ornit 2 969 Opublikowano 6 czerwca 2014 Opublikowano 6 czerwca 2014 Dzis do odebrania jest jakis prezent ze skrzyni w piwnicy w Majuli. Najprawdopodobniej jest to petrified something. Cytuj
Shen 9 637 Opublikowano 6 czerwca 2014 Opublikowano 6 czerwca 2014 (edytowane) Po przejsciu swietnego Demons Souls jakos w ogole nie mam ochoty na to DS2. Poczekam na wszystkie dlc i wtedy przejde za duzy hype chyba był na ten tytuł. Odwiedziłem pare ognisk i gra leży. Edytowane 6 czerwca 2014 przez Guernica Cytuj
ornit 2 969 Opublikowano 6 czerwca 2014 Opublikowano 6 czerwca 2014 Pitolenie gra jest dobra, nawet bardzo dobra ale zeby przejść i zapomnieć. Mam 100h i juz nie chce mi sie w to grać. W DS miałem na liczniku 4 x wiecej trzema postaciami. 1 Cytuj
Shen 9 637 Opublikowano 6 czerwca 2014 Opublikowano 6 czerwca 2014 Moze to byc tez zwykly przesyt po Demons i musze odpoczac od serii. Mialem podobnie z Phoenix Wrightem jak lecialem czesci jedna po drugiej. Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 6 czerwca 2014 Opublikowano 6 czerwca 2014 (edytowane) potwierdzam w piwnicy kościoła w mejuli skrzynia się na nowo napełniła, zawiera 3x petriaied something, wiec warto zebrać dostałem dzieki nim titanite slaba, demons great hammer (akurat kompletnie zbędny) i channelers trident - i ta ostatnia rzecz mnie cieszy, bo zastanawiam sie czy nie zrobić go na bleed lub poioson jako trzecią zapasową broń dobrą na wrogów odpornych na magię (a dzięki kręcącym ostrzom ten trójząb podobno świetnie nabija poison i bleed) w ogole co jest lepsze? poison pewnie więcej obrażeń moze zadać ale są rozłożone w czasie i najczęściej nie opłaca się czekać bo można w tym czasie zwyczajnie zabić wroga, a tymczasem bleed odrazu po nabicu daje calkiem pokaźny bonus przyspieszający zabicie (mówie o trójzębie a nie np o zatrutych strzałach których można czasem użyć zeby zabić kogoś cierpliwie z daleka) tylko musiał bym znowu podbić dexa bo zmniejszyłem go do początkowych 7 robiąc repsec Edytowane 6 czerwca 2014 przez Yano Cytuj
Qjon 276 Opublikowano 6 czerwca 2014 Opublikowano 6 czerwca 2014 Zanim zdołasz przeciwnikowi w pve założyć bleed to zazwyczaj zdążysz go po prostu zabić. Do poison broni są dużo lepsze "dedykowane" narzędzia (trujący bicz, rapier, katana), których infusion dodatkowo przyspiesza nabijanie trucizny. Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 6 czerwca 2014 Opublikowano 6 czerwca 2014 bawiłem się chwile morning starem (+0), i nawet na badziewnych wrogach w woods of giants udało mi sie wrzucić im bonus z bleed dmg, dlatego właśnie o to pytam zarazem doceniam porade, i rozumiem że poison jednak jest lepszy? wiem też że są bronie z poison które po infusion są jeszcze lepsze, ale kurde, channeler trident poprzez obrotowy koniec trafia 3 razy przy jednym ataku, to naprawde nie działa tak dobrze jak sie wydaje? heeeh... w sumie to nie powinienem sie dziwić, to kolejny raz gdy strategia która wydawała mi sie sprawna okazała sie jednym wielkiem szajsem Cytuj
Qjon 276 Opublikowano 6 czerwca 2014 Opublikowano 6 czerwca 2014 (edytowane) Inaczej - jeśli jesteś w stanie zableedować bronią przeciwnika, to raczej zmień broń, bo kręci ci ewidentnie za słaby damage; bleed w teorii mógłby się świetnie sprawdzać w PvP (utrata staminy), w praktyce jednak nawet tam jest outclassowane przez poison czy po prostu mocniej bijące bronie (Bleed infusion znacznie redukuje AR i scaling). Dla mnie w pve po prostu bez sensu jest redukowanie sobie obrażeń od broni dla dodatkowego efektu, który i tak nie będzie działał na znacznej większości bossów, a na szeregowych przeciwników nie ma zbytnio sensu, bo wrogowie i tak nie mają swoich pasków staminy, a bonusowy damage po nagromadzeniu bleeda jest mniejszy niż w DaS1. Poision podobnie - jeśli będziesz w stanie zatruć przeciwnika używając na nim swojej broni, to znaczy że równie dobrze byłbyś w stanie zabić go bez tego efektu (i byłoby ci łatwiej, bo zaciukałbyś go szybciej dzięki większym obrażeniom); jeśli natomiast musisz użyć trucizny, bo nie za bardzo radzisz sobie z nim w zwarciu, to zdecydowanie prościej jest wpakować mu z daleka te 4 strzały. Teraz doczytałem, że trójząb ma 140 poison effectu na +10, co jest wysoką wartością, więc nada się idealnie. Edytowane 6 czerwca 2014 przez Qjon 1 Cytuj
Czezare 1 450 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 (edytowane) Czarny jar. Zagajnik łowców. Za(pipi)e bobrzych napletów... naprawde nie kumam jak mozna w to grac po polsku. Mozna grac. Powiem wiecej... gdyby nie informacja o spolszczeniu DS2 to w strone polki sklepowej na ktorej by lezala nawet bym nie spojrzal... Edytowane 7 czerwca 2014 przez Czezare Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 Trzeba sie bylo uczyć angielskiego zamiast grac w gry Cytuj
Czezare 1 450 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 Trzeba sie bylo uczyć angielskiego zamiast grac w gry Ja uczyłem sie w ogólniaku niemieckiego. I co Ty na to? Zreszta...nie wyobrazam sobie kompletnie grania np w Wolfensteina po angielsku. Niemiecki only! To samo jesli chodzi o Metro. Kiedy slyszalem w tej grze zruszczony angielski to czulem, ze mi ziemniaki w piwnicy gnija, a nóż w kieszeni sie sam otwiera. Wiedzmin po angielsku??No blagam! Zreszta...nie ma co powielac oklepanych do tzw mata dyskusji... Cytuj
Qjon 276 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 Pamiętam jak 15 lat temu, gdy dystrybucja gier w Polsce w porównaniu do rynków światowych wciąż raczkowała, ludzie ogromnie jarali się spolszczeniami CD-Projektu - tytuły takie jak Majesty czy Diablo 2 z pomysłowymi tłumaczeniami trudnego w przełożeniu nazewnictwa fantasy były chwalone za swoje lokalizacje. Z tego co tutaj zbieram, tłumaczenie DaS2 też wydaje się naprawdę ok, a hejtuje się je tylko dlatego, że wiki łatwiej czytać po angielsku. Jakoś nikogo nie zastanawia "co to jest (pipi)a copse" i dlaczego użyli takiej pokracznej nazwy do lokacji, która nawet nie za bardzo odpowiada swojemu imieniu, ale napisz zagajnik i od razu flejmy. 2 Cytuj
DaN3000 80 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 Ja gram po angielsku ale to "wyśmiewanie" polskiej wersji jest niedorzeczne, zwłaszcza przez osoby, które twierdzą, że angielski znają perfekcyjnie. Skoro tak jest to wiedzą, że Black Gulch czy Huntsman's Copse jest przetłumaczone jak najbardziej prawidłowo. To jak z tekstami piosenek, po angielsku zawsze brzmi "sensowniej" ale jak się to przetłumaczy to się okazuje, że często wcale nie ma tam nic wyszukanego czy też jest wręcz głupie. Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 No i wlasnie o to chodzi zeby lepiej brzmialo cezare nie wiem po co dajesz przyklady innych gier skoro sprawa dotyczy ds2 Qjon dobre tlumaczenie w diablo2 ? Bez przesady. Kwiatki takie jak "laskoszczyt" co to jest? Większość graczy instalowala sobue moda zmieniajacego jezyk na angielski zeby mogla sprawnie poruszać sie w onlineowym swiecie gry (np handel z innymi. Trzeba znac angielskie nazwy zeby dalo sie dogadać) 1 Cytuj
ornit 2 969 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 Nie miałem nigdy angielskiego w szkole. Dzieki grom nauczyłem się języka kiedy musiałem szukać w słowniku i domyslać się konkretnych zwrotów żeby sobie poradzić w RPG czy przygodówkach. Nazewnictwo lokacji/przedmiotów z DS2 brzmi zbyt swojsko przez co mnie tylko smieszy, nigdy w życiu nie grałbym w to po Polsku. Nie jestem kosmopolitą. Ale jesli chodzi o angielskojęzyczne gry to wolę je w oryginale. 1 Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 Nie miałem nigdy angielskiego w szkole. Dzieki grom nauczyłem się języka kiedy musiałem szukać w słowniku i domyslać się konkretnych zwrotów żeby sobie poradzić w RPG czy przygodówkach. Nazewnictwo lokacji/przedmiotów z DS2 brzmi zbyt swojsko przez co mnie tylko smieszy, nigdy w życiu nie grałbym w to po Polsku. Nie jestem kosmopolitą. Ale jesli chodzi o angielskojęzyczne gry to wolę je w oryginale. W takim razie powinieneś grać po japońsku, a nie w śmieszne angielskie tłumaczenie. Cytuj
ornit 2 969 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 (edytowane) ALE FAIL! RACJA! edyta: najwidoczniej podswiadomie założyłem, że Japończycy nie potrafiliby stworzyć niezdziecinniałej gry Edytowane 7 czerwca 2014 przez ornit Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 W demons souls to azjatycka wersja tez byla po angielsku (nie pamietam czy jap czy jakas chinska ale byla po angielsku. Sam mialem importa) Cytuj
Czezare 1 450 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 Problemem DS nie jest i nie byl dla mnie jezyk angielski w samej grze, choc w tym jezyku jestem cienki jak dupa weza. O wiele bardziej doskwieral mi kompletny brak sensownych poradnikow w jezyku polskim odnosnie Dark Souls. Teraz sie to diametralnie zmienilo na lepsze, dzieki polskiemu wiki, ale wowczas, kiedy ongis gralem w pierwsza czesc na PS3 to byla bida z nedza pod tym wzgledem. Jedyny poradnik jaki namierzylem to poradnik napisany przez dziennikarza GOL-a, ale niektorych glupot jakie tam byly wypisane to podejrzewam, ze autor po cichu wstydzi sie do dzisiaj, pomijajac fakt, ze poradnik mozna nazwac jako wstepny wstep do wstepu do poradnika wlasciwego. Dzieki spolszczonej dwojce zrozumialem prawie do konca mechanike gry i gdyby nie ona (dwojka PL) to do czesci pierwszej w ogole bym nie wrocil. Teraz lece przez czesc pierwsza jak przyslowiowy przecinak i jedyna rzecza, ktorej do konca jeszcze nie kumam to skalowanie broni i "czym to sie je"... Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 Chińska i koreańska oprócz chińskiego i koreańskiego miały też angielski. Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 (edytowane) Cezare w sumie wyjaśnienie ze w szkole miales niemiecki niczego nie wyjaśnia. Bo dla wlasnego dobra powinienes sie nauczyc angielskiego innymi metodami niz liceum. Masa rzeczy cie omija edit jeszcze coś, to tłumaczenie wcale nie jest takie swietne, chociazby bronie club - pałka large club - duża pałka grat club - wielka pałka od biedy jest to poprawne, ale jeszcze bardziej poprawnie i sensowniej by było gdyby zamiast pałka dali "maczuga" zwłaszcza w przypadku tych 2 ręcznych inna rzecz: mace - buława też od biedy może być ale jedynie od biedy, bo buława to bardziej podchodzi pod taką broń - kulkistą na końcu, zresztą czesto używaną jako berło i w celach odzdobnych, nieco mniej do walki tymczasem jest inna nazwa która znacznie bardziej pasuje do tego co mamy w grze - buzdygan to właśnie buzdygan ma kilka grubych kawałków metalu rozstawionych nba wszystkie strony, i mimo że może niektórzy używają tych nazw wymiennie to jednak jest pewna różnica i jedna nazwa bardziej pasuje do kulki na końcu a druga do tych drugich albo jeszcze morning star - dali "morgensztern" co tak naprawde jest spolszczoną wersją... niemieckiego tłumaczenia "morgenstern", po polsku czasem sie mówi poprostu gwiazda poranna/zaranna, ale też jest jeszcze jedna nazwa używana w polsce- wekiera, w dodatku bardzo dobrze pasuje do tego konkretnego modelu jaki mamy w grze (bo nazwa morning star obejmuje kilka rodzajów broni z kolczastą końcówką), a jak by już kompletnie polskiej nazwy szukać to też są - nasieka, nasiek, nasiekaniec, siekaniec, siekanka może i sie czepiam detali no ale kurde, aż tak trudne to było? ja nie jestem ekspertem od broni a wiem o takich rzeczach, na jakiej podstawie tłumacze działają? rzucają pierwsze słowo jakie im wpadnie do głowy nie zastanawiając się że są inne bardziej precyzyjne tłumaczenia? Edytowane 7 czerwca 2014 przez Yano Cytuj
Grabek 2 780 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 No, pierwszy run skończony, wyszło coś koło 45h i w sumie chvj, dużo z przejścia nie zapamiętałem. Wydaje się łatwiejsza niż jedynka, bossowie padaka, nie zapamiętałem praktycznie żadnego (3 strażników z ruin, plus Royal Aegis, bo męczyłem się z pędzlem strasznie przez OP zasięg). Pewnie przejdę drugi raz i wrócę do jedyneczki czy coś, szału nie zrobił sequel, ale na DLC czekam, a nuż będzie poziomem równało do DLC z pierwszej części. 1 Cytuj
mugen 1 957 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 ... albo jeszcze morning star - dali "morgensztern" co tak naprawde jest spolszczoną wersją... niemieckiego tłumaczenia "morgenstern", po polsku czasem sie mówi poprostu gwiazda poranna/zaranna, ale też jest jeszcze jedna nazwa używana w polsce- wekiera, w dodatku bardzo dobrze pasuje do tego konkretnego modelu jaki mamy w grze (bo nazwa morning star obejmuje kilka rodzajów broni z kolczastą końcówką), a jak by już kompletnie polskiej nazwy szukać to też są - nasieka, nasiek, nasiekaniec, siekaniec, siekanka ... Dark Souls II, gra o bieganiu po Bełchatowie z nasiekańcem. Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 (edytowane) to prawda, fajnie by było, chociaż odrazu powiem że to co popularnie jest nazywane korbaczem czyli kolczasta kula na łańcuchu to błędna nazwa, poprawna nazwa broni która ma trzonek+łańcuch+kolczastą kulę to kiścień, tymczasem korbacz to bardziej coś w stylu bata, jest to popularny błąd, a kilka rodzajów bata występuje w serii DS Edytowane 7 czerwca 2014 przez Yano Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.