Skocz do zawartości

Console Wars 6: Kogo Bardziej Wyruchają

Featured Replies

Opublikowano

a pozneij wyjdzie i  sie okaze ze jest identyczny na obu konsolach,  a yeti bedzie mowil ze to wina developera,  a  mazzeo bedzie sie smial bo wiedzial ze tak bedzie.

 

tv tv tv!

nie ejstem informatykiem ale potrafie chyba zrozumiec o co chodzi australijskiemu psu, jedno to pokazywanie na ekranie gry ktora jest odtw. gdzies na serwerze w chinach, drugie to uczestnictwo  tych serwerów np. w dogrywaniu wielkich plansz, albo zapewnianiu 60 fps, bo to rozumiem przez wzmocnienie konsoli chmura.

I jak miec zapewniony takich powerup jesli nagle spadnie jakosc łącza.

 

 

zdecydowanie informatykiem nie jestes... 

 

 

ok, to wyjasnij mi na przykładzie paru gier w  singlu jak chmura wzmocni ją. Jak może ja wzmocnic.

 

nie wyjasnie ci nic, bo mowie, ze sie na tym nie znam. Dlatego zadalem pytanie i czekam na sensowna odpowiedz... 

  • Odpowiedzi 23,7 tys.
  • Wyświetleń 741,2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Gość DonSterydo
    Gość DonSterydo

    Reklama kawałka plastiku #eksajt, heh.   EDYTA: Jaki ból 4 liter XD

  • Dobra, dość.   Dziś pojechałem do znajomka, który akurat niedawno kupił sobie mocarnego w miarę kompa. Może nie NASA ale przynajmniej moc zbliżona do next genów ( i5 3470 3.2GHz @ 3.6GHz, Radeon 785

Opublikowano

To jest render na silniku gry i docelowo tak gra ma wyglądać,a czy tak będzie to już inna sprawa.Jeśli to jest nieosiągalne dla nextgenów,to nowe konsole nie mają się czym szczycić.

Edytowane przez Ader

Opublikowano

Twierdzisz, ze latwiej jest przeniesc calosc obliczen do chmury, niz czesc? Niestety nie posiadam dostatecznej wiedzy by sie na ten temat wypowiadac.

Wydaje mi się, że właśnie tak jest. Jest różnica między zapuszczeniem całej gry na jakimś serwerze i streamowaniem obrazu do użytkownika, a synchronizacją obliczeń dziejących się w czasie rzeczywistym na konsoli użytkownika i jednocześnie z jakimiś serwerami w piwnicach Ameryki, gdzie dane docierają z ogromnym (oczywiście w skali układów komputerowych) opóźnieniem. Jak to pogodzić, by ludzie bez Golda również mogli cieszyć się normalną rozgrywką? Nie może to być nic niesamowitego, skoro da się bez tego przeżyć.

 

No i jeszcze koszty tego całego przedsięwzięcia. Obsługa milionów ludzi, którzy mają niesamowicie obszerne pamięciowo potrzeby, generowała by ogromne koszty. I tylko 300 000 serwerów ma sobie poradzić z tym wszystkim. Serwery to są niezłe maszynki, ale jeden jest w stanie zapewnić skomplikowane obliczenia poprawiające grafikę/rozgrywkę/świat gry dla ponad 10 osób? Zakładając, że tych serwerów faktycznie jest aż 300 000.

Edytowane przez raven_raven

Opublikowano

a mógłby ktoś w ogole odp. na pytanie jak chmura ma pomagac mi  w grze single player?

Jakies domysły chociaz, bo pier,dola  o tej chmurze, ale czuc z daleka ze to jakas bzdura.

Opublikowano

No w teorii to zastosowań jest wiele, jakieś większe poziomy, lepsze AI, ładniejsza grafika. Ale w praktyce tego zupełnie nie widzę.

Opublikowano

 

Twierdzisz, ze latwiej jest przeniesc calosc obliczen do chmury, niz czesc? Niestety nie posiadam dostatecznej wiedzy by sie na ten temat wypowiadac.

Wydaje mi się, że właśnie tak jest. Jest różnica między zapuszczeniem całej gry na jakimś serwerze i streamowaniem obrazu do użytkownika, a synchronizacją obliczeń dziejących się w czasie rzeczywistym na konsoli użytkownika i jednocześnie z jakimiś serwerami w piwnicach Ameryki, gdzie dane docierają z ogromnym (oczywiście w skali układów komputerowych) opóźnieniem. Jak to pogodzić, by ludzie bez Golda również mogli cieszyć się normalną rozgrywką? Nie może to być nic niesamowitego, skoro da się bez tego przeżyć.

 

No i jeszcze koszty tego całego przedsięwzięcia. Obsługa milionów ludzi, którzy mają niesamowicie obszerne pamięciowo potrzeby, generowała by ogromne koszty. I tylko 300 000 serwerów ma sobie poradzić z tym wszystkim. Serwery to są niezłe maszynki, ale jeden jest w stanie zapewnić skomplikowane obliczenia poprawiające grafikę/rozgrywkę/świat gry dla ponad 10 osób? Zakładając, że tych serwerów faktycznie jest aż 300 000.

 

Dlaczego mialbym traktowac powaznie wypowiedz zaczynajaca sie od "wydaje mi sie"... Yetiemu sie od 7 lat cos wydaje i non stop jest w bledzie... czekam na opinie specjalisty... 

Opublikowano

No w teorii to zastosowań jest wiele, jakieś większe poziomy, lepsze AI, ładniejsza grafika. Ale w praktyce tego zupełnie nie widzę.

 

Tak już widzę jak tworcy poprawiają AI... Wymień ktoś pare ostatnich tytułów gdzie ai naprawde jest myslace...

Edytowane przez Szprota

Opublikowano

No w teorii to zastosowań jest wiele, jakieś większe poziomy, lepsze AI, ładniejsza grafika. Ale w praktyce tego zupełnie nie widzę.

Dobra ściema i marketing to 80% sukcesu w tej branży :D

Opublikowano

Dlaczego zaczynam wypowiedź od "wydaje mi się"? No właśnie dlatego, że nie jestem specjalistą. Jestem tylko studentem pierwszego roku informatyki (ch,uj, właściwie to już drugiego, pierwszy za mną) i zapewne jeszcze ch,uja wiem o komputerach, jest tutaj kilku mądrzejszych ode mnie, być może zechcą się wypowiedzieć. W tym wypadku *WYDAJE MI SIĘ*, że wiem coś w temacie i dlatego się wypowiadam, wszak sam się pytasz. Ale przestań się rzucać na każdego, kto tylko się z Tobą nie zgadza. Jeśli czekasz aż wpadnie ktoś z M$ i Ci powie że, "tak tak Zeratul będzie zaje,biście, moc chmury gierki ładniejsze niż kiedykolwiek, zapomnij o 5 GB DDR3 RAM, zjemy plejstejszyn na śniadanko" to raczej się mylisz ;/.
 

Szprota: Nie jest, AI stoi w miejscu od wielu lat, kiedyś chyba nawet lepiej (już w Half-Life karaluchy były całkiem myślące). AI tak jak każda rzecz wymaga mocy obliczeniowej, a tej wiecznie brakuje i zawsze grafika ma wyższy priorytet. To też nie jest łatwe do napisania.

Edytowane przez raven_raven

Opublikowano

To widze ze z tej chmury jest wiekszy przekret niz z mocy cella.

Opublikowano

 

Szprota: Nie jest, AI stoi w miejscu od wielu lat, kiedyś chyba nawet lepiej (już w Half-Life karaluchy były całkiem myślące). AI tak jak każda rzecz wymaga mocy obliczeniowej, a tej wiecznie brakuje i zawsze grafika ma wyższy priorytet. To też nie jest łatwe do napisania.

 

No wlasnie ciagle tylko ta grafika grafika i grafika. Ja też lubie jak gra ladnie wyglada ale zawsze stawiam wyżej gameplay,fabule i ai wlasnie

Opublikowano

Błagam, nie gadajcie o chmurze bo to śmieszne jest. To tylko hasełko (dla Zeratula: buzzword), pretekst do DRM czy sposób na wytłumaczenie słabszych bebechów konsoli w porównaniu do PS4 (chociaż Sony też może mieć swoją chmurkę, co chyba gdzieś tam potwierdzili).

Opublikowano

Staram się to wytłumaczyć, ale widzisz jakie są reakcje :/.

 

No i dotychczasowe "osiągnięcia" chmur też nie dają nadzieji na nic ciekawego. SimCity na przykład to jedna wielka ściema, gdzie wszystko dzieje się lokalnie, a chmurka służyła tylko jako zabezpieczenie DRM i synchronizowała inne miasta w regionie.

Opublikowano

I o to sie rozchodzi.

 

W czym moze pomoc teraz chmura? W obliczaniu np. pogody dla duzego swiata czy obliczaniu pewnych losowych zdarzen ktore dzieja sie w dalszej odleglosci od gracza. Do tego pewnie jakies symulacje gdy sie nie gra jak ten caly driveatar. Nic co dzieje sie bezposrednio przed graczem bo latencja zabije takie coś i żadni magicy nie pomogą.

 

Wszystko jest do zrobienia z dzisiejsza technologia i jest wykorzystywane w MMO. Czy dla takiego czegos warto byloby zakuc sie w DRM i 24h-online check?

Opublikowano

Chmura to po prostu super innowacja, która stawia xone nad ps4 i tyle zrozum to.

Opublikowano

Chmura to po prostu super innowacja, która stawia xone nad ps4 i tyle zrozum to.

 

Innowacja która będzie też na ps4(gaikai) :D

Opublikowano
bo to Microsoft wczesniej zaczal streamowanie filmow w 1080p

 

jest pewna różnica - film nawet w full HD może miec minimalne opóźnienia, bo jeden fragment sie dogra szybciej, inny wolniej (w tym czasie i tak będzie leciał film)

ale problem zaczyna sie gdy to nie jest film tylko grafika wyświetlana na żywo, po pierwsze najpierw musi dojść informacja od gracza "gdzie sie ruszył" potem z servera musi wrocić informacja jak sie świat zmienił z powodu ruchów gracza, i dlatego to jest problem, i dlatego jakiekolwiek lagi mogą zepsuć zabawe, to zupełnie co innego niż puszczenie zwykłego filmu

 

i dlatego też niezależnie od tego czy chmura ma dać 100% rozgrywki, czy ma ją tylko wspomagać (XO) to nadal musi być ultra-szybka reakcja na jakiekolwiek ruchy gracza, nie wiadomo czy to sie uda

 

 

btw - co do "mądrego AI"  - sprawa stoi w miejscu, z paroma małymi wyjątkami (pewnie wszystko jest oparte o dosyć proste skrypty a nie realną sztuczną inteligencję), ale wydaje mi się że to nie jest wina jedynie mocy obliczeniowej, tylko tendencji do upraszczania gier, twórcy sobie kalkulują jak trudna musi być gra żeby trafiła do mainstreamu. a nie każdy chciał by spotykać co chwile prawdziwe myślącego wroga który na każdym kroku powoduje problemy i frustracje, większość graczy woli przeć do przodu likwidując pionki które wchodzą prosto pod celownik :/

Opublikowano

No wlasnie ciagle tylko ta grafika grafika i grafika. Ja też lubie jak gra ladnie wyglada ale zawsze stawiam wyżej gameplay,fabule i ai wlasnie

Niestety ogól napędzający sprzedaż  woli gdy grafika  gierek wypala im gałki oczne przy czym najlepiej jak by się przechodziły same bez jego ingerencji co by miał czas w spokoju podczas rozgrywki konsumować doritos.

Opublikowano

Wbijcie sobie do łbów raz na zawsze, że AI nie ma nic wspólnego z mocą obliczeniową. W grach na sprzętach sprzed 13 lat są gry, które mają leprze AI niż w obecnych produkcjach AAA. To zależy tylko i wyłącznie od tego czy programistom chce się pisać setki różnych wątków dla zachowania postaci w określonych okolicznościach, a że się 95% nie chce i nie opłaca, to olewają to. 

Opublikowano

pierwszy raz przyznaję racje donsterydo - AI zależy głównie od zamysłu twórców a nie od mocy

 

mimo że są sytuacje gdzie AI serio jest obliczane przez konsole to w 99.99% przypadków to i tak jest tylko kilka skryptów na krzyż

Opublikowano

@Don

 

Nie do końca masz rację. AI można pisać albo tak jak Ty myślisz, czyli jako odpowiednia reakcja na każdy możliwy stan albo jako prawdziwą sztuczną inteligencję, czyli taką na bieżąco analizującą sytuację i dostosowywującą się warunków, gdzie ten sam zestaw danych wejściowych nie musi dać tego samego wyniku (niedeterministyczną).

Opublikowano

Nie wiem czemu, ale jako zagorzaly iksbot, pod koniec generacji kupuje PS3 i zaczynam regularnie toczyc beke z ms i ich konsolki. 6 lat zycia w iluzji. Tyle przegrac. Klocek sie popsuł (laser do wymiany) to go wyyebalem do smietnika na osiedlu, jeszcze specjalnie nie trafilem, zeby zobaczyc, jak sie fajnie rozwala. Trud skonczon.

Edytowane przez Andżej

Opublikowano

Wywiad z Baronem Xboxa który...jest zawiedziony że MS zmienił zdaanie

 

 

 

Większość z nas powie "pewnie", ale są tacy, którym zmiana kursu w polityce Microsoftu nie przypadła go gustu. W najnowszym versusie poznacie wszystkie "za" i "przeciw" tej decyzji.

 
Paweł Olszewski: Microsoft na przestrzeni niespełna dwóch tygodni strzelił sobie w stopę i kolano. Przez kontrowersyjne decyzje dotyczące DRM-ów od firmy odwróciło się sporo fanów Xboksa. Niefortunne komentarze i nieautoryzowane wywiady szefów Microsoftu nie ratowały sytuacji. Gigant z Redmond obrywał dosłownie z każdej strony, najdotkliwsza była chyba jednak ankieta Amazonu, w której PS4 miażdżyło Xboksa One. Ankieta, której wynik miał przełożenie na zamówienia przedpremierowe. Internetowy "hejt" można ignorować, spływających z największych sieci handlowych zamówień i twardych liczb już nie, Microsoft musiał więc coś zrobić. Niejasna definicja stworzenia "xboksowej rodziny" i dzielenia się cyfrowymi grami brzmiała ciekawie, ale nie wystarczyła. Microsoft podjął drastyczne kroki i wyrzucił do kosza wszystkie kontrowersyjne rozwiązania. Gracze triumfowali? Tak, choć wielu sądzi, że do pyrrusowe zwycięstwo. Asekuranctwo Microsoftu krytykują twórcy gier i dystrybutorzy, a także pojedynczy dziennikarze. Na Zachodzie, jak i w Polsce, czego przykładem jest Zbigniew Borowski z serwisu polskilive.pl.
 
Zbigniew Borowski: O Microsofcie z przełomu XX i XXI wieku mówiło się, że to firma, która przespała internet. Widać to było doskonale na przykładzie systemów operacyjnych Windows, a także przeglądarki Internet Explorer. Te czasy minęły jednak wraz z premierą pierwszego Xboksa, który jako pierwsza konsola na rynku sprawiła, że gracze mogli połączyć się dzięki użyciu globalnej sieci. Przestarzały i "zgredowaty" Microsoft stał się trendi i cool, nakreślił kierunek rozwoju konsol. To, co dzieje się dzisiaj, to nie triumf internetu jako wpływowego środka przekazu, ale dominacja mitów i legend, które gracze wykreowali na przestrzeni ostatnich miesięcy.
 

Paweł Olszewski: Zgadzałem się z tobą do miejsca "To, co dzieje się dzisiaj, to nie triumf internetu". Jak to nie? Internetu jako narzędzia może i nie, ale siedzących przy komputerach ludzi już tak. Rozproszonych graczy, którzy za pośrednictwem sieci zwarli szyki. To co się dzieje dziś, stało się też za sprawą Sony - mam nieodparte wrażenie, że Japończycy planowali jakąś wersję DRM-ów. Nawet opatentowali związane z nim prototypy. Wycofali się jednak z tych pomysłów, a Microsoft myśląc, że nie będzie sam, poszedł na całość. I bardzo się przejechał. Nie widzę wiec w tym "mitów i legend", tylko chybione prognozy decydentów z Redmond.
 
Zbigniew Borowski: Na klęskę Microsoftu w przedbiegach złożyły się dwa czynniki: nieklarowna i opierająca się na suchych, teoretycznych faktach polityka komunikacyjna konsoli oraz odporna na zmiany i postęp świadomość graczy, którzy - karmieni od miesięcy niepokojącymi plotkami - zareagowali defensywnie, nie rozpatrując pozytywnych aspektów wizji przyszłości konsol wyrażanej w postaci Xbox One. Stało się tak dlatego, ponieważ nie otrzymali oni stosownych informacji. Benefit płynący z planowanych rozwiązań powinien być podawany graczom na tacy. Gry to za mało, kiedy mówimy o przełomie, którym miało być przeniesienie rynku do cyfrowej dystrybucji.
 
Motyw Sony to gra na czas w mojej opinii i czysty populizm. No chyba, że japońska potęga elektroniki konsumenckiej postanowiła rozpocząć działalność charytatywną, bo ja nie wierzę, że model biznesowy zaprezentowany przez magików z Japonii jest w stanie przynieść zysk. Dodatkowe kilka milionów płatnych subskrypcji PS+ to za mało.
 

Paweł Olszewski: Wybacz łapanie na słówka, ale "odporna na zmiany i postęp świadomość graczy"? Gracze są jedną z bardziej chłonnych grup. Na porządku dziennym korzystają z rozwiązań, które dla innych konsumentów to dopiero powiew świeżości. Nie tylko grają, ale korzystają też z innych gadżetów, internetu. Nazywanie ich "betonem" (bo tak rozumiem odporność na zmiany) jest mocnym nadużyciem. Cały czas mówię jednak o chłonności oczekiwanych technologicznych nowinek. A rozwiązania Microsoftu nie były oczekiwane, reakcja odbiorców nie nazywa się więc "odpornością", a zdrowym rozsądkiem.
 
Zgodzę się natomiast w kwestii chybionej polityki informacyjnej. Była niespójna i chaotyczna, a największy plus nowego Xbox Live, dzielenie się grami, jest eksponowany teraz, gdy wiemy, że go nie będzie. Wcześniej zamiast kontry na słynnego filmiku z pożyczaniem gier na PS4, pojawiły się chaotyczne wypowiedzi, które mniej lub bardziej składnie były łączone w całość przez różne media.
 
Czy Sony gra na czas? Nie wydaje mi się, żeby nagle wprowadzili jakieś dodatkowe opłaty albo obostrzenia. Japończycy wyłożyli karty na stół, gracze wiedzą na czym stoją. Co jest przeciwieństwem MS, które trochę się miota. Czy PS+ przynosi wystarczający zysk? Skoro w takiej formie, z bonusowymi grami działa już rok, to najwidoczniej tak. Pamiętaj też o płatnym multi na PS4 - wielu  graczy nieposiadających Plusa teraz go kupi.
 

Zbigniew Borowski: Beton to doskonałe określenie na graczy i ich świadomość tego, co właściwie prezentuje sobą Xbox One. Przykład? Spowita atmosferą tajemnicy chmura, która wyróżnia konsolę Microsoftu pod względem technologicznym, nie pojawiła się w żadnym z virali gnojących XO, a przecież to jest nieocenione wsparcie wydajności konsoli, jak i kreatywności deweloperów. Te same osoby dopiero po dwóch tygodniach zaczęły odkrywać jakiekolwiek zalety przejścia nowego Xboksa zdecydowanym krokiem do modelu cyfrowej dystrybucji. Zamiast tego wytykali międzynarodową konspirację, inwigilację i odebranie prawa do własności, a przecież to dzieje się od dawna - na Steamie, w App Store, czy też Xbox LIVE Arcade.
 
Żaden z projektów tego kalibru nie miał łatwo na początku. World of Warcraft był pierwszym tak ogromnym RPG-iem sieciowym i mimo wielu lat testów, pierwsze miesiące były mało ciekawe dla graczy. Steam z początku był mało atrakcyjnym miejsce zakupu gier, a płacenie za aplikacje na smartfona nie tak dawno temu było nie do pomyślenia. Microsoft utracił możliwość bycia pionierem na polu konsolowej cyfrowej dystrybucji i utworzenia konsolowego Steama - platformy atrakcyjnej zarówno dla graczy, jak i wydawców. Tymczasem, zamiast wygody i wolności od nośników fizycznych, będziemy mieć przestarzałe mechanizmy. To już nie jest stanie w miejscu. To jest regres.
 

Możemy wpleść w to jeszcze motyw wymogu stałego połączenia z internetem, ale jest to w mojej ocenie daremne. Oczywistym jest, że globalizacja marki Xbox wymaga centrali, która zarządzać będzie tym, co się dzieje na każdej pojedynczej konsoli. Restrykcje przedstawione przez Microsoft były niewielkie, bo umówmy się: większość konsol łączy się z internetem, wielu z nas ma przy sobie smartfona i jednorazowe połączenie Xbox One z siecią w ciągu doby nie byłoby problemem. Częściowym przeznaczeniem tego była także kontrola licencji gier, która została porzucona. Nie wiemy jednak, co przyniesie przyszłość, a zachodnia korporacja nie spaliła akt sprawy.
 
Paweł Olszewski: No właśnie się tego boję. Jest to odwrót, ale nikt nie powiedział, że permanentny. I choć sam też dostrzegam plusy pomysłów Microsoftu (uwolnienie od nośnika, pożyczanie cyfrowych gier), to obawiam się, że nie byłyby one wystarczające, żeby zgodzić się na taką ilość obostrzeń. Mam na myśli ceny tych gier, potrzebę logowanie do sieci. Zdaję sobie sprawę, że branża idzie w tym kierunku, ale jednak dopiero idzie, dociera się, a Microsoft zaproponował skok w dal. Bez ostrzeżenia, bez przygotowania gruntu pod lądowanie. Sytuacja trochę podobna do PSP Go - Sony też wiedziało, że cyfra to przyszłość, a projekt upadł. Nawet w wydanej kilka lat później PS Vicie zostawiono slot na fizyczne nośniki. Microsoft się pospieszył, oferując kontrowersyjne rozwiązania i nic poza tym. Gorzką pigułkę bez popitki. Bo 100 dolców droższa konsola i stare gry na X360 na przeddzień premiery Xbox One w ramach Live'a jest maksymalnie słabe...
 
Zbigniew Borowski: Projekt nie padł, tylko został odsunięty nie bliżej nieokreśloną przyszłość. Niech w Microsofcie polecą głowy, niech zrewidowania zostanie strategia produktu, niech na rynku osadzi się kilka milionów konsol i tym samym niech Microsoft posiada użytkowników, którzy ręczyć będą swoimi opiniami za Xbox One. Wtedy będzie odpowiedni moment do powrotu koncepcji przeniesienia handlu grami do cyfrowej dystrybucji. Tymczasem proponowałbym cieszyć się wolnością w kupowaniu gier i konsol u zachodnich sąsiadów i handlowaniem nimi. Tak zwyczajnie, po staremu.
 

Liczę na to, że pojedyncza decyzja Microsoftu to nie koniec naprawy relacji z graczami. Oczekuję, że zostaniemy jeszcze zaskoczeni. Jak? O tym wiedzą tylko ludzie z wąskiego grona marketingowego Xboksa. Oby tym razem zaskoczenie nie okazało się być ponownie czymś, co zostanie odebrane jako zdrada środowiska graczy hardkorowych.
 
Paweł Olszewski: Ja jednak cały czas wychodzę z założenia, że działania Microsoftu nie zostały źle odebrane, tylko były po prostu złe. Choć może po przemyśleniu strategii, zarówno technologicznej jak i informacyjno-marketingowej, część pomysłów Microsoftu wróci w lekko zmienionej formie. Problem polega jednak na tym, że za zmianami tymi nie muszą iść uprzykrzające życie DRM-y.
 
Na dziś dzień Xbox One niewiele się różni jednak od PS4 w kwestii podejścia do użytkownika i jest to chyba dobra wiadomość. Dobrze, że Microsoft odszedł od swoich pomysłów. Nie wiem czy mam rację, ale to do mnie należy ostatnie słowo w tej dyskusji.
 
A was zapraszam do kolejnej, w komentarzach. Poniższa sonda niech będzie tylko punktem wyjścia do waszych opinii. Zawsze możecie się też odezwać do Zbigniewa na Twitterze lub zajrzeć na prowadzoną przez niego stronę - polskilive.pl.

 

 

 

 

http://gamezilla.komputerswiat.pl/publicystyka/2013/06/versus-czy-to-dobrze-ze-microsoft-ulegl-naciskom-i-zmienil-swoje-podejscie-do-xboksa-one

 

"Microsoft utracił możliwość bycia pionierem na polu konsolowej cyfrowej dystrybucji i utworzenia konsolowego Steama - platformy atrakcyjnej zarówno dla graczy, jak i wydawców. Tymczasem, zamiast wygody i wolności od nośników fizycznych, będziemy mieć przestarzałe mechanizmy. To już nie jest stanie w miejscu. To jest regres."

 

lul

 

 

Opublikowano

Jak tak dalej pojdzie to za tydzien... bedziemy czytac, ze Microsoft wycofal sie z wydania Xbox One, a za dwa o wycofaniu sie z rynku konsol. 

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.