jak przeczytałem o pretensjach Błaszczykowskiego o bilety dla pociotków, to psychośmiech mnie ogarnia i stwierdzam, co następuje: wypad z kadry razem z resztą amatorów bilecików, stać te łajzy, żeby je sobie samemu kupić, ich obowiązkiem jest przygotować się do turnieju fizycznie i taktycznie oraz grać, a nie bawić się w kumoterstwo, bo pociotki nie mogą meczu w telewizji obejrzeć