Nie wiem o co chodzi z Flashem, tam były normalne cameo, chyba, ze mowisz o tej jednej krotkiej scenie z supkami.

Tu tez masz normalnie aktorów na planie i nowe sceny.

Ja film widziałem, ale może niektórzy nie chcą jebanych spoilerów? Tak nie ok?

Deadpool3 na podobnym poziomie co flash od dc, tylko momentami śmieszniejszy. 
 

Pędzi na złamanie głowy żeby kolejne cameo wcisnąć, i samo świadomie śmieje się ze nie ma scenariusza. 
 

5/10

Niedawno wróciłem. Całkiem niezły był, na plus walki i dużo cameo. 6+/10

 

Na koniec seansu debile na sali klaskali, czułem zażenowanie. 

Wtem:

 

Niezła desperacja.

Kasa z disneya nie śmierdzi, poza marvelem to on prawie nic nie grał w ostatnich latach.

Byłem pewien, że Disney nie odpuści i prędzej czy później ponownie ściągnie RDJ (kwestia czasu Evans) do MCU, ale nie spodziewałem się, że będzie to tak szybko i w dodatku do dość ważnej roli głównego złola, o którego fani dopraszają się od lat.

Kompletnie pomijając końcowy efekt (może będą to fajne filmy, chociaż za bardzo wiary nie pokładam), to jak dla mnie mocno tam im się muszą słupki excelowe rozjeżdżać i srają po gaciach co dalej z tą franczyzą robić.

#gowokegobroke

 

Disney w szoku, film z dwoma białymi, hetero facetami w rolach glownych hitem

https://edition.cnn.com/2024/07/27/business/deadpool-and-wolverine-box-office-opening-weekend/index.html

 

Gdybym był jednym z typowych mega-geeków, który miał tą przyjemność być na panelu Marvel Studios podczas SCC i widzieć to co wydarzyło się w związku z ,,doomową" rewelacją Roberta Downey Jr., to chyba, i piszę to szczerze, na serio bym popuścił w gacie, albo przynajmniej dostał jakiejś cholernie mocnej gęsiej skórki i ,,spazmów" że hohoho, że aż bym nie wytrzymał i nabawił się mega-głupawki. xD. Fakt, nie widziałem jeszcze "D&W", ale... skoro Wade Wilson obwołał się w zwiastunie ,,Mesjaszem Marvela", to Downey Jr. w tak nietypowej dla niego (ale chyba będącą jego powołaniem?) roli będzie jakimś Bogiem, który nie zbawi a cholibka stworzy Multiversum MCU na nowo. Sensacja pokroju ,,ponownego" powrotu Michaela Jordana do NBA, ale nie do Bulls, lecz np. do NYK, gdzie jak wiemy MJ od zawsze chciał grać. I chyba mi się zdaje, że Downey ponad ponad wszystko chciał w MCU wcielić się w swoje zupełne ,,ironmanowe" przeciwieństwo, o którym to marzył. Sam ,,look" aktora w takiej odsłonie Von Dooma (o ile film nie będzie ukazywał nam Downeya bardzo, bardzo odmienionego, wręcz nie do poznania) to ,,look" typowego na obecne czasy dyktatora. 

 

Niesamowita wiadomość.... AMAZING, k***a! 

 

 

2 godziny temu, Shen napisał(a):

Kasa z disneya nie śmierdzi, poza marvelem to on prawie nic nie grał w ostatnich latach.

 

Przez lata był najlepiej opłacanym aktorem na świecie, kasy raczej mu nie brakuje. Natomiast szansa zostania najbardziej ikonicznym bohaterem MCU, a teraz może nawet antagonistą, to nie lada gratka dla ego aktora. Chociaż gaża też pewnie będzie rekordowa.

 

Obstawiam, że to będzie inna wersja Tonyego z multiversum gdzie zamiast zostać Iron Manem to został Dr Doom.

 

Na pewno jestem ciekaw tego jak zagra tego złego.

Od końca wątku Thanosa Disney porusza się jak dziecko we mgle. Wypuszczają te filmy beż jakiegoś wspólnego mianownika, zapowiadając tylko nowe postacie w przyszłości.

Kang im się posypał to teraz próbują przyciągnąć fanów powrotem Downeya jako Doom

Tonący brzytwy się chwyta. Ciekawe jaka będzie jakość tych filmów, bo z tym mają największy problem. I powrót jednego aktora tu nic nie zmieni.

Tego się nie spodziewałem. Czy w Disneyu wiedzą, że RDJ dobrze wpada grając tą samą rolę - siebie? Bo w Oppenheimerze to raczej wyjątek od reguły. Na ile będą w stanie stworzyć nową, odmienną postać i... czy w ogóle mają taki cel? Gość ma 59 lat, myślałem że już sobie odpuści te popcornowe sieczki.

#9gag

 

 

Przynajmniej jest szansa, że jak będą bracia Russo + duży budżet, to może będzie dobrze.

Ale musieli mu posypać by znowu go ściągnąc do tego całego pyerdolnika.

No teraz już jest aktorem OSCAROWYM więc tego sypania musiało być jak śniegu w Himalajach. 

Były plotki, że Jon Hamm miał grać Dr Dooma, byłby to lepszy wybór. 

440 mln w 3 dni

Ależ oni muszą być w szoku, że normalny film generuje takie zyski, powtarzam NORMALNY XD

Mam dysonans poznawczy z RDJ jako innym bohaterem niz IM w tym samym uniwersum, a nawet w tej samej serii filmow.

Faktycznie ciekawy musi być teraz proces myślowy oderwanych od rzeczywistości Disneyarzy.

 

Biali heteroseksualni mężczyźni płacą miliony żeby zobaczyć napierdalających się białych heteroseksualnych mężczyzn?

 

Kurde, a może kolejny film zrobimy o zniewieściałych niebinarnych czarnych transach? Na pewno zarobimy więcej.

3 minuty temu, Rudiok napisał(a):

Faktycznie ciekawy musi być teraz proces myślowy oderwanych od rzeczywistości Disneyarzy.

 

Biali heteroseksualni mężczyźni płacą miliony żeby zobaczyć napierdalających się białych heteroseksualnych mężczyzn?

 

Kurde, a może kolejny film zrobimy o zniewieściałych niebinarnych czarnych transach? Na pewno zarobimy więcej.

Blade jest niezły przykładem piekła produkcyjnego

https://www.polygon.com/24206301/mcu-blade-timeline-production-delays-release-date-director

Już nawet babe chcieli wcisnac

Cytat

One person familiar with the script permutations says the story at one point morphed into a narrative led by women and filled with life lessons. Blade was relegated to the fourth lead.

 

jedno pytanie odnośnie deadpoola:

 

Spoiler

to w końcu ten logan z "Logana" umarł czy nie umarł? na początku Deadpool rozkopuje jego grób, więc niby umarł, ale jeżeli dobrze zrozumiałem, to na moment zakończenia filmu jesteśmy jeszcze przed wydarzeniami z Logana? pogubiłem się xd