Skocz do zawartości

The Legend of Zelda: Breath of the Wild


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy ktoś już to pisał w tym temacie, ale potwierdzono, że ponad stu pracowników Monolithu (seria Xenoblade Chronicles) pomaga przy Zeldzie, więc raczej możemy być spokojni o jakość tego wielkiego świata

Świetnie. Jak dla mnie im więcej Zelda będzie czerpać z xcx tym lepiej choć wiem, że wielu osobom mogłyby tamtejsze nalecialosci nie pasować w tym tytule.
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ale tutaj ponownie nie chodzi o to iż pracownicy Monolith wrzucają jakieś pomysły do gry. Sytuacja jest dokładnie taka sama jak przy Zeldzie Skyward Sword. Monolith Soft wspomaga wewnętrzny oddział Ninny przy grafice oraz poprawnej implementacji silnika w grze jak i ogólnie lepszego działania całego systemu. Na podobny temat było głośno przy SS jak po raz pierwszy zaprezentowaną ową Zeldę, pracownicy NoA twierdzili iż gra wygląda słabo i zaprzęgli do pracy duży team z Monolith aby w tych kwestiach im pomógł.

Nie inaczej jest tym razem. Miyamoto z Aonumą przyznali iż obsuwa obecnej Zeldy była spowodowana głównie problemami z silnikiem odpowiadającym za fizykę w grze. I wcale im się nie dziwie, tak wielki świat gdzie można wejść na każdą skałę, każde drzewo, każdy budynek to nie lada wyzwanie (tym bardziej iż tworzą grę jeszcze na NX'a który wyjdzie w tym samym czasie). 

 

Tak więc XM Zeldy obecnie co najwyżej korzystają z patentów graficznych jakie wykorzystało Monolith do swoich gier. Powinieneś zauważyć przy obecnym gameplayu iż zastosowano tą samą technologię gdzie dany obiekt skaluje się w locie i im bliżej tym bardziej robi się szczegółowy (podobny zabieg zrobiono w XCX jak podbiega się do ścian). Jest to bardzo fajny efekt a płaskie i rozmyte obiekty z bliska z Game Awards 2014 poszły w niepamięć.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

 

Szkoda, że ten świat jest po raz kolejny taki pusty. Wciąż ci sami przeciwnicy a podniecanie się możliwością zmiany ekwipunku postaci czy zakradania się od tyłu w 2016  roku po takich grach jak Wiedźmin 3, Dark Souls 3, Bloodborne czy nawet Fallout 4 tylko świadczy o zacofaniu Ninny. Także rezygnuję z zakupu konsoli day one dla Dzikiej Zeldy.

:pawel:

 

 

nie no (pipi)

 

:pawel: :pawel: :pawel:

 

 

Co jest takiego absurdalnego w tym co napisałem?

 

Ku,rva Wy się podniecacie tylko tym, że znowu możemy zagrać Linkiem? Ja też uwielbiam Zeldę ale pewne rzeczy mogłyby pójść do przodu.  Wiem, że prostota Zeldy to jej tradycyjny element ale na mnie po prostu ta gierka teraz nie robi już takiego wrażenia jak dawniej i tyle. 

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

No Twój tekst jest absurdalny bo na E3 mówili iż bardzo dużo miejsc na potrzeby targów wycieli z prezentowanego obszaru. Będą miasta, wioski, NPCe. Zresztą prezentacja na targach pokazuje tylko maleńki skrawek całego świata. No ale rozumiem że już widziałeś pełną wersje gry i z góry nam spoilujesz że cały świat taki jest to ja tak czy siak z chęcią Cię po proszę o trochę więcej gaemplayu. No bo przecież Wiedźmin, Red Dead i cała reszta gier typu Open World jest taka wypchana po brzegi wszystkim że żadnych pustkowi tam nie uświadczysz xD Naprawdę poczytaj co po prostu napisałeś i sam się zastanów co jest w tym niedorzecznego. 

Edytowane przez chrno-x
Odnośnik do komentarza

Ja bym się nawet cieszył z pustek, o ile będzie to nadawało grze "klimatu" i tajemniczości. Idziesz przez jakiś czas i nie wiesz, co może być dalej. Świat wygląda jak po jakimś poważnym wydarzeniu, więc byłoby to bardziej realistyczne (o ile naprawdę jest po katastrofie). Nie pasowało mi to w w nowych Falloutach, gdzie lokacji było napaćkane co niemiara, bo, nie wiem, gracz się będzie nudził? Chciałbym czasem zabłądzić. Bardzo podobało mi się to w Xeno X.

Edytowane przez Elanczewski
Odnośnik do komentarza

No nie wiem. Jak będę chciał pobłądzić i się ponudzić to sobie odpalę jakiegoś Skyrima czy innego xenoblade, natomiast problemem w Zeldach post-ocarinowych wcale nie był brak otwartego świata, tylko od pewnego czasu żeby zapełnić jakoś te 50 godzin gry, połowa to jakieś wypełniacze: zbieranie pierdół rozłożonych po całym świecie (Wind Waker), powracanie tysiąc razy w to samo miejsce (Phantom Hourglass). Mam nadzieję, że wyciągnęli wnioski, w końcu ALBW im świetnie wyszło.

Edytowane przez _Shaman_
Odnośnik do komentarza

Myślę, że troche zbyt poważnie interpetujecie tekst o wioskach - te pewnie będą, ale nie w początkowym Plateau. Nintendo raczej nie bawiłoby się w wycinanie takich rzeczy z mapy zwłaszcza że takie puste połacie terenu z których coś wycięto od razu gracze by przyuważyli.

 

Przecież Bill Trinen mówił iż nie zobaczymy na Great Plateau żadnych NPC'ów, wiosek, miast i z góry wyznaczonych 4-erech Shrine'ów (z czego 2 były dostepne tylko na potrzeby Treehouse'a) bo nie chcą niczego spoilować i jak sam dokładnie powiedział "jest to specjalnie przerobiona wersja z której wyeliminowano te wszystkie rzeczy" (dla potwierdzenia jest to moment 5:50h na całościowym filmiku). Więc skoro z góry przygotowali tak osobne wydanie Great Plateau to jestem bardziej niż pewien iż niektóre elementy nie będą tak wyglądać w pełnej wersji i szczerze da się niektóre miejsca uwzględnić iż mogą tam być małe osady, wioski lub dodatkowe Shrine'y bo nie zajmują one wiele miejsca a tym bardziej skoro 2 były pokazane na potrzeby audycji to tym bardziej widać iż nie było najmniejszym problemem pozmienianie tego i owego (tym bardziej że Ninny specjalnie nie ukazało "gdzie one są" bo z odgórnie włączyli dwa rożne profile gdzie byli już w tych małych świątyniach).

 

No i w pierwszych trailerkach widać było w oddali jakieś świątynie i niby miasta a na gameplayu z E3 nie ma w Hyrule dosłownie nic. Wiele jest scenek w których ekipa grała i gapiła się na przeróżne wzgórza i doliny i widać ewidentnie iż wszystko powycinali (za wyjątkiem zamku Hyrule i kilka wież widokowych czy coś w tym stylu). 

 

 

Zresztą jak sobie wyobrażasz żeby na Great Plateau były zaledwie 2/4 shrine'y i nic poza tym a cała reszta świata miała nasrane 96 mini świątyń, głównych Dungeon'ów, miast i wiosek. To się kupy nie trzyma. 

 

P.S. Ja do limitki chciałbym dostać wy.(pipi)anego w kosmos artbooka formatu A4 jak przy Bravely Second >: D . Nie chce znowu kolejnego packa z grą, mini soundtrackiem i amiibo. Chce min. steelbooka, świetnego artbooka, porządną płytkę z głównymi utworami, mapę świata na prawdziwym materiale i może jakąś wy.(pipi)istą figurkę. W końcu skoro się nie wyrobili w tym roku na 30-lecie to są nam winni taką limitkę (zresztą Amiibo i tak dorwę wszystkie bo są cudne). 

Edytowane przez chrno-x
Odnośnik do komentarza

jeżeli to będzie zwykły bundle jaki miał Twilight Princess to cena raczej szybko spadnie (chociaż Super Mario Maker ma odwrotną sytuację, nie mówiąc o Splatoon itp.) To zależeć też będzie od wersji Wii U czy NX. Może się powtórzyć sytuacją iż wersja na Wii U będzie tym białym krukiem gdzie wydanie na NX'a szybko stanieje jak to było z TP między GaCkiem a Wii. 

Odnośnik do komentarza

Dobre moje małe słodkie Nintendofagi! O grafie i limitkach każdy się rozgadał ale jakoś nikomu nie śpieszy się debatować nt. fabuły czy tego w jakim miejscu na linii czasu umiejscowiona jest nowa Zelda. 

 

Jako iż nie chce przynudzać a obejrzałem parę lepszych (i gorszych) analiz uznałem że wstawię tą która najbardziej jest bliska moim przypuszczeniom i obecnie trzyma się najbardziej w ryzach (zresztą od dobrego tygodnia oglądam głównie filmiki nt. Breath of the Wild). 

 

 

 

Co o tym myślicie? Jak dla mnie byłoby to ciekawe rozwiązanie, tym bardziej iż do tej pory wszystkie Zeldy z upadłej linii Bohatera Czasu wyszły 20 lat temu (za wyjątkiem A Link between Worlds) i coś osobiście mi się wydaje iż na końcu obecny Link poświęci swoje życie aby uratować Hyrule (zwłaszcza iż kolejne części w tej linii czasowej mówią już o kolejnych reinkarnacjach Hero of Time a nie Linka z A Link to the Past)

Odnośnik do komentarza

Tak mi się jakoś przypomniał Figaro. Na pewno jest podjarany tą Zeldą jak my. Jak to czytasz to pozdrawiamy Cię chłopie, trzymaj się i do zobaczenia w Hyrule!

Akurat pisałem z figarem pisząc o Zeldzie i przypomniał mi się Twój post. Może będziesz chciał poczytać wrażenia wygnajowca, może ktos inny też będzie chciał. 

 

Czołem koledzy, tutaj Figaro. E3 poszło siną w dal, ale najnowsza Zelda wciąż siedzi mi w głowie. 
 
Kiedy inni faszerowali nas oskryptowanymi, wyreżyserowanymi scenkami "gameplayu" (brawa za odwagę dla Sony za zapowiedzenie TLoU 2 oraz TLoU 3 na tej samej konferencji), Nintendo poszło ponownie drogą oldschoolu. Po prostu postawiło kilka osób przed telewizorem i pozwoliło im grać sobie z luzem przez 5 godzin. Przez ten czas prezenterzy robili praktycznie nic. Bawili się. Eksperymentowali, eksplorowali, a i tak gra zachwyciła wszystkich. Magia Nintendo w całej swej okazałości.
 
Najbardziej mnie zaskoczyła fizyka przedmiotów i interakcja z nimi po całym świecie. Wymieńcie mi sandboxy, które robią to w taki sposób. To co Bill robił podczas streamu wywołało u mnie szeroki uśmiech
 
botw_barrel33bk6.gif
 
Tego mi brakuje w grach. Widać że nie jest to naciskanie A, aby kontynuować skrypt. 
 
Zdziwił mnie lekko sceptycyzm Ragusa w tym temacie. Byłem przekonany, że po całym tym materiale na E3, to Ty właśnie będziesz zachwycony. Sama możliwość dowolnej kolejności pokonywania dungeonów powinna Ci się spodobać. Fakt, że nie ma 3 godzinnego tutorialu, gdzie łowisz rybkę kotowi (i tak Cię kocham, TP), tylko wstajesz ze śpiączki i w sumie robisz co chcesz (bez prowadzenia za rączkę), też powinien być w Twoich gustach. I ich podejście do opowiadania historii przez design lokacji (ala Soulsy) i zagadki porozmieszczane po całym świecie to też cudna sprawa. A co z informacją, że możesz przejść grę i zabić ostatniego bossa bez kończenia fabuły? Przecież to genialne i tak bardzo pasujące do oryginalnych założeń Zeldy z NESa. Tak samo jak to oświecenie Aonumy, że gubienie się to ważny aspekt eksploracji, który trzeba przyjąć na klatę. Jestem pełen podziwu dla niego że udało mu się wrócić do starych konwencji sprzed 25 lat, łamiąc przy tym te gorsze nawyki z ostatnich odsłon. Nintendo znowu poszło swoją drogą, nie patrząc na sposoby robienia sandboxów u innych producentów. I chwała im za to.
 
A czy ktoś usłyszał Song of Time? :)
 
 
Ta gra ma tyle detali w sobie, a przecież zobaczyliśmy tylko SKRAWEK. Jak Nintendo się postara i pójdzie swoją drogą, to nie ma narządu płciowego we wsi. Zelda wraca, panowie. Próbuję spoglądać na ten tytuł chłodnym okiem, ale nawet wtedy widzę, jakie GOTY się szykuje. Zelda ponownie przywraca mi wiarę w granie w te głupie gierki.
Teraz jedynym dylematem jest, którą wersję kupić? Reggie zapewnia, że będą różnice graficzne. Są plotki, że NX będzie na kartridżach. Byłoby awesome. Jeszcze tyle myśli kiełkuje się w mym zakutym łbie, ale trzeba kończyć i wracać do nadrabiania zaległości z 2005 roku.
  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...