_daras_ 725 Opublikowano 13 października 2015 Opublikowano 13 października 2015 DMC: Devil May Cry Definitive Edition - 5/10 Dosyć czasochłonna platyna jak na liniowy slasher, grę trzeba przejść 3-4 razy (dla Dantego oraz dla Vergila) za każdym razem dla jakiegoś celu- trofea za poziom trudności, ukończenie misji na SSS itd. 100% zajęło mi około 50h. Nie jest łatwo- najwięcej problemów sprawiło mi ukończenie misji na SSS dla Dantego i najwyższego poziomu trudności dla Vergila. Sam tytuł to esencja genialnego systemu walki i zdecydowanie najwyższa półka slasherów obok Bayonetty, God of War, Castlevanii: LoS. Szkoda że na PS4 nie ma teraz żadnych nowych slasherów, więc pewnie wezmę się jeszcze za DMC4: SE za jakiś czas. 4
columbo 1 108 Opublikowano 15 października 2015 Opublikowano 15 października 2015 (edytowane) Diablo 3: Ultimate Evil Edition 3/10To już w sumie moja trzecia platyna z Diablo 3 (dwie wcześniejsze na PS3) więc większych problemów nie było, zwłaszcza że kiedyś przypadkiem dołączył mi się do gry jakiś kolo i w ciągu kilkudziesięciu sekund wbił mi 2000 paragonów. Chciałem grać legitnie, ale przed tego typu akcjami bardzo ciężko się obronić, na co narzekam ja i mnóstwo graczy ciorających sieciowo w konsolowego diabełka. Sama platyna nie jest jakoś szczególnie wymagająca poza dwoma trofeami: osiągnięciem 70 poziomu w trybie hardcore (miałem krzyżowca na 67. który zdechł przez moją chęć szybszego wbicia platyny i wybranie wyższego poziomu trudności) oraz zaliczenie 500 zleceń w trybie przygodowym. Ten pucharek jest wyjątkowo upierdliwy głównie z powodu swojej czasochłonności. Jeśli ogarnie się postać pod szybkość poruszania i ustawi ją pod krótki czas odnowy skilli umożliwiających błyskawiczne przemieszczanie, to pojedyncze zlecenie przy odrobinie farta na mapie można robić nawet w kilkadziesiąt sekund. Do tego potrzebny jest jednak odpowiedni sprzęt i ogólne rozeznanie gdzie najczęściej pojawiają się na mapie cele danego zlecenia.Ogólnie polecam, bo na konsolach nie ma i długo nie będzie lepszego hack'n'slasha. Pamiętajcie tylko o jednym - jeśli gracie po raz pierwszy i nie chcecie sobie psuć zabawy, to unikajcie grania po sieci z randomami. Bawcie się sami lub tylko z zaufanymi znajomymi, którzy nie posiadają modowanego ekwipunku i którzy w ciągu kilku minut nie odbiorą wam przyjemności z gry. Sama gra to mocne 9/10. Edytowane 15 października 2015 przez columbo 1
Ken Marinaris 374 Opublikowano 15 października 2015 Opublikowano 15 października 2015 RE Revelations 2 - 5,5/10. 1 1
MEVEK 3 547 Opublikowano 16 października 2015 Opublikowano 16 października 2015 Chyba mały backlog sie nazbierał komuś
MEVEK 3 547 Opublikowano 20 października 2015 Opublikowano 20 października 2015 Teraz to ja czekam na sequel z wypiekami na twarzy - chodz w sumie jeszcze DLC mi zostały, które z chęcią wymasteruje. Giera miodna. Platyne zaś oceniam na 4/10. Pozdro.. 4
ireniqs 3 025 Opublikowano 20 października 2015 Opublikowano 20 października 2015 Jak będzie na ps4 to też z przyjemnością zagram jeszcze raz. Gierka miód, chociaż ma też swoje problemy.
MEVEK 3 547 Opublikowano 20 października 2015 Opublikowano 20 października 2015 Mnie z jednej strony denerwowała bezwładność podczas latania i ta kręcąca sie kamera, jakbym siedział na karuzeli, ale tak to chyba miało wyglądać. Poza tym zajechałem prawy analog na Vicie, także kończyłem gre na drugiej xD Niech dopieszcza sterowanie na PS4 i jest, tra-la-la..
Gość _Be_ Opublikowano 20 października 2015 Opublikowano 20 października 2015 (edytowane) Gravity rush Edytowane 20 października 2015 przez _Be_
ireniqs 3 025 Opublikowano 20 października 2015 Opublikowano 20 października 2015 Mnie z jednej strony denerwowała bezwładność podczas latania i ta kręcąca sie kamera, jakbym siedział na karuzeli, ale tak to chyba miało wyglądać. Poza tym zajechałem prawy analog na Vicie, także kończyłem gre na drugiej xD Niech dopieszcza sterowanie na PS4 i jest, tra-la-la.. Sterowanie w tej grze to pierwszy problem, drugi to taki że misje poboczne są trochę nudne na dłuższą metę. Ale główna bohaterka, klimat i muzyka wynagradzają wszystko.
ornit 2 953 Opublikowano 31 października 2015 Opublikowano 31 października 2015 Metal Gear Solid 5 Phantom Pain 135 godzin. Najpierw przeszedłem grę sam, nie sprawdzając nawet trofeów. Później zaliczyłem S-ki z czego może 3 misje sprawiły mi większy problem (code talker*, stealth footprints of phantoms** i hellbound). Stealth camo #6 to prawie jak god mode. Zaliczanie z tym zadań pobocznych to jak "granie" w telltale. Do znajdowania zwierzaków łapanych w sidła lepiej nie podchodzić bez poradników. Nawet z filmikami z yt i faqsami polowanie na "uncommon" leopard tortoise zajęło mi półtorej godziny a do schwycenia "ultra rare" kobry czy innej żmii wystarczyła jedna próba. Dla rozpoczynających zabawę z tą grą mam małą radę - FOBa aktywujcie jak już rozbudujecie sobie bazę bo, mimo całej sympatii dla gry, nie pojmuję tego systemu rozgospodarowania surowców offline/online. To jest po prostu głupie. *nokautowały mnie "zombiaki", dopiero później gdzies zobaczyłem, że da się je stunować **miałem tak dozbrojonych przeciwników, że już podstawowe srodki nasenne nie wystarczyły Dla mnie 4,5/10 platyna dosyć łatwa i wynagradza cierpliwych 3
Ken Marinaris 374 Opublikowano 6 listopada 2015 Opublikowano 6 listopada 2015 @Square Dasz radę jakoś ogarnąć tę aktualizację w najbliższym czasie?
Qra 160 Opublikowano 6 listopada 2015 Opublikowano 6 listopada 2015 South Park: The Stick of Truth - 3 Need For Speed: Rivals - 4
Heviro (Fanboy BDG) 155 Opublikowano 6 listopada 2015 Opublikowano 6 listopada 2015 Dragon ball Xenoverse- 6 Czasochłonna i upierdliwa platyna ( losowe wypadanie technik) jednak w samą grę gra się całkiem nieźle gdyby nie skopana walka w ręcz i szalejąca kamera byłaby to najlepsza gra Dragonballowa. Platyna zajęła mi chyba około 80h
Qra 160 Opublikowano 7 listopada 2015 Opublikowano 7 listopada 2015 (edytowane) Dark Souls II - 7 Poziom trudności platyny wynika z poziomu trudności samej gry. Jest też dosyć czasochłonna - jeśli nie chce się rozgrywać w pvp przeszło 1000 walk, konieczne jest przejście gry 2,5 raza. Pierwsze przejście zajęło mi 85, gdzie lizałem każdą możliwą ścianę, drugie 20 - myślę że zajęłoby połowę mniej, gdyby nie konieczność farmienia w pvp itemu potrzebnego do jednego z pucharków. Wielkie pier.dol się ślę w stronę Metro: Last Light - moje 4 podejście, połowa gry, randomowe naciśnięcie przycisku i zabicie przeciwnika (brakuje mi pucharu za przejście gry bez zabijania ludzi) - widzę w rogu ikonkę zapisu i mam ochotę wyrzucić konsolę przez okno. Co za (pipi) e: Borderlands 2 - 5 Edytowane 8 listopada 2015 przez Qra 2
Veron 9 Opublikowano 9 listopada 2015 Opublikowano 9 listopada 2015 Castlevania: Lords of Shadow 2: jedna z bardziej niedocenianych gier imo. Naprawde niezly slasher i godny nastepca "jedynki" ze swietnym systemem walki. Fabuła moze i nieco "dęta", ale tak to zwykle bywa z grami, w ktorych chodzi jedynie o napier.dalanie;] Jak ktos nie gral jeszcze, to polecam. Co do platyny, to nie jest przesadnie trudna, ale kilka kleidos challenges na najwyzszym poziomie trudnosci potrafi sprawic problem. Szczegolnie jeden dal mi sie we znaki, mianowicie "the battle of niflhel" - sporo szczescia potrzebne jest, by go ukonczyc (Paladin niechetnie rozbija zbroje zolnierzy, a ci dobrze go blokuja, gdy trzeba mu rozbic garde). Poza tym Chaos i Void power nie odnawiaja sie po nieudanej probie ukonczenia wyzwania, co zbytnio nie pomaga ;] No i ogolna bzdura, moim zdaniem, ze przy przechodzeniu new game+ trzeba od nowa nabijac levele broni - nie jestem wielkim fanem robienia tego samego dwukrotnie (brak mozliwosci przechodzenia gry od razu na najwyzszym poziomie trudnosci rowniez nie przypadl mi do gustu). Ogolny poziom trudnosci: 6.5/10 Tekken Revolution (100%) - 1/10 - samo sie robi. 4
MEVEK 3 547 Opublikowano 16 listopada 2015 Opublikowano 16 listopada 2015 (edytowane) LEGO Batman 2: DC Super Heroes (PSV) : 3/10 - bo jednak sa male wyzwania. Samo sie nie zrobi Edytowane 16 listopada 2015 przez MEVEK
oFi 2 468 Opublikowano 26 listopada 2015 Opublikowano 26 listopada 2015 Need for speed TM Moj pierwszy NFS od czasow Carbona. Moim zdaniem remaster udany. Jednakże pare zgrzytów (dość poważnych się pojawiło). Nie będe się tutaj rozwodził za bardzo daltego przejdźmy do rzeczy. - niezla zabawe - ukonczenie 15 wyzwan codziennych - niektore sa tak głupie, że czasami pukałem się w głowe. Przyklad - zacznij poscig uderzajac w policje 15 razy..... Reszta praktycznie wpada sama. Pare osób do mnie pisało, że trofea im nie wpadaja (podobno częsty glitch). Przyznam, że driftowania daje duzo satysfakcji, tym bardziej, ze wazne jest ustawienie odpowiednio suwaczkow od przyczeplnosci auta by dobrze wchodzic bokiem w zakrety. Tak zwane "skandynawskie szarpnięcie" Trudność platyny : 4/10 2
Qra 160 Opublikowano 26 listopada 2015 Opublikowano 26 listopada 2015 The Wolf Among Us - 1 Praktycznie wszystko wpada przy przejściu gry, do 2 czy 3 pucharów trzeba przewinąć rozdział aby dokonać innego wyboru w danym momencie. Za mało gry w grze, za dużo gadania i słuchania, przez co nieco się wynudziłem.
Ken Marinaris 374 Opublikowano 28 listopada 2015 Opublikowano 28 listopada 2015 (edytowane) Anarchy Reigns W oczekiwaniu na aktualizację tematu nowa platynka. Tym razem kolejna poozycja od Platinum Games. Na pewno nie jest to poziom Vanquisha, misje są krótkie, choć starają się urozmaicać rozgrywkę. Wielka szkoda, że można grać w kampaniach tylko jako dwójka bohaterów. Co prawda od czasu do czasu gra daje możliwość wyboru innych postaci, ale znakomitą większość czasu spędzamy naginając tą samą dwójką jak wpomniałem. Gra na Hardzie potrafi dopiec, szczególnie niektóre walki z bossami. Grę trzeba też przejść kilka razy, by zaliczyć wszystkie pierdoły potrzebne do skompletowania trofeów. Przyznam, że później gra się tylko dla trofików, absolutnie pomijając nędzną historyjkę. Zagrać można w wolnym czasie, gra kosztuje parę złotych i w końcu to pozycja od Platinum Games. Wielki PLUS za brak trofeów online, mimo że gra ma ponoć porządnie rozbudowany ten tryb. Trofea 4,5/10 Edytowane 29 listopada 2015 przez Ken Marinaris 3
Plugawy 3 685 Opublikowano 28 listopada 2015 Opublikowano 28 listopada 2015 Killzone hd - 3/10 God of War - 4/10 Trine 2 - 2/10 1
Yakubu 3 047 Opublikowano 12 grudnia 2015 Opublikowano 12 grudnia 2015 Fallout 4 2/10. Można sobie ustawić poziom na bardzo łatwy, więc można by trudność ocenić na 1/10, ale już nie będę taki. Jedno głupie trofeum jest gdzie trzeba zrobić 100% zadowolenia osady, są podpowiedzi w necie jak to zrobić, ale i tak sporo czasu zajmuje. I polecam po jakimś czasie zapisywać stan gry przed niektórymi misjami, są trzy różne zakończenia, więc niektóre misje blokują inne, a po co grać od początku skoro to nie jest dobra gra? A i polecam punkty umiejętności pakować w inteligencję i siłę (więcej expa wpada i można więcej śmieci nosić), do tego perki, które pozwalają nosić więcej śmieci (tragarz, albo stalowe plecy, nie pamiętam dokładnie nazwy, ale na ostatnim poziomie można korzystać z szybkiej podróży nawet jak się jest przeładowanym) i hakować trudniejsze terminale (te 50 terminali wpadło mi ledwo ledwo przed osiągnięciem 50lvl). No i są znajdźki, ale wam powiem, że to akurat plus, bo można przegapić całkiem fajne miejscówki, pozdro.
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Wredny 9 576 Opublikowano 13 grudnia 2015 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 13 grudnia 2015 Platyna #72 Fallout 3 (tak, dobrze czytacie ^_^ ) - wreszcie... Nie zliczę podejść do tej gry, ale posiadam ją od zamierzchłych czasów, kiedy jeszcze nie miała pucharków. Całe szczęście mam wersję UK, więc patch z trofeami załatwił sprawę (czego do dziś nie doczekali się posiadacze polskiej wersji - karny k#tas dla Cenegi - omijać naszą wersję z daleka). Wielokrotnie rozpoczynałem moją przygodę na post-nuklearnych pustkowiach i równie wiele razy ją przerywałem. Na poprzednim koncie osiągnąłem już nawet 14 level, ale ban od Sony sprawił, że trzeba było bawić się od nowa. Kiedy znów zacząłem przemierzać te radioaktywne miejscówki, coś musiało mnie od nich odciągnąć, bo gra wróciła na półkę. Później usunąłem wszystkie save'y z dysku twardego, więc znów zmuszony byłem zaczynać od początku i w końcu, po 136 godzinach grania (z czego te sześć pewnie poszło na... spanie z padem w dłoniach:p), wpadła platynka oraz 100%. Sama gra, mimo technicznych niedoskonałości (o których szerzej później), to mega wciągająca, klimatyczna przygoda wprost z post-apokaliptycznych ruin Waszyngtonu i okolic - krajobraz po wojnie atomowej, zmutowane zwierzaki, zbuntowane roboty, ludzie starający się przetrwać, oraz tacy, którzy w nowej rzeczywistości odnaleźli się idealnie i zwietrzyli szansę na dostatnie życie, kosztem innych (handlarze niewolników czy zwyczajni bandyci). Fabularnie jest nieźle, główny wątek jest całkiem interesujący, ale i tak najwięcej klimatu mają niektóre poboczne questy, oraz wszelkiego rodzaju notatki, znajdywane w różnych ciekawych miejscach. Jako że do posiadanej już wcześniej podstawki, dokupiłem edycję GOTY, w celu zaliczenia wszystkich dodatków i zdobycia 100%, powiem że niektóre z nich są bardzo słabe (Operation Anchorage, które nieudolnie imituje Call of Duty, czy Mothership Zeta, które jest nudne, jak flaki z olejem). The Pitt jakoś obleci, przynajmniej w temacie fabuły (zakończenie naprawdę fajne), Broken Steel jest całkiem fajnym przedłużeniem głównego wątku fabularnego, a Point Lookout dodaje całkiem spory kawał terenu do eksploracji i miejscówki przywodzące na myśl zamglone, bagienne okolice Luizjany - bardzo fajny klimat i nie najgorsze questy do wykonania. Technicznie Fallout 3 to porażka na całej linii i nie wiem, jakim cudem ta gra zbierała tak wysokie oceny. Graficznie jest brzydko, choć na tą tematykę wystarczy, płynność animacji to jakiś ponury żart (im większy save, tym większe problemy, a jak ktoś jeszcze ma dodatki...) - przy niektórych spadkach zastanawiałem się, czy ja się jeszcze ruszam, czy zawiesiła mi się konsola. Dźwiękowo ok, głosy postaci całkiem spoko, ale kiedy animacja przytnie, to i dźwięk nie nadąża. Do tego okazjonalne zwiechy konsoli (mogły być częstsze, ale starałem się bardzo, by mój save nie przekroczył 13MB) - ogólnie dramat, a im bliżej końca gry, tym gorzej. Trofea raczej proste, choć sporo do przegapienia (część questów może być niedostępna, jeśli podejmiecie złe decyzje, lub zabijecie jakiegoś NPCa), quest Take it Back to taki punkt bez powrotu, więc zanim go wykonacie możecie się jeszcze cofnąć i zrobić wszystko, czego Wam brakuje (chyba że macie DLC Broken Steel, wtedy bez obaw można grać dalej), trzeba pamiętać o kilku Bobblehead'ach, bo do paru lokacji nie będzie można wrócić, a trofea za awans na poszczególne levele z inną karmą załatwia save na końcówce levelu 7., 13. i 19. (a także 29., jeśli macie DLC Broken Steel). Sam teraz nie wiem, czy od razu odpalać Fallout New Vegas w edycji Ultimate (a więc również ze wszystkimi dodatkami), czy jednak zrobić sobie przerwę od tych klimatów. Zauważyłem jednak, że jakoś więcej radości sprawiają mi platynki w tak długich i obszernych tytułach - wolę sto razy bardziej przechodzić jakiś tytuł raz, choćby i przez 150 godzin, niż jak w niektórych, dużo krótszych grach, wielokrotnie. Podsumowując mój wywód, który dłuży się, niczym wspomniany wyżej tytuł: Gra 7/10 Trudność platyny 5/10 13
Plugawy 3 685 Opublikowano 14 grudnia 2015 Opublikowano 14 grudnia 2015 Plus za cierpliwość w wbijaniu tej platyny. Brat swego czasu robił trofki w tej grze i przez ten zje.bany silnik dostawał szału.
Wredny 9 576 Opublikowano 14 grudnia 2015 Opublikowano 14 grudnia 2015 0 przez ten zje.bany silnik dostawał szału. Ja też, wielokrotnie, uwierz mi - najgorzej było w ostatnim DLC, które robiłem - Broken Steel. Niby najgorzej miało być w Point Lookout, bo przed tym ostrzegały mnie poradniki, że "nowa mapa, nowe lokacje, jak save większy niż 10MB to częste freezy i zwiechy", ale mimo save 12MB, nic szczególnego się nie działo, oprócz oczywiście spadków animacji, do których w tym tytule zdążyłem się przyzwyczaić. W Broken Steel też nie było jakiejś tragedii, aż do momentu, jak nie wlazłem na lądowisko na tym mobilnym centrum dowodzenia - w pewnym momencie zaczęło tak klatkować, że przez bite 5 minut nie mogłem wstrzelić się z wciśnięciem START, żeby przywołać menu i załadować wcześniejszy stan gry. No i ogarniał mnie pusty śmiech, gdy patrzyłem na tą biedną grafikę i przypominałem sobie podobną scenę z Killzone 3 (MAWLR) - tam jakoś wszystko działało płynnie, mimo przepaści graficznej, liczonej w latach świetlnych (tylko nie piszcie mi, że jestem głupi, porównując korytarzowy celowniczek, z "rozbudowanym eRPeGo-sandboxem, bo akurat ta mobilna platforma oferowała podobny poziom "swobody", co flagowy shooter Guerrilla. W każdym razie przeżyłem i od razu odpaliłem New Vegas - jakoś po tych 136 godzinach ciężko mi było przestawić się na coś zupełnie innego, więc padło na część kolejną - przynajmniej czuję się komfortowo i... jak w domu
Rekomendowane odpowiedzi