Skocz do zawartości

Sezon 4 - A Storm of Swords, part 2 / A Feast For Crows & A Dance With Dragons, part 1


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

dzisiejszy odcinek całkiem niezły ale spodziewałem sie czegoś innego, poniewaz jest wczesna godzina to reszte dam w spoiler

 

 

 

kurde spodziewałem sie rozwinięcia sprawy z poprzedniego odcinka, a zamiast tego dali cały odcinek o jednym wątku zapominając (zapewne specjalnie) o pozostałych mimo że to własnie na nie ludzie najbardziej czekają

 

w sumie nietypowy odcinek bo w sumie cały opiera sie na walce wron z dzikusami, przynajmniej coś sie działo, ale wolał bym zamiast tego zobaczyć wątek karła

 

można też dodać że znowu było kilka zgonów pstaci które całkiem długo sie utrzymały w serialu, w sumie dobrze, niech sie ten wątek skończy

 

 

czepne sie jeszcze konstrukcji zabezpieczeń w tunelu pod murem - mogli tam dać kilka krat co pare metrów tak żeby mogli strzelać z łuków poprzez te krany w ludzi ktorzy probują forsować kolejne zabezpieczenia, a tak to tylko brama którą moze podnieść jeden gigant i krata którą rozwalił ręcznie (w ogole jak do nich biegł mogli go nafaszerować strzłami zamiast sie gapić

 

 

 

mam tylko jedno pytanie co do końcówki - gdzie po po co idzie john snow? w dodatku bez miecza? zabić dowodce dzikusów? sam? wtf? ogolnie troche dziwnie to wygladalo, jakby wątek wymyślony na kolanie

 

 

Edytowane przez Yano
Opublikowano

@Yano 

 

 

 

Broń może zabrać jednemu z poległych dzikusów, Longclawa oddał Samowi bo pewnie nie chce żeby valyrian sword trafił w rece takiego motłochu. 

A idzie po co ?? Mance go zna, ma szanse na jakieś posłuchanie pod pretekstem jakiejś ugody czy zawieszenia broni. Generalnie decyzja dość szalona ale coż , bywa. 

 

 

 

A tak moim zdaniem :

 

Uuuuu powiem że odcinek zrobił w (pipi)..

 

 

Samuś pokazał jaja, zaliczył pierwszego fraga i ma szanse poruchać. Alister Thorne ( czy jak mu tam ) pokazał klase jako dowódca i fighter, wreszcie skasowali rudą pizde która wie wiecej od Jona. Slynt oczywiscie okazał sie nedznym tchórzem ( bałem sie tylko żeby Gilly nic nie zrobił matoł ) i tylko czekałem aż go którys skasuje jak wiał przez podwórko. 

Fakt że do taktyki i rozegrania bitwy przez Straż mozna miec pare halo ale ogólnie odcinek mega ;) 

Już fapuje na mysl o 10 <3 

No i bonusowe punkty ze sfragowanie Thena "Manhunt style" a nawet dwa razy ( patelnia i młotek ).

 

 

Opublikowano (edytowane)

Dokonało się kurwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

PS :

 

Zapierdolili rudą  :banana:  :banana:  :banana:  :banana:  :banana:  :banana:  :banana:  :banana:  :banana:  :banana:  :banana:  :banana:  :banana:  :banana:  

 

 

 

Akcja z tego odcinka jest z książkowej Nawałniczy Mieczy czy już Uczty dla Wron ? Krótka odpowiedź, dzięki.

Edytowane przez Szatanek
Opublikowano (edytowane)

canaris - akcja snowa serio jest dziwna...

 

chyba martin chce go w końcu zabić ;p

przecież teraz jak odparli atak dzikusów od wewnątrz to mogliby spokojnie zasypać tunel i długo i skutecznie bronić się ze szczytu muru puszczając co chwile tą "kotwice" przeciwko wspinaczom itp, sytuacja praktycznie gwarantuje sukces

 

a wyłażenie samotnie do dzikusów? szaleństwo. zwłaszcza że dzikusy powinny go zabić odrazu jak tylko go zobaczą, zanim zdąży pogadać z wodzem (bo przecież inni go nie znają, dla nich jest tylko kolejnym randomowym wrogiem do zabicia)

 

Edytowane przez Yano
Opublikowano

@Yano

 

 

 

Castle Black nie jest jedynym miejscem w którym Mance może uderzyć. To on ma przewage inicjatywy strategicznej, mobilności i liczebną wiec samo zawalenie drogi przez Castle Black moze nic nie dać. Nikt nigdy nie wygrał wojny samą obroną - to podstawowa wiedza z zakresu strategii działająca tak samo na Westeros jak i u nas. 

 

A co do decyzji Snowa to ja odniosłem wrażenie że mu po prostu odwaliło po śmierci Rudej ( notabene cieszyłem sie jak dziecko - niech jeszcze jakieś fajne fatality zrobią temu ryżemu hujowi co to go żywcem wzieli i juz wogóle bede miał gacie oszczane z radości ) i po prostu chce sie dać zabić. Jakoś sobie tam to usprawiedliwił, oddał Samowi miecz i idzie dać sie zaciukać. 

 

 

Opublikowano (edytowane)

Ostrzegam, spojlery w poście, nie chce mi sie tagami bawić.

 

O dziwo oglądając do 45 minuty nadal sądziłem, że akcja przeniesie się do Kings Landing choć na chwilę, ale nie ma tego złego. Przepyszny ep, żal tylko pionkow Jona jak Pyp i ten drugi od walki z gigantami, naprawdę razem tworzyli niezłą ekipę stulejarzy. Teraz tylko ostal fatty boy i Ed.

 

No i dali dupy z walką z gigantem, poszli po taniości. Oczywiście w odcinku jest mnóstwo bzdur, jakby zliczyć ile wron ubiły dzikusy, to chyba nie ostałby nikt z tej setki, a nawet  wyszłoby, że się respią gdzieś w piwnicy. Poza tym tempo z jakimi Styr, Tormund i Rudy Omnibus zaliczali fragi wskazywałoby an wakaty na posterunkach już po minucie walki. Ale co tam, wejście Snowa jak Argargnnrogona we LotR i ładne ujęcie 360. Łapcie plusa.

 

I największy WTF odcinka- Maester to Aemon Targaryen. Naprawdę nie wiedziałem, co mam myślec, bo twórcy nie dali mi żadnego handicapu w postaci jakiejs patetycznej melodyjki. Ktoś wspominał o tym wcześniej w  serialu?

 

Ah  no i muszę się pochwalić- dzisiaj rano doszła paczuszka z pięknym wydaniem wszystkich wydanych tomów, więc nadrabiamy zaległości, dołączamy do Elitarnego Klubu Tych Co Przeczytali I Teraz Tylko W(pipi)viają Innych Cwaniactwem i Szantażują Spojlerami.

 

 

 

I jeszcze jedno na koniec- DROP THE SCYTHE, BOYS!

 

Edytowane przez Mordechay
  • Plusik 2
Opublikowano (edytowane)
I największy WTF odcinka- Maester to Aemon Targaryen. Naprawdę nie wiedziałem, co mam myślec, bo twórcy nie dali mi żadnego handicapu w postaci jakiejs patetycznej melodyjki. Ktoś wspominał o tym wcześniej w  serialu?

 

W pierwszym sezonie była o tym mowa.

Edytowane przez szaden
  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Spoilery lekkie.

 

 

Świetny, przepełniony akcją odcinek, oczywiście kotwica wygrała wszystko.

No i strzał z łuku olbrzyma, który zabrał po drodze gostka i go nadział po drugiej stronie, GOTY.

Edytowane przez Masorz
  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Spoilery z ostatniego odcinka

 

 Moim zdaniem zawalili sprawę realizacyjnie, cały ten atak cierpiał na logice w prawie każdej minucie. Rozumiem fajną wyrzynkę, ale durnot było niewspółmiernie dużo do zabawy.

-100 tys chłopa atakuje grupkami 5-10 osobowymi, prawdopodobnie żeby te kilkadziesiąt Wron nadążało z ich wybijaniem. Możliwe, że właśnie dlatego Snow idzie do dzikusów, żeby się poddać z nudów.

- 2 gigantów, mamut i kilku chłopków podchodzi do bramy, zaczepia do nich liny, a Wrony obserwują z podziwem... Zero reakcji również później, kiedy gigant podnosił tę bramę... Bardzo słaby motyw.

- Użycie kosy, której prawdopodobnie już drugi raz nie użyją, do sprzątnięcia 4 typów...

- Jeżeli dzikusy decydują się na wspinanie po murze, to po kiego podeszli z tym pod warownie, a nie nawet 300 metrów dalej (widać na jakiej długości są ustawieni łucznicy)?

- Sam znowu jest bohaterem. Niech już się nie (pipi)ą, tylko od razu posadzą na żelaznym tronie.

-Obrona warowni, przecież priorytetowa a posyłają tam z 5 osób i to w turach, mimo, że widzą dokładnie jak się sprawy mają, spawnujące się wrony, sforsowanie murów warowni w minutę przez grupkę 50 dzikusów (to akurat składam całkowicie na karb realizacji: książki nie czytałem, ale zakładam, że mimo iż na dole wydaje się być spokojnie z 20-30 obrońców, to pewnie zostało samo zaplecze, dziadki, kucharze itd.)

 

Duży plus za

zabicie rudej, wkurzająca postać. Oczywiście musiała zakończyć to swoim sucharem.

 

Świetny fit gigantów.

 

 

 

I największy WTF odcinka- Maester to Aemon Targaryen. Naprawdę nie wiedziałem, co mam myślec, bo twórcy nie dali mi żadnego handicapu w postaci jakiejs patetycznej melodyjki. Ktoś wspominał o tym wcześniej w  serialu?

 

W pierwszym sezonie była o tym mowa.

 

No i chyba była nawet jakaś patetyczna melodyjka z tej okazji.

Edytowane przez Gość
Opublikowano

Spoilery z ostatniego odcinka

Moim zdaniem zawalili sprawę realizacyjnie, cały ten atak cierpiał na logice w prawie każdej minucie. Rozumiem fajną wyrzynkę, ale durnot było niewspółmiernie dużo do zabawy.

-100 tys chłopa atakuje grupkami 5-10 osobowymi, prawdopodobnie żeby te kilkadziesiąt Wron nadążało z ich wybijaniem. Możliwe, że właśnie dlatego Snow idzie do dzikusów, żeby się poddać z nudów.

- 2 gigantów, mamut i kilku chłopków podchodzi do bramy, zaczepia do nich liny, a Wrony obserwują z podziwem... Zero reakcji również później, kiedy gigant podnosił tę bramę... Bardzo słaby motyw.

- Jeżeli dzikusy decydują się na wspinanie po murze, to po kiego podeszli z tym pod warownie, a nie nawet 300 metrów dalej (widać na jakiej długości są ustawieni łucznicy)?

Przecież była mowa, że dzicy to zbieranina, a nie zorganizowani żółnierze wykonujący rozkazy wg jakiejś taktyki.

Opublikowano (edytowane)

Mają doświadczonego przywódcę, ktoś tym dowodzi, a jeżeli już mowa o taktyce dzikich to zwykle opiera się ona na ataku wszystkim co się ma. Zresztą, jak widać po poczynaniach tej grupki rudej nie są AŻ tak tępi... No chyba, że jednak te 100tys. podczas tych pozorowanych ataków jednak wspinało się w mniej strzeżonym miejscu.

No i tyle samo mam zarzutów do doświadczonych Wron. Raczej doświadczonych w taktyce obronnej.

Pomijając fantastyczne motywy, to bitwa jest mocno niedorzeczna przez co cierpi wiarygodność tej całej siły hordy oraz muru którego nikt nie mógł zdobyć od tysięcy lat. Idąc drogą wcześniejszych sezonów mogli się skupić na obronie warowni, walki giganta z tymi chłopkami w bramie, czasami zerkając do góry na obrońców muru. Przerosła ich skala, ktoś kto planował wygląd tej bitwy ewidentnie nie ma doświadczenia w scenach batalistycznych.

Edytowane przez Gość
Opublikowano

Przecież o to chodziło, żeby pokazać jak słabe są wrony, jak słabo są doświadczeni. Przecież to OBECNIE zbieranina gwałcicieli, złodziei i imbecylów, o których finansowaniu nawet korona zapomniała. Co lepsi zginęli w wyprawie na Pięść Pierwszych Ludzi, a w zamku zostały same patałachy. Przecież wszystkich, którzy w podgrupkach mieli jakąś ważną funkcję podczas bitwy (Pyp, Edd itp.) znamy od ich początków na murze i sami widzieliśmy, że mieli zerowe doświadczenie w jakiejkolwiek prawdziwej walce. A reszta randomów pewnie była jeszcze gorsza.

Opublikowano

No i udało im się odeprzeć atak 100tys dzikich atakujących w pięcioosobowych hordach... Mnie to zupełnie nie przekonuje, zwłaszcza, że mają w drużynie pierwszego zabójcę białych jeźdźców w historii.

Opublikowano

Spoilery z ostatniego odcinka

 

 Moim zdaniem zawalili sprawę realizacyjnie, cały ten atak cierpiał na logice w prawie każdej minucie. Rozumiem fajną wyrzynkę, ale durnot było niewspółmiernie dużo do zabawy.

-100 tys chłopa atakuje grupkami 5-10 osobowymi, prawdopodobnie żeby te kilkadziesiąt Wron nadążało z ich wybijaniem. Możliwe, że właśnie dlatego Snow idzie do dzikusów, żeby się poddać z nudów.

- 2 gigantów, mamut i kilku chłopków podchodzi do bramy, zaczepia do nich liny, a Wrony obserwują z podziwem... Zero reakcji również później, kiedy gigant podnosił tę bramę... Bardzo słaby motyw.

- Użycie kosy, której prawdopodobnie już drugi raz nie użyją, do sprzątnięcia 4 typów...

- Jeżeli dzikusy decydują się na wspinanie po murze, to po kiego podeszli z tym pod warownie, a nie nawet 300 metrów dalej (widać na jakiej długości są ustawieni łucznicy)?

- Sam znowu jest bohaterem. Niech już się nie (pipi)ą, tylko od razu posadzą na żelaznym tronie.

-Obrona warowni, przecież priorytetowa a posyłają tam z 5 osób i to w turach, mimo, że widzą dokładnie jak się sprawy mają, spawnujące się wrony, sforsowanie murów warowni w minutę przez grupkę 50 dzikusów (to akurat składam całkowicie na karb realizacji: książki nie czytałem, ale zakładam, że mimo iż na dole wydaje się być spokojnie z 20-30 obrońców, to pewnie zostało samo zaplecze, dziadki, kucharze itd.)

 

Duży plus za

zabicie rudej, wkurzająca postać. Oczywiście musiała zakończyć to swoim sucharem.

 

Świetny fit gigantów.

 

 

 

I największy WTF odcinka- Maester to Aemon Targaryen. Naprawdę nie wiedziałem, co mam myślec, bo twórcy nie dali mi żadnego handicapu w postaci jakiejs patetycznej melodyjki. Ktoś wspominał o tym wcześniej w  serialu?

 

W pierwszym sezonie była o tym mowa.

 

No i chyba była nawet jakaś patetyczna melodyjka z tej okazji.

 

Tak, ale nie.

 

1. Już ktoś napisał, że to banda dzikusów, zresztą nei bez powodu tak ich nazywa się i sam Jon mówi, że Mance musi być kimś silnym, skoro zjednoczył skłócona dzicz.

2. Przecież wybuchły beczki i podpalili mamuta, na drugiego giganta im nei stykło najwidoczniej.

3. Mieli pokazać jak kosa rysuje na murze czerwony uśmieszek z krwi dzikusów? Były sceny, gdzie pokazano, że na mur nie wspina się 4 chłopów a kilkudziesięciu ludzi, a ze akurat reszta była wyżej na wysokości łańcucha, a tych czterech na trajektorii kosy, to pokazali ich, wyszlo elegancko.

 

A o maesterze... no cóż, po prostu apomniałem, ze anzywał się Aemon :)

Opublikowano

Oczywiście spoilery, jak coś się nie podoba, to won na drzewo.

 

 

Jak zobaczyłem tytuł odcinka, to od razu się skrzywiłem. Wątek muru jest w tym sezonie strasznie czerstwy, kompletnie straciłem zainteresowanie co się stanie z tą bandą (pipi)a z masterleszczem Jonem i tucznikiem na czele. Po obejrzeniu uczucia mam ambiwalentne. Z jednej strony było kilka pomysłowych i dobrze zrealizowanych scen (strzał z łuku giganta, ucieczka spanikowanego mamuta, kosa, kilka fajnych płynnych przejść kamery pomiędzy oboma poziomami bitwy, długie ujęcie szerokiego planu zadymy na dziedzińcu), a z drugiej w dalszym ciągu miałem kompletnie gdzieś los obrońców twierdzy, Jon w szale bitewnym i tak sprawia wrażenie gimbusa przymierzającego rurki w haemie, do tego kolejny etap sztampowej do bólu przemiany grubego od zera do bohatera (powiedział "fuck" REEEESPEEEEEKT)

Plus to, o czym wspomniał pajgi - bitwa mimo tego, że efektowna, to jednak momentami  absolutny brak logik w tym co się dzieje aż szczypie w oczy. Po co 50 takich samych ujęć randomów rzucających się na wrogich dowódców dzikusów z jakimiś wykałaczkami albo jeszcze lepiej gołymi łapami (wtf ?) Chyba tylko po to, żeby sztucznie rozciągnąć całą potyczkę na cały odcinek. Łysy kanibal zginął śmiercią idioty - Jon jest na krawędzi omdlenia, dookoła wala się mnóstwo broni, a ten bierze go gołymi łapami i prowadzi w jakiś ciemny zaułek chu/j wie po co (nagle boi się Ygritte ?) by położyć go zupełnym przypadkiem akurat w zasięgu młotka i nie zauważyć jak Jon niepostrzeżenie po niego sięga.

Śmierć rudej tak zaskakująca, jak głupia. Niby taka cwana, ale mierzy do kapitana loczka całkowicie odsłonięta mimo tego, że 2 metry dalej ma osłonę, za którą można się schować. Oczywiście randomowy gówniarz pierwszy raz w życiu trzymający łuk zalicza strzał w dziesiątkę i już  droga do łzawego dialogu pożegnalnego w akompaniamencie smutnej muzyczki otwarta. Jon przeżywa swoją stratę poprzez atak choroby sierocej na środku dziedzińca w samym centrum bitwy oczywiście przez nikogo nie niepokojony (to byłoby niekulturalne).

 

Koniec końców jak na takie natężenie bzdur i patosu, to oglądało się to zaskakująco dobrze.

Opublikowano

Oczywiście spoilery, jak coś się nie podoba, to won na drzewo.

 

 

Jak zobaczyłem tytuł odcinka, to od razu się skrzywiłem. Wątek muru jest w tym sezonie strasznie czerstwy, kompletnie straciłem zainteresowanie co się stanie z tą bandą (pipi)a z masterleszczem Jonem i tucznikiem na czele. Po obejrzeniu uczucia mam ambiwalentne. Z jednej strony było kilka pomysłowych i dobrze zrealizowanych scen (strzał z łuku giganta, ucieczka spanikowanego mamuta, kosa, kilka fajnych płynnych przejść kamery pomiędzy oboma poziomami bitwy, długie ujęcie szerokiego planu zadymy na dziedzińcu), a z drugiej w dalszym ciągu miałem kompletnie gdzieś los obrońców twierdzy, Jon w szale bitewnym i tak sprawia wrażenie gimbusa przymierzającego rurki w haemie, do tego kolejny etap sztampowej do bólu przemiany grubego od zera do bohatera (powiedział "fuck" REEEESPEEEEEKT)

Plus to, o czym wspomniał pajgi - bitwa mimo tego, że efektowna, to jednak momentami  absolutny brak logik w tym co się dzieje aż szczypie w oczy. Po co 50 takich samych ujęć randomów rzucających się na wrogich dowódców dzikusów z jakimiś wykałaczkami albo jeszcze lepiej gołymi łapami (wtf ?) Chyba tylko po to, żeby sztucznie rozciągnąć całą potyczkę na cały odcinek. Łysy kanibal zginął śmiercią idioty - Jon jest na krawędzi omdlenia, dookoła wala się mnóstwo broni, a ten bierze go gołymi łapami i prowadzi w jakiś ciemny zaułek chu/j wie po co (nagle boi się Ygritte ?) by położyć go zupełnym przypadkiem akurat w zasięgu młotka i nie zauważyć jak Jon niepostrzeżenie po niego sięga.

Śmierć rudej tak zaskakująca, jak głupia. Niby taka cwana, ale mierzy do kapitana loczka całkowicie odsłonięta mimo tego, że 2 metry dalej ma osłonę, za którą można się schować. Oczywiście randomowy gówniarz pierwszy raz w życiu trzymający łuk zalicza strzał w dziesiątkę i już  droga do łzawego dialogu pożegnalnego w akompaniamencie smutnej muzyczki otwarta. Jon przeżywa swoją stratę poprzez atak choroby sierocej na środku dziedzińca w samym centrum bitwy oczywiście przez nikogo nie niepokojony (to byłoby niekulturalne).

 

Koniec końców jak na takie natężenie bzdur i patosu, to oglądało się to zaskakująco dobrze.

 

Kanibal w ciemny zaułek nie prowadził Jona tylko raczej rzucił nim a on akurat tam wylądował. W ferworze  walki troszkę nielogiczne by było żeby zwrócił uwagę na mały młotek, skoro jak sam pisałeś wszędzie walały się bronie, a ruch ręki Jona trwał ułamek sekundy. Co do Ygritte to scena nie miała przedstawiać meczu w gears of war tylko jej wahanie, dlatego nie zestrzeliła Jona zza osłony z bezpiecznego dystansu. Dzieciak akurat umiał obsłużyć łuk i było to już wspomniane wcześniej.

Opublikowano

akurat to że dzieciak-random strzelił było fajne

 

głupich scen oczywiście że było dużo, jak w praktycznie każdej filmowej bitwie - czyli to że 2 ważne postacie sie biją, gadają i robią różne rzeczy bez przeszkadzania mimo że w praktyce powinny 20 razy dostać cios z boku od randoma, takie rzeczy to standard w filmach i wiele można z tym zrobić, okazuje sie że nawet martin-zabije-każdego-głównego-bohatera nie ma na tyle jaj żeby ukazać to że w trakcie bitwy główny bohater może przypadkowo dostać od jakiegoś noname'a

 

dużo było głupot w tej walce nie da sie zaprzeczyć, i w sumie nawet nie zamierzam ich bronić, no były, i co poradzić?

Opublikowano (edytowane)

Ok, tak, jeśli dokładniej analizować to odcinek był słaby i strasznie przegięty. Z drugiej strony oglądało się to dobrze. Ciekawe jak w książce jest potyczka opisana ( nie pisać ), niedługo tam dotrę. Zresztą zawsze można jakieś niejasności książkowe sobie idealnie "pod nas" wyobrazić. Tutaj mamy gotowy obraz, "wizję" kogo innego.

 

Moja rozkminka serialowa. Mur jest nie do zdobycia. Teraz powinni zawalić tunel ( a nie jakieś głupoty z wyjściem Snowa ), ustawić wszystkich na mur, nawinąć kosę i heja. I jeszcze wspomnieli , że na mur będą się wspinać dzicy do świtu ( kilka godzin ? ). Nie do zdobycia, i to nawet z ledwo setką obrońców na murach. Chyba, że jakieś czary nagle :P Hmm, albo , że wspinaczka gdzieś dalej gdzie prawie nikogo nie ma. (pipi) wi.

Edytowane przez Szatanek
Opublikowano

Zawiodłem się tym odcinkiem. Zero King's Landing, zero intryg, zero ciekawych dialogów. Za dużo dramaturgii, za dużo farcenia Sama. Dobra, zrobili jeden odcinek pełen scen batalistycznych, ale mam nadzieję, że chwilowo wystarczy. Bo jednak lubię w tym serialu wielowątkowość, wyważenie akcji i gadania, a tutaj przegięli w jedną stronę.

 

Jak zobaczyłem tytuł odcinka, to od razu się skrzywiłem. Wątek muru jest w tym sezonie strasznie czerstwy, kompletnie straciłem zainteresowanie co się stanie z tą bandą (pipi)a z masterleszczem Jonem i tucznikiem na czele.

Dla mnie najsłabszy wątek.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...