Skocz do zawartości

Platformówki których fenomenu nie rozumiecie.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Jak dla mnie Ratchet & Clank 1 ( w dalsze nawet nie ma sensu grać ).

 

Kurczę, plansze ciasne, korytarzowe, małe z co najwyżej dwoma odnogami. Nudy niesamowite, idziesz, walisz ciągle jakieś proste potworki, skakania mało. Jakiejś ciekawej eksploracji również brak ponieważ cały czas taka senna bieganina w rynnowych miejscówkach z kluczem oby do przodu. Podczas pierwszych wizyt na danych planetach, kombinowania brak, złożonych sekcji typowo zręcznościowych brak. No, idzie się do przodu i tłucze banalne stworki. Jak dla mnie jedna, wielka "zwicha". Słyszałem, że w kolejnych odsłonach to jeszcze większa strzelanina, nawet ich nie sprawdzam. 

 

Na plus jedynie oprawa, animacje, muza, humor i bronie , reszta, czyli mięsko- grywalność zawodzi.

 

 

A jakie są wasze typy co do gier platformowych których fenomenu i wysokich ocen nie pojmujecie ?

Edytowane przez Sebastian Ś.
  • Minusik 1
Opublikowano

Mariany Galaxy. Fajne to, można troche się pobawić przy tym, ale mnie osobiście infantylność tego uniwersum, a i IMO stosunkowo niewielka w odniesieniu do powszechnie uważanej - miodność, zdecydowanie odrzuca. Na "8" to z pewnością Marian zasługuje, ale dychy i wszechobecne zachwyty nigdy w życiu. Takie Crashe 1-3 biją wszystko, włącznie z Mańkiem zdecydowaaaaanie na głowę.

Gość GregZPL
Opublikowano

Crash Bandicoot. Fajne to, można troche się pobawić przy tym, ale mnie osobiście infantylność tego uniwersum, a i IMO stosunkowo niewielka w odniesieniu do powszechnie uważanej - miodność, zdecydowanie odrzuca. Na "8" to z pewnością Crash zasługuje, ale dychy i wszechobecne zachwyty nigdy w życiu. Takie trójwymiarowe mariany biją wszystko, włącznie z Crashem zdecydowaaaaanie na głowę.

 

Ah te posty pełne rzeczowych argumentów

 

Ja nie rozumiem fenomenu Jak 2 i 3. Jedynka genialna, ale dwójka i trójka to przedziwne hybrydy, w których wszystkie elementy są gorsze niż w innych grach. Otwarte miasto w dwójce jest nudne, straszliwie frustrujące i kompletnie niepotrzebne. Z jeżdżenia po nim nie wynika nic kompletnie. Sekcje platformówkowe są szarobure i pozbawione klimatu. Dla mnie to największy zawód poprzedniej generacji

  • Plusik 6
  • Minusik 4
Opublikowano (edytowane)

Lool, a jakie tu rzeczowe argumenty chcesz? JA nie rozumiem fenomenu Galaxy, bo: DLA MNIE jest infantylne, DLA MNIE sekwencje platformowe są mało rajcujące, i JA dużo lepiej bawiłem się przy innych, nieuważanych powszechnie za tak genialne i nieobsypywanych dychami platformówkach, jak chociażby Crash z '96. No i wreszcie JA nie rozumiem zachwytów i dziesiątek, bo JA nie bawiłem się na dychę przy tym.

Edytowane przez Gość
Gość GregZPL
Opublikowano

Śmieszą mnie wypowiedzi nie zawierające żadnego konkretu. Wystarczy zmienić nazwę i Twoja wypowiedź pasuje do każdej gry jaka wyszła.

Co konkretnie nie pasuje Ci w sekcjach platformowych? Dlaczego Marian jest infantylny, a lisek w spodniach nie?

  • Plusik 7
Opublikowano

W drugim poście pojawiły się konkrety, będące tak oczekiwanym rozwinięciem moich oskarżeń przeciw Panu Mario. Podobnie i Twoją wypowiedź można przerobić i uznać za beztreściową, bo również rzuciłeś ogólnikami bez żadnego głębszego rozwinięcia: jakie elementy są gorsze w J2/3 niż w innych grach, dlaczego miasto jest nudne i frustrujące, dlaczego sekcje platformowe są bez klimatu? Geez, to temat o odczuciach na dany temat, wyluzuj.

 

A Crash miał mniej cukierkowe i bardziej trafiające w mój gust levele, mechanika zabawy i sama jego postać wydają mi się dużo lepsze niż u Mariana. Tylko błagam, nie każ dalej rozwijać. EOT.

Gość GregZPL
Opublikowano

Spoko spoko. Tylko nie rozumiem jak komuś mogą się podobać platformówki i jednocześnie nie siada mu Marian

Opublikowano

Widzisz Albert, ja właśnie jestem taką osobą. Lubie grać w platformery a Marian w 3D mi nie siada. Uwielbiam tego 2D (praktycznie każdą część), na 100% jak tylko cena spadnie to zakupię sobie New Super Mario Bros 2. Do Mario 64 podchodziłem 2 razy - za pierwszym wytrzymalem jakieś dwie godziny, potem już dosłownie 30 minut. w SMG grałem przez troszkę ponad 3 godziny (na pożyczonym na 3 tygodnie Wii). Wynudziłem się jak jasna cholera. Co konkretnie mi nie siada?? Ciężko powiedzieć, po prostu nie chce mi się grać dalej, kończe level i juz mam ochotę zmienić grę. Napisałbym wprost że design leveli jest jak dla mnie z(pipi)a.ny (wszystko jakies takie jak by bylo na wyspach w przestrzeni a to mnie niesamowicie wkurza, do tego planety w SMG to juz katastrofa, nienawidze takiego lazenia po jakiejs kuli) ale zaraz mi tu fanboje usiądą na głowie że przecież jest świetny i w ogóle GOTY (jak dla nich to pewnie sama czapka Mariana jest GOTY). Aem napisał Ci że po prostu JEMU ta gra nie pasuje. Nic mu się nie podoba. Po co ma się tłumaczyć ?? Wiadomo, że coś w tych Marianach musi być bo ludzie strasznie się tym jarają ale naprawde to nei jest tak że z autmatu każdy musi tej grze budować kościół i się jarać. Tak samo jest z TloU. Komuś ta gra jednak nie podchodzi i ma do tego prawo. Ten temat jest przeciez o tym że komuś nie podoba się to co ogólnie uważane jest za za(pipi)iste - naprawde czkasz aż ktoś poda Ci argument na to że Mario jest (pipi)owy i ten argument do Ciebie trafi ?? Przecież chodzi o gust, nie trzeba się z niego tłumaczyć. 

 

Fenomenu Mario w 3D nie ogarniam (chociaż planuje zrobić jeszcze jedno podejście i kupić tego na 3DS'a - tylko cena musi bardzo mocno spaść), dużo bardziej wole grać w Tombi 2 czy tam Spyro z PSX'a (te potem to już bardzo nie dla mnie). 

Opublikowano (edytowane)

Z tych co grałem ostatnio -

 

Trine 2 - bo nudne i się cały czas można odradzać więc żadne wyzwanie (no wiem że głównym daniem zagadki ale po jakimś czasie też nudzą).

Nowe Raymany 2D - strasznie proste

New Super Mario Bros Wii, U, 2 DS - tak trochę nie rozumiem dlaczego się tak sprzedają, grało się przyjemnie ale po Galaxy czy 3D Land to już nie to (no i 3D Mario sprzedają się znacznie gorzej od nich).

Edytowane przez SMGT
Opublikowano

Little Big Planet. Może nie tyle nie rozumiem, co po prostu te wszystkie spusty, oceny i ogólna podjarka nastawiły mnie na to, że siądę do gierki i zostanę momentalnie wciągnięty, dostanę czysty fun, a tu w sumie nic takie nie nastąpiło, raczej gra mnie odrzuciła. Dziwna, zbyt dla mnie bezwładna fizyka, design plansz głównych słaby, gameplay bez rewelacji. Miałem z nią styczność kilka razy po kilka minut, więc zakładam sprawiedliwie, że pewnie jak bym do gierki usiadł na dłużej to bym wsiąknął w ten świat, no ale niesmak zostaje. Nie wspominam o edytorze, bo w ostatnich latach takie bajery mnie nie jarają, ani by mi się nie chciało czegoś tworzyć, ani przeszukiwać zbiorów plansz z neta.

  • Plusik 2
  • Minusik 1
  • 6 miesięcy temu...
Opublikowano

Crash Bandicoot

 

Fenomenu tej gry do dziś dzień nie rozumiem. W czasach gdy ja biegałem prawdziwą postacią, tzn człowiekiem czyli Solid Snake, Gabe Logan i Fisherem skradając się do wroga, podrzynając im gardła, kumple woleli grać jakimś sztucznym wymyślonym liskiem zbierając jabłuszka po drodze. Gdzie tu sens? Gdzie logika??  :yucky:

  • Minusik 4
Opublikowano (edytowane)

Jesteś bratem mendrka?

 

Edytowane przez _Be_
Opublikowano

Crash Bandicoot

 

Fenomenu tej gry do dziś dzień nie rozumiem. W czasach gdy ja biegałem prawdziwą postacią, tzn człowiekiem czyli Solid Snake, Gabe Logan i Fisherem skradając się do wroga, podrzynając im gardła, kumple woleli grać jakimś sztucznym wymyślonym liskiem zbierając jabłuszka po drodze. Gdzie tu sens? Gdzie logika??  :yucky:

 

Mój pierwszy przeczytany post w tym roku i byc może zarówno najgorszy.

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Opublikowano (edytowane)

 

Crash Bandicoot

 

Fenomenu tej gry do dziś dzień nie rozumiem. W czasach gdy ja biegałem prawdziwą postacią, tzn człowiekiem czyli Solid Snake, Gabe Logan i Fisherem skradając się do wroga, podrzynając im gardła, kumple woleli grać jakimś sztucznym wymyślonym liskiem zbierając jabłuszka po drodze. Gdzie tu sens? Gdzie logika?? :yucky:

 

Mój pierwszy przeczytany post w tym roku i byc może zarówno najgorszy.

Hehe trafne podsumowanie (edit: oczywiście chodzi mi o post Figaro - CB is the best). Pewno kapciuszki, aż wyleciały z nóg, a kakałko rozlało się na stół ;) witamy na forumku w 2014! Edytowane przez balon
Opublikowano

Tytuł tematu to Platformówki których fenomenu nie rozumiecie.

 

Więc wyraziłem swoje zdanie na temat Crasha Bandicoota. Nie rozpisuje się o tym czy jest dobrze napisana czy ma bugi itp. Tylko jej fenomenu nie rozumiem. Zawsze mi wisiała ta gra i śmiałem się z tych co akurat w nią wolą zagrać i kolejne jej części. Zamiast próbować zakosztować głębi pierwszego Metal Gear Solid.

 

Więc jak macie problem to miejcie  :thumbsup: 

Opublikowano (edytowane)

Ja również mam problem z CB2 ale dokładniej opisałem to kilka tematów poniżej. To nie jest temat dla ludzi którzy nie trawią ogólnie gatunku "platformówek" a twoja dziwaczna "argumentacja" ( śmieszny, "nieprawdziwy" lisek i jego jabłuszka zamiast "dorosłego", madafaki Snake'a ) na to wskazuje. 

Edytowane przez Sibian
Opublikowano

Crash Bandicoot

 

Fenomenu tej gry do dziś dzień nie rozumiem. W czasach gdy ja biegałem prawdziwą postacią, tzn człowiekiem czyli Solid Snake, Gabe Logan i Fisherem skradając się do wroga, podrzynając im gardła, kumple woleli grać jakimś sztucznym wymyślonym liskiem zbierając jabłuszka po drodze. Gdzie tu sens? Gdzie logika??  :yucky:

  

Tytuł tematu to Platformówki których fenomenu nie rozumiecie.

 

Więc wyraziłem swoje zdanie na temat Crasha Bandicoota. Nie rozpisuje się o tym czy jest dobrze napisana czy ma bugi itp. Tylko jej fenomenu nie rozumiem. Zawsze mi wisiała ta gra i śmiałem się z tych co akurat w nią wolą zagrać i kolejne jej części. Zamiast próbować zakosztować głębi pierwszego Metal Gear Solid.

Więc jak macie problem to miejcie  :thumbsup: 

lasyk, a powiedz jak się mocno z nich śmiałeś ? Aha no i co przeszkadza grać i w Crasha i MGS ?

 

Każdy rozumie nazwę tematu i rozumiemy, że komuś może się nie podobać CB ale argumentacja była dość dziwna...

 

No chyba, że nie lubisz platformôwek to temat faktycznie nie dla Ciebie.

Opublikowano

Rayman Origins i pewnie Legends ale w tego drugiego nie grałem, w Originsie jest pełno rzeczy podobnych z marianów, ale to by nie robiło problemu gdyby nie to że gra jest cholernie prosta i cholernie nudna, męczyłem się aby ją zrobić bo akurat wychodził mi plus na vicie.

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...