dawdi17 57 Opublikowano 11 maja 2013 Opublikowano 11 maja 2013 Wybacz, ale trochę głupoty pleciesz. Kwestia trudności w danej grze powinna być wyłącznie kwestią wyboru jej poziomu. Jeśli przeszkadza ci, że gra jest łatwa, to kto ci kazał ją odpalać na "easy"? Rozumiem, nie każda gra taki wybór oferuje, albo nawet wyższe poziomy trudności nie są wystarczająco wymagające, ale bez przesady - nie stanowi to zadnej reguły. Mówisz, że casule to nie gracze. Sprytny skrót myślowy, ale trochę nei tędy droga. Co to w ogóle znaczy casuale? Jeśli wracam zrabany po robocie, chce się odmóżdżyć czymś prostym i niezbyt wymagającym i/lub nie mam czasu pieprzyć się z każdym fragmentem gry po 50 razy, to znaczy, że jestem casualem i nie jestem graczem? Za "niegraczy" uważam jedynie ludzi, którzy jako główną platformę do grania uznają swojego smartfona. W tym przypadku to zrozumiałe. I tylko w tym. ajaj zły fragment zacytowałem z pośpiechu, chodziło mi o apel graczy o patcha do GOWa. A co do "temat wytyrany po pracy" - to właśnie m.in. od tego powinien być poziom "easy". Zresztą zmęczeni ludzie po pracy nie piszą maila do producenta czy wymyślają jakieś durne petycje, no dajcież spokój. Kolejna kwestia to wytyrany człowiek po pracy włącza jakiś film akcji a nie porządną grę żeby przejść ją na półgwizdka. I tak, casuale to nie są gracze. Skończmy już z tą bzdurną poprawnością polityczną, bo dzisiaj wypowiadając jakiekolwiek zdanie można kogoś urazić/obrazić. A Ty skoro grami się interesujesz, wnoskuję po choćby tym, że piszesz na forum konsolowym to chyba nie jesteś casualem, czy chcesz jakąś wymyślną definicję? Dalej łapmy się za języki żeby przypadkiem kogoś nie urazić to za 5 lat wogóle już nie będzie wymagających gier... Cytuj
Okie from Muskogee 2 853 Opublikowano 12 maja 2013 Opublikowano 12 maja 2013 (edytowane) Ależ ja mam kompletnie w nosie jak mnie nazywasz i za jakiego gracza mnie masz. Chodzi mi jedynie o to, że "bez jaj" - wszyscy którzy dzisiaj grają na normalu, to casuale. Bo przecież gry sa takie proste, że inaczej się tego nie nazwie. Prawdziwy gracz przechodzi gry tylko na najwyższym poziomie? I pewnie tez nie rusza gier, które mogłoby zaszkodzić jego reputacji wśród znajomych gimbusów? Popraw mnie jeśli się mylę. Moim zdaniem graczem jest każdy, kto gra na tyle nieokazyjnie, że można stwierdzić, iż jest to jego hobby. A w jaki sposób to robi, to już WYŁĄCZNIE jego sprawa i tobie, czy komukolwiek fujara do tego. Granie nie jest elitarne, choć wiem, że wielu w pewnym wieku chciałoby, aby takie było. Niestety nie jest i tym bardziej nie będzie. Było, ale to inna para gumiaków. Idąc twoim tokiem rozumowania moglibyśmy równie dobrze stwierdzić, że koleś, który jeździ na rowerze, nie jest prawdziwym rowerzystą, tylko noobem, któremu wydaje się, że jeździ, bo przecież wsiada na rower tylko od niedzieli, co by z rodziną do lasu się przejechać. Można by takich przykladow wymienić zatrzęsienie, ale nie ma sensu. Myślę, że jest to raczej oczywiste i zrozumiałe, że niestety, ale twoja idealistyczna teoria nie ma racji bytu, a w dośc określonych okolicznościach może być nawet krzywdząca. Narzekasz, że jest coraz mniej wymagających gier. Rozumiem, że absolutnie każdą przechodzisz na możlwie najwyższym poziomie? To fajnie, musisz być niezły kozak. Zastanawiam się jedynie, co byś powiedział, gdyby jakiś casual skopał ci zad w twoją ulubioną grę. Zasługiwałby juz na miano pro? Ech, jak pragnę zdrowia... Edytowane 12 maja 2013 przez acidizer 1 Cytuj
MaZZeo 14 241 Opublikowano 12 maja 2013 Opublikowano 12 maja 2013 Obniżenie poziomu trudności w grach idealnie widać właśnie po serii God of War gdzie na przestrzeni kilku lat, singiel w każdej nowej części jest łatwiejszy od poprzedniczki (a niektórzy i tak mają problem) i to samo jest z wyzwaniami. A dlaczego nie bierzesz pod uwagę faktu, że z latami ogrywania po prostu wyrobiłeś sobie skilla? I właśnie przez to masz wrażenie że gra się coraz łatwiej (chociaż obiektywnie patrząc każda część ma podobny poziom trudności). Cytuj
Square 8 706 Opublikowano 13 maja 2013 Opublikowano 13 maja 2013 Gdybym nie odpalał wcześniejszych części w tym samym czasie co najnowsze to można by tak stwierdzić. Jako, że całą serię przeszedłem po raz kolejny tuż przed Ascension (przy każdej większej serii tak robię) to mam bezpośrednie porównanie i od razu czuję, że jest trudniej, a nie jest to oparte na wspomnieniach. Owszem, Ci co piszą, że kiedyś gry były trudniejsze to głównie piszą tak z sentymentu i możliwe, że gdyby odpalili teraz dany tytuł to zmieniliby zdanie. Cytuj
Gość ragus Opublikowano 17 maja 2013 Opublikowano 17 maja 2013 (edytowane) Na WiiU jak pewnie niektórzy wiedzą (a może i nie) gry mają swoje fora, gdzie ludzie bezpośrednio z konsoli mogą wrzucać screeny z gier, pytania itd. Ostatnio pojawił się na WiiU do ściągnięcia Super Metroid. Oto komentarze świeżych graczy:tak przy okazji ostatnio podejmowanego tutaj tematu ;] Nie ma ani strzałek pokazujących gdzie iść, ani miliarda podpowiedzi i już się ludzie gubią. Edytowane 17 maja 2013 przez ragus Cytuj
Dahaka 1 863 Opublikowano 17 maja 2013 Opublikowano 17 maja 2013 Przykro na to patrzeć... Gdyby to jeszcze był jakiś naprawdę trudny moment, ale tutaj zapewne wystarczy cofnąć się kawałek i poszukać...A najgorsze jest to, żę twórcy widzą takie rzeczy i w następnych grach zamiast dać OPCJONALNĄ strzałkę pokazującą gdzie iść dla takich głąbów, co sprawdziłoby się idealnie, to upraszczają całą grę, przez co "hardcorocy" cierpią =/ Cytuj
Shen 9 681 Opublikowano 17 maja 2013 Opublikowano 17 maja 2013 Gry sa teraz zbyt proste w wiekszosci. Jak ostatnio odpalilem donkey kong country na wii to chcialem pada wywalic przez okno, za dzieciaka przechodzilem na snesie i gameboyu bez problemu poprzednie czesci. Cytuj
Daffy 10 614 Opublikowano 17 maja 2013 Opublikowano 17 maja 2013 są fajne gry, które nie są samograjami i prezentują poziom funu jak najlepsze pozycje sprzed lat tylko niestety trzeba je wyławiać z coraz co większego morza gów.na 1 Cytuj
Shen 9 681 Opublikowano 17 maja 2013 Opublikowano 17 maja 2013 Z nowszych ktore polegaly na czyms wiecej niz bieg przed siebie z przerwami na cutscenki to dobrze wspominam ninja gaiden, monster hunter, dragons dogma i demon souls. Cytuj
Sibian 154 Opublikowano 17 maja 2013 Opublikowano 17 maja 2013 To teraz trzeba porobić screeny z forum gdzie wielu np. takiemu nowemu Tomb Raiderowi daje 10/10 a za chwilę w innym temacie się wyżala jakie to teraz gry są uproszczone i słabe. Cytuj
Daffy 10 614 Opublikowano 17 maja 2013 Opublikowano 17 maja 2013 ale czasem te uproszczenia gier też się przydają, stara szkło gier w niektórych przypadkach to było przegięcie. Stare point&click miały czasem tak powykręcane zagadki, że ostatecznie parę dni klikało się i łączyło wszystko ze wszystkim by pchnąć grę dalej. Stare platformówki w stylu ghost&goblin - dotknięcie przeciwnika=zgon i zabawa od początku. Nawet głupi Driver i jego pierwsza misja - za smarkacza chyba 2 dni sie bawiłem by ją przejść Cytuj
Bansai 11 198 Opublikowano 17 maja 2013 Opublikowano 17 maja 2013 Driver to ogolnie hardkorowa gierka byla jak ktos chcial przejsc. Driver 2 byl latwiejszy ale tez mial swoje momenty, pamietam jak mnie kumpel zaprosil bo nie mogl dogonic na Havanie Vana ktory chyba beczki wyrzucal. Fajne czasy, kiedy po pokonaniu ostatniego bossa czlowiek odetchnal z ulga, a nie powiedzial meh, OK. 1 Cytuj
Gość suteq Opublikowano 17 maja 2013 Opublikowano 17 maja 2013 No kiedyś gierki były trudne, ale za to jaka była satysfakcja. Pamiętam, że z braciakiem męczyliśmy Drivera, Boże, garaż to była masakra, zawsze zostawało nam jedna albo dwie rzeczy do zrobienia. Przyjechał do nas kuzyn(od którego w sumie mieliśmy Drivera) i roz(pipi)ał garaż za pierwszym podejściem. Był respekt po stokroć. Cytuj
BlooberTeam 0 Opublikowano 21 października 2013 Opublikowano 21 października 2013 Cześć, Ciekawi mnie bardzo co jest/ było dla Was największym wyzwaniem w grach. Czy są to zazwyczaj elementy zręcznościowe (w tym walki) czy może wszelkiej maści łamigłówki w grach logicznych? W ogóle lubicie jak gry logiczne sa bardzo trudne? W końcu jakby nie patrzeć gatunek zobowiązuje. Cytuj
Gość GregZPL Opublikowano 22 października 2013 Opublikowano 22 października 2013 Lubię gry, które wyznają zasadę easy to play hard to master. Głównie twory od Nintendo tak mają (Mariany, DKCR), ale nie tylko. Raymany chociażby. Nie znoszę za to gier, w których do masterowania potrzeba niesamowitych ilości czasu poświęconego szukaniu czegośtam. Tutaj GTA się kłania, czy RDR. Wkurzają mnie też gry, w których poziom trudności sprowadza się do tego, że zamiast jednego headshota trzeba przeciwnikowi walnąć pięć żeby zdechł. Tutaj Uncharted się kłania 2 Cytuj
BlooberTeam 0 Opublikowano 23 października 2013 Opublikowano 23 października 2013 Lubię gry, które wyznają zasadę easy to play hard to master. Głównie twory od Nintendo tak mają (Mariany, DKCR), ale nie tylko. Raymany chociażby. Nie znoszę za to gier, w których do masterowania potrzeba niesamowitych ilości czasu poświęconego szukaniu czegośtam. Tutaj GTA się kłania, czy RDR. Wkurzają mnie też gry, w których poziom trudności sprowadza się do tego, że zamiast jednego headshota trzeba przeciwnikowi walnąć pięć żeby zdechł. Tutaj Uncharted się kłania Czyli mówiąc wprost nie jesteś zachwycony wszelkiej maści znajdkami. Osobiście całkiem je lubię, ale nie podciągam ich pod poziom trudności, raczej traktuję jak bonus czy też... dodatek. Fajnie, że nawiązałeś do Marianów. Czy klasyczne i zarazem kultowe już tytuły były Waszym zdaniem trudniejsze od obecnie wydawanych gier? Cytuj
Gość GregZPL Opublikowano 23 października 2013 Opublikowano 23 października 2013 To nie do końca tak. Lubię znajdźki w platformówkach. Zebrałem wszystkie syfki w Banjo-Kazooie, w Jak&Daxter, szukam w Marianach też. Ale jak mam szukać gołębi w GTA, skarbów w Uncharted, czy dogtagów w Gearsach to zwyczajnie mi się nie chce. W tych grach o coś innego chodzi. Klasyczne gry były trudniejsze, to jest obv. Obecny poziom trudności gier bardziej mi odpowiada. Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 24 października 2013 Opublikowano 24 października 2013 Skarby w Uncharted sobie jeszcze znalazłem, ale GTA odpada Fajne były znajdźki w RDR. lubię system że znajdziek jest więcej niż wymaganych do trofea - wtedy można na luzie samemu poszukać a nie co chwilę zerkać na neta żeby tylko żadnej nie przeoczyć. tak samo w God of Warach jest, więcej jest piór feniksów i oczy gorgony niż do trophy wymagane Cytuj
Dahaka 1 863 Opublikowano 24 października 2013 Opublikowano 24 października 2013 Akurat znajdźki w gta V to imo mega opcja. Mapa jest na tyle duża, że samemu z siebie ciężko wszystko zobaczyć, a w grze jest tyle fajnych i unikalnych miejscówek, że żal to przeoczyć i te znajdźki motywują mnie to zwiedzenia i podziwiania kunsztu R*. Cytuj
BlooberTeam 0 Opublikowano 25 października 2013 Opublikowano 25 października 2013 Szczerze mówiąc u mnie w przypadku GTA V było bardzo podobnie. Miejscówki są tak fajne i zawierają w sobie tyle smaczków, że aż głupio je omijać. Szukanie listów, fragmentów statków itp jest w moim odczuciu jest przyjemne. Aczkolwiek nie czarujmy się, tu trudność polega głównie na tym, że musimy przeznaczyć ileś tam dodatkowych godzin z wolnego czasu. Chociaż samo R* udostępniło rozłożenie znajdek na swoim Social Club w mapkach, więc dla chcącego... Wydawać by się mogło, że gry faktycznie są obecnie łatwiejsze. Sam pamiętam czasy pierwszych komputerów i przechodziłem na nich znacznie mniej gier niż obecnie. Czasu było zdecytdowanie więcej, ale też skill prawdopodobnie mniejszy. Dlatego cieszy fakt, że niektóre gry nawiązują do klasyki nie tylko wyglądem i dają większe wyzwanie. Ilu z Was sięgnęło po takie Demon's Souls z czystej ciekawości? W sensie, by zobaczyć, czy faktycznie gra tak mocno daje w kość. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.