zabiłem go w pierwszej grze BKS +5, dwuręczny atak RB/R1, często zbiegałem po schodach i wybiegałem siekać go po nodze zza winkla, gdy przeskakiwał na drugą stronę mostu i podchodził, potem chodu po schodach na dół, bo menda podlatuje i zieje z góry na cały most
wymagało to łuku, żeby zwabić go na most, chociaż można stać i czekać aż sam podleci
na ng+ skurwiel ma więcej wachy, toteż jest to sposób znacznie cięższy niż dragonslayer bow z pełnym kołczanem