Michał102 870 Opublikowano 8 sierpnia 2010 Opublikowano 8 sierpnia 2010 Gdy mam jakiś decydujący moment w grze typu walka z bardzo trudnym do pokonania bossem, lub kręcę bardzo szybkie kółko w wyścigach, to wskakuje na mnie mój kot Cytuj
Spyker 59 Opublikowano 8 sierpnia 2010 Opublikowano 8 sierpnia 2010 To kur.va chociaż raz dałbyś mu do łap pada, co? <ok> Cytuj
GwynBleidd_79 114 Opublikowano 8 sierpnia 2010 Opublikowano 8 sierpnia 2010 Odnośnie pozycji podczas grania to mam zupełnie odwrotnie. Ja się rozsiadam w wielkim fotelu. Nogi na bok, ja w pozycji precelkowato-embrionalnej i ogólnie wtedy się dobrze czuję. Totalny wyj.e.bing Też mam tak, że jak skończę jakiś tytuł, szczególnie długi albo bardzo poruszający, to odechciewa mi się grać na jakiś tydzień. W tym okresie przeżywam opowiedzianą historię i mam ogólnie głęboką rozkminkę. Zawsze ustawiam napisy i prawie zawsze zakładam słuchawki. Nie lubię, gdy gra ma loadingi bo każdy load to wyjście na fajkę. Za dużo palę wtedy ;] Jak gram to muszę mieć obok coś do picia. Pewnie się nie napiję, ale dla mojego komfortu psychicznego. Zresztą podobnie jest ogólnie z zasypianiem. Nie zasnę dopóki nie mam jakiejś butelki wody/soku czegokolwiek w pokoju. Czasami jak gram to mam zimne palce. Nie wiem od czego to zależy, bo w pokoju jest zazwyczaj ciepło jak na moje standardy (jestem zimnolubny, spanie w przeciągu, w zimie otwarte okno itd.) Nie chcę cię niepokoić ale jeśli twoje palce są zimne lub czasami drętwieją to żuć palenie.Może to być spowodowane słabym krążeniem krwi przez fajki lub stres. Cytuj
maciucha 11 647 Opublikowano 8 sierpnia 2010 Opublikowano 8 sierpnia 2010 1. Jak gram w gry sportowe/bijatyki/wyścigi to koniecznie musi leciec jakas muzyka, mam wszystkie swoje albumy zgrane na x'a ale i tak używam PCta żeby mi naliczało scrobble na last fm. Przez to mam niezły bajzel z kablami i przełączaniem piosenek. 2. Jak gram na kierownicy to musi byc ona koniecznie na maksa dokręcona do blatu. 3. Jak gram w cos z poważniejszą fabuła to albo jak już wszyscy śpią (wtedy z kolei ja też jestem senny i rzadko się udaje) albo jak nikogo nie ma (też rzadkosc) w efekcie czego Mass Effect 2 przechodze od premiery i jeszcze nie skonczylem. 4. Gry na półce mam posegregowane platformowo i na każdą platformę alfabetycznie, CDki z muzyką alfabetycznie i wtedy rok wydania. 5. Jak jade pierwszy w wyścigach to cały czas się oglądam czy aby mnie ktoś nie dogonił, a na prostych zazwyczaj tapuje klawisz patrzenia do tyłu aż mi się zacznie kręcic w głowie. 6. Koniecznie muszę miec cos do picia/jedzenia pod ręką. 7. Rolety są zazwyczaj zasłonięte, ewentualnie jedna trochę odchylona co by jednak trochę światła wpadało. Cytuj
Jordan23Carolina 11 Opublikowano 8 sierpnia 2010 Opublikowano 8 sierpnia 2010 Widzę, że nie tylko ja jestem dziwaczny, hehe! - Ja również mam posegregowane tytuły po "gatunkach" - Grając w gry typu Bioshock/Mass Effect musze zajrzeć w każdy kąt (mimo, iż nigdy nie wyzbieram wszystkiego bez opisu), przez co gra się strasznie wydłuża - Zawsze włączam napisy - W FPSachzbyt często przeładowuje - Przed włączeniem gry, musze zajrzeć w opcje - sprawdzam klawiszologie, jakieś inne ustawienia, jak coś jest nie tak, to od razu to zmieniam prawie nigdy w czasie gry - W multi, w fpsach, po zakończeniu meczu sprawdzam k/d ratio, choć nie gram tak, by mieć je jak najlepsze (nie kampie itd.) - Jak dostane jakąś grę, to zawsze sprawdzam czy płyta nie ma rys Cytuj
Zwyrodnialec 1 723 Opublikowano 8 sierpnia 2010 Opublikowano 8 sierpnia 2010 Gdy gram w jakiś tytuł sprzed kilku miechów, który mi umknął z różnych względów, to zawsze czytam jego recenzje w PE, lub Neo Plus i nieważne, że już wcześniej to czytałem. :] Cytuj
Gość Orson Opublikowano 10 sierpnia 2010 Opublikowano 10 sierpnia 2010 Nie lubię, gdy gra ma loadingi bo każdy load to wyjście na fajkę. Za dużo palę wtedy ;] Ja z kolei mam tak, że idę zapalić po zaliczeniu jakiejś trudnej misji, motywu, etapu, fragmentu itd. Czy na przykład jak zdobędę jakieś wymagające trophy itd. ;p Wtedy taki "szlug chwały" smakuje parę razy lepiej heh. o, gdy paliłem to też tak miałem XD no a np odczas gry w Fifę grałem i trzymałem peta w zebach, czasami pociągając. Czasem , w newralgicznych momentach , gdy pod mą bramką się kotłowało dym atakował me źrennice i traciłem gola , a z oczu lało się jak z ...lało się XD ale zawsze tak robiłem... znajdźki: jak mam coś pozbierać , np gołąbki w GTA czy piórka w AC II to wrzucam filmik z youtuba na PSP i grając- gulam na psp i zbieram szajs wszelaki ;-) Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 10 sierpnia 2010 Opublikowano 10 sierpnia 2010 - Zawsze włączam napisy, jeśli oczywiście jest taka możliwość - Przed rozpoczęciem gry ustawiam jasność oraz dźwięk dopasowując do własnych upodobań - Do gier ambitniejszych muszę mieć odpowiednie nastawienie - Za często przeładowuję broń w strzelankach - W wyścigach czasami lubię sobie pozmyślać, że to jakiś event w realu ;P - Zdarza mi się przekląć przy irytujących momentach - Jeśli gra mnie wciągnie to zdarza mi się lizać ściany Cytuj
dawdi17 57 Opublikowano 11 sierpnia 2010 Opublikowano 11 sierpnia 2010 W moim przypadku raczej standardy: - jeśli mam zamiar grac muszę to robic dzień się kończy, po pracy, obowiązkach itd. - w grach rpg zbieram dosłownie wszystko, zawsze brakuje miejsca w ekwipunku - również oszczędzam co lepszą broń czy inne elementy ekwipunku - nigdy, nawet w "radosnych" strzelankach nie gram "na jana", każda częśc mapy musi byc sprawdzona, a atak przygotowany - w każdej grze z "mgłą wojny" (rts, rpg, a już napewno seria Heros of Might and Magic) staram się ją zminimalizowac, odkryc całą mapę, później dopiero zabieram się za porządne manewry - oczywiście obowiązkowo napisy, mój angielski nie jest taki świetny bym ryzykował granie tylko "ze słuchu" - podczas multiplayerów "kanapowych" puszczam muze z kompa/wieży - czasami podczas sandboxów typu GTA czy Mafia mam chwilę "realnej" gry np. dostosowanie prędkości do przepisów, zatrzymywanie się na światlach, parkowanie pojazdu na poboczu itd. - ciągłe przeładownia broni czy uzupełnianie many, zdrowia - papieros kiedy sfrustruje mnie jakiś poziom, kolejny cygar gdy taki poziom przejdę - w wyścigach również często zerkam do tyłu To pewnie nie wszystko, ale lwia cześc. Jak widac po kilki wielu graczy ma bardzo podobne nawyki Cytuj
RoL 578 Opublikowano 11 sierpnia 2010 Opublikowano 11 sierpnia 2010 http://uk.ds.ign.com/articles/111/1110363p1.html Cytuj
Pryxfus 820 Opublikowano 16 sierpnia 2010 Opublikowano 16 sierpnia 2010 Zdarza mi się siedzieć jakiś metr od 32 calowego telewizora by lepiej widzieć przeciwników online w Bad Company 2. Co daje muza w tle w FPSach? Cytuj
Pietak 0 Opublikowano 22 sierpnia 2010 Opublikowano 22 sierpnia 2010 Jako zapalony graczo-pisarz, jeżeli gra mnie wciągnie na dobre, zawsze po jej zakończeniu muszę napisać z 20-30 stron jakiegoś fanficu. Cytuj
Riona 0 Opublikowano 28 sierpnia 2010 Opublikowano 28 sierpnia 2010 Lubię jeść żelki (zwłaszcza misie haribo) jak gram. Cytuj
Wielki K 94 Opublikowano 8 września 2010 Opublikowano 8 września 2010 W sumie niewiele nowego napiszę: - Z reguły gram z napisami, najbardziej lubie jeśli gra ma ang dubbing i PL napisy. - Wbrew opinii większości (tak mi się wydaje) strasznie mnie drażni zostawianie japońskich głosów i dodanie tylko angielskich napisów- kij mnie obchodzi że to niby buduje klimat i podobne sratytaty, płacę za grę to chcę mieć możliwość dostosowania jej do swoich upodobań, a np takiej Yakuzy 2 nie skończyłem m.in. przez to- wgapianie się tylko w napisy ssie - Chyba należę do kilku % szczęśliwców obdarowanych przez Boga tzw 'gaming sickness'- objawia się to szczególnie w fpp, naprawdę chciałem dać szansę Half Lifeowi 2 i bioshockowi, ale nie jestem w stanie grać w te gry dłużej niż kilkanaście minut bo żołądek podchodzi mi do gardła - prawie zawsze w RPGach zbieram wszystkie śmieci i potem nie mogę się połapać w tym całym stuffie który mój protagonista trzyma w kieszeni - oszczędzam najlepszą broń na potencjalnie groźnych przeciwników w przyszłości, w konsekwencji czego często kończę grę niewykorzystując jej - praktycznie nie gram w horrory, boję sie - nienawidzę sytuacji kiedy zostaję rzucony w środek dużego świata w którym nie wiem jasno co i gdzie mam robić, nie mam czasu poswięcać pół dnia na szukanie questu czy przeciwnika z tego wzgledu podpadło mi np. Okami (nie skończyłem), czy SotC (skonczyłem ale szukanie niektórych miśków dało mi kość) - zawsze gram w PESa gałką (no i gram tylko w PESa, za bardzo przyzwyczaiłem się do crapowatości FiFy żeby dać jej teraz szansę) - wydaje mi sie że z grami jest tak jak z filmami czy książkami- bywa że gra wybitna musi gracza "wymęczyć", nie być lekka, łatwa i przyjemna, tylko stanowić wyzwanie- nawet nie w temacie poziomu trudności tylko tak ogólnie. Często grając w najlepsze tytuły nie odczuwam 'przyjemności' w najprostszym tego słowa znaczeniu, ale coś mnie pcha żeby grać dalej i na końcu docenić geniusz twórców, coś tak jak z ambitnymi książkami lub filmami Cytuj
art100 30 Opublikowano 8 września 2010 Opublikowano 8 września 2010 Ja jak gram to: - muszę mieć zgaszone światło - fotel musi być ustawiony centralnie na przeciwko tv, jak jest choćby centymetr różnicy czuję dyskomfort - muszę mieć butelkę coli obok fotela i zawsze z lewej strony - często gram na easy, choć ostatnio męczyłem infamous na normalu a teraz x-men również na normal - jak grałem w fm'a a ktoś wszedł do pokoju to zawsze trace bramkę - podczas loadingów wchodzę w listę freindsów i sprawdzam sobie kto w co aktualnie pyka - prawie nigdy nie zmieniam ostawień gry, nie włączam napisów (rozpraszały by mnie) - muszę podszkolić swój angielski ze słuchu bo prawie nic nie rozumiem co do mnie gadają co innego jest z czytaniem - jak mam lepszą giwere to ja używam także jak widać gracze mają bardzo podobne upodobania w grze. Cytuj
Canaris 304 Opublikowano 15 września 2010 Opublikowano 15 września 2010 3. Jak gram w cos z poważniejszą fabuła to albo jak już wszyscy śpią (wtedy z kolei ja też jestem senny i rzadko się udaje) albo jak nikogo nie ma (też rzadkosc) w efekcie czego Mass Effect 2 przechodze od premiery i jeszcze nie skonczylem. też to mam . W ten sposób Witchera nie skończyłem do tej pory , Mass Effect i Alan Wake też czekaja - non stop przeładowuje w strzelaninach - mam tak od czasu MoH'a z PSX. - w rpg wszedzie zaglądam , zawsze staram sie maksymalnie wyeksploatowac możliwości , obejrzeć lokacje itp bo boje sie że nie bede mógł w dane miejsce wrócić już ( ot chocby w FF 12 , Dragon Age ) - na pierwsze przejście gry biore normal , unikam easy jak ognia - nie umiem grać jak ktoś do mnie cos gada - zawsze musze zapauzowac i posłuchac - w grach w których dźwięk nie jest wązny ( CIv 4 , EU 3 min ) zawsze puszczam sobie własną muze . - w turówki i strategie lubie grac w oknie bo moge wtedy coś poczytac albo pooglądac Cytuj
Okie from Muskogee 2 853 Opublikowano 16 września 2010 Opublikowano 16 września 2010 Ja zauważyłem u siebie ostatnio śmieszną przypadłość. Dla przykładu - jeśli gram w Fifę i znajduję się w sytuacji strzeleckiej to wykonuje minimalny ruch nogą, tak jakbym chciał naprawdę kopnąć gałę Podobnie mam w Dirt'cie, kiedy przy co bardziej wymagających sytuacjach przyciskam stopę do podłogi Cytuj
marcin_N 61 Opublikowano 17 września 2010 Opublikowano 17 września 2010 Jak podczas gry jest jakiś trudny moment, podczas którego trzeba się skupić na maxa, to najczęściej porzucam pozycję siedzącą na rzecz stojącej. Po drugie, mimo iż TV znajduje się w prawidłowej odległości od kanapy, często mam tak że siedzę na dywanie, niemal bezpośrednio przed TV. Jak gram w jakieś proste gierki to takiej potrzeby nie odczuwam. Cytuj
Dark Star 1 Opublikowano 18 września 2010 Opublikowano 18 września 2010 Hehe ja to pierwsze co przeważnie robie to zaglądam do opcji mimo że przeważnie nic nie zmieniam ale takie małe zboczenie no i wiadomo maksowanie i zbieranie czasem niepotrzebnych przedmiotów w grze No i sprawdzanie Achivementów przed włonczeniem danego tytułu Cytuj
Najtmer 1 082 Opublikowano 18 września 2010 Opublikowano 18 września 2010 jak wiekszosc, rpg-ow fanciarz. przeszedlem stalkera pare razy, ale dopiero teraz gram z taktyka, zawsze w safehousie obliczam sobie niezbedne minimum ktore tacham po mapach, z reguly jest to najoptymalniejszy karabin, 1000 sztuk ammo, 5 apteczek, artefakty i leki popromienne. z takim zestawem rozpierdalam wszystko, a ew. braki odbijam sobie na trupach (nie zbieram wszystkiego, bo z reguly to smieci zapychajace miejsce, lepiej oszczedzac na jakis nowy pancerz czy giwere) Cytuj
Jordan23Carolina 11 Opublikowano 27 września 2010 Opublikowano 27 września 2010 Jak podczas gry jest jakiś trudny moment, podczas którego trzeba się skupić na maxa, to najczęściej porzucam pozycję siedzącą na rzecz stojącej. Po drugie, mimo iż TV znajduje się w prawidłowej odległości od kanapy, często mam tak że siedzę na dywanie, niemal bezpośrednio przed TV. Jak gram w jakieś proste gierki to takiej potrzeby nie odczuwam. OOO, ja mam podobnie, tzn jak jest jakiś trudny moment to sie przesiadam z pozycji siedziąco-leżącej (nogi kładę na łóżko) w pozycje siedzącą-skupioną. nogi na podłogę Niby nic, ale pomaga... Cytuj
szymuR1920 5 Opublikowano 27 września 2010 Opublikowano 27 września 2010 Tak samo mam jak koledzy wyżej. Muszę siedzieć, gdy jest jakiś trudny lub ważny moment. Cytuj
Figaro 8 275 Opublikowano 4 września 2012 Opublikowano 4 września 2012 (edytowane) Żeby odetchnąć od przepełnionego testosteronem, wściekłością, syndromem małego penisa oraz minusami wlepianymi Mendrkowi tematu, może czas popisać o czymś lżejszym. Więc jakie macie nawyki podczas giercowania? Ja mam taki głupi nawyk, iż wystarczy że w takim Battlefieldzie 3 wystrzelę kilka naboi, to już czuję potrzebę przeładowania [*]. Ja po prostu muszę ciągle mieć Świadomość Pełnego Magazynka, tak to nazywam. A teraz drugi nawyk, już dziwniejszy, może sugerujący jakim to jestem nołlajfem (mam dziewczynę!111). Lubię w takim RDR chodzić po mieście wolnym, normalnym chodem, jak inni mieszkańcy. Wtedy wczuwam się, immersja na 100 pro, elo jazda. Tak samo Assasins Creed. Chyba po prostu chciałbym żyć w takich czasach :3 A wasze? Edytowane 4 września 2012 przez Figaro 3 Cytuj
Gość DonSterydo Opublikowano 4 września 2012 Opublikowano 4 września 2012 (edytowane) Mam taki jeden nawyk. Jak gram w Girsa to z moich ust ciągle wydobywa się: k***a i ja p******ę. A jak gram w Trials Evolution, to do powyższych dochodzi kopanie (piętą) w krzesło na którym siedzę. Ktoś jeszcze tak ma? Edytowane 4 września 2012 przez DonSterydo 1 Cytuj
Kre3k 581 Opublikowano 4 września 2012 Opublikowano 4 września 2012 - przeładowanie co chwilę - superbronie zostawiam na "później" - jak w grach jest motyw zła/dobra to zawsze wybieram to drugie - jak mam wybór to wolę broń z tłumikiem - jeszcze w starej epoce pctowego gamingu co chwilę combo f5/f9 (szybkie zapisywanie/wczytywanie, teraz to już praktycznie nie istnieje, bo są automatyczne checkpointy co minutę i w sumie dobrze) Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.