Masorz 13 214 Opublikowano 17 września 2016 Opublikowano 17 września 2016 Undead Crypt- tę lokację powinno się jebać kurwa Cytuj
meave 34 Opublikowano 18 września 2016 Opublikowano 18 września 2016 Tam nie było wcale tak źle, chyba,że pod koniec. Za to shrine of amana... za to należy się pal! 1 Cytuj
Ölschmitz 1 543 Opublikowano 18 września 2016 Opublikowano 18 września 2016 dzisiaj wrocilem po kilku miesiacach przerwy i wlasnie w shrine of amana bylem. kur.wa ci magowie dali mi niezle popalic, ale boss z kolei prosciutki. Cytuj
Masorz 13 214 Opublikowano 18 września 2016 Opublikowano 18 września 2016 Jednak Krypta nie była tak trudna jak mi się początkowo wydawało. Trza tylko uważać, gdzie się stąpa. Myślałem, że patent z dzwonkami został wprowadzony dopiero w Bloodborne a tu niespodzianka. Co do Shrine Of Amana, to jak zobaczyłem, że magowie mają agro chyba z 300 metrów, to od razu poszedł re-spec z Battle mage'a na strength plus dex i z łuku tych pięknych skurwysynów pozdejmowałem 1 Cytuj
meave 34 Opublikowano 18 września 2016 Opublikowano 18 września 2016 Szkoda, że patent z grzybem nie działał można się pokusić żeby to przebiec całe, ale jeden błąd, homing w plecy i biegną dobić te bękarty Archdrake. Wezwany npc w połowie często potrafił wszystko psuć, zdechnąć w banalny sposób i zwołać całą zgraję przy okazji. Black Gulch i Dragon Shrine też podniosło nieraz ciśnienie. Za to miejsce które najbardziej zapadło w pamIęć to początek Drangelic Castle i Dragon Memories. Cytuj
stoodio 2 079 Opublikowano 19 września 2016 Opublikowano 19 września 2016 Gram z dwiema pałami w power stance - bossowie muszą mieć niezłe zdziwko, jak wpadam na pełnej kuhwie i po dosłownie paru machnięciach jest po wszystkim. Pierwszy raz gram bez magii, łuku, tarczy i naprawdę da się. Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 19 września 2016 Opublikowano 19 września 2016 (edytowane) Nie wiem, czy którykolwiek fragment tej gry przechodziłem tyle razy, co niby banalną ścieżkę od ogniska w Amana. Te maginie po prostu ciągle we mnie strzelają z daleka, no i jakoś mnie załatwiają raz za razem... Na szczęście, jak wspominałem, możliwość "wyrżnięcia" lokacji trzymała mnie przy życiu. Chyba do tego aż nie doszło, żeby przeciwnicy zniknęli na stale, ale wiara w to dawała mi motywację do powtarzania. Ten moment jak wychodzisz z jaskini z tymi grzybkami na cały krąg magów też absurdalny, przez jakiś czas w ogóle nie miałem pomysłu, jak ja niby mam to przejść. Oczywiście jak prawie zawsze w tej serii, pomogło trochę skradania i zdejmowania z dystansu. Edytowane 19 września 2016 przez ogqozo Cytuj
Les777 124 Opublikowano 20 września 2016 Opublikowano 20 września 2016 Jaka klasa jest dobra na w miarę bezstresowe przejście i zdobycie platyny? Kiedyś kiedyś grałem w podstawkę na ixie i biegałem jakimś pseudo magiem, bo ponoć łatwo w tej części grało się magiem (w pierwszych soulsach prawie w ogóle nie używałem magii), a jak to jest w Scholar...? Cytuj
Sylvan Wielki 4 637 Opublikowano 20 września 2016 Opublikowano 20 września 2016 Klasa nie ma kompletnie znaczenia (nie licząc pierwszych kilku godzin zabawy). Jak zapewne wiesz w Duszach z rycerza możesz maga zrobić, a z kapłana Górę z Gry o Tron, której hodouken byle zombiaka nie ubije.Graj postacią, która sprawi ci frajdę z rozrywki, a nie patrz na dzbany. Zawsze możesz bohatera stworzyć od nowa jeżeli coś nie pasuje.Faktycznie w podstawowym DkS II wiara czyniła (dosłownie) cuda, bowiem na błyskawice większość przeciwników jest wrażliwa, a siła + zasięg takiej LGS porażał.W Scholar.... znacznie to stonowano. Ja grę zaliczyłem taką postacią.Rzadko kiedy ginąłem. Bossowie, jak już wspominałem, padali za pierwszym, bądź drugim razem. Problematyczna była tylko Shrine Of Amana, w której przydaje się potężna obrona przed magią. Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 20 września 2016 Opublikowano 20 września 2016 Dla mnie różnica samego zaczęcia gry była kolosalna pomiędzy "gołym" a magiem. W tej grze im łatwiej, tym łatwiej - jak zabijasz przeciwników na start jednym ciosem, a nie pięcioma, i giniesz od trzech, a nie jednego, to w rezultacie masz więcej dusz, łatwiej ci nie tracić ich zanim zaliczysz poziom, zdobywać coraz lepsze uzbrojenie i nosić lepsze rzeczy itp. Efekt kuli śnieżnej. Mag jest w tym względzie dobry, bo szybko masz czym rozwalać przeciwników i można grać dość defensywnie, na dystans. W Dark Souls II można niemal na samym początku zebrać lornetkę, która pozwala teoretycznie mocno przykampić co silniejszych przeciwników, jak komuś się nie nudzi. Chociaż czary są osłabione względem "jedynki". Może tak samo jest z kapłanami i hexami, nie jestem pewien. Oczywiście żeby zaliczyć platynę i grać na luziku, raczej trzeba oprócz czarów i tak dalej często siekać i unikać lub blokować. A dystans da się zastąpić łukiem, który dodatkowo nie wymaga pakowania osobnych statystyk. Na sam start chyba najlepiej jest rycerzem, a potem ewentualnie dodawanie tego typu umiejętności. 1 Cytuj
Hero of Orion 365 Opublikowano 21 września 2016 Opublikowano 21 września 2016 Są jakieś mody albo enb poprawiające grafikę? Bo ten gniot wygląda gorzej od pierwszej części a przejść muszę żeby w 3 grać. Cytuj
Ölschmitz 1 543 Opublikowano 24 września 2016 Opublikowano 24 września 2016 skonczylem wczoraj. skopiowalem wczesniej sejwa sprzed koncowki bo na teraz odpuscilem te 3 dlcki. zrobie je kiedy indziej, teraz mam troszke przesyt ds2. co nie zmienia faktu, ze bawilem sie przednio. poczatek mialem ciezki bo nie moglem sie przestawic z bloodborna, ktory jest kilka razy dynamiczniejszy. a potem juz z gorki. na bossach gora raz zdychalem, wiekszosc padla za pierwszym razem. wiecej problemow narobili mi zwykli przeciwnicy, szczegolnie jak w jakies podbramkowej sytuacji dostawalem invade'a offlinowego. Cytuj
devilbot 3 719 Opublikowano 24 września 2016 Opublikowano 24 września 2016 Opuszczanie DLC w DS2 to błąd. Te DLC to najlepsza rzecz w tej części gry. Cytuj
Masorz 13 214 Opublikowano 24 września 2016 Opublikowano 24 września 2016 Sejwa nie trzeba zgrywać bo tutaj jest tak, że NG+ zaczynamy z ogniska w Majuli. DLC fajne, to fakt. Na razie liznąłem trochę Shulva, City of Sanctum i tej śnieźnej krainy. Trzeciego jeszcze na oczy nie widziałem. Cytuj
Ölschmitz 1 543 Opublikowano 24 września 2016 Opublikowano 24 września 2016 (edytowane) nie opuszczam tylko odkladam na pozniej nabilem prawie 50 godzin i teraz koncze platynowac bloodborna, a chcialem miec ds2 "z glowy", przynajmniej podstawke. swoja droga dla silnych postaci polecam havel's shield. idziesz jak czolg. Edytowane 24 września 2016 przez Ölschmitz Cytuj
Papaj 465 Opublikowano 24 września 2016 Opublikowano 24 września 2016 DLC ratuje cała grę. Jakby robiło ją inne studio. Warto zagrać tylko dla tego rozszerzenia. Cytuj
stoodio 2 079 Opublikowano 24 września 2016 Opublikowano 24 września 2016 Klasa nie ma kompletnie znaczenia (nie licząc pierwszych kilku godzin zabawy). Jak zapewne wiesz w Duszach z rycerza możesz maga zrobić, a z kapłana Górę z Gry o Tron, której hodouken byle zombiaka nie ubije. Graj postacią, która sprawi ci frajdę z rozrywki, a nie patrz na dzbany. Zawsze możesz bohatera stworzyć od nowa jeżeli coś nie pasuje. Faktycznie w podstawowym DkS II wiara czyniła (dosłownie) cuda, bowiem na błyskawice większość przeciwników jest wrażliwa, a siła + zasięg takiej LGS porażał. W Scholar.... znacznie to stonowano. Ja grę zaliczyłem taką postacią. Rzadko kiedy ginąłem. Bossowie, jak już wspominałem, padali za pierwszym, bądź drugim razem. Problematyczna była tylko Shrine Of Amana, w której przydaje się potężna obrona przed magią. Jak można mieć tak niskie obrażenia na 200 poziomie XD Cytuj
devilbot 3 719 Opublikowano 24 września 2016 Opublikowano 24 września 2016 On ma 78 STR, a pewnie jego miecz skaluje się z DEXem. Ty masz 48 STR, a jak wiadomo maczugi i pałki mają wysoki skaling ze STR. Nie ma to jak rozegrać setki godzin z grą, a nie znać podstaw systemu. Cytuj
stoodio 2 079 Opublikowano 24 września 2016 Opublikowano 24 września 2016 Dzięki, Szerloku, za wyjaśnienie - w życiu bym się nie domyślił. Cytuj
kacperdd 7 Opublikowano 3 października 2016 Opublikowano 3 października 2016 (edytowane) gra ktoś w to jeszcze w ogóle online? utknąłem na pojedynku z Grzesznicą i zwyczajnie nie mogę doczekać się otrzymania jakiegoś wsparcia, pomoże ktoś? (lvl 50 - PS4) Edytowane 3 października 2016 przez kacperdd Cytuj
devilbot 3 719 Opublikowano 3 października 2016 Opublikowano 3 października 2016 (edytowane) Jakbys napisal na czym grasz i w jaka wersje to moze ktos by pomogl. No i level nie gra roli tylko zasięg soul memory. Na grzesznice mozna przyzwac dwoch NPC. Edytowane 3 października 2016 przez devilbot Cytuj
kacperdd 7 Opublikowano 3 października 2016 Opublikowano 3 października 2016 Jakbys napisal na czym grasz i w jaka wersje to moze ktos by pomogl. No i level nie gra roli tylko zasięg soul memory. Na grzesznice mozna przyzwac dwoch NPC. już poprawione jednego mi się udało, z tego co wiem drugi jest zamknięty za drzwiami, ale nie wiem niestety skąd wziąć odpowiedni klucz Cytuj
devilbot 3 719 Opublikowano 3 października 2016 Opublikowano 3 października 2016 Jak zabijesz wczesniej opcjonalnego bossa - gargulce to dostaniesz jakis klucz ktory otwiera np drzwi przed grzesznica i tam mozesz rozpalic olej i bedzie jasno w komnacje bossa co jest przydatne tylko dla magow i lucznikow bo zwieksza sie zasieg lockowania na bossie. Cytuj
kacperdd 7 Opublikowano 3 października 2016 Opublikowano 3 października 2016 wiem tylko, że żeby się tam dostać muszę użyć kamienia pharrosa, ale nie mam pojęcia, w którym miejscu. no cóż, zobaczymy, dzięki za pomoc Cytuj
meave 34 Opublikowano 17 stycznia 2017 Opublikowano 17 stycznia 2017 Wbijał ktoś calaka? Mam ogromny problem ze zdobywaniem sunlight medals - metoda offline na falcony jest chora na maksa, zabilem ich dziesiatki i ani jednego medalu;( probuje wbic online, zostawiam znaki, ale widze, ze praktycznie nikt juz nie gra. Xone. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.