Quake96 3 963 Opublikowano 16 lipca 2012 Opublikowano 16 lipca 2012 Siema Zacznę temat od początku mojej przygody z NA. Otóż stałem się posiadaczem tegoż adaptora. Już na początku był problem, bowiem doczytałem że dysk używany w NA może mieć minimum 40GB pojemności, a jedyny jaki miałem to 13gb... Cóż dorwałem dysk Samsung SpinPoint 40GB. Wsadzam do konsoli, a tu nic... Trochę czasu zajęło mi dojśćie iż jedynie HD Loader wykryje mi dysk... W końcu odpaliłem HD Loadera i sformatowałem dysk zgodnie z systemem plików konsoli PS2. Po tym zabiegu postanowiłem wgrać na dysk kilka gier. Gdy próby zgrania gier przez LAN spełzły na niczym, postanowiłem wsadzić dysk do starego blaszaka (z owym 13gb dyskiem na którym jest system Windows XP). Niestety komputer zaczął sypać BSoD'ami (pewnie dlatego, że wcześniej ten 13gb dysk wkładałem do PS2 w nadzieji że jakiś exploit go wykryje.). Udało mi się jedynie odpalić kompa w trybie awaryjnym... W tym też trybie odpalam program "WinHIIP". Program poprawnie wykrył mi ten 40gb dysk jako sformatowany w systemie PS2. Wkładam więc płytkę z grą do napędu i zaczynam zgrywać grę... I tu już pierwszy "problem". Prędkość odczytu wynosiła zaledwie 1,1 Mb/sek ! No nic, postanowiłem czekać... No i przy 20% zawitał mnie BSoD... No to szybki restart kompa i spowrotem odpalamy WinHIIP'a. Tym razem zacząłem od opcji "Format". I tu kolejny zonk, bowiem ten rzekomy "format" trwał zaledwie sekundę... Na dodatek nie wiem czy to normalne ale na "pustym" dysku mam zajęte około 2 Gb miejsca... Ale nic, próbujemy ponownie... Po około 2 godzinach jest 99.3% zgrywania. Nagle komp złapał totalnego zwiecha. Wkurzyłem się niemiłosiernie, ale nie zraziłem się... Trzecia próba - Zmieniłem płytkę z grą. Ta także zgrywała się z prędkością 1,1 Mb/sek. Po 88 minutach gra "zainstalowała się" na dysku PS2. Ucieszyłem się. Wyłączam program WinHIIP, a tu dosłownie kilka sek, po jego zamknięciu, przywitał mnie kolejny BSoD. Pomyślałem, że to przez system który już ledwo dyszy (cały czas pracowałem w trybie awaryjnym). Wyłączam więc komputer i podłączam dysk (40GB) do PS2... Odpalam HDLoadera, a tutaj czeka mnie bardzo niemiła niespodzianka. Przywitał mnie komunikat o nie podłączonym dysku (mimo iż dysk był na 100% poprawnie podłączony). Postanowiłem zrestartować PS2. No i tutaj suprise... Naciskam power, obraz gaśnie ale konsola jakby wciąż działa... Otóż dioda power zmieniła kolor na ŻÓŁTY (Jakim cudem?!?!). Po ponownym naciśnięciu konsola odpala (dioda świeci już na zielono) i można ją wyłączyć... Pomyślałem więc, że to wina HDD... Postanowiłem, że wsadzę ten 13gb dysk i odpalę HDL w nadzieji, że ten go wykryje i po prostu poprosi o sformatowanie. Jednakże próżne moje nadzieje. Objawy te same co przy 40Gb dysku... Cała sytuacja wydaje się być dziwna... Przecież wszystko przed zgrywaniem działało poprawnie (40Gb dysk był wykrywany w HDL, ale nie było na nim gier). Co mogło się stać? Przecież NA nie zdechłoby od zwykłego leżenia obok konsoli przez kilka godzin... A dyski też wydają się być sprawne, bo przecież w PC działały. Jest ktoś kto może mi choć w pewnym stopniu pomóc? Co dalej robić? PS: Konsola to FAT SCPH-50003 (Mobo o oznaczeniu bodajże GH-026), przerobiona Modbo chipem, oraz Free McBoot'em.
Rekomendowane odpowiedzi