Rayman Legends

[Ludwes 1 690]

Grałem przez ostatnią godzinę w demo. Co ja mogę powiedzieć? Fenomenalna gra. Miód wręcz wylewa się z ekranu. Piękna grafika, muzyka... Mega.

I nawet się ostro wkurzyć można [2 najazd].

[saptis 620]

Jesli wkurzylo cie demo to lepiej nie graj w poporzednia czesc - Origins bo tam jest totalny hardcore.
Swoja droga dlugie to demo - jest az 5 leveli !

[Ludwes 1 690]

Oj nie, nie odpuszczę Originsa. Nawet jakby miał mnie wkurzać jeszcze bardziej. Przymierzam się do zakupu. Lepiej - chcę wbić platynę.

Edytowane 5 września 2013 przez Ludwes

[balon 5 371]

No ja akurat na tym 2 najeździe z dema Legends się tak na@#wiałem jak ani razu przez cale Origins

[Rayos 3 178]

ja nie wiem co wy macie do tego drugiego najazdu, byl prostszy niz 1 z demka ...

[Ludwes 1 690]

Przed chwilką wymaksowałem demo. Zajęło mi to 2h. Powtórzę się - RL to genialna gra.

 

Rayos - nie, wcale nie był prostszy od tego pierwszego. Choć paradoksalnie miałem w nim 34s, natomiast w 1 najeździe ledwo się w czasie zmieściłem. Setne sekundy decydowały.

[Rayos 3 178]

ja sie z pierwszym najazdem meczylem sporo, drugiego prawie od razu przeszedlem no ale to moja opinia tylko, szkoda ze Legends nie ma zadnej fajnej kolekcjonerki jak Origins..

[Gość]

Jak Niny chce sprzedawać Wii U, skoro oddaje bez walki TAKIE exy ? Przewspaniała platformówka. Jakkolwiek nie jestem wielkim fanem tego gatunku, to RL wciągnął mnie jak bagno. Zabawy mam tyle co w Mario Galaxy 2, a szczerze mówiąc, to nawet bardziej mi podchodzi gierka od Ubi. 7h na liczniku i ocena poniżej 10 nie spada.

 

Ile trzeba zebrac niebieskich w każdym świecie? Ja w pierwszym na każdej planszy mam złoto i max hipków, ale wraz z dalszym progresem otwierają mi się jakieś czasówki (na razie mam po jednej z pierwszego i drugiego świata- ta z 1 łatwiejsza).

 

Dostałem z RL również Origins. Jest sens przechodzić po RL?

Edytowane 7 września 2013 przez Gość

[Figaro 8 300]

Dostałem z RL również Origins. Jest sens przechodzić po RL?

 

Wiadomka.

[SlimShady 3 438]

gra sztos,ciezko to sobie wyobrazic ale jest jeszcze lepsza niz Orygins......jedyne czym sie rozczarowalem to ostatnim swiaem ktory mial sie skladac tylko z muzycznych poziomow i niby tak jest ,ale liczylem na cos zupelnie nowego

[Dahaka 1 878]

Gra skończona i wymasterowana.

Ogólnie gorsza niż Origins.
Level desing nie sięga poziomów Origins, walki z bossami w uuuuj gorsze niż w poprzedniku i bardzo mało zróżnicowane. Soundtrack, nie licząc muzycznych poziomów też piętro niżej.
Pierwsze dwa światy są takie bezpłciowe, jakby dorobione na siłę, proste jak barszcz i bez iskry geniuszu, jaka towarzyszyła całej przygodzie w Origins. Trzeci już jest okej, a czwarty genialny! Wreszcie na poziomie Origins. Piąty to samo.
W grze znajduje w CHOLERE najazdów(czasówek), ale niestety większość z nich jest banalna. I tu właśnie największy zarzut do tej gry - jest łatwa w porównaniu do Origins. Niemal całą grę przeszedłem bez problemów, najazdy to MAX 5 prób. Tak naprawdę żaden zwykły level nie sprawił, że rzucałem padem o ściane.  Udąło się to TYLKO jednemu najazdowi i ostatniemu światu, którego trudność nie wynikała z pomysłowości, tu ze zwykłych utrudniaczy na zasadzie "ty grasz a kumpel skacze ci przed ekranam co pare sekund." Jak zagracie to zrozumiecie, o co mi chodzi.

Druga sprawa - poziomy z Origins zostały UPROSZCZONE. Zdobycie maksymalnej ilości lumków jest teraz banalnie prosto, tak jak i w levelach z legends zresztą, ale nie tylko tu kończą się uproszczenia. W pizdu czekpointów co parę kroków, właściwie przed każdym trudniejszym momentem + jestem pewny, że momentami level desing jest zmieniony na łatwiejszy.  Zwłaszcza w levelach gdzie goni się skrzynkę rzuciło mi się to w oczy. Naprawdę jestem rozczarowany takim zabiegiem, ja wiem że to gra dla dzieci, ale jednak niesmak pozostał, bo oryginał to była coś, a tutaj to jest bezstresowy spacerek.

Podsumowując, gra i tak jest fenomenalna, ale level desing za rzadko oczarowuje, walki z bossami to żart, soundtrack poziom gorszy, pierwsze światy są nudne i bezpłciowe, gra stanowi mierne wyzwania w porównaniu do poprzednika. Origins 10//10, Legends 9-/10. Naprawde grając równolegle w poziomy z Legends i poziomy z "Back to Origins" różnica w poziomie obu gier od razu rzuca się w oczy. Origins kipiało pomysłami i ciekawymymi poziomami. Legends przy nim wygląda jak taka papka zmontowana na szybko, gdzie raz poszło lepiej, a raz gorzej.
Ciekaw jestem ile w tym winy tego, że gra powstawała na WiiU.

PS. Wiem, że wydaje się jakbym zjechał grę, ale po prostu skupiłem się na minusach względem Origins.

 

@pajgi
Olej sekcję "Back to origins" z Legends i graj w oryginalnego Origins. Jest trudniejszy, ma więcej leveli i niepocięty level desing w przeciwieństwie do tej parodii Origins z Legends.

Edytowane 8 września 2013 przez Dahaka

[ogqozo 6 574]

MIałem dzisiaj okazję pograć w Rayman Legends. Fantastyczna gra. Styl, nieustanne pomysły, no i przede wszystkim: jak to wszystko szybko działa i jest całościowo zgrane na tempo jak utwór muzyczny - czysta radocha. Niższy poziom trudności dla mnie jest okej, jestem cienki, a lubię zbierać wszystko na maxa (jakieś małe "monetki" jeszcze sobie odpuszczę, ale nie pójdę dalej jak przegapiłem stworka do uratowania), tutaj jest mniej powtarzania, zarówno pod względem ilości prób, jak i przede wszystkim częstotliwości punktów kontrolnych.

 

Ciekawe rozwiązanie z tą zieloną żabką do kontrolowania osobnym przyciskiem. Widać, że to było pisane pod Wii U, ale ostatecznie jakoś daje radę i jakoś tam imituje tę wielozadaniowość nawet na zwykłym padzie, bardzo fajne, to też dodaje "muzycznego" uroku ze struktury, a de facto jest istotą konsolowej rozrywki, że można robić wiele rzeczy naraz w harmonii.

 

Gra jest dopracowana w różnorakich detalach, jakby zaiste robiło ją Nintendo. Sterowanie to nie poziom Mario, ale w dzisiejszej epoce chyba gry 2D robione z użyciem tej całej nowoczesnej technologii zawsze będą miały z tym problem. Na ten moment dla mnie Gra Roku, oczywiście nie grałem we wszystko.

Edytowane 8 września 2013 przez ogqozo

[Gość]

A propos zielonej żabki. Zastanawiam się, czy właśnie przez nią gra w wersji na Wii U może być trudniejsza. Rozumiem, że w tamtej wersji jej użycie polega na pacnięciu w nią na ekranie, a jeżeli tak, to w etapach w których trzeba zapinkalać automatycznie podnosi się poziom trudności, bo musimy ogarnąć jeszcze ekran dotykowy. Możliwe, że stąd wynika pewne uproszczenie względem Origins o którym piszecie. Też nie ma specjalnego skila i w sumie jak narazie gra sprawia mi morze zabawy, pozbawiając mnie uczucia frustracji (nieczęste porażki raczej motywują niż odrzucają od dalszej zabawy)

[Kalinho_PL 334]

A propos zielonej żabki. Zastanawiam się, czy właśnie przez nią gra w wersji na Wii U może być trudniejsza. Rozumiem, że w tamtej wersji jej użycie polega na pacnięciu w nią na ekranie, a jeżeli tak, to w etapach w których trzeba zapinkalać automatycznie podnosi się poziom trudności, bo musimy ogarnąć jeszcze ekran dotykowy. Możliwe, że stąd wynika pewne uproszczenie względem Origins o którym piszecie. Też nie ma specjalnego skila i w sumie jak narazie gra sprawia mi morze zabawy, pozbawiając mnie uczucia frustracji (nieczęste porażki raczej motywują niż odrzucają od dalszej zabawy)

nie, grasz tylko żabką na wii czyli nie ma zadnej trudnosci

[Gość]

A to kupa:/

[Ludwes 1 690]

ja sie z pierwszym najazdem meczylem sporo, drugiego prawie od razu przeszedlem no ale to moja opinia tylko, szkoda ze Legends nie ma zadnej fajnej kolekcjonerki jak Origins..

Ja miałem odwrotnie. 1 najazd zaliczyłem za jakimś 5 razem. Natomiast drugi - za pięćdziesiątym.

[Rayos 3 178]

slyszeliscie juz ploty o rzekomam sequelu Jungle Run - Fiesta Run? jaram sie  

[Ludwes 1 690]

Nie słyszałem, ale jeśli to prawda, to też się jaram.

[Voytec 2 761]

Fiesta Run?

 

Oooooo <3

 

Co wiecej, ma byc zapowiedziany jutro na konfie Ubisoftu

 

Oby tylko mial takie wymagania jak Jungle Run zebym na iPadzie mogl ograc.

Edytowane 8 września 2013 przez Voytec

[Rayos 3 178]

Edytowane 10 września 2013 przez Rayos

[saptis 620]

Dzisiaj jade po nowego Raymana i zobacze co tam nowego stworzyli - po swietnej, poprzedniej czesci to dla mnie must-have !

[Voytec 2 761]

Hmmm, Legends na Vite jest juz normalnie do sciagniecia?

 

https://store.sonyentertainmentnetwork.com/#!/pl-pl/rayman-legends/cid=EP0001-PCSB00360_00-RAYMANLEGENDS000

 

Wiecie gdzie jest juz jakies porownanie tej wersji do duzych konsol?

[gekon 1 787]

Gra skończona i wymasterowana.

 

Ogólnie gorsza niż Origins.

Level desing nie sięga poziomów Origins, walki z bossami w uuuuj gorsze niż w poprzedniku i bardzo mało zróżnicowane. Soundtrack, nie licząc muzycznych poziomów też piętro niżej.

Pierwsze dwa światy są takie bezpłciowe, jakby dorobione na siłę, proste jak barszcz i bez iskry geniuszu, jaka towarzyszyła całej przygodzie w Origins. Trzeci już jest okej, a czwarty genialny! Wreszcie na poziomie Origins. Piąty to samo.

W grze znajduje w CHOLERE najazdów(czasówek), ale niestety większość z nich jest banalna. I tu właśnie największy zarzut do tej gry - jest łatwa w porównaniu do Origins. Niemal całą grę przeszedłem bez problemów, najazdy to MAX 5 prób. Tak naprawdę żaden zwykły level nie sprawił, że rzucałem padem o ściane.  Udąło się to TYLKO jednemu najazdowi i ostatniemu światu, którego trudność nie wynikała z pomysłowości, tu ze zwykłych utrudniaczy na zasadzie "ty grasz a kumpel skacze ci przed ekranam co pare sekund." Jak zagracie to zrozumiecie, o co mi chodzi.

 

Druga sprawa - poziomy z Origins zostały UPROSZCZONE. Zdobycie maksymalnej ilości lumków jest teraz banalnie prosto, tak jak i w levelach z legends zresztą, ale nie tylko tu kończą się uproszczenia. W pizdu czekpointów co parę kroków, właściwie przed każdym trudniejszym momentem + jestem pewny, że momentami level desing jest zmieniony na łatwiejszy.  Zwłaszcza w levelach gdzie goni się skrzynkę rzuciło mi się to w oczy. Naprawdę jestem rozczarowany takim zabiegiem, ja wiem że to gra dla dzieci, ale jednak niesmak pozostał, bo oryginał to była coś, a tutaj to jest bezstresowy spacerek.

 

Podsumowując, gra i tak jest fenomenalna, ale level desing za rzadko oczarowuje, walki z bossami to żart, soundtrack poziom gorszy, pierwsze światy są nudne i bezpłciowe, gra stanowi mierne wyzwania w porównaniu do poprzednika. Origins 10//10, Legends 9-/10. Naprawde grając równolegle w poziomy z Legends i poziomy z "Back to Origins" różnica w poziomie obu gier od razu rzuca się w oczy. Origins kipiało pomysłami i ciekawymymi poziomami. Legends przy nim wygląda jak taka papka zmontowana na szybko, gdzie raz poszło lepiej, a raz gorzej.

Ciekaw jestem ile w tym winy tego, że gra powstawała na WiiU.

PS. Wiem, że wydaje się jakbym zjechał grę, ale po prostu skupiłem się na minusach względem Origins.

 

@pajgi

Olej sekcję "Back to origins" z Legends i graj w oryginalnego Origins. Jest trudniejszy, ma więcej leveli i niepocięty level desing w przeciwieństwie do tej parodii Origins z Legends.

Zgadzam się. Gra genialna, ale sporo łatwiejsza. denerwują też uproszczenia w planszach z orgins, w ogole to back to orgins jest tu niepotrzebne i wrzucone na siłę żeby wydłużyć krótką grę. Skonczyłem legends w 2 dni na 100%. Troche słabo, ale i tak gra roku.

 

Wkurzało mnie też to, że design poziomów był lekko nieprzemyslany, nie tak jak w orgins

[Ludwes 1 690]

Nie jest wrzucone na siłe. Gra miała być wydana pod koniec lutego tylko na Wii U. A, że wtedy została zapowiedziana też na inne platformy to developerzy nie mieli co robić, więc tych leveli trochę dodali. Co do długości gry - spójrz na jej cenę premierową.

[saptis 620]

Co jest nie tak z dlugoscia gry ? - na pewnej stronie czytam, ze wyglada to tak:
Main Story: 10h
Main Story + Extras: 13h 30m
100% Completion:  19h 30m

 

Statystyki sa liczone z czasow 16 osob.