Skocz do zawartości

DC Cinematic Universe


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Cisza w temacie, widzę że osoby które były na pokazach przedpremierowych BvS boją się napisać że film nie jest tak masakrycznie słaby jak twierdzą internetowi "eksperci" ?

Edytowane przez Timmy
  • Odpowiedzi 3,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Oho. Ci internetowi eksperci to przecież najgorsze ścierwa. Takie Rotten Tomatoes to już w ogóle banda masońsko-żydowskich-marvelwoskich pedałów, które cel ustawiło sobie pogrzebanie chrześcijańskiego Hollywodu. Każdy przecież wie, że Fantastic Four (2015) to najlepszy komiksowy film dziesięciolecia a oni zjechali go jak psa!!! Teraz też chcą zjechać Batmana! Na pochybel! Nie rzucim ziemi skąd nas superman! 

Opublikowano

Oho. Ci internetowi eksperci to przecież najgorsze ścierwa. Takie Rotten Tomatoes to już w ogóle banda masońsko-żydowskich-marvelwoskich pedałów, które cel ustawiło sobie pogrzebanie chrześcijańskiego Hollywodu. Każdy przecież wie, że Fantastic Four (2015) to najlepszy komiksowy film dziesięciolecia a oni zjechali go jak psa!!! Teraz też chcą zjechać Batmana! Na pochybel! Nie rzucim ziemi skąd nas superman! 

 

Czasem jak czytam to forum to jestem w stanie uwierzyć, że ludzie na powaznie tak myślą. 

Opublikowano

Ja też pamiętam, ale nie będę wytykał palcami. Po prostu każdy ma jakiś limit na Snydera, jednym skończył się dawno temu, a drugim parę dni temu.

Gość ragus
Opublikowano (edytowane)

Na MoS bawiłem się bardzo źle. Drugi film, z którego chciałem wyjść w połowie. Pierwszym był Ryś.

 

Na dwójkę idę głównie po to, żeby zobaczyć ten piękny strój Batmana w akcji. No ale może z dosyć zaniżonymi oczekiwaniami coś jeszcze mnie zaskoczy.

Edytowane przez ragus
Opublikowano

Cóż, w Man of Steel jedyne co dobre to było lanie się po mordach. Cała reszta to poziom... niżej niż polskie komedie romantyczne, w których fabuła czasami chociaż jest sensowna. To co dzieje się w tym... ehm... "filmie" jest nie do opisania. 

 

Przypomnę: 
*Jonathan Kent ma w (pipi)e życie 30 dzieciaków, daje reprymendę Klarkowi za to, że uratował ich od pewnej śmierci, bo to mogło ujawnić jego super moce. No urwa, świetny przykład dla przyszłego zbawcy ludzkości, symbolu nadziei. 

* Jonathan Kent woli zginąć w tornadzie ratując zakichanego psa niż ujawnić moce swojego syna. Ok, gorzej, że dorosły Super Man godzi by ujrzeć swojego ojca jak umiera rozerwany na strzępy przez miotane samochody. Przypominam: Mówimy o tym samym gościu, co później będzie ryzykował życie by ratować obcych sobie ludzi. 

*Kryptonianie, którzy w ziemskiej atmosferze stają się (pipi)ymi bogami, mają bardzo sprytny plan zamienienia ziemi w następny Krypton, by... ponownie zostać tylko słabymi humanoidami. 

*Kryptonianie, którzy po przybyciu na ziemię od razu stają w.w. bogami, w swoim statku, kiedy ustawia się ziemską atmosferę, tracą swoje moce. 

*Super Man to Jezus. Pomijam to, że ta alegoria jest tak bardzo z dupy, że to aż przykre, ale jej przedstawienie... Boże. Non stop widzimy supka w pozycji krzyża, w jeden ze scen jest po prostu ustawiony obok Jezusa, by każdy tępy widz mógł to zauważyć. 

*Kiedy Zod daje ultimatum ludziom, by wydali Supka, ten nie wie co zrobić. Zamiast zapytać się swojego Russela Crowa, kim jest ten cały Zod i czego chce... Supek udaje się po radę do kościoła. W tym momencie myślałem, że wyrzucę telewizor z 10 piętra na Łódzki bruk. 

 

Jak widzicie, nie napisałem nic o klimacie tego filmu. Sama "realistyczna" konwencja jest jak najbardziej spoko, co pokazał Batek Nolana ale to co tu nam zaserwował Snyder...  Boże. O mój Boże. 

  • Plusik 3
Opublikowano

Cóż, w Man of Steel jedyne co dobre to było lanie się po mordach. Cała reszta to poziom... niżej niż polskie komedie romantyczne, w których fabuła czasami chociaż jest sensowna. To co dzieje się w tym... ehm... "filmie" jest nie do opisania. 

 

Przypomnę: 

*Jonathan Kent ma w (pipi)e życie 30 dzieciaków, daje reprymendę Klarkowi za to, że uratował ich od pewnej śmierci, bo to mogło ujawnić jego super moce. No urwa, świetny przykład dla przyszłego zbawcy ludzkości, symbolu nadziei. 

* Jonathan Kent woli zginąć w tornadzie ratując zakichanego psa niż ujawnić moce swojego syna. Ok, gorzej, że dorosły Super Man godzi by ujrzeć swojego ojca jak umiera rozerwany na strzępy przez miotane samochody. Przypominam: Mówimy o tym samym gościu, co później będzie ryzykował życie by ratować obcych sobie ludzi. 

*Kryptonianie, którzy w ziemskiej atmosferze stają się (pipi)ymi bogami, mają bardzo sprytny plan zamienienia ziemi w następny Krypton, by... ponownie zostać tylko słabymi humanoidami. 

*Kryptonianie, którzy po przybyciu na ziemię od razu stają w.w. bogami, w swoim statku, kiedy ustawia się ziemską atmosferę, tracą swoje moce. 

*Super Man to Jezus. Pomijam to, że ta alegoria jest tak bardzo z dupy, że to aż przykre, ale jej przedstawienie... Boże. Non stop widzimy supka w pozycji krzyża, w jeden ze scen jest po prostu ustawiony obok Jezusa, by każdy tępy widz mógł to zauważyć. 

*Kiedy Zod daje ultimatum ludziom, by wydali Supka, ten nie wie co zrobić. Zamiast zapytać się swojego Russela Crowa, kim jest ten cały Zod i czego chce... Supek udaje się po radę do kościoła. W tym momencie myślałem, że wyrzucę telewizor z 10 piętra na Łódzki bruk. 

 

Jak widzicie, nie napisałem nic o klimacie tego filmu. Sama "realistyczna" konwencja jest jak najbardziej spoko, co pokazał Batek Nolana ale to co tu nam zaserwował Snyder...  Boże. O mój Boże. 

 

Niestety w BvS jest jeszcze gorzej (jak dla mnie ) ale nic nie zdradzę bo Snyder przed seansem mnie o to poprosił  :whistling:

Opublikowano

Aż nie chce się wierzyć, ale nawet ci którym się Man of Steel podobał twierdzą że BvS jest jeszcze gorszy. No ale sam się przekonam bo sadfleck to podobno najlepszy Batman

Opublikowano

Też mnie Zack prosił o nie wyrażanie opinii, ekhem, to znaczy nie spoilowanie ale zrobię to i tak.

Wróciłem właśnie.

 

Plusy:

-Batman i jego akcje są fenomenalne, Affleck dał radę po całości

-Alfred również kozuń

-wszelkie sekwencje akcji oraz walki mega świetne

-Wonder Woman

-fajnie, że jednak

'zabili' Supka, chociaż i tak przeżył

 

-sekwencja 'koszmaru' zakończona

fajną sceną z Flashem z przyszłości

 

-proces

Supermana nawet się dobrze nie zaczął bo wszystko wyjebało :dynia:

 

 

Minusy:

- nie wiem po kiego wała dawali tą scenę z

Clarkiem, który w górach gada z 'duchem' Jonathana. Costner umrzyj już.

 

- po

walce Batka z Supkiem pada magiczne słowo 'Martha' i nagle Batek wypowiada się o gościu, którego przed sekundą chciał zabić 'to mój przyjaciel

:pawel::lapka:

- niektóre sceny na początku filmu były nijakie

- jednak Snyder przesadził z pompatycznością i natężeniem smutnych min

 

Luthor taki se, ani ziębi ani grzeje.

 

Ogólnie lekki zawód pod paroma względami, ale bawiłem się smerfastycznie, więc daję:

 

8=/10

  • Plusik 3
Opublikowano (edytowane)

Jest zyebanym aktorem w zYebanym ciele w zYebanie napisanej roli.

 

Tak, zagralbym to lepiej

Edytowane przez milan

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...