The Last Stand

[Ölschmitz 1 543]

a ty milky nonstop sie czepiasz juniora. film jest chu,jowy jak wiekszosc komedii z arnoldem i co z tego. arnold mial wiecej filmowych wpadek niz stallone (chociaz ten tez mial: stoj bo mamuska strzela, oscar czy sedzia dredd ktory zakpil z komiksu). ale tez sly nie ma w swoim dorobku takiego filmu jak terminator, czy predator.

[Gość _Milan_]

chodzi mi tylko o  to że dla mnie rambo/rocky jest lepsze od predzia/terminatora.

Przy czym nie oszukujmy się, terminator mu wyszedł bo musiał tylko zjawiac sie na planie, jest marnym aktorzyna.

[Blue 245]

 

Ten film mówi wszystko o wyższości Sly nad Arnim. No sorry, ale Arni nigdy nie pokazał, że potrafi być dobrym aktorem jak Stallone w tej świetnej komedii pomyłek. 

 

Starczy powiedzieć, że Sywester wypowiedział więcej słów w Oscarze, niż w wszystkich filmach Terminatora razem wziętych. 

Scena z nauką poprawnej angielszczyzny - mistrzostwo. 

Edytowane 5 lipca 2013 przez Blue

[Ölschmitz 1 543]

slysze okreslenie "komedia pomylek" i kojarzy mi sie z filmami lecacymi na polsacie w sobote o 14.

 

uwielbam stallone'a ale arnie wygrywa akcentem, wygladem i one-linerami

[Gość _Milan_]

filmweb nie kłamie

[Ölschmitz 1 543]

no, dlatego zielona mila to najlepszy film wszechczasow a sly i arnie nie sa godni robic laski tomowi hanksowi.

[Pajda 2 282]

Oskar byl supcio! Michal co ty  (pipi)i.sz?

 

sly=arni=bruce=rutger=lambert=jeff bridges>van damme

[Gość _Milan_]

czuje narastajace osamotnienie olszmitza w swojej ułomnej opinii.

 

Zadna morda ani one-liner arnolda nie może się równać z w(pipi)em rambo, gadka do mikrofonu, czy  z generałem na koncu jedynki, tak samo jak dialogi rockiego z adrian.

[Ölschmitz 1 543]

nie chce mi sie juz gadac na ten temat bo to juz chyba 4 raz, a i tak nikt nikogo nie przekona. uwielbiam obu, bardziej szwarcenegera.

 

to dzielo nas pogodzi:

https://en.wikipedia.org/wiki/Escape_Plan_(film)

Edytowane 5 lipca 2013 przez Ölschmitz

[Gość _Milan_]

za 2 lata cie przekonam

[[InSaNe] 2 506]

Stallone to dla mnie idol (droga życiowa), a ścieżki dźwiękowe Jego filmów to dla mnie miazga, niektóre sprowadzałem z USA na początku XXI wieku Szwarenburgera też lubię i miał masę dobrych filmów, ale dla mnie Sylwek wygrywa w cuglach Co do filmów Sly'a, to miał parę pomyłek - chyba najgorszym gniotem (co sam też mówi) był film "Stój bo mamuśka strzela", nie wiem też co wypił, jak przyjmował rolę w "Człowieku Demolce" - durne to jak but. Nie wiadomo, czy to pastisz, czy silą się w tym "dziele" na serio, a już żarty... Nosz kur.wa Dziadostwem jest też dla mnie Rhinestone Jak Ktoś nie widział, zobaczcie tę scenę...

 

http://www.youtube.com/watch?v=5GZjXVe7GhY

 

The Last Stand jeszcze nie widziałem, ale nadrobię zaległości w najbliższym czasie.

[Gość _Milan_]

Przecież człowiek demolka to film kultowy, a art z muszelkami rozgryzam do dzisiaj.

No i Sandra.

[Pajda 2 282]

Jak pierwszy raz uslyszalem tekst z muszelkami to wyobrazalem sobie, ze w przyszlosci zamiast papieru jest miska z plastikowymi wielkimi muszlami i nimi szpachlujesz tylek. 

[Gość _Milan_]

Nie ma gdzies może wycietej sceny która obrazuje jak to sie uzywało?

 

jest tylko to

http://www.wykop.pl/ramka/893579/czlowiek-demolka-po-latach-zostal-wyjasniony-motyw-z-muszelkami/

Edytowane 8 lipca 2013 przez _Milan_

[[InSaNe] 2 506]

Milan, to ja już wolę Specjlistę, mimo że też uważam ten film za jeden ze słabszych w dorobku Stallone, choć scena w autobusie kultowa Sandra Burok wyjątkowo mnie irytuje... w każdym filmie

[Ölschmitz 1 543]

no ku.rwa czlowiek demolka to jeden z najlepszych jego filmow.

 

ale specjalista wygrywa w jednej kwestii. stone > bulok.

[Gość _Milan_]

Round 2

[Blue 245]

To o czym w ogóle jest ich ten nowy film? 

[ogqozo 6 574]

Całkiem udany film gatunkowy. Jak ktoś oglądał "Dobrego, złego i zakręconego" to wie, czego się spodziewać. Strzelania, strzelania, strzelania. Trochę pościgów. I znowu strzelanie. Bardzo prosty film, który nie zarzuca informacjami, stara się wszystko sprowadzić do dynamiki i energii. Kim znowu okazuje obsesyjne zakochanie w klasycznym westernie, do tego stopnia, że film - tak samo jak je - można odebrać jako ogromną propagandę "amerykańskiego stylu życia". A jednak nie zaprzeczę, że ogląda się cały czas przyjemnie i nie nudziłem się ni moment, co nie takie częste w przypadku kina próbującego być "kinem akcji". Sam Arnold, cóż, gra rolę Johna Wayne'a, nie trzeba do tego wielkiego talentu aktorskiego, a nawet lepiej nie mieć, za to być dużym i silnym. Trudno sobie wyobrazić lepiej dopasowany film do powrotu akurat Arnie'ego.

Edytowane 10 lipca 2013 przez ogqozo

[Sep 1 628]

Szczerze powiedziawszy spodziewałem się słabego filmu, a dostałem całkiem przyjemne kino akcji z kilkoma niezłymi gagami. Film trochę się rozkręca, ale gdy już to zrobi to nawet nie czuć kiedy czas seansu minął. Co prawda po Arnoldzie widać że ma już swoje lata (sam zresztą o tym mówi w jednej scenie) i że niektóre sceny akcji są tak zrobione żeby się nie przemęczył, ale i tak fajnie go zobaczyć znów jako głównego bohatera w filmie.

7-/10

[Ölschmitz 1 543]

nie ma osobnego tematu to napisze tutaj. "kula w leb" ze stallonem tez spoczko. jest gola weronika rosati, takze kolejny plusik. humor, wybuchy i trupy.

[Andreal 2 123]

Goła Weronika 2 minuty w filmie...

Humoru nie zauważyłem, wynudziłem się okrutnie, do Last Stand się nie umywa.

[--wojtas-- 609]

Ale gó.wno.

[Ölschmitz 1 543]

masz na imie!

[Gość yaczes]

Bez kitu, kula w leb to jakas totalna porazka :|

The Last Stand ok jesli wezmie sie pod uwage, ze to film z arnoldem.