Kafar0011 32 Opublikowano 17 lipca 2013 Opublikowano 17 lipca 2013 (edytowane) Fillery, zapychacze dlaczego tak często są nielubiane? Czy to źle jeśli rozwija się historie postaci drugoplanowych? Mnie to osobiście nie przeszkadza, zawsze można to omijać, jednak czy przez to czegoś się nie traci? Walki w DB ciągnące się kilkanaście odcinków miały swój klimat. Edytowane 17 lipca 2013 przez Kafar0011 Cytuj
Blue 245 Opublikowano 17 lipca 2013 Opublikowano 17 lipca 2013 Czytasz Władcę Pierścieni. Oprócz głównego wątku prowadzonego przez Tolkiena, co jakiś czas pojawia się rozwinięcie postaci pisane przez Ziemkiewicza (np. o tym, jak to podczas gdy Gimli oddalił się od drużyny z powodu (pipi)zki zaszlachtował herszta orków i jak wpłynęło to na jego prawicowe poglądy). Cytuj
DarealRadexHEJOO 2 184 Opublikowano 18 lipca 2013 Opublikowano 18 lipca 2013 Nie, dragon ball był ciekawy tylko przez pierwszą serię gdy songo był małym kretynem a bulma zboczoną dzi.wką. To późniejsze fillery sprawiły, że DB trąci penisem. To jest właśnie problem z dzisiejszymi mass-produkowanymi chińskimi kreskówkami. (w porównaniu z np. Armitage III, Ghost in The Shell albo Akirą) Tak. Dawniej też bywały (krótkie, uzasadnione kontekstem!) fillery, ale to co się dzieje teraz to przegięcie pały i nie idzie oglądać. Nie wiem czemu chcesz wmawiać, że to coś dobrego. Cytuj
Farmer 3 275 Opublikowano 18 lipca 2013 Opublikowano 18 lipca 2013 Problem polega na tym, że jak tylko jakaś manga zyska popularność to od razu startują z anime. Nie trzeba długo czekać ażeby anime dogoniło mangę z fabułą. Co wtedy? Wstrzymać anime? Noł łej. Wcisnąć filler z fabułą z d*py i jechać dalej. Dlatego anime powinno powstawać przynajmniej z 2 - 3-letnim opóźnieniem (pod warunkiem, że sama manga nie będzie ciągła się przez dekadę). Fillery to w większości zło bo powstają na szybko i biorą się za nie partacze. Mało kto potrafi zrobić ledwo wyczuwalny filler pasujący do kanonu i zarazem ciekawy. Szczerze wolałbym wstrzymanie anime na jakiś okres i dopiero potem ruszyć dalej z wątkiem fabularnym. Cytuj
DarealRadexHEJOO 2 184 Opublikowano 18 lipca 2013 Opublikowano 18 lipca 2013 W mass-produkcji chodzi też o pieniądze i sam nakład pracy. Po co się męczyć skoro można wrzucić powoli przesuwający się still-shot i dać postaci robić rozkminki życiowe? I tak czasami nawet przez ponad 3/4 show. Cytuj
Zarathustra 616 Opublikowano 18 lipca 2013 Opublikowano 18 lipca 2013 Najlepszy filler w historii anime. 3 Cytuj
Shen 9 636 Opublikowano 18 lipca 2013 Opublikowano 18 lipca 2013 w bleach podobal mi sie jeden filler, byl lepszy od tego co teraz jest w mandze. tak to zazwyczaj szrot i omijam. Cytuj
Kafar0011 32 Opublikowano 18 lipca 2013 Autor Opublikowano 18 lipca 2013 Ja się mecze teraz z Naruto, akurat jestem w tym miejscu od którego cały czas przez kilkadziesiąt odcinków ciągną się filery. Cytuj
Hela 1 962 Opublikowano 18 lipca 2013 Opublikowano 18 lipca 2013 W pierwszym poście piszesz, że można ominąć, a następnym że się męczysz i oglądasz. Słuchaj własnych rad może. Cytuj
Kafar0011 32 Opublikowano 19 lipca 2013 Autor Opublikowano 19 lipca 2013 W pierwszym poście piszesz, że można ominąć, a następnym że się męczysz i oglądasz. Słuchaj własnych rad może. Można, co nie oznacza że osobiście stosuje takie rozwiązanie. W tym przypadku to przesadzili, co innego krótkie fillery, a co innego kilkadziesiąt odcinków. Cytuj
Yancy 3 Opublikowano 19 lipca 2013 Opublikowano 19 lipca 2013 Jeżeli ogląda się jakiegoś tasiemca obecnie, jednym ciągiem i "wypełniacze" są w miarę ciekawe - można to przeżyć. Gorzej, gdy oglądało się np. Bleach systematycznie, gdzie odcinki i tak były skrajnie rozwleczone + kilka minut powtórek w każdym i nagle... bach! Przerwa w głównym wątku i wchodzi ogromny i nudny "wypełniacz" a kontynuacja przerwanej w połowie walki za... kilka miesięcy Są fillery lepsze i gorsze. W takim One Piece nie ma zbyt wielu fillerów (dla przykładu) ale są raczej marne. Cytuj
DarealRadexHEJOO 2 184 Opublikowano 19 lipca 2013 Opublikowano 19 lipca 2013 No, ale same te walki (waąłlkij) to często jeden wielki filler (+ farmowanie). Kto pamięta Akirę Kurosawę? Tam ktoś krzywo na kogoś spojrzał, szust, ciach i po walce. Ech, Japończycy kiedyś nie szli po bandzie. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.