Skocz do zawartości

The Legend of Zelda: Breath of the Wild


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie

 

z czasem będzie znajdował bardziej wytrzymały oręż

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)

Wróciłem do grania, ale tym razem zaopatrzony już w DLC, no i panie, czuję się jakbym grał znowu jak pierwszy raz. No i wyższy poziom trudności to jest coś czego ta gra potrzebowała. Już by się chciało grać w BOTW 2, a tu daleka droga do premiery. Wiem, że będzie jeszcze remake, ale akurat ta gra Mnie kompletnie nie interesuje, bo nie trafia w mój gust.

Edytowane przez Faka
  • Plusik 1
Opublikowano
16 godzin temu, Faka napisał:

Wróciłem do grania, ale tym razem zaopatrzony już w DLC, no i panie, czuję się jakbym grał znowu jak pierwszy raz. No i wyższy poziom trudności to jest coś czego ta gra potrzebowała. Już by się chciało grać w BOTW 2, a tu daleka droga do premiery. Wiem, że będzie jeszcze remake, ale akurat ta gra Mnie kompletnie nie interesuje, bo nie trafia w mój gust.

Jak masz DLC Master Trials to odpal Master Mode, większy poziom trudności.  W tym trybie u mnie pękło kolejne 100 h :D

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Bombasticoses una viera jueros un si primo del gracies un senir dev la Nintendo un Japan su la vida esta grande video plaze un viso su tendregrette es bien su amigos.

  • Dzięki 1
  • WTF 1
  • 4 miesiące temu...
Opublikowano

Robię sobie trzeci run z tą grą. Pierwszy był na WiiU na premierę, drugi na Switchu rok później. Po prostu fantastyczny tytuł, można grać i grać. Dwa razy skończyłem, za drugim razem miałem 120 zaliczonych kapliczek, a mimo to znajduję miejsca i rzeczy, których nie znalazłem poprzednim razem. Nie wiem jak Nintendo to zrobiło, gra życia po prostu. A przecież lista rzeczy do poprawienia jest długa :) 

  • Plusik 4
  • 4 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Gierce strzeliło właśnie 3 latka. Dla mnie było to piękne pożegnanie cholernie niedocenianego WiiU, istny diament w genialnej bibliotece gier tej konsoli. W moim odczuciu najlepsza gra 8. generacji, i bardzo mocny kandydat na grę dekady.

Warto przypomnieć, że sporo naczekaliśmy na nową dużą Zeldę dla WiiU. Premiera gierki była wielokrotnie przesuwana - 2015.. 2016... 2017 - by ostatecznie wylądować również na Switchu. No ale chyba warto było czekać :)

 

 

  • Plusik 1
Opublikowano

Zapowiedź tej Zeldy była dla mnie jednym z głównych powodów do kupna WiiU, czekałem na nią bardzo długo, ale było warto. Najpierw przeszedłem na WiiU - ok. 130 godzin gry w niecały miesiąc :D W międzyczasie kupiłem Switcha i czekałem na DLC. Gdy zbliżała się końcówka roku nie wytrzymałem dłuższego czekania i zacząłem ogrywać drugi raz. Tym razem chciałem przejść wszystkie shrine'y oraz trialsy z pierwszego DLC i historię z drugiego DLC. Dało mi to kolejne 120 godzin. Chociaż wydawało mi się, że na WiiU poznałem grę naprawdę nieźle to nadal wiele mnie zaskakiwało. Dla mnie to najlepsza gra wszechczasów i wg mnie obecnie tylko jej sequel jaki się jako coś co może ją przebić.

 

 

  • Plusik 1
Opublikowano

Broniłem się przed Zeldą, bo duże gry chciałem ogrywać tylko na prosiaku, a na Switchu mniejsze tytuły, no ale poddałem się... To była dobra decyzja, bo BOTW faktycznie jest tak dobre, jak wszyscy mówią :D Najbardziej zaskoczyła mnie ilość detali w gameplayu. Gotowanie to nie jakaś zyebana randomowa animacja, ale widać co wrzuca się do gara, przy burzy trzeba ściągać metalowy oręż, sposób zbierania materiałów też spoko (szczególnie czajenie się na robaczki). No jest tego od cholery i nie mogę w to uwierzyć, że dało się zrobić taką grę na tablecik :v Niektóre mechaniki są tak oczywiste i intuicyjne, że dziwi trochę brak takich rozwiązań w innych open worldach na dużo mocniejszych konsolach. 

  • Plusik 2
Opublikowano
W dniu 5.03.2020 o 13:05, number_nine napisał:

Broniłem się przed Zeldą, bo duże gry chciałem ogrywać tylko na prosiaku, a na Switchu mniejsze tytuły, no ale poddałem się... To była dobra decyzja, bo BOTW faktycznie jest tak dobre, jak wszyscy mówią :D Najbardziej zaskoczyła mnie ilość detali w gameplayu. Gotowanie to nie jakaś zyebana randomowa animacja, ale widać co wrzuca się do gara, przy burzy trzeba ściągać metalowy oręż, sposób zbierania materiałów też spoko (szczególnie czajenie się na robaczki). No jest tego od cholery i nie mogę w to uwierzyć, że dało się zrobić taką grę na tablecik :v Niektóre mechaniki są tak oczywiste i intuicyjne, że dziwi trochę brak takich rozwiązań w innych open worldach na dużo mocniejszych konsolach. 

Fajny jest motyw na pustyni jak masz dużą broń albo metalową tarczę to możesz sobie sam zrobić cel trzymając ten przedmiot nad głową ;D Uwielbiam jak świat oparty jest o prawa/mechaniki/systemy, które mają dotykają wszystkiego i mają sens.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
W dniu 5.03.2020 o 13:05, number_nine napisał:

Broniłem się przed Zeldą, bo duże gry chciałem ogrywać tylko na prosiaku, a na Switchu mniejsze tytuły, no ale poddałem się... To była dobra decyzja, bo BOTW faktycznie jest tak dobre, jak wszyscy mówią :D Najbardziej zaskoczyła mnie ilość detali w gameplayu. Gotowanie to nie jakaś zyebana randomowa animacja, ale widać co wrzuca się do gara, przy burzy trzeba ściągać metalowy oręż, sposób zbierania materiałów też spoko (szczególnie czajenie się na robaczki). No jest tego od cholery i nie mogę w to uwierzyć, że dało się zrobić taką grę na tablecik :v Niektóre mechaniki są tak oczywiste i intuicyjne, że dziwi trochę brak takich rozwiązań w innych open worldach na dużo mocniejszych konsolach. 

 

W zasadzie to tytuł był pisany pod Wii U a nie Switcha więc jestem ciekaw jak wyjdzie im kontynuacja pisana wyłącznie pod Pstryka. 

Opublikowano

Spędziłem z grą jakieś 70h i moim największym błędem było popchnięcie fabuły do przodu. Historia, jak na tak rozbudowany świat jest zdecydowanie zbyt krótka :/ A po zobaczeniu zakończenia nie mam już motywacji ani celu w dalszym eksplorowaniu świata. Tak czy siak piękny i wyjątkowy to tytuł. 

Opublikowano
2 godziny temu, number_nine napisał:

Spędziłem z grą jakieś 70h i moim największym błędem było popchnięcie fabuły do przodu. Historia, jak na tak rozbudowany świat jest zdecydowanie zbyt krótka :/ A po zobaczeniu zakończenia nie mam już motywacji ani celu w dalszym eksplorowaniu świata. Tak czy siak piękny i wyjątkowy to tytuł. 

Mnie po takim czasie znudziło bycie kurierem dpd z przerwami na labirynty. Gra jest mega, ale przydałoby się większe urozmaicenie w misjach pobocznych.

  • Plusik 2
Opublikowano

No właśnie side questy są tragiczne. Najbardziej podobało mi sie odkrywanie mechanik, eksploracja, gotowanie i niektóre kapliczki, bo zdarzały sie mega kreatywne "zagadki". Ogólnie gra robi głównie klimatem i zaskakującymi elementami, no ale trzonem jednak powinny być questy.

  • Plusik 1
Opublikowano
33 minuty temu, number_nine napisał:

No właśnie side questy są tragiczne. Najbardziej podobało mi sie odkrywanie mechanik, eksploracja, gotowanie i niektóre kapliczki, bo zdarzały sie mega kreatywne "zagadki". Ogólnie gra robi głównie klimatem i zaskakującymi elementami, no ale trzonem jednak powinny być questy.

Oby to poprawili w kontynuacji, bo to jest ten jeden nużący element + stolica w rozkwicie i odbudowie.

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, number_nine napisał:

No właśnie side questy są tragiczne. Najbardziej podobało mi sie odkrywanie mechanik, eksploracja, gotowanie i niektóre kapliczki, bo zdarzały sie mega kreatywne "zagadki". Ogólnie gra robi głównie klimatem i zaskakującymi elementami, no ale trzonem jednak powinny być questy.

 

Trzonem Zeldy raczej zawsze były świątynie i bossowie na ich końcu. W tej grze bossów zyeballli. A zamiast prawilnych świątyń dali 120 kapliczek i cztery bestie. Ale to inna Zelda i rzeczywiście tu fajne questy zrobiłyby robotę, choć jeden był mega fajny. Za świątyniami jakoś nie tęskniłem, bo wspomniane bestie, pomysł, to było dla mnie majestatyczne przeżycie.

Edytowane przez zdrowywariat
Opublikowano

Chyba to jest lepsze miejsce na moje pytanie. 

Kupiłem sobie Switcha. Na start Let's GO Pikachu i wszędzie przez wszystkich chwalona Zelda. Nie wiem czy znajdzie się tu ktoś komu ta gra się nie spodobała, ale zaryzykuję: 

 

Zacznę może od tego, że w żadną Zeldę nigdy nie grałem, w żadną inną podobną grę od N też nie. Tylko Poki i Mariany. 

Pograłem naprawdę krótko (jestem na etapie szukania świątyń, żeby dostać od dziadka paralotnie, mam 3 orby). Nie zachwyca mnie to, że wszystkiego muszę sam szukać, podoba mi się nawet oprawa wizualna. Fabuły to ta gra chyba nie ma. Czy warto dać jej drugą szansę bo po X godzinach się rozkręca? Grałem za krótko, żeby wydać werdykt? Czy jak mi nie pasuje to mam iść pograć w Call of Duty.

Boję się, że nie trafiłem z gatunkiem pod siebie, ale za dużo się naczytałem opini typu "GRA ŻYCIA" i musiałem sprawdzić.

Opublikowano

Nie ma gry uniwersalnej która podpasuje każdemu, więc nie dziwne, że Zelda mogła Ci nie podejść.

 

Spróbuj dograć do opuszczania tego pierwszego obszaru (zbierz lotnie).

 

Ta gra zaoferowała mi najlepsze poczucie przygody. Nie mówi Ci gdzie masz iść i co zrobić. To zależy od Ciebie. Odkrywasz świat, dowiadujesz się o jakimś lokalnym problemie, rozwiązując go zyskujesz zdolności i sojuszników. To naprawdę oddaje świetne poczucie przygody. Jeśli wolisz by gra była dosadna (idź od punktu a do b) to Zelda nie będzie dla Ciebie zupełnie. Jest nawet totalnie różna od tym względem od takiego Wiedźmina.

Opublikowano

Ta Zelda jest inna niż pozostałe gry z serii.

 

Nie ma tu praktycznie fabuły. Poznasz kilka fajnych postaci, ale możesz zapomnieć o jakimkolwiek standardowym 'character development'.

Wszystkiego musisz szukać sam i tak będzie przez całą grę. Mapa została zrobiona manualnie, bez żadnych proceduralnych trików, i widać że twórcy przyłożyli dużą uwagę do tego co widać z różnych miejsc. Nie ma tu strzałek czy okręgów na mapie naprowadzających cię na questa (sprawdź Assassin's Creed Odyssey jak chcesz coś takiego). Są za to wysokie góry, drzewa i możliwość wspinania się praktycznie wszędzie.

Gra jest całkowicie otwarta. Świat podzielony jest na kilka regionów, świątyń masz 4,, możesz je zrobić w dowolnej kolejności.

 

Gameplay loop polega na eksploracji - włazisz gdzieś wysoko i oglądasz przez lunetę co jest dookoła, zaznaczasz sobie na mapie jak widzisz coś ciekawego i idziesz zwiedzać. Żeby nie było nudno po drodze rozsiane jest mnóstwo ukrytych Koroków, za które powiększysz miejsce w plecaku, i świątyń które oferują różne zagadki albo walkę i pozwalają rozwinąć staminę albo życie.

 

Osobiście element gry, który mnie najbardziej zachwycił to ciągła i realistyczna integracja różnych systemów. Przykładowo możesz wrzucić jajka do gorącego źródła, żeby je ugotować; albo uchronić się przed żarem pustyni poprzez lewitowanie dużej metalowej broni nad sobą, za pomocą magnetyzmu, która zapewni ci cień. Zresztą możesz popatrzeć online co ludzie powymyślali, ale dużą frajdę sprawia odkrywanie tych patentów samemu.

 

Jak nie jara cię element przygody, to nie jest to gra dla ciebie. 

 

PS: Oprawa jest rewelacyjna. Nie znasz się ;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...