamy zniszczyć teraz. Obrońcy wiedzą o tym ciut wcześniej aby przygotować obrony, my atakujący dowiadujemy się wtedy kiedy wszyscy.
To co zabija ten tytuł to niedoróbki. Albo inaczej to co zabija ten tytuł to milion niedoróbek, poprzez które gdzieś tam między wierszami jest właśnie ten fajny gameplay opisany wyżej. Słaba szata graficzna, nagle pojawiający się przeciwnicy lub kumple (bywa tak że koleś wychodzi zza rogu i znika, ja strzelam i zabijam go, ale pojawiają się dopiero zwłoki), oczywiście je.bie się dźwięk, znikają nawet całe budynki (!), z bliska wszystko jest brzydkie, pokręcone menu nie daje szybkiego odstępu do zmian, melee wchodzą w sumie ch.uj wie kiedy - od tyłu nie, od przodu nie, z boku czasami, w stopę na leżąco zawsze... (ale za to dostaje się +100 za "Upokorzenie" hehe), hit boxy jak trafią to trafią a jak nie to co z tego - problem officer? Resp na partnerze okazuje się wrzucać Ciebie tyłem do akcji na leżąco (ch.uj wie czemu) i tak mógłbym wymieniać i wymieniać...
powiedzcie czemu spier.dolono tak świeży tytuł takimi prostackimi błędami?