Skocz do zawartości

The Legend of Zelda: Breath of the Wild


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

Czy zamiast iść z fabułą zbierasz Koroki?

 

 

Gdy zaniesiesz je Hestu, dostajesz sloty na broń białą, łuki oraz tarcze. Do odkrycia wszystkich slotów potrzebujesz bodaj 461 Koroków. Później, za zdobycie wszystkich, dostajesz... złotą kupę.

Hestu najpierw jest niedaleko Kakariko Village, potem przy Riverside Stable, a na końcu jest w Korok Village w Lost Woods.

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Czy zamiast iść z fabułą zbierasz Koroki?

 

 

Gdy zaniesiesz je Hestu, dostajesz sloty na broń białą, łuki oraz tarcze. Do odkrycia wszystkich slotów potrzebujesz bodaj 461 Koroków. Później, za zdobycie wszystkich, dostajesz... złotą kupę.

Hestu najpierw jest niedaleko Kakariko Village, potem przy Riverside Stable, a na końcu jest w Korok Village w Lost Woods.

 

 

441

 

Ile mu trzeba tych steków dawać ? Napiszcie w spoilerku co z tymi Korokami, spotkalem to drzewo na samym początku gry i od 60 godz zbieram te Koroki (właśnie setka stuknęła) i nic. Mam pół mapy odsłoniętej

To był żarcik, daj mu cokolwiek do żarcia :).

Odnośnik do komentarza

A ja sobie wczoraj zdobyłem

Hylian Shield - pięknie się komponuje z master swordem  :wub: 

oraz dokonałem pewnej transakcji w Hateno. Mam zrobione dwie bestie, póki co robię przerwę i olewam robienie następnych; robię shriny, koroki, monster part trader, chcę w końcu odwiedzić ta wyspę na rogu mapy o której pisaliście, trzeba zdobyć zbroje z odpornością na zimno i wspiąć się na górę lanayru, odkrywam resztę mapy...  

Tyle planów, tyle rzeczy do roboty. 

0111_dodc.gif

Odnośnik do komentarza

No właśnie, im dłużej się gra w tą grę, tym koniec wydaje się coraz bardziej odległy, tyle jest do roboty, huh.

 

Ja mam 82 shriny, te testy również są świetne, w który walczymy, fajnie mi szło, nie użyłem nawet łuku, wystarczy w odpowiednich momentach robić uniki, wczoraj zrobiłem wszystkie, które miałem odkryte, co to była za walka.

 

Mam też około 120 koroków i 4 dungeony, gdy wszedłem do tego na pustyni (jako ostatniego) to już na samym początku się spociłem.

 

Koroki też są świetne, co prawda dużo się powtarza, ale są też chyba pojedyncze, których nigdy później nie widziałem.

 

Odkrycie niektórych shrinów to sama przyjemność, i wcale nie ma ich tak dużo tylko ze skrzynią, a co się tyczy nagród to trafiają się też perełki, oprócz kasy i broni, jak na przykład części nowej zbroi.

 

Zrobiłem również dwa labirynty, ile się naszukałem, żeby nie ominąć żadnych skrzyni, natomiast odnoście sztucznego nabijania kasy to nie potrzebne mi to, dużo eksploruję i walczę, więc na wszystko mi starcza.

 

Co się tyczy walki - easy to play, hard to master, radzę sobie i bawię się coraz lepiej, nie ma jak obóz 6-10 typków, to dobiero fun.

 

Przy okazji robię sidequesty i co chwilę biegam do wróżki, każda znaleziona rzecz się przydaje, no i spodobało mi się gotowanie, które na początku miałem gdzieś.

 

A teraz mam chrapkę na stuff w drugim laboratorium, żeby ładnie ozdobić...

 

10/10.

Edytowane przez zdrowywariat
Odnośnik do komentarza

Po 30h zaczynam chcieć piać z zachwytu nad tą zeldą. Już mi tyle razy szczęka opadła w wyniku gameplayowych smaczków, że boję się o jej dalsze losy, bo odkryłem puki co jakieś 30% mapy. Wsiąkam w świat w którym tak naprawdę czuje się zagubiony, zdany prawie zupełnie na siebie.

 

Monotonia? Na razie mam wrażenie, że ta gierka bardziej wystawia ocenę graczowi niż on jej.

Odnośnik do komentarza

Ciężko mi opisać emocje, jakie czuje przy tej grze. Kończę grać i już w głowie układam sobie co mam do zrobienia później. Gdybym był 10 lat młodszy pewnie grałbym "nonstop" - a tak zmuszony jestem do przerw.

Ostatnio tak się czułem przy Diablo 2 i Final Fantasy 7.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Monotonia? Na razie mam wrażenie, że ta gierka bardziej wystawia ocenę graczowi niż on jej.

Obecnie powszechne w grach jest (z drobnymi wyjątkami, jak np. wspomniany wyżej Dishonored 2), że każdy sekret, znajdźka i dodatkowy element jest na wyciągnięcie ręki, podświetlony pierdyliardem znaczników, kierunkowskazów, podpowiedzi oraz dwiema ikonkami na mapie. Jedyne, co gracz musi zrobić, to poświęcić swój czas w grze na przejście dodatkowych metrów postacią, zbaczając z głównej ścieżki, by się tam dostać. Ewentualnej walki nie liczę, bo w większości gier wymogiem do zabicia przeciwników, którzy stoją nam na przeszkodzie do "sekretu" jest zrobienie facerolla na padzie. I już, to tyle. Wszystko jest podane na tacy. Quo Vadis gaming? Oczywiście na koniec dostajemy pięknego achievementa z kilkoma punkcikami dającymi nam dodatkowe centymetry do e-pisiora. 

 

Nie dziwi więc adekwatna nagroda, jaką daje nam N za znalezienie wszystkich koroków w BotW. 

 

Zatem skoro w Zeldzie nic nie jest podane na tacy, do każdej rzeczy należy dojść samemu, nauczyć się, połączyć fakty, więc logiczne, że to gra sprawdza na ile jesteś zdolny i zdeterminowany by odkryć jak najwięcej. Tu nie Ty sprawdzasz sam siebie ile zdołasz odkryć, zanim się wynudzisz i powiesz "a pierydole to, kończę główny wątek i do żyda"

Edytowane przez Hum
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

A ja ciągle nie mogę się zmusić by zrobić choć jednego dungeona, ciągle latam po mapie jak kocica w rui i badam teren, zwiedzam, bawię się. Jakoś nie chcę iść do bestii żadnej, nie chcę się zbliżać do konca tej przygody... Ale czuję, że się przełamię i dziś/jutro odwiedzę swoją pierwszą bestię. Tylko najpierw zaliczę jeszcze kilka shrineów, poznajduję koroki i może odkryję nowy fragment mapy i może jeszcze przejdę się pod hyrule castle cyknąć fotkę latającym guardianom i może jeszcze zrobię sidequesta, a potem jeszcze obkupię się w nowe itemki. 

 

No kogo ja oszukuję, nigdy nie pójdę do dungeona :kaz: 

Odnośnik do komentarza
Gość ragus

 

Developerzy dyskutują o wspaniałości BOTW.

 

 

 

In this excerpt from The Game Informer Show podcast, BioShock's Ken Levine, Rez and Galak-Z's Jake Kazdal, The Walking Dead and Firewatch's Jake Rodkin, and Battleborn and ArenaNet's Aaron Linde share their (spoiler-free) thoughts on Nintendo's The Legend of Zelda: Breath of the Wild and what stands out from a developer's perspective.   
Edytowane przez ragus
Odnośnik do komentarza
Gość ragus

Levine swój chłop. Skyward Sword go odrzuciło od serii, na BOTW przez to mocno nie czekał, a jednak grą jest zachwycony i nie wierzy, że pierwsza taka gra od Nintendo od razu rozstawia konkurencję po kątach. Dobry jest też ten pan po prawej stronie, który mieszka w Kyoto, zna Anoumę, był kiedyś u niego na urodzinach, wspominał, że brakuje mu w Zeldach tego uczucia wolności z jedynki, a Anouma powiedział mu, że kolejna Zelda mu się spodoba.

Edytowane przez ragus
Odnośnik do komentarza
Czy znaleźliście Qukah Nata Shrine?

 

Trzeba stanąć na szczycie formacji skalnej i sprawić, żeby uderzył tam piorun. Coś pięknego. Stanąłem tam, wyjąłem miecz, uciekłem, a po odkryciu wziąłem go z powrotem.


 

A po wyjściu z tego shrine'a nie zdążyłem schować broni... ;)

C7Jo05NVsAA_GJQ.jpg
Edytowane przez Di
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...