milan 7 022 Opublikowano 5 sierpnia 2016 Opublikowano 5 sierpnia 2016 (edytowane) Myślisz, że mexican trzyma ich w piwnicy i każe machać głową w rytm jego opinii? A grubego to zdzierżyć nie mogę (pipi) krasnoluda zarośniętego. grubas to taki stereotypowy nerd, francis bez fejmu, obleśny typ, jak mozna sie do czegos takiego doprowadzic, heheszki bo meksykany go lubia. (pipi)any magicthegatheringowiec. Jak sie przebrali za ghostbusters, to wygladał jakby szedl na ryby. Ogólnie sam nie wiem dlaczego ich włączam, ten drugi joe przypomina mi tego typa z "dnia próby" co napinał miesnie szyji, w scenie w której meksykanie mają zabic Hawka. Edytowane 5 sierpnia 2016 przez milan Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 5 sierpnia 2016 Opublikowano 5 sierpnia 2016 Kilka słów na temat SS. Nie idźcie na to, a zaoszczędzicie swój cenny czas i dukaty. Piszę to z bólem serca, bo jako czytelnik komiksów spodziewałem się naprawdę czegoś świeżego, ostrego i fajnego i po raz pierwszy żałuję, że nie oglądałem nowych trailerów. Jeszcze bardziej jednak żałuję, że poszedłem w dniu premiery (pierwszy raz od nie pamiętam kiedy - a na pewno w tym roku) i nie poczekałem na więcej opinii. Mimo tego, że czytam komiksy od dzieciaka i wiele jestem w stanie wybaczyć filmom na podstawie komiksów, i starałem się znaleźć jakieś pozytywy, to jednak giną one w morzu żałosnych dialogów, żenujących scen, irytujących postaci i naprawdę były chwile, kiedy chciałem żeby to się już skończyło (jeśli nie film, to chociaż dialog czy scena) i byłem bliski wyjścia z kina, gdyby nie to, że byłem z żoną, i że zapłaciłem za seans 3D (bo tylko ten pasował mi godzinowo). Swoją drogą ostatni raz byłem na seansie w CZYDE - czytaj płać za niewygodne okulary, ciemny obraz (dodatkowo w tym filmie gdzie większość akcji jest po zmroku, czasami w ogóle nic nie widać) i brak jakichkolwiek efektów wizualnych usprawiedliwiających branie za to dodatkowych pieniędzy. No, ale nie o tym chciałem. Zatem kontynuując mimo pozytywnego nastawienia, braku wielkich oczekiwań wyszedłem z kina z jednej strony szczęśliwy, że to już koniec, z drugiej zaś poirytowany wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Szczegóły powodów irytacji i zażenowania poniżej - wszystko w spoilerze, żeby nie było niedomówień. Wady: Ckliwe dialogi i historyjki super-złoczyńców, gdzie mogli jeszcze smarkać w chusteczki. Po co to było? Żeby pokazać, że to też są ludzie i mają "dobrą stronę" i też chcą mieć normalne życie? No, a skoro już poszli tą drogą, to czemu zrobili takie wprowadzenie tylko dla wybranych? Czemu nie pokazali skąd się wziął Slipknot (swoją drogą pojawił się nagle, znikąd i tylko po to żeby zginąć jako jakiś random, bo chyba ani razu nikt nie użył jego ksywki), Boomeranga też pokazano jak łapią przy rabunku i end of story. Jakie to było słabe. Tak samo El diablo, który ma focha i nie chce mu się miotać ogniem. Po co taki ktoś w ekipie? Mogli jego odstrzelić, no ale kto by wtedy stawił czoło głównemu badassowi-popychadłu-bratu? No, a najlepszy był komando-foka-dowódca - JestemKozakNiktMiNiePodskoczyiRobięGroźneMinyFlag, którego co chwilę musieli ratować i przytulać - no i miał do ochrony panią gadamdomieczaipłaczę-katanę. Jaki on był irytujący to brak słów. Chyba bardziej denerwująca od niego była jedynie jego pożalsięboże szefowa. Miałem ochotę strzelić w pysk jedno i drugie, takie bullshity walili. No i wszyscy chodzili za nim (Flagiem) po mieście z obstawą, jak te psiaki na smyczy i z łachy robili co mieli robić, albo kombinowali z żałosnym skutkiem jak się zerwać. Mimo, ze mieli do tego okazję nie raz i nie dwa to jednak groźna mina ich peszyła - takie to badassy. Ogólnie nie wiem jak oni mieliby się przeciwstawić "nowemu supermanowi", ale ok. Rząd juesej wie co robi, bo pani czarownica ukradła z sejfu saddama przepis na burito z sosem czekoladowym. No i ogólnie przez to, że powołali super oddział specjalny (dosłownie), sami pośrednio stworzyli główne zło - faklodżik. Sceny akcji: metr mułu i wodorosty. Brak jakiejkolwiek choreografii, efektownych efektów specjalnych (tak wiem pleonazm), ciekawych ujęć, ciemno jak w tyłku czarnego Nicka Furyego i ogólnie równie dobrze można tam było wysłać zwykłych żołnierzy i też by załatwili złooooo. Poszczególne sceny: - na dachu ze śmigłowcem, kiedy pani szefowa odlatuje tylko po to żeby zaraz spaść i żeby ekipa mogła pobiec ją ratować. Oczywiście musiała wcześniej pokazać, jaki z niej kozak i zabić wszystkich "w biurze"...z którego sama nie mogła wyjść na dach, bo...w sumie nikt pewnie nie wie, z nią włącznie. - muszę się napić, bo tak, a złooo niech w tym czasie zniszczy świat, co tam. Nawet pani Katana poszła na drina i zaczęli sobie smucić...chlip chlip. Panowie, żołnierze zaś dali im chwilę prywatności, no bo przecież nawet w takiej chwili mają do tego prawo. Chociaż wcześniej nie mogli nawet się, krzywo spojrzeć zgodnie z przykazaniem szefowej - końcowa scena w trakcie napisów (widziałem jedną i wyszedłem, więc nie wiem czy była jakaś jeszcze po napisach) - nie wiem po co, bo nic nie zapowiedziała, a jedynie Bruce dał opeer pani szefowej, że ma się tak więcej nie bawić, bo przyjdzie z kolegami i da jej klapsa. Zgaduję, więc że drugiej części nie będzie (i dobrze), tym bardziej że część ekipy wybili. - itp. itd. Muzyka - fajnie jest jak się potrafi wykorzystać znane i dobre kawałki dla podkreślenia scen i dobrze się je dopasuje - jak np. w Watchmenach. Tu było jak trzeba, ale tylko w trailerze z Bohemian Rhapsody...bo w filmie czułem się jak na dyskotece albo koncercie. No bez jaj, nawet jedna piosenka się dobrze nie skończyła, a już szła druga i o ile były one dobre, tak ich ilość to było grube przegięcie i zamiast podkreślać to co się dzieje na ekranie, męczyły kilkunastominutowym maratonem. Neutralne: Batman - mogło go nie być, bo przez te kilka sekund nic nie wniósł. Mister Dżej - to samo, no ale musieli dać tease przed filmem z Batkiem, żeby ludzie zobaczyli jak się prezentuje. Ogólnie był w porządku i całkiem świeżo ukazany, no ale co on? Jakiś ultra pimp ze swoimi klubami? No i trochę mi nie pasowało to jego gardłowanie, czy jak to nazwać. Tak jakby chciał ukryć swój prawdziwy głos, tak jak Bruce. Jednak całościowo na plus - przynajmniej na razie. Zalety: - chyba jedynie Harley, zarówno jeśli chodzi o skrypt, grę no i oczywiście walory wizualne. Chociaż czasami też miałem wrażenie, że za dużo tych żarcików z jej strony, no ale może reszta filmu wypaczyła mi obiektywne spojrzenie. Na szybko tyle, ale pewnie po opiniach innych będę konfrontował. Nie wiem też jak można ocenić ten film wyżej niż BvS, który mimo swoich głupotek i słabszych momentów, trzymał jakiś poziom i nie powodował we mnie uczucia zażenowania, a dodatkowo miał świetne sceny akcji, a do tego czytelne i z dostrojoną jasnością. A teraz muszę się napić, żeby wymazać złe obrazy przed snem...brrr. jak oceniasz Mad Maksa a jak Przebudzenie Mocy? Nie wiem czy jesteś wiarygodny Cytuj
Kalel 3 634 Opublikowano 6 sierpnia 2016 Autor Opublikowano 6 sierpnia 2016 angry joe i reszta ekipy emigrantów+grubas uważają że film jest zayebisty, i prawdę mowiac po tym co opowiadali jestemw stanie im uwierzyc, ponoć nawet harley mówi "mr. J", i jest chwile w swoim klasycznym stroju (rozumiem że chodzi o TEN strój). strasznie to mnie nagrzało i z pewnością pójdę. Co do stroju, to jest to odtworzenie tej sceny: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/1/12/HarleyqLG.jpg Można się przypieprzyć do tego filmu o wiele rzeczy (o co chodziło głównemu złemu tak btw. ?) ale postacie to najjaśniejszy moment filmu. Przypierdalanie się o czas na ekranie to najgłupszy argument ever, bo każdy na swój sposób ma coś do pokazania. 1sza połowa jest mocna i obiecuje coś świeżego. Gorzej jest z 2gą która jest po prostu nijaka i zle sklejona. Dla mnie 5/10, za tę drugą połowę. Ale kusi podciągnąć ocenę o 1. Cytuj
Wojtq 790 Opublikowano 6 sierpnia 2016 Opublikowano 6 sierpnia 2016 Aż trudno mi uwierzyć, że z tak fajnie zapowiadającego się filmu wyszedł taki chłam.Najlepsze słowo to opisania tej nędznej imitacji kina to "pośpiech". Pośpiech wywołany chęcią rozbudowy (tfu!) uniwersum filmowego i przedstawienia miliona postaci w dwie godziny, aby w kolejnych filmach mogły pojawić się na dziesięć sekund i pomachać do kamery ku uciesze fanów. Co z tego, że żadna z postaci nie została widzom dobrze przybliżona, a jeśli nawet się starano (Deadshot) to wychodził z tego tani melodramat z chybionymi elementami humoru. Największą bolączką tego produktu jest właśnie zarzucenie widza plejadą dziwaków już od pierwszych scen. A żeby jeszcze byli oni interesujący! Dostajemy tu niestety same pionki, z nijakim Jokerem na czele.Zamiast dawkować dramatyzm i zawiązać sensownie główną intrygę, aby stworzyć POWÓD do zebrania tych złoczyńców w jeden zespół, film od razu wykłada wszystkie karty na stół, aby później...no właśnie. Ciężko stwierdzić po co właściwie dzieje się to wszystko. Mam nadzieję, że nie zdradzę wiele, jeśli napiszę, że samo zebranie tych antybohaterów w kupę spowodowało, że stało się to, co się stało i dało im powód do istnienia. I choć filmy o superbohaterach często oparte są na głupkowatych rozwiązaniach, to przynajmniej działają wedle solidniejszych reguł (aż człowiek bardziej docenia marvelozę). Tutaj ciężko odczuć jakąkolwiek dramaturgię, bo wszystko skonstruowane jest po łebkach, bez konkretnej decyzji czym ten film właściwie ma być (pokażmy jak przełożona bezsensownie zabija swoich podwładnych, aby chwilę później ktoś rzucił jakimś dow(pipi)sem).Rzadko kiedy się to zdarza, aby film był tak naprawdę, po prostu...głupi. Nie traćcie więc swoich pieniędzy na niego - zdecydowanie nie warto. Dla tych co lubią oceny - ta może być tylko jedna: Gó.wno obes.rane / 10 Cytuj
Masorz 13 193 Opublikowano 6 sierpnia 2016 Opublikowano 6 sierpnia 2016 To prawda, ale jeszcze w 2008 roku mieli inną strategię. Były wtedy plany najpierw na solowe filmy Green Lantern, Supermana, Flasha, Arrowa i Wonder Woman. Potem mieli to wsio połączyć filmem 'Justice League of America'. Niestety Green Lantern pogrzebał im plany i mamy to co mamy. Cytuj
Gość Opublikowano 6 sierpnia 2016 Opublikowano 6 sierpnia 2016 To, że filmy od DC są złe nie wynika ze zmian w strategii, ale z tego, że są po prostu ... złe. Jeżeli zrobiliby wszystko zgodnie z planem z 2008, to nadal trudno byłoby się spodziewać, żeby nagle wyszły z tego dobre filmy. To całe planowanie kolejnych faz ma w sumie tylko znaczenie dla osób emocjonalne związanych z gośćmi w rajtuzach, ale to nie jest żaden wyznacznik dlaczego Marvelowskie filmy są lepsze od dokonań Snydera. Plan ma tylko znaczenie w kontekście jak zrobić dobry film o komiskowych stworkach, a nie jak bawić się w budowanie jakiegoś uniwersum zgodnie z oczekiwaniami fanów. Cytuj
Masorz 13 193 Opublikowano 6 sierpnia 2016 Opublikowano 6 sierpnia 2016 (edytowane) Ja nie napisałem, że taka czy taka strategia determinuje jakość ich filmów, chociaż pewnie w jakimś stopniu tak jest. filmy od DC są złe Chodzi Ci chyba o obecne DC Extended Universe? Dwa pierwsze Batki od Nolana i Burtona bardzo dobre Ciągle mam wrażenie, że hejt przesadzony, ale teraz już sam zaczynam wierzyć w to, że pójdę na guwniany film. Może dzięki temu okaże się lepszy BTW. Leci. Edytowane 6 sierpnia 2016 przez Masorz Cytuj
Gość Opublikowano 6 sierpnia 2016 Opublikowano 6 sierpnia 2016 Mi bardziej chodzi o ten obrazek i ogólny wydźwięk krytyki wobec tych filmów. Zawsze przywołuje się właśnie te "fazy" od Marvela jako wyznacznik jakości, w gruncie rzeczy można przecież wrzucić Batka i Supera do jednego filmu i nie skaszanić tego, można zrobić nawet niezły film z grupą zakapiorów. Co do tego ma jakaś "faza"? Nie wiem, ale zazwyczaj jak się dyskutuje o Marvel vs DC, to wchodzi temat lepszej fazy u Marvela. Oczywiście chodzi mi o to co po Nolanie. Cytuj
blantman 5 780 Opublikowano 6 sierpnia 2016 Opublikowano 6 sierpnia 2016 Byłem z żoną dzisiaj i nam się film podobał. Fajne kino na lato. Plusy: Harley (najlepsza postać ) Tyłek harley Charakter harley Deadshot (spoko mimo że mudżin ) Boomerang i jego jednorożec (zabawny) Joker Diablo Croc (zabawny) Pierwsza połowa Muzyka Chemia w drużynie Minusy: Żołnierzyk Amanda Katana Enchantres (najbardziej (pipi)owa aktorka nie wie co to gra aktorska) Końcówka filmu "Główny zły " 6/10 i polecam w kinie 2d napisy;) P.s. żonie podobała sie harley najbardziej. Jej charakterek i osobowość. 1 Cytuj
Gość ragus Opublikowano 6 sierpnia 2016 Opublikowano 6 sierpnia 2016 dzięki blantaman za wypisanie nam tutaj całej obsady Cytuj
blantman 5 780 Opublikowano 6 sierpnia 2016 Opublikowano 6 sierpnia 2016 No w trailerach też byli to nie spoiler. A wypisałem co MI SIĘ PODOBAŁO A CO NIE. Czepiasz się dla samego czepiania. Wyjdź na zewnątrz połap pokemony i zaczerp świeżego powietrza. Może nastrój ci się polepszy i nie będziesz taki upierdliwy w każdym temacie. Cytuj
Bartolinsky 1 771 Opublikowano 6 sierpnia 2016 Opublikowano 6 sierpnia 2016 Ckliwa historyjka Deadshoota jak to mu cały czas wiatr w oczy i ch.uj w dupę + dwa kalekie wątki miłosne XD Przepis na film od DC. Ja wysiadam i ciężko mi to mówić, bo pośladki Margot Robbie powinny dostać oskara. Cytuj
milan 7 022 Opublikowano 7 sierpnia 2016 Opublikowano 7 sierpnia 2016 rozumiem ze pomidory zaliczą reckę blantmana jako pozytywna? Cytuj
Daffy 10 547 Opublikowano 7 sierpnia 2016 Opublikowano 7 sierpnia 2016 jak blantmanowa poleca to trzeba isc do kina Cytuj
milan 7 022 Opublikowano 7 sierpnia 2016 Opublikowano 7 sierpnia 2016 Pomidory? rotten tomatoes, była afera teraz Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 7 sierpnia 2016 Opublikowano 7 sierpnia 2016 Dajcie w spoilera kto tam jest tym głównym złym Cytuj
ornit 2 939 Opublikowano 7 sierpnia 2016 Opublikowano 7 sierpnia 2016 To ten co dostał Bloodborne do recenzji i gra okazała się za trudna? W takim razie prosiaczek i jego zdanie do zaorania Cytuj
Gość ragus Opublikowano 7 sierpnia 2016 Opublikowano 7 sierpnia 2016 Dajcie w spoilera kto tam jest tym głównym złym zack snyder enchantress i jej brat Cytuj
Blue 245 Opublikowano 7 sierpnia 2016 Opublikowano 7 sierpnia 2016 To ten co dostał Bloodborne do recenzji i gra okazała się za trudna? W takim razie prosiaczek i jego zdanie do zaorania Argumentum ad personam - sam się zaorałeś i daje ci wieprzyka <3 Cytuj
Masorz 13 193 Opublikowano 7 sierpnia 2016 Opublikowano 7 sierpnia 2016 Byłem wczoraj w kinie. Jako że nastawienie już miałem na dymiącą kupę to film wcale nie okazał się taki zły. Ba, nawet całkiem dobry. Nie chcę powtarzać tego co niektórzy, ale faktycznie Harley zarządziła po całości, ale cała obsada dała mocno radę. Jokera jest troszkę więcej niż piszą ludzie a cameo Batka nie jest wcale z pupy. Soundtrack dobrze dobrany. Co do humoru to zaśmiałem się parę razy a z paręnaście mi się buzia uśmiechnęła. Efekty specjalne dobre, na pewno nie kłują w oczy. Courtney trochę zmazał u mnie wizerunek pedała po Szklanej Pułapce, czy Terminator Genisys, kreując zajebistego Kapitana Bumeranga. Joker znowu inny, Leto nie kopiuje ani Ledgera ani Nicholsona, tylko tworzy swoją wersję. Bardzo dobrze wypadł, chcę więcej. Slipknot XD Rick Flag kawał twardziela, obsadzenie Kinnamana było dobrą decyzją. To samo Amanda Waller, hard bicz i się nie pierdoli w tańcu. Teraz minusy, to może w spoiler dam. Nie wiem po co robili tą dramę z Deadshotem i jego córcią. A jak miał strzelić w ten ładunek wybuchowy coby 'zamknąć' ten vortex i pokazała mu się guwniaczka 'nie rób tego tato!' to zajebałem srogiego facepalma. To samo się tyczy tekstów 'straciłem jedną rodzinę, nie pozwolę umrzeć drugiej', czy 'jesteś moim przyjacielem'. I to wszystko po paru kurwa godzinach łażenia po mieście Jeszcze robienie z nich bohaterów na siłę czy teksty 'musimy uratować świat' też mogli sobie darować'. Badguye też nie najlepsi, ale do filmu o facetach w rajtuzach mogą być. Film generalnie dobry i lepszy od Batman v Superman. Man Of Steel 7/10 Batman v Superman 6/10 Suicide Squad dostaje 7/10 Niby się przespałem z oceną, ale kto wie jak jeszcze będzie Można iść do kina. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.