Okami HD - ok. 60 godzin zajęło mi zrobienie platyny w tym wybitnym starociu. Jest to w zasadzie nawet nie remaster, co port z podbitą rozdzielczością dla dzisiejszych telewizorów, więc jeżeli ktoś już ograł i nie ma chcicy na ponowną wizytę w starożytnym Nipponie, to może sobie odpuścić albo kupić dla pudełka na półce. Oprawa tej gierki się nie starzeje, a mechanika pędzla wciąż bawi. Baśniową oprawę dopełnia fantastyczny soundtrack w klimatach japońskiego folkloru. Fabuła jest podana przystępnie ze sznytem nienachalnego humoru - czasem rozbawi, czasem wzruszy. Walka posiada spory wachlarz możliwości, z tym, że gra wymusza korzystanie z najsilniejszych dostępnych broni, by potyczki kończyć relatywnie szybko i zgarniać bonusy pieniężne za czas i brak obrażeń.
Jak wspomniałem, jest to staroszkolna gierka, więc nie ma wskaźników z npc i subquestami na mapie, które też dla poszczególnych lokacji trzeba znaleźć. Wszystko trzeba pamiętać, niektóre subquesty rozwijaja się wraz z postępem fabularnym. Do tego znajdźki, z których część jest całkiem nieźle ukryta, do części dostęp jest ograniczony wymogiem posiadania określonej umiejętności dla pędzla, a reszta wpada za subquesty. Bez pomocy z neta czy opisu może być ciężko.
Z rzeczy, które mogą odrzucić, ale niekoniecznie (dwa pierwsze związane ściśle z platyną):
- stara sprawa ze sławetnym blockheadem grande, musiałem nagrać filmik i co punkt odpalać go w kółko, żeby poprawnie wbić sekwencję, cały czas trzymając R1 - ograniczony czas na wykonanie (kraftowy browar temu, kto zrobi to z marszu z pamięci),
- grind hajsu/demon fangs na przedmioty i ataki z dojo, a zwłaszcza grindowanie ryb dla trofika (tfu),
- brak dubbingu, zamiast niego plumkanie z syntezatora - świadomy zabieg artystyczny dla spotęgowania baśniowej atmosfery , mnie nie przeszkadzał, ale innym może.
To chyba tyle, jak dla mnie gierka wciąż na 9+ albo 10- , lecz każdy, kto ograł, niech zada sobie sam pytanie czy warto znów nabyć. Pozostali nie powinni mieć żadnych dylematów.