Skocz do zawartości

Moje wspomnienia po tej generacji konsol


Gość aphromo

Rekomendowane odpowiedzi

Gość aphromo
Opublikowano

Czasy panowania PS3, Xbox 360 i Wii powoli odchodzą w zapomnienie. Etap otworzony prawie 7 lat temu zmierza do końca.Było nie było, PS3 i Xbox 360 to pierwsze konsole z którymi miałem fizyczny kontakt. Jak dla mnie generacja się udała, parę wad się znajdzie, parę rzeczy można by zrobić lepiej, ale co było, minęło. A teraz krótkie podsumowanie.

 

 

Ta generacja to zwycięstwo Wii, prawie 100 mln sprzedanych konsol, później Xbox 360 i Playstation 3 z około 70 mln. O Wii się nie wypowiem, gdyż ją widziałem raz, natomiast sytuacje pozostałych konsol prezentuje się następująco.

 

Xbox 360- początkowa zdecydowana dominacja, lepsza jakość multiplatform, Gears of War i bardzo dobry, ale płatny online. Później zadyszka, mniejsza ilość exów niż w przypadku PS3, po premierze Kinect, który był sukcesem, ograniczenie się praktycznie do trzech serii.

 

Playstation 3-fatalny start, później odrabianie strat, , wyrównanie jakośći multiplatfotm, bardzo duża ilość exów. Potencjał Move niewykorzystany. Darmowy ale problemowy PSN.

 

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy to dominacja FPS, TPP wszelkiej maści, mniejsza różnorodność gier, która mnie osobiście boli bardzo. I nie zapowiada się by stan rzeczy miał ulec zmianie. Dobrym przykładem może być świetna sprzedaż reedycji HD.

 

Ogromne znaczenie online na konsolach, gra wieloosobowa i DLC, Online Passy, patche itp. Można się spierać czy to dobrze czy źle, niesie to ewidentne korzyści i wady.

 

Parę nowych ciekawych IP ( każdy ma swoje własne wybory w tej kwestii ), udane kontynuacje wielu serii. Z drugiej strony odtwórczość, brak nowych pomysłów.

 

Ja osobiście generację wspominam miło, parę świetych gier się ograło, wspólny co - op z bratem ( przerywany papierosem na balkonie ), turnieje z kumplami w Tekkena ( zeszyt i liczenie zwycięstw FTW ), bicie achievemntów/trofeów na wiarata z kumplami online, zarywanie nocek w multi czy obejrzenie całej ,, dolarowej trylogii " Sergia Leona w święta ( tą funkcję doceniłem , kiedy multum ludzi w domu i nijak dorwać się do sprzętu ). Boli brak serii z PS2, średnia jakość Final Fantasy itp., ale ogólnie generację wspominam miło.

 

A Wy ? Jakie jest wasze zdanie o ,, Xklocku " czy ,, Peesczy " ?

 

 

 

 

 

No i mimo wszystko parę gier wartych ogrania się napewno znajdzie np.

 

the-last-of-us-training.jpg

 

Halo-4.jpg

Opublikowano (edytowane)

Po pierwsze, czasy panowania tych konsol wcale nie odchodzą w zapomnienie. Powiem więcej, one teraz przechodzą najlepszy okres. W końcu są w ludzkich cenach, multum tytułów do ogrania i zmniejszone ryzyko awaryjności. To właśnie teraz te konsole są najbardziej atrakcyjne - głównie X360 i PS3. Jeszcze przez dobre kilka lat nie odejdą w zapomnienie, podobnie jak PS2.

 

A co mi najbardziej zapadło w pamięć ? Początek tej generacji to zdecydowanie afery z RROD i YLOD, sam takową niespodziankę napotkałem, przykra sprawa dla gracza, szczególnie, gdy nie ma kasy na nówkę. Ja dopiero po ponad pół roku wróciłem z powrotem do grania po YLODzie.

Również miło wspominam gry w Coopie, także z bratem :) Do tego bezcenne pojedynki w NBA 2k, PES i Fife. Na tej generacji chyba najwięcej ograłem FPSów, bo przyznać trzeba, że bardzo dużo się ich ukazało.

 

Z takich mniej pozytywnych rzeczy, to będę wspominał tę generację jako taką mniej 'magiczną' od dwóch poprzednich. Gdzieś uleciał twórcom ten konsolowy klimat, który przyciągał.

Edytowane przez krupek1
Opublikowano

Beznadziejna Japonia z powielaniem schematów z poprzedniej generacji. Cała ich szkoła tworzenia gierek w erze HD to jakieś nieporozumienie, technologicznie zachodni deweloperzy zostawili ich daleko w tyle. Oczywiście jest kilka wyjątków, ale co z tego...

 

Era DLC, patchy i pociętych gier w dniu premiery. Najchujowsze zjawisko jakie nawiedziło konsole wraz z podpięciem do sieci.

 

Wcześniej nieznany deweloper z jedną niezłą grą na koncie, tworzy najlepszą serię tej generacji

 

 

Oczywiście chodzi o Rocksteady i Batman Arkham Asylum/City xD

 

  • Plusik 1
Opublikowano

Bądżmy szczerzy: najsłabasza generacja od lat. Upadek wielkich serii (Resident Evill, Silent Hill, Final Fantasy) co wiąże się też z upadkiem "japońskiej szkoły, dominacja fpsów( wtf od tego zawsze był komp), mało nowych magicznych serii. Generalnie niektóre gatunki charakterystyczne dla konsol niemal wymarły.

 

Najmilej będę wspominał serię Uncharted ( dla tej gry kupiłem ps3) i parę innych gier od Sony jak Heavy Rain, God of war itd. Podoba mi się również to, że Sony tak jak zapowiedziało ma zamiar długo wspierać swoją konsolę, o czym świadczy lista naprawdę potężnych exów (np. The last of Us, nowy GoW). Jeśli chodzi o Xboxa 360 to dla mnie najsłabsza konsola jaka powstała ever. Konsola od M$ miała świetny początek by teraz praktycznie dogorywać (Halo do mnie nie przemawia). Do tego wykończyli Rare ( mają teraz robić gry na komórki) Mając PCta mogę spokojnie zagrywać się według mnie w jedną z najlepszych gier tej generacji czyli: Alan Wake.

 

Mimo wszystko optymistycznie patrzę w przyszłość. Tak jak ktoś wspomniał: to jak dobrze sprzedają się kolekcje HD da developerom do myśleni.

  • Plusik 4
  • Minusik 1
Opublikowano

IMHO zbyt wczesnie na taki temat ale jak mus to mus :P

 

jak dla mnie ta generacja sprzętu jest najgorsza. setki przemian, deweloperzy, z małymi wyjatkami, zachowuja się jak dzieci we mgle... przez te wszystkie lata od premier konsol, nie wydano absolutnie żadnej gry, która zwaliłaby mnie z nóg. Wszystkie te topowe produkcje trzymają pewien poziom i faktycznie sa dobre, ale autentycznych perełek brak ;/ to samo z grami oryginalnymi w swej formie... niby zespoły indie cos tam tworzą, ale w zdecydowanej wiekszości te gry mimo iż mają na siebie pomysł, są zwykłym chłamem, który podoba się przez pierwsze 30min.

 

najwieksza - pozytywna - niespodzianka tej generacji? Uncharted 2, które pojawiło się po beznadziejnej części pierwszej... szczerze nie myślałem, ze U2 może byc dobre (byłem mocno sceptycznie nastawiony).

 

minusy generacji... o brak świeżości wspominałem, ale wielkim problemem są też ceny, nie tylko gier ale również DLC... małe sprostowanie. DLC jako dodatki do gier mi się bardzo podoba, tylko tym cholernym problemem sa ceny, nieadekwatne do treści.

Tak na koniec wspomnę jeszcze o jednaj kwestii, o której wczoraj rozmawiałem z znajomym - Parcie wydawców i deweloperów na preordery. Popatrzcie, ze reklamuje sie te gierki za 200zł, dodaje sie do nich przedpremierowo jakies inne ubranko bohatera czy złote bronie, płacimy często więcej, a wydawca tylko chwali się tabeleczkami i wykresami sprzedanych preorderów. gracze, jak te lemingi zamawiają upośledzone gierki, płaca za nie potem płacza, ze dany tytul jest (pipi)owy i trzeba czekac na patcha. druga część gierki sytuacja sie powtarza....

 

edit :)

 

wspokmne jeszcze słowa Daniela Vávra - "Różni ludzie mają różne smaki. Lecz dla zdolnego studia nie powinno to być problemem, gdyż na rynku jest miejsce dla każdego. Nie dostajemy różnorodności, ponieważ wydawcy myślą, że wszyscy chcemy gier typu Call of Duty. Ale to się zmieni, gdy gry indie sprzedawane za pomocą Steam'a, XBLA oraz iOS zarobią trochę pieniędzy dla swych twórców, dzięki czemu będą oni meli możliwość tworzenia większych produkcji. I właśnie w tym momencie na rynek wejdzie wielki powiew świeżości." - życzę sobie i wam, zeby za czasów przyszłej generacji własnei tak było...

 

więcej po linkiem: Dead Space 3? "Nikt nie będzie za nim przepadał"

  • Plusik 3
Gość DonSterydo
Opublikowano (edytowane)

Dla mnie obecna generacja to było już utrwalenie konsolowego gamingu. Wcześniej z konsol miałem tylko PS2 z rok-półtora przed zakupem X360.

 

Czym zapamiętam? Niezliczonymi sesjami w co-op'ie i jeżdżeniem z X360 po mieście do znajomych i robieniem sesji z serią Gears of War, których ukoronowaniem były lan-party z Hordą 2.0 na 2x TV. Zapamiętam też nieśmiałe początki przygody z multiplayerem w Halo: Reach.

 

Tony świetnych gier i że największą przeszkodą w graniu stał się limit czasu, którym człowiek zaczyna już w pewnym wieku dysponować. Gorączkowe oczekiwania na kolejne części gier z serii Mass Effect i niespodziewaną miłość do Batmana od Rocksteady. Z czasem przekonałem się także do cyfrowej dystrybucji "mniejszych" gier i tak jak na początku nie dopuszczałem do siebie możliwości zakupu takich produkcji, tak teraz "kończę" bilansem ponad 20 gier zakupionych w taki właśnie sposób.

 

Bezowocne oczekiwanie na następcę Tenkaichi Budokai 3 i trwające ciągle na kolejną część serii Persona.

Edytowane przez DonSterydo
  • Plusik 2
Opublikowano (edytowane)

Ta generacja dała początek raczej nieodwracalnych przemian w branży. Przede wszystkim cyfrowa dystrybucja, która dla wielu developerów stała się głównym źródłem utrzymania, to także początek epoki dlc. Duży skok inflacji przy praktycznie tańszych niż dawniej grach musiał spowodować taki obrót spraw. Kolejna rzecz, czyli to co kiedyś nie było praktycznie możliwe, czyli patche do konsolowych produkcji, coraz częściej widoczne w nowych tytułach. Nigdy wcześniej kampanie marketingowe nie pochłaniały takich nakładów i nie były tak widoczne jak obecnie.

 

Stało się też coś niebywałego. Japonia, która dawniej stanowiła wzór do naśladowania w tworzeniu gier została błyskawicznie wyparta przez zachodnią brać developerską. Wystarczy spojrzeć na to przez pryzmat produkcji japońskich, które wciąż odznaczają się archaizmami i dziś to symbol japońskiej szkoły tworzenia gier a doszło już nawet do tego, że to Japończycy przekazują flagowe serie zachodnim studiom (DmC) czy tworzą blockbustery na wzór z Zachodu (RE6). Same gry stały się uproszczone i kreowane pod masy, nastąpił podział graczy na casual czy hardcore (niektórzy pewnie sami siebie określają tak na wyrost, żeby przykozaczyć w Sieci), wszędobylskie skrypty, samoregeneracja zdrowia czy co chwilowe checkpointy. Zdarzają się jednak wciąż gry dla prawdziwych wyjadaczy (Demon's Souls, itd.). Jednak znaczenie casual gamingu nabrało tempa a trend ten zapoczątkowało Nintendo i tak patrząc z perspektywy czasu, decyzję Nintendo można uznać za wydarzenie historyczne, bo przez wdrożenie Wii zmieniły się potrzeby rynkowe, za którymi podążyły nawet Sony i M$. Popularyzacja gatunku "FPS dla debili" czy umieszczanie trybu multi w praktycznie każdej grze to także novum w tej generacji i ta sytuacja już raczej się nie zmieni. Także nigdy wcześniej wydawcy nie wypuszczali na rynek tylu edycji limitowanych. Potęga Internetu zakwestionowała także dziennikarstwo w branży. Dziś każdy może być recenzentem, to fakt. A ma to swoje odbicie choćby w skrajnych średnich na meta-wyroczni.

 

Tyle faktów a ja sam zapamiętam tą generację z dziesiątkami godzin spędzonych przy Uncharted 2, MGS4, Ninja Gaiden Sigma czy RE5. Tak samo jak Don, u mnie także odezwała się sympatia do Mrocznego Rycerza dzięki Rocksteady (zdecydowanie największe zaskoczenie jak dla mnie). Zapamiętam również przeskok graficzny z tradycyjnych odbiorników CRt do grafiki HD (do dziś pamiętam jak po zakupie PS3 i HD odpaliłem R&C: Tools of Destruction). To by było na tyle ode mnie. Gry stały się biznesem jak nigdy.

Edytowane przez Nemesis US
Opublikowano (edytowane)

najwieksza - pozytywna - niespodzianka tej generacji? Uncharted 2, które pojawiło się po beznadziejnej części pierwszej...

 

c2c5a16445dfa516.jpg

 

Dobry wątek, będzie co czytać. Oczywiście siódma generacja jeszcze się nie kończy, przyszły rok zapowiada się super (TLOU, GTA V), ale z drugiej strony od premiery X360 minęło już siedem lat więc niech już będzie. Podsumujmy siódmą generację. Nie była doskonała, ale mam do niej sympatię gdyż śledziłem ją cały czas od pierwszych plotek. Wcześniej grałem głównie na kompie i tylko zerkałem co tam w konsolowym światku.

 

Maj 2005

 

Zbieram kasę na PStwo i kilka gier do których się ślinię. Tymczasem w Los Angeles na E3 pokazane zostają wszystkie trzy next-geny. W internecie zbiorowa ekstaza. Killzone 2, Perfect Dark Zero, tajemnicze I-8, obłędny Motorstorm, Oblivion, Gears of War i kilka innych zapowiedzi rozpala umysły graczy. Fani Metala, Residenta, GTA i Gran Turismo są pewni że dostaną jeszcze lepsze kontynuacje swoich ulubionych tytułów. No właśnie...

 

Listopad 2012

 

Pierwsze co przychodzi mi do głowy przy podsumowaniu tej generacji to rozczarowujące kontynuacje. MGS4 choć piękny i ciekawy nie przebił trójki. Residentów 5 i 6 nie postawię obok czwórki. Zachwycałem się GTA IV i dodatkami, ale San Andreas i Vice City wciąż są nie pobite. Z GT4 spędziłem rok, piątka wkurzyła mnie brakiem wielu fajnych tras i ogólnie nie wciągnęła na długo. Z udanych kontynuacji mogę wskazać Call of Duty 4: Modern Warfare. Dla mnie najlepsza część serii. Halo też miało szczęście, trójka, ODST, Reach i czwórka to gry porządne. Najbardziej rozczarowali Japończycy nie ogarniający HD generacji, jakby ich jakaś pomroczność dopadła. Po kiego wafla zaczęli podrabiać zachód to nie wiem. Choć kilka gier im wyszło, nawet w FFXIII przyjemnie mi się grało. Fani jRPG mieli w co grać na każdej z trzch konsol, choć każdy liczył na coś totalnego jak klasyki z PSX'a.

 

Zachwyciły mnie nowe IP - Uncharted, Mass Effect i Assassin's Creed. Tego ostatniego UbiSoft zbyt mocno wyciska, BioWare nie wyszło dobrze na fuzji z EA (ale dwójkę i tak uwielbiam), natomiast o Naughty Dog złego słowa nie mogę powiedzieć. Dla mnie developer generacji który nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Ech pierwsze Uncharted... W kwietniu 2008 w końcu dorobiłem się PS3. Czekałem sobie spokojnie na MGS4 i GTA IV umilając czas GT5 Prologiem. Kupiłem też Uncharted: Drake's Fortune którym zachwycali się forumowicze. Chciałem sprawdzić czy na serio to "przygoda życia" i "true next-gen". Nie kłamali. Oszałamiająca grafika szła w parze z dopieszczonym gameplay'em i klimatem starej dobrej przygody. Nie przeszkadzało mi za zbyt dużo strzelenia i dziwaczni przeciwnicy pod koniec. Gra była świetna. I to był dopiero początek. Dwójka z 2009 będzie się przewijać w top10 generacji. Można by pisać o niej i zachwalać, ale nie ma sensu. Każdy konsolomaniak powinien w nią zagrać.

 

W 2006 grałem sobie spokojnie na PS2 i Gacku widząc że na drogim białym szatanie nie miałbym w co grać. Były jednak dwa tytuły do których czułem silny pociąg - Gears Of War i Dead Rising. To był czas gdy Unreal Engine i Capcom budziły szacunek. Zazdrościłem tych giereczek strasznie. W 2008 w końcu zagrałem w obie i byłem zachwycony. Gearsy to mrok, piła, osłony i graficzna ekstaza, Dead Rising z kolei spełnił moje marzenie o walce z zombie w centrum handlowym (uwielbiam film Romero i remake z 2004). Pomysł z presją czasu wydał mi się trafiony. Kulała tylko inteligencja ratowanych ludków. Taka tam rysa na diamencie.

 

Dużo zła moim zdaniem wniosły internety. Żenujące DLC wycinanki, online passy, kolekcjonerki z soundtrackiem w mp3 i kodem na autko czy karabin, patche w dzień premiery i inne kwiatki. Kilka dodatków wspominam jednak ciepło, te od Rockstara czy Pigsy Perfect 10 do Enslaved. Warto było zapłacić. Cyfrowe sklepiki MS i Sony oceniam pozytywnie. Dużo demek, pełne wersje, dodatki, fajne themy - wszystko na twoim telewizorze. Szkoda tylko że usługi video są dla nas niedostępne. Oby coś się z tym ruszyło w 8 generacji.

 

Nintendo wygrało na cyferki więc szacun. Późno się zabrałem za ich konsolę, więc wspomnień dużo nie mam. Mogę jednak stwierdzić że obie Zeldy zapamiętam do końca życia. Zwłaszcza Twilight Princess którą uważam za najlepszą ze wszystkich. W przyszłym roku muszę nadrobić Mariany, Xenoblade i kilka innych giereczek.

 

Można by pisać i pisać... Podsumowując: źle nie było, bez problemu wskażę 15 gier które sprawiły mi radochę, ale mogło być lepiej. To teraz plusy i minusy:

 

Na plus:

-Pad od Xboxa360

-Bezprzewodowe pady jako standard

-Playstation Plus

-Kilka super gier na każdej platformie

-Mocne nowe IP

-Konsole w Polsce zostały zauważone

-Polskie wersje językowe gier

-Polski dev rośnie w siłę i robi gry na konsole

-Zeldy na Wii

-Sporo fajnych edycji kolekcjonerskich

 

Na minus:

-Kontynuacje znanych serii nie porywają

-Za mało magicznych gier

-Gigantyczna popularność FPSów

-Onlajnowa bezczelność wydawców

-Biedne instrukcje do gier bo "dbamy o środowisko"

-Ściera odchodzi z Psx Extreme (Myszaqa też szkoda)

-Kinect i Move promowane na maxa kosztem hardcorowców

-Zagubieni Japończycy

 

Moja ocena 7 generacji: 7/10 :)

Edytowane przez aux
  • Plusik 3
Gość GregZPL
Opublikowano

U mnie odwrotnie: ta generacja konsol jest najlepsza w moim growym życiu. Grając na Commodore C64, potem na N64/PSX, potem wiadomo, zawsze marzyłem o wielkim telewizorze, odpowiednim nagłośnieniu. Dopiero przy tej generacji takie rzeczy stały się dostępne dla każdego. Wpływa to na odbiór gier, i to znacznie.

Jeżeli chodzi o same gry: było ich mnóstwo i w każdym gatunku. Narzekać tu będą tylko najwięksi malkontenci. Dzięki wersjom HD gier z ubiegłych generacji doskonale można zauważyć, że obecne tytuły są po prostu o kilka klas lepsze niż kiedyś. Wyjątek stanowią platformówki, które ewoluują bardzo wolno. Ale i w tym gatunku pojawiło się całe mnóstwo niesamowitych tytułów.

Tak przeklinane DLC stanowią dla mnie kolejną zaletę. Dodatkowe plansze/misje do moich ulubionych gier? No coś fantastycznego! Kiedyś odpaliłbym takie Mass Effect, Alana i po przejściu co najwyżej mógłbym masterować. A teraz nawet kilka miesięcy po premierze gra jest świeża. Idealnie widać to na przykładzie Skyrima. A, że niektórzy przeginają w DLC? Co za problem głosować portfelem? Nigdy nie kupiłem i nie kupię żadnej mapki, samochodu, ani zbroi dla konia. Ale jak ktoś chce to niech sobie kupuje.

Upadek Japonii? Nie interesuje mnie. Super Mario Galaxy rządzi, Zelda rządzi. Kilka innych gier też by się znalazło. A, że RE6 to padaka? Nie pierwsza w życiu Capcomu i nie ostatnia. Mnie, na szczęście, obchodzą tylko i wyłącznie gry. A robić je mogą nawet w Burkina Faso, co za różnica?

Do tego gry handheldowe przestały być popierdółkami, a stały się prawdziwymi molochami i idealnie wypełniły luki gatunkowe powstałe na dużych konsolach. Mowa, oczywiście, o NDS. Na PSP słabiej z tym, ale i PSP miał swoje momenty.

Czy ta generacja mogła kogoś zawieźć? Tak, betonów trzymających się jednej konsoli. Ominęło ich mnóstwo perełek, a granie tylko w gry dobre nie sprawi, że osoba przyzwyczajona do wypasów z PSXa/PS2 pokocha PS3 jak poprzedników. Sytuacja się zmieniła, ludzie nie

  • Plusik 3
  • Minusik 2
Opublikowano

Problem tej generacji polega na tym, że na ps360 jest mniej niż 10 dobrych gier.

Opublikowano (edytowane)

Zapomniałem dodać, że chyba najmilej wspominam pierwsze obcowanie z PS3. Pamiętam, że pierwszymi grami, jakie miałem było Motorstorm, Resistance i trochę później Uncharted. Byłem zdruzgotany pięknem grafiki, niesamowita przepaść w stosunku do poprzedniej generacji.

 

Do moich wspomnień na pewno trzeba dołączyć wielkie oczekiwanie na GTA IV. Chyba nigdy nie zapomnę dnia, jak odpakowałem paczkę z grą i wsadziłem do czytnika. Nawet nie wiedziałem, jakiego gameplayu się spodziewać, bo przedtem nie widziałem go na Youtube. Oszałamiające wrażenie zrobiła na mnie fizyka ruchu postaci, zniszczeń i żyjącego świata. Wtedy poczułem pełną gębą jak wielki krok do przodu zrobiły konsole.

 

@mate5

Problemem dzisiejszej branży gier jest fakt, że graczom się poniekąd w (pipi)e poprzewracało i patrzy na kolejne tytułu przez jakieś pesymistyczne okulary. Doszukują się glitchy, drobnych błędów graficznych, zamiast skupić się na rozgrywce i czerpaniu fun'u. Prędzej bym powiedział, że problemem tej generacji był wyzysk twórców na graczach poprzez miliony dlc i pociętych gier, o czym słusznie wspomniał już Zwyrodnialec.

Edytowane przez krupek1
Gość GregZPL
Opublikowano

Problem tej generacji polega na tym, że na ps360 jest mniej niż 10 dobrych gier.

 

maximum_trolling_RE_I_CHALLENGE_YOU-s720x480-142118.jpg

Opublikowano (edytowane)

@mate5

Problemem dzisiejszej branży gier jest fakt, że graczom się poniekąd w (pipi)e poprzewracało i patrzy na kolejne tytułu przez jakieś pesymistyczne okulary. Doszukują się glitchy, drobnych błędów graficznych, zamiast skupić się na rozgrywce i czerpaniu fun'u. Prędzej bym powiedział, że problemem tej generacji był wyzysk twórców na graczach poprzez miliony dlc i pociętych gier, o czym słusznie wspomniał już Zwyrodnialec.

 

Nie obchodzi mnie grafika i glitche. Oczywiście jest to zupełnie subiektywna opinia ale jak raz chciałem ułożyć sobie listę top 10 tej generacji to nie byłem w stanie (grałem w około 40 gier). Do końca tej generacji planuje zakupić tylko GTA V i Lollipop Chainsaw.

 

 

 

E: Nie trolluję albert tylko nie jaram się każdą gierką jak poje,bany.

Edytowane przez mate5
Gość Szprota
Opublikowano

Ta generacja przyniosła ze sobą wiele zarabistych serii. Assassins Creed(<333), Mass Effect,Uncharted,Gears of War,Little Big Planet,Borderlands i wiele wiele innych. Ponadto doczekalismy się kilku powrót starych serii(Max Payne 3)

Opublikowano

Zapomniałem dodać, że chyba najmilej wspominam pierwsze obcowanie z PS3. Pamiętam, że pierwszymi grami, jakie miałem było Motorstorm, Resistance i trochę później Uncharted. Byłem zdruzgotany pięknem grafiki, niesamowita przepaść w stosunku do poprzedniej generacji.

a ja z kolei strasznie się rozczarowałem jakością tych gier i totalnie nie kumałem podniety w necie, w PE nad grafiką w MS, Resi (przecież to był graficzny crap, że o ch'uj) Uncharted lepiej, ale zapowiadali, że ma być tyle róznych animacji chłopka itp a w ogólnym rozrachunku wyszło tak sobie.

Gears of War pierwsze też mnie rozczarowało mysłałem, że będzie kosa a tutaj było tylko nieźle (a przynajmniej nie tak jak pucowali w PE)

Opublikowano (edytowane)

Niestety, ale ta generacja nie pozostawi po sobie żadnego Chrono Crossa, FF7, Shenmue, REZa, Zeldy:WW czy Okami. Jest masa świetnych gier, ale czy ponadczasowych?

Edytowane przez Humulin
  • Plusik 3
Opublikowano

Myślę, że GTA V zamiecie swoim rozmachem i będzie grą ponadczasową, z którą będziemy kojarzyć za kilka lat tę generację. Z San Andreas tak poniekąd jest, w moim mniemaniu.

Gość GregZPL
Opublikowano

E: Nie trolluję albert tylko nie jaram się każdą gierką jak poje,bany.

 

A co ma Twoje jaranie, bądź nie, do wypisywania oczywistych bzdur?

 

Humulin, mnóstwo. Chociażby Super Mario Galaxy 1 i 2, Zelda: Skyward Sword i Twilight Princess, Uncharted 1-3, Mass Effecty, Red Dead Redemption, Batmany... Więcej by się tego znalazło

Gość Szprota
Opublikowano

E: Nie trolluję albert tylko nie jaram się każdą gierką jak poje,bany.

 

A co ma Twoje jaranie, bądź nie, do wypisywania oczywistych bzdur?

 

Humulin, mnóstwo. Chociażby Super Mario Galaxy 1 i 2, Zelda: Skyward Sword i Twilight Princess, Uncharted 1-3, Mass Effecty, Red Dead Redemption, Batmany... Więcej by się tego znalazło

 

Assassyny jeszcze

 

tak ja jestem uber fanem serii

Opublikowano

Twilight to poprzednia generacja a Skyward nie jest tak dobry jak o nim myslisz. Jest bardzo dobry, ale sam game design ma tyle bledow, ze ciezko brac oceny pokroju "10" za poważne.

Gość GregZPL
Opublikowano

Mi Metroidowe podejście do eksploracji bardzo pasowało. Nie tylko mi, sądząc po notach. Za wypisanie błędów będę wdzięczny (w dedykowanym temacie najlepiej), bo nie zwróciłem na żadne uwagi. TP to startowa gra na nową konsolę Nintendo. I tak ją zapamięta historia. To, że wyszła w tym samym czasie na poprzednią będą pamiętać nieliczni

Opublikowano

Dla mnie ta generacja jest zwiastunem zmierzchu naszej branży. Online passy, DLC, zabugowane gry, patch'owane w premierę, czy tabuny casuali, dla mnie to tragedia (a będzie jeszcze gorzej).

  • Plusik 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...