Skocz do zawartości

Console Wars 5: Starcia Betonów

Featured Replies

Opublikowano

Dwa dni temy byłem w Saturnie i o ile mieli jakieś gry i akcesoria do WiiU, tak samej konsoli brakowało.

  • Odpowiedzi 11,6 tys.
  • Wyświetleń 373,5 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Dobra, Mendrek ciągle się pyta jakie to są różnice między Xbox LIVE a PSN, mimo nawet tego że dokładnie mu je wypisałem jakiś czas temu.   Tak więc postanowiłem skleić filmik dla takich jak on:  

  • mentalność Lionela i komentujących na PPE - pogoń za hardware i ocenianie wszystkiego pod kątem jakichś tranzystorów (i to tacy ludzie mają czelność śmiać się z pececiarzy, że ci zamiast grać gadają o

  • raven_raven
    raven_raven

    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=v6jIK_cHF5c   To jest ta gierka, do której po nocach moczą się sonyboty xD?   Chcecie mi powiedzieć, że gra w której jedyny koleś z latar

Opublikowano

Nitendo w Polsce. Norma i wcale mnie to nie dziwi. Gdyby popyt był większy, konsol także byłoby więcej.

Opublikowano

Gdyby popyt był większy, konsol także byłoby więcej.

 

Przecież Polska dla Nintendo jest ważnym rynkiem

 

 

 

xDDDDD

 

Opublikowano

Wyjątkowo nieudaczna firma

Opublikowano

Ostatnio miałem "fight" z kumplem, który posiada PC. Według niego gry na konsolę (posiada PS3) są dziecinnie proste i dla głupków. Jego głównym argumentem jest gra World of Tanks, gdzie jak twierdzi gra wymaga od gracza skillu, logicznego myślenia oraz kooperacji. Mówi, że te wszystkie "strzelanki" al'a COD, Battlefield, Killzone, Halo polegają na tym samym durnym strzelaniu oraz bieganiu. Gry dla debili jak uważa. W World of Tanks dostajesz jeden strzał i ciebie nie ma, nie masz 10 żyć i trzeba grać zespołowo etc. Żeby nabyć umiejętności w tej grze potrzeba na to bardzo dużo czasu. Resztę gier "singiel player" kwituje jako proste i do przejścia w 2 dni. Zero jakichkolwiek wymagań od gracza. Co o tym sądzicie? Czasami mam wrażenie, że moi znajomi zatrzymali się w czasie, patrz początki lat 90 tych, a z drugiej strony po tej rozmowie myślę,że może ja grając na konsoli wybieram prymitywne granie dla debili.

Edytowane przez Dixi

Opublikowano

Ostatnio miałem "fight" z kumplem, który posiada PC. Według niego gry na konsolę (posiada PS3) są dziecinnie proste i dla głupków. Jego głównym argumentem jest gra World of Tanks, gdzie jak twierdzi gra wymaga od gracza skillu, logicznego myślenia oraz kooperacji. Mówi, że te wszystkie "strzelanki" al'a COD, Battlefield, Killzone, Halo polegają na tym samym durnym strzelaniu oraz bieganiu. Gry dla debili jak uważa. W World of Tanks dostajesz jeden strzał i ciebie nie ma, nie masz 10 żyć i trzeba grać zespołowo etc. Żeby nabyć umiejętności w tej grze potrzeba na to bardzo dużo czasu. Resztę gier kwituje jako proste i do przejścia w 2 dni. Zero jakichkolwiek wymagań od gracza. Co o tym sądzicie? Czasami mam wrażenie, że znajomi zatrzymali się w czasie patrz początki lat 90 tych. Z drugie strony p;o tej rozmowie myślę,że może ja grając na konsoli wybieram prymitywne granie dla debili.

ale co to wnosi do tematu ?, ja ostatnio miałem fight bo mi piwo na bilarda rozlali ?

Opublikowano

Wnosi to, że według niektórych PC jako platforma niszczy konsole jeśli chodzi o graczy tj ich mentalność oraz skilowe gry typu World of Tanks kontra prymitywne, ale jakże popularne konsolowe strzelanki.

Edytowane przez Dixi

Opublikowano

@Dixi:

Poleć mu porządne ogranie Demon's/Dark Souls. Jako przedstawiciel pc'towej "elyty", powinien sobie poradzić bez problemu.

Opublikowano

Demon Souls to jest doskonały przykład tego jak 99% gierek na konsole nie wygląda, a nie jakiś wyznacznik stopnia skompliowania i trudności współczesnych produkcji. Można sobie generalizować w odniesieniu do pojedynczych tytułów, ale fakt jest nastepujący, że jeżeli mamy tytuł multiplatformowy, to zdecydowanie częściej w wersji na PC będzie bardziej rozbudowany i wymagający niż na konsole.

 

edit. ... a na to ma wpływ kilku czynników, możliwości jakie daje sama platforma jak i odwieczne tłumaczenie prducentów wypadku kiedy wersja na PC różni się od tej na konsole "że posiadacze konsol wymagają od gier więcej dynamizmu"itp.

Edytowane przez Gość

Opublikowano

Ameryki nie odkrył mówiąc, że kąsolowe gierki są proste. Deal with it.

I bez Dark/Demon Souls bo to tylko nieliczne chlubne wyjątki.

Edytowane przez Paliodor

Opublikowano

Ostatnio miałem "fight" z kumplem, który posiada PC. Według niego gry na konsolę (posiada PS3) są dziecinnie proste i dla głupków. Jego głównym argumentem jest gra World of Tanks, gdzie jak twierdzi gra wymaga od gracza skillu, logicznego myślenia oraz kooperacji. Mówi, że te wszystkie "strzelanki" al'a COD, Battlefield, Killzone, Halo polegają na tym samym durnym strzelaniu oraz bieganiu. Gry dla debili jak uważa. W World of Tanks dostajesz jeden strzał i ciebie nie ma, nie masz 10 żyć i trzeba grać zespołowo etc. Żeby nabyć umiejętności w tej grze potrzeba na to bardzo dużo czasu. Resztę gier "singiel player" kwituje jako proste i do przejścia w 2 dni. Zero jakichkolwiek wymagań od gracza. Co o tym sądzicie? Czasami mam wrażenie, że moi znajomi zatrzymali się w czasie, patrz początki lat 90 tych, a z drugiej strony po tej rozmowie myślę,że może ja grając na konsoli wybieram prymitywne granie dla debili.

 

kumpel ma w 100% rację, idź lepiej postrzelaj w Uncharted. :)

Opublikowano

Czyli chodzenie gościem i strzelanie jest dziecinne, a jeżdżenie czołgiem i strzelanie nie jest dziecinne? Aha.

 

Od zawsze śmieszyły mnie stwierdzenia, że niektóre gry są dziecinne, a niektóre dorosłe. OMG!

Opublikowano

Dla mnie największą patologią jest system walki w Assasin's Creed, jak pierwszy raz zostałem otoczony przez 4 oponentów to już się szykowałem na the end, a tu proszę - bułka z masłem, po prostu kontruj i czekaj. Później doszły killstreaki czyli hurtowe zabijanie. Dla mnie dramat.

Doskonale pamiętam gry w których walka 2 na 1 to zawsze albo prawie zawsze było prawdziwe wyzwanie, takie po której czułem satysfakcję.

 

 

Mechanika zubożała. Mniejsza ilość dostępnych opcji, upraszczanie rozgrywki.

Ale to można powiedzieć o każdej z platform, także PC. Diablo III nie umywa się do II, WoW jakieś 3 lata temu to już nie to samo, nawet Dotę uprościli.

Edytowane przez aphromo

Opublikowano

Czyli chodzenie gościem i strzelanie jest dziecinne, a jeżdżenie czołgiem i strzelanie nie jest dziecinne? Aha.

 

Od zawsze śmieszyły mnie stwierdzenia, że niektóre gry są dziecinne, a niektóre dorosłe. OMG!

 

chyba nie rozumiesz pojęcia "dziecinnie proste", no ale jako fan Nintendo już z automatu musisz tego bronić czy super mario jest dziecinne czy nie. :D

Edytowane przez SeboLTwo

Opublikowano

LOL, po to właśnie włączam gry, żeby poczuć się jak dziecko. Jeżeli jeżdżenie cyfrowym czołgiem, albo strzelanie do ekranowych przeciwników czyni kogoś dorosłym to winszuję :D I współczuję jednocześnie

Opublikowano

Swoją drogą, pograłem trochę w World of Tank i tam jest mnóstwo kampienia. Można to nazywać taktyką, dla mnie to kampienie.

Opublikowano

Bo World of Tanks to ultra symulator czołgu xDDDDDD jakby tak było to by nie grało w niego tyle gimbusiarni. Typ ogarnął jakąś trudniejszą grę i już chojraczy.

 

No i jego argumenty to słabe trochę, bo nawet w CoD jak kto chce to może grać na "jedno życie" i trzeba grać zespołowo, a w takim WoT to co, Lone Wolfów żadnych nie ma? Na pewno są.

 

Zresztą niech każdy gra w co chce.

 

Dla mnie największą patologią jest system walki w Assasin's Creed, jak pierwszy raz zostałem otoczony przez 4 oponentów to już się szykowałem na the end, a tu proszę - bułka z masłem, po prostu kontruj i czekaj. Później doszły killstreaki czyli hurtowe zabijanie. Dla mnie dramat.

 

No niestety ta cała seria to stworzona pod typowych Figarów, dlatego skończyłem dwóję i jakoś nie ciągnie mnie do reszty :confused: Batman za to ma prosty ale wymagający system walki.

Edytowane przez MaZZeo

Opublikowano

w miniony weekend odbywał się turniej WCG na którym własnie grali w World of tanks i jakieś iphonowe gówienka, nawet nie wiem czy zostało SC. wiem ze grali w lola i hona.

 

[*] WCG

Edytowane przez dApo

Opublikowano

WCG jak dla mnie przestało istnieć kiedy wywalili Quake'a. Jak patrzę w co za g.ówna się gra na obecnych edycjach WCG to aż śmiać się chce.

Opublikowano

Jego argument jest taki, że w World of Tanks trzeba myśleć jak się gra. Nie ma gry na tak zwaną "pałę". Nie ma jeżdżenia na wariata po planszy bo szybko taki delikwent odpada. Żeby coś ugrać trzeba się konkretnie namęczyć. Żeby uzyskać wyższy prestiż trzeba katować non stop grę . W takim Cod czy Battlefield byle leszcz łapie za pada i strzela jak debil po czym prestiż wskakuje jemu na luziku. Jak mu nie idzie to łapie za snajperkę i znowu jest Bogiem. W World of Tanks żeby wygrać trzeba mieć technikę, strategię, wiedzę o fizyce tej gry oraz kooperacje ze swoją drużyną. Krótko mówiąc: Na konsoli za pada łapie byle kmiot i jest Bogiem po 2-3 miesiącach grania, w tak zwane wymagające gry a'la Battlefield, natomiast na PC gracz grający np w WOT dopiero po roku może być dobrym graczem pod warunkiem jak będzie stosował się do wytycznych jakie wyżej wymieniłem.

Edytowane przez Dixi

Opublikowano

No i co z tego? Znaczy, że jak coś jest łatwe do nauczenia to jest dziecinne, a jak trudne to jest dorosłe? No super, niech sobie masteruje, niech się uczy klikania na czołgach. Jego sprawa. Nie wiem w jaki sposób nauka grania w giereczkę o czołgach ma być dorosłym zajęciem, a pyknięcie w Uncharted po pracy dziecinnym, ale widocznie się nie znam. Wiem jedno: kolo musi być ostro zakompleksiony skoro swoją dorosłość mierzy umiejętnością grania w giereczkę o czołgach lol

Opublikowano

Jego argument jest taki, że w World of Tanks trzeba myśleć jak się gra. Nie ma gry na tak zwaną "pałę". Nie ma jeżdżenia na wariata po planszy bo szybko taki delikwent odpada. Żeby coś ugrać trzeba się konkretnie namęczyć. Żeby uzyskać wyższy prestiż trzeba katować non stop grę . W takim Cod czy Battlefield byle leszcz łapie za pada i strzela jak debil po czym prestiż wskakuje jemu na luziku. Jak mu nie idzie to łapie za snajperkę i znowu jest Bogiem. W World of Tanks żeby wygrać trzeba mieć technikę, strategię, wiedzę o fizyce tej gry oraz kooperacje ze swoją drużyną. Krótko mówiąc: Na konsoli za pada łapie byle kmiot i jest Bogiem po 2-3 miesiącach grania, w tak zwane wymagające gry a'la Battlefield, natomiast na PC gracz grający np w WOT dopiero po roku może być dobrym graczem pod warunkiem jak będzie stosował się do wytycznych jakie wyżej wymieniłem.

 

Co to za koleś w ogóle? Gdybym z kimś takim rozmawiał to chyba bym słowa nie wykrztusił, bo prostu nie wiedziałbym, od czego zacząć wytykanie mu bzdur O_o.

Opublikowano

to niech ten twoj kolega przejdzie Ninja Gaiden 1 na najwyzszym levelu. jak tego nie zrobi, to powiedz ze jest frajerem ktory pier.doli farmazony od ktorych czytania az bola oczy/uszy od sluchania.

 

 

abstrahu.jac od tematu przewagi mocy platformy mozna uznac ze nie ma to znaczenia na jaka to platforme zostala wydana gra. na kazdej z nich znajdziemy perly, jedyne w swoim rodzaju ktore nie maja konkurencji. np Shadow of the Colossus- pokaz mi... "platformowke/przygodowke" ktora jest az tak emocjonalna. z drugiej strony- na konsoli nie suwiadczysz tak dobrej hybrydy fps/rpg jak Stalker, ktory swoja atmosfera zabija wszelkie FPS'owe exy na konsole.

 

jaki jest wniosek?

 

Ze nalezy przestac pier/dolic glupoty w internecie, tylko poczytac troszke opinii na temat danej gry i ZAGRAC w nia OSOBISCIE, by przekonac sie, czy fakt, na jaka platforme zostala ta gra wydana ma jakiekolwiek znaczenie? Wyrobilismy w sobie prawdziwa niechec do innych platform niz te, do ktorych sie przyzwyczailismy. szukamy na sile glupich argumentow, ktore nie maja zadnego zwiazku z sama gra (np. co ma pozycja w jakiej ludzie graja, do miodnosci jaki daje gra? niechec hejterow z o0bozu konsol ZAWSZE wytacza ten absurdalny argument, ktory jest ostatnim chwytem tonacego o brzytwem). Staramy sie odegrac za czasy kiedy to kuzyni nasi wysmiewali nas za grafike z czaosw psx'a. dzisiaj szukamy argumentow ktore NAM samym cos udowodnia. paniczna proba wytlumaczenia sobie, dlaczego tak duzo gramy, albo dlaczego w wieku 25 lat nadal bawi nas zbieranie zielonych kuleczek.

Edytowane przez Najtmer

Opublikowano

Może źle się wyraziłem. Chodzi o tak zwane gry dla wymagających graczy oraz gry prymitywne dla debili. Według niego gra wymagająca to taka, którą trzeba "masterować" nawet przez lata, i takie są właśnie na PC. Natomiast gra dla samego grania na zasadzie głupiego, dennego strzelania bez czynnika nauki przez duże N jest dla prostaków bo to nie wymaga w ogóle myślenia i to jest domena konsol.Chodzi o podejście do gry i jej charakter. Rozumiesz?

Edytowane przez Dixi

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.