Skocz do zawartości

The Order:1886


Zwyrodnialec

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Ja tez dzisiejszej nocy atakuje rebeliantów. Jestem świeżo po 3 chapterze, gdzie było dość ciężko muszę przyznać. Ktoś pisał, ze giera jest prosta do bólu.. a tym czasem, ja tam poległem z 7 razy, tak mnie cisnęli na hardzie. Świat jest piękny i naprawdę milo sie go eksploruje. Bardzo podoba mi sie motyw z przybliżaniem(jak w P.T.), oraz znajdzki. Jak tak dalej pójdzie to dam te eurosy za tego steelbook'a :D :D :D

 

reedycja..

Szpital to dopiero pokazuje prawdziwy pazur OMG xD

Edytowane przez MEVEK
Opublikowano (edytowane)

Chmielarz chwali jakąś grę!? Nie swoją grę!? Ludzie! Świat się kończy :)

 

09:20 h na normalu. Pozdrawiam recenzentów, którzy twierdzą, że kończyli tę grę w 5, 6 czy 7 h, niektórzy nawet na hard. Super, jesteście świetni.

 

Jak dla mnie 8,5/10 i czekam na sequel oraz część trzecią. W to, że sequel i część 3 powstaną jestem niemal pewny. Raz, że samo RAD o tym przebąkiwało od dawna (mają chyba umowę podpisaną z Sony na 3 czy 5 gier). Dwa, że z ostatnich 2-3h gry można już to wywnioskować, epilog już to dobitnie udowadnia. Trzy, obecnie to najlepiej sprzedająca się gra w UK. Więc, pierd...się recenzenci. Hie hie hie.

 

Teraz rodzi się pytanie. Jaki rok będzie w grze i...jaka miejscówka.

 

Dzisiaj/jutro chyba zacznę grać po raz drugi.

Jeszcze osobna sprawa polskiego dubbingu i napisów. Kpina jak ktoś zauważył. Wiele razy było używane słowo mieszkańców, zamiast mieszańców, że momentami się zastanawiałem o co chodzi!? To teraz już wiem, że to zwykłe błędy tłumaczenia. Galahad to chyba Joel, tak swoją droga. I to chyba jedyny, godny uwagi głos z polskiego dubbingu.

Edytowane przez marcinwks
  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Ja obecnie jestem gdzieś w połowie (brak czasu żeby usiąść przed konsolą :/, dopiero czwartek, piątek mam wolny), ale na chwile obecną największy minus tej gry, to jej cena, bo 250zł w Polsce za gierkę, to dla większości graczy zbyt duży wydatek, zwłaszcza za grę na 6/10 według niektórych serwisów (lol). W sumie mam nadzieję, że Order w naszym kraju sprzeda się słabo, to może SCEP przejrzy na oczy.


Szpital to dopiero pokazuje prawdziwy pazur OMG xD

 

1*Zg-udJUZSfCQMhcImwvpHg.jpeg
Kolejna lokacja przy której na ustach pojawia się... o kórwa, do tego ten klimat w tej lokacji :banderas:
Edytowane przez YETI
Opublikowano

Przeszedłem 5 chapterów no i nie jestem zawiedziony. Dostałem to czego się spodziewałem, prostej, ładnej strzelanki w fajnie wykreowanym świecie. Wiem tez ze na gre mi zejdzie raczej 10h a nie 5.

Cieszy mnie ze gra dobrze sie sprzedaje, bo uniwersum ma potencjal, oby tylko kolejna czesc byla bardziej rozbudowana pod wzgledem rozgrywki.

 

Spoko od 5 chapteru gra przeskoczy do 9, wiec do polowy gry albo i dalej, tez sie zdziwilem na poczatku.

Opublikowano (edytowane)

Grę skończyłem wczoraj i: albo jestem totalnym debilem albo osoba nad wyraz inteligentna ale: zakończenie bardzo mi sie podoba.. Nie znam sie na nerdowskich komiksach, filmach i bajkach ale czy przypadkiem : uwaga bedzie wielki SPOILER! A pisze z iPada i nie wiem jak to ukryć: czy czasem nasz główny protagonista to nie ten cały Van Hellsing czy jak mu tam było ? Słowa ze nie ma tak na imię jak miał, czasy, walka z wilkołakami i wampirami, dziwne wynalazki i bronie nie z tej epoki z której tytuł pochodzi... Może to zbyt daleko idąca teza ale jakoś w tem sposób to widzę ... KONIEC SPOILERA. Dla mnie czyli o dziwo gracza z 26 letnim stażem jako takowy gra sie bardzo podobała pomimo filmowości... Idealny w przerwach od nintendowych gameplayowych mistrzostw świata i idealny dla ludzi którzy sraja już na widok takich samych i idących tymi samymi schematami do bólu nudnymi sandboxami... 8 na 10 na tyle dla mnie zasługuje gra a sama końcowa - naprawdę mi sie podobała gdyż nie patrzyłem na nią jak na trailer the order 2 tylko jako zamknięta całość co sprawiło ze resztę wieczoru zamiast pograć w coś innego zastanawiałem sie nad zakończeniem the order. Polecam starym prykom po 30ce jak ja ;) ps. Grałem na normal i przejście jej zajęło mi 3 wieczory grania, nie przeliczam na godziny bo yebie mnie takie coś tylko na fun płynący z gry a ten był na naprawdę wysokim poziomie. Grafika to nota maksymalna, dźwięk bdb, klimat bardzo mocny (pojęcie subiektywne) a gameplay średni ale nie tragiczny - suma Summarum : jest bardzo dobrze... A ze kosztuje 250 zł? Nikomu do kieszeni nie wchodzę ale ja z taka cena problemu nie mam jeśli gra mi sie spodoba...

Edytowane przez okami_fan
  • Plusik 2
  • Minusik 1
Opublikowano

Nigdy nie podniecałem się zapowiedziami, o grach czytam przeważnie na papierze, a wyznacznikiem jest dla mnie recenzja (recenzje) lub opinie graczy na forach. Starzeję się, ale to nie znaczy, że przestałem być hardkorowcem. The Order 1886 hejtowano od początku, a ja dopóki nie zagram, to staram się nie strzelać ślepakami i nie gadać głupot. W końcu zagrałem. Dużo się nie będę rozpisywał, po prostu parę słów o moim odbiorze tej gry (?).

 

Nazwałbym to bardziej filmem z elementami gameplayu, niż grą sensu stricto. Dzieło to ce(pipi)e "ciągłość" - nie ma praktycznie żadnych przestojów i ciężko wychwycić, kiedy kończy się scenka, a kiedy możemy starować postacią i odstrzeliwać przeciwników. Oprawa jest obłędna, ale czy o to w grach chodzi? Przykładowo ja nie gram dla grafiki, sterylna grafika na pecetach mnie drażni.

Zatem bierzemy udział w filmie, w którym czasami się gra. Już gdzieś to widziałem... Stary Dragon's Lair ;) Gra jest na raz - nie miałbym siły w to grać drugi raz, bo wszystko w niej już widziałem. To tak, jak z filmem. Klasyki i ulubione można oglądać wielokrotnie, ale tych nowych raczej (przynajmniej ja) nie bardzo. Wyciśnięcie z niej maksimum zajęło mi 8,5 godziny. Nie ma tutaj wyzwań, oceniania przejścia poziomów, statystyk itd. Nie ma nawet gdzie podejrzeć ile się znalazło "znajdźiek". W sumie nawet nie wiem, po co te znajdźki - to jakieś niewyraźne zdjęcia, listy, plakaty wciśnięte na siłę.

 

Design i pomysł na całą opowiastkę pierwszorzędny. Główny bohater też da się lubić. Fabuła dość sztampowa, co prawda nie przewidziałem, jak to się skończy itd, ale od razu wiedziałem, że ktoś z taką aparycją, lisią gębą na pewno będzie mącić. Nie pomyliłem się ;) 

Gameplay to strzelanina TPP z cover systemem - nic nowego, poza wymyślnymi broniami, które ułatwiają eliminację przeciwników.

 

Przyjemnie się w to gra, ale nie należy oczekiwać fajerwerków. Jest potencjał na coś ekstra, ale wobec tego wszystkiego, co już deweloperzy zrobili, trzeba by włożyć jeszcze więcej pracy, by było więcej grania, więcej bonusów, więcej motywacji, by to jeszcze raz skończyć - jakieś medale, wyzwania, bonusowe poziomy trudności, może jakieś multi itd. Wystarczy popatrzeć na The Last of Us. Mimo wszystko warto zagrać i zobaczyć, o co tyle szumu.

 

Dobrze, że powstają takie gry, ale mam nadzieję, że branża nie pójdzie w tę stronę, bo i tak gry są już dość uproszczone i scasualowione. Niech będzie taki The Order 1886 do przegryzki i reszta gier, a nie 20 gier tego typu i jedna dla hardkorowców.

 

Daję 7/10.

  • Plusik 6
  • Minusik 1
Opublikowano

Popykałem godzinkę w tą angielską flegmę z  XIX wiecznym max paynem i...szału ni ma. Gra jest baaardzo, ale to bardzo wolna. Podobnie było kiedyś z killzonem na PS 2. Po prostu akcja ce c h uje się małą dynamiką. Nie każdemu może to pasować w przełożeniu na współczesne produkcje. Graficznie - Dying light wydaje się ładniejsze, szczegółowsze, kolorowe (to ostatnie akurat zależne jest od klimatu produkcji-wiem). Póki co cieszę się, że grę pożyczyłem, bo dwóch i pół stówy bym nie mógł odżałować.

  • Plusik 1
Opublikowano

Ja dałem 210zł z wysyłką w folii wersja PL. Po 1,5h grania gra mi się spodobała, wiedziałem się na co piszę i to chyba dostałem/dostanę bo przedemną jeszcze trochę gry jest. Na ocenę końcową przyjdzie mi jeszcze poczekać aż ją skończę. Gram w wersje PL, ale na pewno będę miał drugie podejście z wersją ENG i sobie porównam jakość gry aktorskiej.

Co do Dub w grach, jedni go nienawidzą, drudzy mówią że jak go nie ma to Polska to zaścianek branży gier i się nie chę nikomu go tworzyć. Nie dogodzi się nikomu, Mi się on podoba.

Dla mnie po przegraniu wszystkich Exów na PS4 jakie wyszły w EU - nie licząc Knacka którego niebawem kupie, gra jest dla mnie w TOP 3:

1.DriveClub - kupiłem go po 3 miesiącach za 80zł gra rewelacja na długie godziny w Singlu i multi

2.inFamouse:SS - pierwsza grana konsoli sony którą chciałęm przejść na 100%

3, The Order - za klimat.

 

Każd może mieć swoje zdanie i opinie, cieszę się że mam PS4 i exy.

  • Plusik 1
Opublikowano

ja jestem po 3 chapterach - na razie mocno slabo:

- grafa niby genialna, detale i tekstury robia ale juz zastanawiajaco blisko w lokacjach gdzie widac choc troche ulic tego londynu widac jakas slabsza teksture lub duze uproszczenie, nie podoba mi sie tez ze w lustrach nie odbija mi sie otoczenie, pasy sa TRAGICZNE, filtr ziarnisty czasem zbyt nachalny, w zyciu po tym co widzialem na razie nie nazwalbym tej oprawy miazdzacej wszystko co do tej pory powstalo - fakt ladniejszej korytarzowki nie ma ale podstrzymuje zdanie, ze chociazby engine z second son w korytarzu zaoferowalby lepsza grafe

- muza i audio - angielskie glosy mega, boli mala czcionka napisow, muzyki jak na razie malutko, zaden utwor nie wpadl w ucho

- strzela sie fajnie ale ai wrogow slabiutkie, do tego faktycznie oni czasem wychylaja sie jak w duck hunt, do tego zbyt czesto atak klonow

- fabula - toczy sie slamazarnie, na razie mnie nie wciaga

 

oby sie rozkrecilo bo na razie lepiej bym cyferkowo tych 3 rozdzialow nie podsumowywal

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Opublikowano (edytowane)

Skończyłem, po odsapnięciu po nieco kretyńskim braku listy znajdziek wbiłem platynkę i gra już leci dalej w świat. Bardzo fajny tytuł, filmowy, korytarzowy, niewymagający, ale... jakoś mi to nie przeszkadza. Miesiąc temu ganiałem zarażonych Joelem na surivalu i miałem hardkorowe przeżycia, później dla odmiany rozwaliłem się przed TV na luzie pykając w The Order i nic nie przeszkadza mi dziś brać się za grounded w TLoU. Do czego piję - bardzo dobrze, że wychodzą takie gry, chociażby dla równowagi! Grając w polygony na PSX zawsze marzyłem, żeby zobaczyć fotorealistyczną grafę na własne oczy i grać w film. Chętnie więcej takich gier, dla zachowania balansu między widowiskowymi korytarzykami, a wymagającymi produkcjami sobie i branży życzę.

Edytowane przez Gość
Opublikowano (edytowane)

przecież przechodząc spokojnie gre bez speed runa idzie spokojnie prawie wszystko znalezc

ja ominąłem chyba 3 i pozniej po obejrzeniu krótkiego filmiku na youtube już wiedziałem które

Edytowane przez Fanek
Opublikowano (edytowane)

No ja tak samo, gazetki i cylindry wpadły od razu; 3,4 trofiki wpadły później. Tak BTW korzystacie świadomie z tego slowmo pod L1? Odkryłem je dopiero robiąc trofika... po zakończeniu gry oO ale w sumie mało to przydatne, nie pasuje IMO do cinematic experience.

Edytowane przez Gość
Opublikowano

No ja tak samo, gazetki i cylindry wpadły od razu; 3,4 trofiki wpadły później. Tak BTW korzystacie świadomie z tego slowmo pod L1? Odkryłem je dopiero robiąc trofika... po zakończeniu gry oO ale w sumie mało to przydatne, nie pasuje IMO do cinematic experience.

 

3 razy moze tego uzylem, straszne scierwo, zle oskryptowane w dodatku, kamera lubi sobie powariowac.

Opublikowano

Na eurogamerze jest pełna analiza DF, w skrócie, potwór technologiczny i najładniejsza gra jaka wyszła. Krótki fragment.

 

 

Pierwsze dzieło Ready at Dawn opracowane z myślą o dużej konsoli (deweloper znany był dotychczas z gier wydanych na handheldy) budzi mieszane uczucia. Trudno zignorować problemy na płaszczyźnie tempa rozgrywki, nadmiaru scenek przerywnikowych i braku dodatkowych atrakcji dla powracających graczy. Z drugiej strony, na płaszczyźnie technicznej mamy do czynienia z grą o naprawdę wyjątkowej oprawie. Skupiając się na ściśle wyreżyserowanym modelu rozgrywki twórcy otworzyli przed sobą furtkę do stworzenia najbardziej imponującej graficznie produkcji, jaką dotychczas widzieliśmy. Jakość oświetlenia i materiałów w dużym stopniu wpływa na odbiór gry, tworząc niezwykle realistyczną, niemal namacalną wizję świata.

Ready at Dawn w dużej mierze stosowało „filmowe” podejście do produkcji swojej gry i pod tym względem deweloper zdał test na szóstkę. W The Order 1886 nie uświadczymy artefaktów z Ryse (choć nie było ich aż tak wiele), a połączenie antyaliasingu i technik post-processingu pozwoliło stworzyć obraz zbliżony jakością do klatki obrazu żywcem wyciągniętej z filmu na Blu-rayu.

cały artykuł

http://www.eurogamer.pl/articles/2015-02-25-analiza-techniczna-the-order-1886

 

"laptopowe gpu&cpu" daje rade ;)

Opublikowano

Ok pogralem u kumpla z 3h rodzial 10 hrs wyglada pięknie i to by było na tyle gameplay jest chyba robiony pod pokolenie App Store nawet celowanie jest z(pipi)ane. Gdybym wydał na ten szrot 250zł to pakowal bym grę w folię i odnosił do sklepu jako niechciany prezent. Największe (pipi) w jakie grałem od czasu takiej z(pipi)anej chodzonej pseudo bitki z laska co dali w PS+ w zeszłym roku

Opublikowano

No ja tak samo, gazetki i cylindry wpadły od razu; 3,4 trofiki wpadły później. Tak BTW korzystacie świadomie z tego slowmo pod L1? Odkryłem je dopiero robiąc trofika... po zakończeniu gry oO ale w sumie mało to przydatne, nie pasuje IMO do cinematic experience.

tylko na tych opancerzonych typow uzywalem

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...