Skocz do zawartości

The Legend of Zelda: Breath of the Wild


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mi się wydaje że to było jedyne wyjście by nie było się OP po 2h gry. Czujecie jakby się bronie nie niszczyły i na samym początku przypadkowo weszlibyscie w posiadanie jakiegoś turbo oręża? Bo przecież mapka jest w całości otwarta zaraz po paralotni. Cały balans gry by polecial, a tak wymusili poniekąd kombinowanie

Opublikowano
5 godzin temu, devilbot napisał:

Już wiecie czemu gry sony ciągną za rączkę po radarze, a kratos czy ten jego gówniak co chwilę mówią co trzeba zrobić.

Trzeba tak dla głupszych graczy.

Tru, dlatego olewam nawet jak za darmo dają te exy od sony. Oglądanie tego na yutube jest ciekawsze, bo chociaż kto to komentuje i nie muszę ciągle naciskać Xa

 

Idź z punktu A do B, a najlepiej się teleportuj i wciśnij X, żeby pogadać z typem, potem teleport do typa B i tak przez 15 godzin skipowania rozmów bez sensu i wciskanie Xa na padzie. Idź na chwilę do klopa bez pauzowania gry to gówniak Kratosa będzie ci wrzeszczał, w którym miejscu masz się ustawić, a najchętniej to w ogóle sam gre przejdzie. Jebane samograje 

 

 

dlatego Elden Ring to gra dekady. Zelda też spoczko

 

srrry za oftop

  • Plusik 4
  • beka z typa 1
Opublikowano

Pierdolisz Gekon. I takie i takie tytuły są potrzebne. Raz jest ochota na eksplorację i Zeldę, a raz na cinematic experience. Życie gracza byłoby smutne gdybyś miał grać tylko w jeden typ gier

  • Plusik 1
Opublikowano
3 godziny temu, Homelander napisał:

 

To raczej przez brak skilla, a nie mocy. Są filmiki, że goście zaraz po plaskowyżu i dostaniu lotni idą na głównego bossa. I ten brak skilla to absolutnie nie jest Twoja wina ani przytyk, to naturalna sprawa. Jeżeli czujesz się za słaby na jakiegoś stwora czy miejscówkę to po prostu odpuść i idź gdzie indziej. Pamiętaj, że jedyny Twój quest obowiązkowy to pokonanie Ganona. Reszta, łącznie z uwolnieniem bestii, jest opcjonalna. Zaliczanie świątyń nie nazwałbym grindem, bo każda to jakaś zagadka (albo walka w mniejszym stopniu) i mi samo odkrywanie i zaliczanie ich sprawia przyjemność. Ja w tej grze sam sobie wyznaczałem cele. I wielokrotnie je zmieniałem pod wpływem tego co gra mi pokazywała. Używaj znaczników, zaznaczaj sobie sam co ciekawsze miejsca, wrogów,

miejscówki do których chcesz się przejść później. To jest tytuł, który wymaga Twojej uwagi, a nie press X to Jason. 

A co do Lynela ze strzałami: kto Ci powiedział, że masz go pokonać? Masz zebrać strzały, a to możesz zrobić skradając się. 

Jak szedłem do Malekitha czy jakos tak w elden ring to też mogłem olać tego rycerza przed wejście. Jednak ochota rozjebac go była za duża i ciekawość co wyleci. Tu to samo. No nie może tak byc że jak cienias się skradam. 

Opublikowano
44 minuty temu, gekon napisał:

Tru, dlatego olewam nawet jak za darmo dają te exy od sony. Oglądanie tego ja yutube jest ciekawsze, bo chociaż kto to komentuje i nie muszę ciągle naciskać Xa

 

Idź z punktu A do B, a najlepiej się teleportuj i wciśnij X, żeby pogadać z typem, potem teleport do typa B i tak przez 15 godzin skipowania rozmów bez sensu i wciskanie Xa na padzie. Idź na chwilę do klopa bez pauzowania gry to gówniak Kratosa będzie ci wrzeszczał, w którym miejscu masz się ustawić, a najchętniej to w ogóle sam gre przejdzie. Jebane samograje 

 

 

dlatego Elden Ring to gra dekady. Zelda też spoczko

 

srrry za oftop

 

Elden Ring wymaga zwyczajnego czy wystarczy nadzwyczajny?

Opublikowano
2 godziny temu, Homelander napisał:

Pierdolisz Gekon. I takie i takie tytuły są potrzebne. Raz jest ochota na eksplorację i Zeldę, a raz na cinematic experience. Życie gracza byłoby smutne gdybyś miał grać tylko w jeden typ gier

Graj sobie, w co tam lubisz, osobiście nie lubię trzymania pada, kiedy gra przechodzi się sama

Godzinę temu, Rtooj napisał:

 

Elden Ring wymaga zwyczajnego czy wystarczy nadzwyczajny?

nie wiem, o co pytasz, ale chyba lepiej sprawdzić osobiście?

Opublikowano

Profesora, bo robisz z gry typu Elden Ring czy Zelda jakąś skomplikowaną rzecz. Przecież to gry skierowane do 12+, kręcisz się aż w końcu coś spotkasz.

Wg mnie jedyne co odróżnia te gry od tych okropnych exów Sony to fakt ze w dwóch czy trzech tytułach Sony powinni dać możliwość wyłączenia podpowiadania przez bohaterów co robić po 3 sekundach w nowym pomieszczeniu.

A te teleportacje i znaczniki to są w każdej grze. Dla mnie np. znacznie trudniejszy był Gow na hard niż Elden Ring. W tym drugim można się przepakować i grę może przejść 4-latek.

Opublikowano

Jeszcze te zarzuty kierowane do God of War, gdzie trzeba korzystać z całej mechaniki walki, żonglować brońmi i umiejętnościami, a sama gra jest pełna wymagających starć (berserkowie i Walkirie).

Opublikowano
8 minut temu, Dr.Czekolada napisał:

Nie było tematu o wykorzystywaniu mechanik, czy poziomie trudności starć tylko o prowadzeniu za rączkę z nawigacją po świecie i "celu":CoolStoryBro:

Ale porównywanie gier typu ER czy Zelda bez mocnego wątku fabularnego, do rozbudowanych opowieści jak w Ragnarok jest tak samo sensowne jak porównywanie Gran Turismo do Burnouta, zalety jednego nie oznaczają od razu wady u drugiego. Sprzedaż wskazuje że gracze kochają zarówno otwarte światy gdzie fabuła mogłaby nie istnieć, jak i fabularne opowieści w które można wsiąknąć i cieszyć się równolegle do poznawania mechaniki gry.

Opublikowano
46 minut temu, Rtooj napisał:

Ale porównywanie gier typu ER czy Zelda bez mocnego wątku fabularnego, do rozbudowanych opowieści jak w Ragnarok jest tak samo sensowne jak porównywanie Gran Turismo do Burnouta, zalety jednego nie oznaczają od razu wady u drugiego. Sprzedaż wskazuje że gracze kochają zarówno otwarte światy gdzie fabuła mogłaby nie istnieć, jak i fabularne opowieści w które można wsiąknąć i cieszyć się równolegle do poznawania mechaniki gry.

Ale nie twierdzę inaczej tylko nie ukrywajmy, że takich gier trzymających za rączkę jest zdecydowanie więcej na rynku niż Elden Ringów i Botwinek, które w troche inny sposób wykorzystują otwarty świat. 

 

Jednym z powodów dlaczego soulsy osiągnęły taki sukces to zerwanie ze schematami mainstreamu. Z Zeldem było tak samo.

Opublikowano
1 godzinę temu, Rozi napisał:

Jeszcze te zarzuty kierowane do God of War, gdzie trzeba korzystać z całej mechaniki walki, żonglować brońmi i umiejętnościami, a sama gra jest pełna wymagających starć (berserkowie i Walkirie).

Chodzi o prowadzenie za rączkę jak upośledzone dziecko. Akurat wierzę, że tobie się to podoba 

2 godziny temu, Homelander napisał:

 

To nie graj na very easy, prosta sprawa

Nie no, przecież na ultrahardzie jest ten sam sposób prowadzenia narracji od punktu A do B. Co mi to zmieni w rozgrywce, że będę bił potworka 3 razy dłużej niż na easy xD? 

Opublikowano
2 godziny temu, Rtooj napisał:

Profesora, bo robisz z gry typu Elden Ring czy Zelda jakąś skomplikowaną rzecz. Przecież to gry skierowane do 12+, kręcisz się aż w końcu coś spotkasz.

Wg mnie jedyne co odróżnia te gry od tych okropnych exów Sony to fakt ze w dwóch czy trzech tytułach Sony powinni dać możliwość wyłączenia podpowiadania przez bohaterów co robić po 3 sekundach w nowym pomieszczeniu.

A te teleportacje i znaczniki to są w każdej grze. Dla mnie np. znacznie trudniejszy był Gow na hard niż Elden Ring. W tym drugim można się przepakować i grę może przejść 4-latek.

Żadnego profesora nie potrzebujesz, żeby trzymać pada i naciskać X. Po prostu liniowość i szablony w tych exach sony wynudziły mnie lata tematu. Zagrałeś w jedno, znasz całą resztę. Wszystkie te  gry to resinkiny z innymi bohaterami. 

Gość yaczes
Opublikowano

Dokladnie, nie wiem jak mozna sie tym jarac rok w rok.

Ja np. lubie grac w rozne gatunki. Exy sony to wariacja jednej gry.

Zdziwlilbyscie sie ile jest osob, ktore maja wszystkie sprzety do grania, a graja praktycznie tylko na Switchu.

Wiem, klaln, jak to dla kogos horizonted god of us 3 nie jest topem gejmingu.

xd

Opublikowano (edytowane)
11 godzin temu, Donatello1991 napisał:

Tylko, że po ponad 10h dochodzę pewnych wniosków. 

Trzeba te wieże ogarnąć i jak najwięcej świątyń. 

Błąkanie się nie daje mi satysfakcjonującej nagrody, a często nic ., ewentualnie śmierć przez brak " mocy ".

Poleciałem na pierwszego bossa głównego i przed nim jest na górze inny chuj co go nie pokonam teraz żeby pozbierać elektryczne strzały.

 

Ogólnie chyba chodzi o to, żeby grindowac w opór z 40h i podejść do głównej ścieżki. Tak to widzę na razie. 

 

Ja z nim nie walczyłem, tylko pozbierałem strzały i spierdoliłem xD, a później ogarnąłem, że mogłem je

 

Spoiler

zwyczajnie kupić na molo w wiosce na plaży :)

 

10 godzin temu, Homelander napisał:

To raczej przez brak skilla, a nie mocy. Są filmiki, że goście zaraz po plaskowyżu i dostaniu lotni idą na głównego bossa. I ten brak skilla to absolutnie nie jest Twoja wina ani przytyk, to naturalna sprawa. Jeżeli czujesz się za słaby na jakiegoś stwora czy miejscówkę to po prostu odpuść i idź gdzie indziej. Pamiętaj, że jedyny Twój quest obowiązkowy to pokonanie Ganona. Reszta, łącznie z uwolnieniem bestii, jest opcjonalna. Zaliczanie świątyń nie nazwałbym grindem, bo każda to jakaś zagadka (albo walka w mniejszym stopniu) i mi samo odkrywanie i zaliczanie ich sprawia przyjemność. Ja w tej grze sam sobie wyznaczałem cele. I wielokrotnie je zmieniałem pod wpływem tego co gra mi pokazywała. Używaj znaczników, zaznaczaj sobie sam co ciekawsze miejsca, wrogów,

miejscówki do których chcesz się przejść później. To jest tytuł, który wymaga Twojej uwagi, a nie press X to Jason. 

A co do Lynela ze strzałami: kto Ci powiedział, że masz go pokonać? Masz zebrać strzały, a to możesz zrobić skradając się. 

 

Po chuj? W ogóle z tego nie korzystałem. Najpierw piszesz, że Zelda sztos, bo między innymi nie ma znaczników, a później sam sobie mapkę zaśmiecasz xD, no mógłbym zaznaczać koroki w sumie. ale od razu je brałem :)

Edytowane przez zdrowywariat
Opublikowano

Ja sobie zaznaczałem lynele, hinoxy, miejsca gdzie fajnie się strzelało do smoków, duriany. Czym innym są własne notatki na mapie, a czym innym setki pytajników zamieszczonych przez developerów. Robienie notatek na mapie to wręcz obowiązkowa czynność każdego poszukiwacza przygód :) 

  • Plusik 2
Opublikowano

W Eldenie prowadziłem zeszyt z zapiskami, że jest np jakiś npc i co powiedział żeby mi potem z głowy nie wyleciało :kekw:

 

Można się brechtać ale serio miałem wczutę. W takim Skyrimie to byloby bardzo głupie i niepraktyczne, bo mamy już log od tego. 

 

W Zeldzie też zaznaczałem rzeczy na potem. Po to przecież są te znaczniki, tak jak często w metroidvaniach.

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...