Harbuz 953 Opublikowano 3 czerwca 2013 Opublikowano 3 czerwca 2013 Większy ZONK niż słynna śmierć w połowie 1 sezonu. Nie mogę się pozbierać. Idę spać bo już dzisiaj nic nie zrobię. Cytuj
MBeniek 3 260 Opublikowano 3 czerwca 2013 Opublikowano 3 czerwca 2013 Końcówka, jak dla mnie, bije na głowę wszystkie zwroty akcji z innych seriali (typu Dexter, Breaking Bad, Shield, Lost, PB i inne). Przynajmniej nie przypominam sobie innej sceny, która spowodowałaby, że przez 5min trzymałem szczękę na podłodze. Cytuj
Wojtq 795 Opublikowano 3 czerwca 2013 Opublikowano 3 czerwca 2013 chciałbym to przeżyć tak jak wy na pełnej nieświadomce Oni przeżyli w serialu, a ludzie tacy jak ja i Ty mieli opad szczeny czytając książkę. Czyż nie? Pamiętam do dziś - czytałem i nie wierzyłem. Szkoda tylko, że ( mocny spoiler z książki, jak nie chcesz sobie psuć zabawy z następnym sezonem nie czytaj) zadławienie Joffreya pasztecikiem na własnym weselu wrzucili do następnego sezonu. Jakby dali tą akcję po dzisiejszej na finał za tydzień to byłby mózg rozyebany. Podejrzewam, że to może wywołać jeszcze większe zaskoczenie, bo tak: a) zdarzenie to powinno mieć miejsca już koło 6-7 odcinka kolejnego sezonu, więc ludzie będą tym bardziej zaskoczeni, że TAKA akcja będzie mieć miejsce w odcinku dalekim od końca sezonu (po którym zawsze oczekuje się uderzenia). b) mając w pamięci ostatnie weselicho, będą sobie wmawiać, że tym razem na pewno nic się nie stanie. Cytuj
Kalel 3 634 Opublikowano 3 czerwca 2013 Opublikowano 3 czerwca 2013 To teraz sezon kończy się weselem i śmiercią Joffreya, Cersei i reszty spiskowców ? http://www.youtube.com/watch?v=ECewrAld3zw Cytuj
Tokar 8 268 Opublikowano 3 czerwca 2013 Opublikowano 3 czerwca 2013 Wilka szkoda, Rob i Cat od początku byli wkur/wiający. Cytuj
Gość Opublikowano 3 czerwca 2013 Opublikowano 3 czerwca 2013 Nie kumam głupoty Snow'a. Został mu tylko rudobrody po tej walce, mógłby po swojej stronie mieć jeszcze laskę jakby zrobił maślane oczka, do tego dwa wilkory, które notabene należały do jego braci, więc wypadałoby wpaść na pomysł, że może są gdzieś w pobliżu, ale nie, ten sobie uciekł. WTF? Cytuj
django 549 Opublikowano 3 czerwca 2013 Autor Opublikowano 3 czerwca 2013 Wilkory Starków to nie jedyne takie zwierzęta na świecie a nawet jeżeli by nagle zdał sobie sprawe, że to są wilkory jego braci - jest on przekonany, że oni sami nie żyją. Cytuj
Ader 383 Opublikowano 4 czerwca 2013 Opublikowano 4 czerwca 2013 (edytowane) Mózg rozje.bany Jeszcze tylko ciekaw jestem czy zrobią z Robbem to co w książce Edytowane 4 czerwca 2013 przez Ader Cytuj
Tokar 8 268 Opublikowano 4 czerwca 2013 Opublikowano 4 czerwca 2013 W ogóle tak na spokojnie, to Robb okazał się strasznym amatorem. Po tym jak wyruchał Freya i wiedząc jakiego typu jest to człowiek, w ogóle nie przyszło mu do głowy, że mógł dogadać się z Lannisterami. No i ta naiwna wiara, że Frey zadowoli się małżeństwem córki z jakimś pionkiem z obozu Robba i od razu wszystko będzie po staremu. Cytuj
Canaris 304 Opublikowano 4 czerwca 2013 Opublikowano 4 czerwca 2013 W ogóle tak na spokojnie, to Robb okazał się strasznym amatorem. Po tym jak wyruchał Freya i wiedząc jakiego typu jest to człowiek, w ogóle nie przyszło mu do głowy, że mógł dogadać się z Lannisterami. No i ta naiwna wiara, że Frey zadowoli się małżeństwem córki z jakimś pionkiem z obozu Robba i od razu wszystko będzie po staremu. Rodzony synek tatusia - Starego Starka tez zabiła naiwność i fałszywe poczucie "honoru". Widąc w tym ładną róznice miedzy Robbem a Snowem który przy pierwszej okazji wieje do swoich i ma w (pipi)e bzdury ktore zasadzał jakiejś tepej (pipi)e. Wilkory Starków to nie jedyne takie zwierzęta na świecie a nawet jeżeli by nagle zdał sobie sprawe, że to są wilkory jego braci - jest on przekonany, że oni sami nie żyją. Ahem, gwoli ścisłosci to Snow chyba nie ma pojęcia co sie działo w Winterfell skoro cały 2 sezon spedził za Murem. Chyba że Mance coś mu powiedział ... Cytuj
Gość Zaqair Opublikowano 4 czerwca 2013 Opublikowano 4 czerwca 2013 Odcinek swietny,pewnie bylby dla mnie jeszcze lepszy gdyby ofsajd nie bych (pipi)em i nie napisal w statusach co sie stalo na koncu odcinka Promo Finalu: http://youtu.be/cc3ESjYlOH4 Cytuj
Pryxfus 820 Opublikowano 4 czerwca 2013 Opublikowano 4 czerwca 2013 (edytowane) Martin o "Krwawych Godach": http://hatak.pl/artykuly/george-r-r-martin-o-ksiazkowych-i-serialowych-krwawych-godach-spoilery Miliony widzów na całym świecie czują niesamowite emocje po obejrzeniu wybitnego odcinka "Gry o tron" pt. "The Rains of Castamere". Co na temat odcinka i scen w nim zawartych sądzi sam George R.R. Martin? George R.R. Martin po wydaniu trzeciego tomu Sagi Pieśni Lodu i Ognia spotkał się z wieloma reakcjami na temat Krwawych Godów. Niektóre były pozytywne, inne negatywne. Sam jednak twierdzi, że planował je od samego początku prac nad swoim dziełem. Dalsza część tekstu i wypowiedzi Martina zawierają spoilery z dziewiątego odcinka "Gry o tron" pt. "The Rains of Castamere". - W pierwszym tomie zabiłem Neda i to zszokowało wielu ludzi. Zabiłem Neda ponieważ każdy myślał, że jest głównym bohaterem, który jasne - ma jakieś problemy, ale po pewnym czasie z nich wyjdzie i poradzi sobie. Kolejną rzeczą do przewidzenia był jego najstarszy syn, który udanie pomści swojego ojca. Każdy tego oczekiwał. Dlatego od razu stwierdziłem, że uśmiercenie Robba to kolejna, naturalna rzecz do zrobienia - wytłumaczył w wywiadzie dla Entertainment Weekly George R.R. Martin. - Przez wiele lat od czytelników otrzymuję wiele listów i maili dotyczących "Krwawych godów". Jedne z nich są pozytywne, inne negatywne. Dla mnie pisanie tej sceny było niesamowicie trudne. Miałem wtedy skończone dwie trzecie "Nawałnicy mieczy" i postanowiłem przeskoczyć ten moment. Dopisałem tom do końca, a potem wróciłem do tego wesela i na spokojnie napisałem tę niezwykle ważną dla mnie scenę. Zauważcie, że w tej scenie ginie nie tylko Robb i Catelyn, ale też setki żołnierzy Starków... Jako pisarz, nie żałuję, że stworzyłem coś takiego jak "Krwawe gody". To obecnie jedna z najmocniejszych scen w całej sadze. Kosztowała mnie ona pewną ilość czytelników, ale dzięki niej zainteresowałem Sagą jeszcze więcej osób - powiedział Martin. Martin nie pisał scenariusza dziewiątego odcinka "Gry o tron", ale nie da się ukryć, że miał bardzo duży wpływ na wydarzenia w tym odcinku, odbiegające nawet częściowo od książki (zabójstwo żony Robba). - Przyznaję, że miałem problem z oglądaniem tego odcinka, to było bardzo ciężkie. To był trudny wieczór dla mnie, ponieważ ja uwielbiam tych bohaterów. A w telewizji, uwielbiam aktorów, którzy się w nich wspierają. Przez moje decyzję, muszę zakończyć z nimi znajomość. Richard Madden i Michelle Fairley spisali się znakomicie - stwierdził pisarz. Odcinek najmocniejszy w całym serialu, dobrze wyszedł nawet z małymi zmianami względem oryginału, nie spieprzyli tego. Podobało mi się mimo tego, że widziałem co będzie. Finał sezony też powinien być gruby. Edytowane 4 czerwca 2013 przez Pryxfus Cytuj
django 549 Opublikowano 4 czerwca 2013 Autor Opublikowano 4 czerwca 2013 Wilkory Starków to nie jedyne takie zwierzęta na świecie a nawet jeżeli by nagle zdał sobie sprawe, że to są wilkory jego braci - jest on przekonany, że oni sami nie żyją.Ahem, gwoli ścisłosci to Snow chyba nie ma pojęcia co sie działo w Winterfell skoro cały 2 sezon spedził za Murem. Chyba że Mance coś mu powiedział ... Racja, pozniej dopiero skojarzylem. Tak czy siak, wedlug mnie malo to zmienia. Wilkor to wilkor a w ferworze walki raczej nie mial czasu sie przypatrywac czy to akurat zwierzeta jego braci (ktore ostatnio widzial jak byly szczeniakami). Cytuj
Gość Opublikowano 4 czerwca 2013 Opublikowano 4 czerwca 2013 Może i faktycznie nic to nie zmienia, bo Snow nadal jest (nene).ką, tylko scenariusz wyszedł nieco naciągany. W tym sezonie trzy razu udaremnili możliwość spotkania Starków, najpierw z Sansą, która z łzami w oczach patrzyła na odpływającego Littlefingera, a teraz w jednym odcinku pozostałych bohaterów. O ile w przypadku Aryi wyszło to epicko, tak motyw ze Snowem i Brandem (ten rzekomo szukał Snowa O.o) wyszło po prostu naciąganie i mnie to trochę razi, bo zbyt się w oczy rzucało. Cytuj
Gość Opublikowano 4 czerwca 2013 Opublikowano 4 czerwca 2013 Ja się czuję rozczarowany. Zanim obejrzałem epa dwie osoby mi napisały, że roz(pipi)ia i w ogóle. Byłem pewien, że chodzi o to, że zginie konsolomaniak i nawet jak go zobaczyłem na początku, to się cieszyłem jak głupi do sera, że taki za(pipi)isty motyw, a tu takiego wała i jeszcze mi zabili kutasiki ulubionego Starka . Dobrze, że młoda Starkowa tego nie widziała, bo tym razem musiała by się pociąć . Cytuj
Blue 245 Opublikowano 4 czerwca 2013 Opublikowano 4 czerwca 2013 Uwagi po nowym odcinku: Kiedy w Grze o Tron masz uczucie, że bohaterom zaczyna się układać idź jak najszybciej po wódkę, bo będzie ci potrzebna. 1 Cytuj
Manor 645 Opublikowano 4 czerwca 2013 Opublikowano 4 czerwca 2013 W ogóle tak na spokojnie, to Robb okazał się strasznym amatorem. Po tym jak wyruchał Freya i wiedząc jakiego typu jest to człowiek, w ogóle nie przyszło mu do głowy, że mógł dogadać się z Lannisterami. No i ta naiwna wiara, że Frey zadowoli się małżeństwem córki z jakimś pionkiem z obozu Robba i od razu wszystko będzie po staremu. Ta, po fakcie to każdy mądry. Zresztą, potrzebował koalicji, sam by pewnie nie dał rady Lannisterom. Cytuj
Ader 383 Opublikowano 4 czerwca 2013 Opublikowano 4 czerwca 2013 Tokar,może jeszcze wyjaśnią w serialu czemu Robb był taki spokojny,ale w książce z tego co czytałem,to jednak to co zrobił Frey,będzie zapamiętane,bo złamał najstarszą i najświętsza tradycję. Cytuj
django 549 Opublikowano 4 czerwca 2013 Autor Opublikowano 4 czerwca 2013 Ni (pipi)a by sie nie dogadal z Lannisterami. W najlepszym wypadku Robb by poszedl na szafot, Bolton by byl nowym namiestnikiem Północy ktora pewnie musialaby jeszcze zaplacic jakies chorą sume dla lwów. Cytuj
Tokar 8 268 Opublikowano 4 czerwca 2013 Opublikowano 4 czerwca 2013 (edytowane) No ale mi nie chodziło o to, żeby Robb się z Lannisterami dogadywał, tylko że nie przyszło mu do głowy, że po takim numerze, jaki wywinął Freyowi, ten najprawdopodobniej stanie po stronie Lannisterów. No ale już w momencie ścięci Kastarka pokazał, że genialnym strategiem to on nie jest. Zresztą sam pomysł ataku na Castely Rock sam w sobie wydawał się wydumany, nawet gdyby udało mu się zdobyć wsparcie. Czy on uważał, że z wielką armią po cichaczu uda mu się przedostać pod siedzibę Lannisterów i przeprowadzić atak z zaskoczenia ? Edytowane 4 czerwca 2013 przez Tokar 1 Cytuj
Andreal 2 123 Opublikowano 5 czerwca 2013 Opublikowano 5 czerwca 2013 Ludziska, nie przyzwyczailiście się, że w Grze o Tron nie przyzwyczaja się do bohaterów? Cytuj
BieŃ 923 Opublikowano 5 czerwca 2013 Opublikowano 5 czerwca 2013 Ej dobra...mam lekko wyj.ebane na ten serial i z czystych nudow odwiedzilem ten temat,lekkie pojecie mam o tym uniwesum ale co tam sie ku.rwa stalo ze tak sie wszyscy spuszczajom? Cytuj
Manor 645 Opublikowano 5 czerwca 2013 Opublikowano 5 czerwca 2013 Ja pie,rdole. Nie pamiętam kiedy miałem takiego lekkiego doła po obejrzeniu filmu / serialu, jakby naprawdę coś smutnego mnie spotkało. Musiałem być ostatnim razem bardzo młody. Cytuj
Andreal 2 123 Opublikowano 5 czerwca 2013 Opublikowano 5 czerwca 2013 Ej dobra...mam lekko wyj.ebane na ten serial i z czystych nudow odwiedzilem ten temat,lekkie pojecie mam o tym uniwesum ale co tam sie ku.rwa stalo ze tak sie wszyscy spuszczajom? Krwawe Gody, w czasie których filmowa, ciężarna (w każdym razie "przy nadziei") żona Robba Starka w dobitny sposób została na jego oczach zadźgana sztyletem - bardzo obrazowo zostało to ukazane (jak i podrzynanie gardeł innym żołnierzom Starka). Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.