Skocz do zawartości

The Legend of Zelda: Breath of the Wild


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

niszczenie sie broni to chyba byl mus przy tak skonstruowanej grze (tu nie ma expa, lv), w kazdym badz razie innego rozwiazania sobie nie umiem wyobrazic przy grze gdzie po zdobyciu paralotni (czyli po hmm 2-3h gry) otwiera nam sie do dyspozycji cala mapa i mozemy isc wszedzie. Bez niszczenia broni zapuscilibysmy sie raz w mozliwie najbardziej skrajny rejon mapy (widze, ze im blizej kranca mapy tym trudniejsi przeciwnicy, co logiczne bo zaczynamy defacto na srodku), cwaniacko zalatliwi jakiegos stworka, dostalibysmy miecz z mega statystyka i wrocilibymy sie do srodka mapy i przez najblizsze 40-50h bylibysmy OP i one hitowali kazdego

 

jedynie beka ze te bronie serio wytrzymuja czasem trzy ciosy, a tak to jest to ok rozwiazania, tym bardziej ze mozna kombinowac bo sa bronie krotkiego i dalekiego zasiegu itp

 

widac tez ze gierka byla tworzona z mysla o wiiu, ten caly tablecik co ma przy sobie link to nic innego jak padlet wiiu, zreszta na pierwszych gameplayach bylo widac, ze to co teraz mamy w opcjach gry i mapy mialo sie wyswietlac na ekranie padleta, dziw ze ostatecznie to wywalili z wersji na wiiu

Odnośnik do komentarza

Na dodatek im dalej w las tym częściej znajdujemy bronie o podwyższonej wytrzymałości i nie raz można jedną bronią naprawdę długo kosić przeciwników. 

 

Swoją drogą Rayos uprzedzał przed białym Lynxem i jego one-hitem. Nie wiem ile masz serduszek ale ja miałem 15 i max, odebrał mi 10 serc przy jednym szlagu (może nosiłeś chuyową zbroję?). 

 

Tak czy siak fajnie, że każdy Lynx ma w zanadrzu jakieś własne ataki, któych nie mają inne (bronie też mają zróżnicowane w statsach).

Odnośnik do komentarza

Gra jest tak genialna, że poza wesją na Switcha kupię na bank też na Wii U. Ponad 110 godzin za mną. Skusiło mnie i wybrałem się na zamek, ubiłem Ganona i obejrzałem zakończenie. Radość była ogromna, ale i nie mniejszy smutek, że zakończyłem przygodę życia. Po napisach końcowych wczytałem ostatni zapis i gram dalej jak gdyby nigdy nic. Ogólnie teraz jak widziałem zakończenie, to mogę miesiącami grać i odkrywać sekrety. Nie mam zamiaru jednak tej przygody kończyć. Co do Switcha - już nawet nie zliczę czasu jaki z nim spędziłem w ubikacji. Dzisiaj ładna pogoda, widzimy się ze znajomymi, to biorę konsolę w teren.

Odnośnik do komentarza

niszczenie sie broni to chyba byl mus przy tak skonstruowanej grze (tu nie ma expa, lv), w kazdym badz razie innego rozwiazania sobie nie umiem wyobrazic przy grze gdzie po zdobyciu paralotni (czyli po hmm 2-3h gry) otwiera nam sie do dyspozycji cala mapa i mozemy isc wszedzie. Bez niszczenia broni zapuscilibysmy sie raz w mozliwie najbardziej skrajny rejon mapy (widze, ze im blizej kranca mapy tym trudniejsi przeciwnicy, co logiczne bo zaczynamy defacto na srodku), cwaniacko zalatliwi jakiegos stworka, dostalibysmy miecz z mega statystyka i wrocilibymy sie do srodka mapy i przez najblizsze 40-50h bylibysmy OP i one hitowali kazdego

 

jedynie beka ze te bronie serio wytrzymuja czasem trzy ciosy, a tak to jest to ok rozwiazania, tym bardziej ze mozna kombinowac bo sa bronie krotkiego i dalekiego zasiegu itp

 

 

Również uważam to od początku za element balansu rozgrywki, ale przyznaj, śmiesznie to wygląda momentami. To, że kijek się rozpyerdala po dwóch-trzech spotkaniach z łbem potwora, to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ale że np taki Soldier's Broadsword po ~10 szlagach obraca się w puch... Nic dziwnego, że Hyrule upadło, z takim sprzętem. ;) 

 

No ale fakt, im dalej w las tym mniej wqrwia, bo więcej tego i mocniejsze wszystko.

Odnośnik do komentarza

Nie ma się czego bać.

 

Chrno, miałem bodaj 11 czy tam 13 serc i bazowa zimowa bez ulepszenia ;)

 

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

 

No to nie wiem jak Ty przeżyłeś atak Moldory na pustyni Gerudo jak ona mi zabierała więcej przy pełnym opancerzeniu niż Lynx a w cieńkich szmatach to większość przeciwników Cię później niszczy na 1-hita.  :dunno:

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem jak idzie się w góry to lepiej wziąć jakieś eliksiry lub jedzenie na rozgrzanie bo statsy na wyższą defensywe tak nie pomagają jak dobrze odpicowana zbroja. 

 

No i może Lynx częściej atakuje ale jego ataki są łatwe do uniknięcia (nawet jak macha tasakami to często udaje mi się zrobić ten specjalny unik i piorę go wtedy najmocniejszą dwuręczną bronią. Tak Moldora jak zaatakuje i nie będziesz w znacznej od niej odległości to wylecenie w kosmos jest nieuniknione. Choć wyłapałem, że wystarczy stać na skale, rzucić parę bomb, moldora wyskakuje w tamtym miejscu gdzie wybuchały bomby, rzucić jeszcze jedną, zdetonować gdy wyskakuje z piasku i leży potem jak szprota na tacy gotowa do usmażenia. 

 

Aczkolwiek uciekanie przed nią za pomocą piaskowego Morsa robi swoje  :banderas:

Edytowane przez chrno-x
Odnośnik do komentarza

Nie byłem w gerudo jeszcze. Obecnie zwiedzam death mountain :lapka: ponad 80 shrineow ogarniętych, czuję że sam znajdę kolo 110, pozostałe znajdę z poradnikiem już. Wspomnienia mam jeszcze 3 z czego wiem gdzie dwa są a drugie domyślam gdzie... Przykro mi się robi jak pomyślę że w sumie niedługo (20/30h) trzeba będzie kończyć te przygodę... :( trochę mi zejdzie z krokami jeszcze bo będę chciał ogarnąć te 400+ na pełny inwentarz no ale.

Edytowane przez Rayos
Odnośnik do komentarza

Nie byłem w gerudo jeszcze. Obecnie zwiedzam death mountain :lapka: ponad 80 shrineow ogarniętych, czuję że sam znajdę kolo 110, pozostałe znajdę z poradnikiem już. Wspomnienia mam jeszcze 3 z czego wiem gdzie dwa są a drugie domyślam gdzie... Przykro mi się robi jak pomyślę że w sumie niedługo (20/30h) trzeba będzie kończyć te przygodę... :( trochę mi zejdzie z krokami jeszcze bo będę chciał ogarnąć te 400+ na pełny inwentarz no ale.

Spokojnie sam znajdziesz wszystkie Shriny (mam 114), ja robię wszystko bez opisu, do 441 Koroków (full ekwipunek), a później się zastanowię, nie wiem jeszcze co odnośnie wspomnień, bo ich zwyczajnie nie szukam, same się znajdują, gdy będę miał wszystko i wszystkie upgradey u wróżki to wtedy poszukam resztę wspomnień. Spokojnie można przejść grę bez opisu, ewentualnie skorzystać przy ostatnich Korokach i wspomnieniach, bo na chyba trzech zdjęciach prawie nic nie widać, poza drzewami, ja akurat dwa z tych znalazłem fuksem podczas zwykłego grania.

Edytowane przez zdrowywariat
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...