Skocz do zawartości

True Detective - 2014 - HBO


tk___tk

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wow.Najrówniejszy serial jaki widziałem.Od początku do końca stale wysoki poziom.

Zakończenie satysfakcjonujące z lekko otwartą furtką.Świetnie budowali napięcie od momentu nalotu na chatkę.

Z tym odnalezieniem Boga to farmazony tu pajgi napisał.Powszechnie wiadomo,że w momencie bólu powinno się myśleć o czymś przyjemnym,a nie ŁO JEZU UMIERAM !!!

 

Nie wiem jak wy,ale znając HBO bałem się,że wyskoczą mi na TV cycki tej obleśnej baby i porzygam się pysznym kakałkiem.Dobrze,że tego nie zrobili.

  • Odpowiedzi 560
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

 

Nie wiem jak wy,ale znając HBO bałem się,że wyskoczą mi na TV cycki tej obleśnej baby i porzygam się pysznym kakałkiem.Dobrze,że tego nie zrobili.

Ale cycki obleśnego typka już były spoko?

 

Tak.Spaślaki bez koszulki są w TV od zawsze,więc się przyzwyczaiłem.

Opublikowano

Finał satysfakcjonujący. Od pierwszych scen było wiadomo, że koleś nie jest głupi. Sposób w jaki się wysławiał obrazował najgorszy typ przestępcy: psychol z poczuciem misji.

Chociaż trochę naciągany jest motyw w jaki sposób Marty wpadł na trop. Ale, że dzięki temu fajnie i gładko zamknęli sprawę to się nie czepiam. Czekam na drugi sezon i kolejną sprawę.

Opublikowano

serial skończył się dobrze i w sumie tylko dobrze. nie będę ukrywał, że nie oczekiwałem jakiegoś dobrego twista, bo oczekiwałem. z drugiej strony spodziewałem się tu wszystkiego tylko nie happy endu, więc jakieś zaskoczenie w sumie było. jednak to nie zakończenie było tu sednem jak napisał hejas, więc jestem usatysfakcjonowany. nie pamiętam tylko

w którym odcinku rust widział się ze spaghetti facem, niech ktoś przypomni

 

Opublikowano

bronx

widział się z nim w 3odcinku.

 

 

Całościowo serial jest świetny, ale podobnie jak inni w finale oczekiwałem większego (pipi)nięcia. Do tego te oświecenie Rusta bardzo naciągane, podobnie jak wpadnięcie na właściwy trop. Szkoda trochę, ale mimo wszystko serial i tak jest za(pipi)isty, i warto go zobaczyć.

 

Teraz tylko pozostało czekać na 2 sezon, oby dobrali dobrych aktorów.

Opublikowano

Jak by był 9 odcinek to i

Masorz znalazłby Boga

. Dobry ep., ale naprawdę mogli to sobie darować.

 

W 10ym Yano zostałby ministrantem.

Faktycznie, no ale bez tej małej skazy sugerującej życie pośmiertne reszta rewelacja.

Jeszcze oprócz tylko cudownego wpadnięcia Marty'ego, że zielone uszy=jakiś tam zielony dom ze zdjęcia.

Muzyka porażająco znakomita.

Opublikowano

 

Nie wiem, dlaczego wszyscy dopatrują się tam jakiejś jednoznacznej sugestii życia po śmierci. Pomijając już fakt, że zdecydowanie nie sądzę, żeby o tego typu rozważania chodziło autorom, to co opisywał Rust nie odbiega w żaden sposób od relacji ludzi, którzy doświadczyli czegoś podobnego w prawdziwym świecie. Ot, w obliczu śmierci (i po dosłownym, częściowym pozbyciu się swoich "demonów") zobaczył światełko w tunelu, poczuł bliskość osób, na których mu zależało. Do tego mówimy o gościu, który już wcześniej miewał halucynacje. Sednem całej sprawy jest wewnętrzna przemiana bohatera, a nie dysputy teologiczne.

 

  • Plusik 4
Opublikowano

 

Nie wiem, dlaczego wszyscy dopatrują się tam jakiejś jednoznacznej sugestii życia po śmierci. Pomijając już fakt, że zdecydowanie nie sądzę, żeby o tego typu rozważania chodziło autorom, to co opisywał Rust nie odbiega w żaden sposób od relacji ludzi, którzy doświadczyli czegoś podobnego w prawdziwym świecie. Ot, w obliczu śmierci (i po dosłownym, częściowym pozbyciu się swoich "demonów") zobaczył światełko w tunelu, poczuł bliskość osób, na których mu zależało. Do tego mówimy o gościu, który już wcześniej miewał halucynacje. Sednem całej sprawy jest wewnętrzna przemiana bohatera, a nie dysputy teologiczne.

 

 

Z tego co mówił na początku serialu Rust

 

wie kiedy ma zwidy a kiedy nie. Ostatnia rozmowa sugeruje, że albo przestał dostrzegać różnicę, albo odwiedził go Jezus. Nie dam się pokroić za to, ale zanim zaczął mówić o rodzinie, wspominał coś o jakiejś namacalnej esencji, która go dotknęła czy coś. No i jeżeli z obrazu tej rozmowy nie wypływa jednoznacznie sugestia życia po śmierci, to chyba tylko słowa "widziałem boga" mogłyby być bardziej dosadne. Kwestia białego światłego dla takiego turbo racjonalnego s(pipi)ela powinna być raczej dosyć jasna (mózg umiera itd.).

 

Opublikowano

 

Rust nie mowil o zyciu po smierci tylko o nadziei, poczuciu, ze moze zycie nie jest tak do konca (pipi). Stad ostatni tekst "the light is winning" plus caly serial skupia sie na przemianie wewnetrznej bohaterow wiec to chyba oczywiste, ze nagle nie skrecili w jakies umoralniajace (pipi). Rust rozplynal sie w nicosci az poczul sie w jednosci z tymi ktorych kochal - w koncu.

 

Opublikowano

Serial jak serial. Nie rozumiem czemu wszyscy szukają jakichś kolejnych den... Czy twórcy serialu zapowiedzieli, żeby studiować każdy dialog i że serial ma być jedną wielką metaforą? Bo mam to dziwne wrażenie, że wszyscy wiedzą o czymś, czego ja nie wiem.

Opublikowano

 

W sumie można to też tak interpretować, ale równie dobrze można tak jak pisałem:

 

“There was a moment, I know, when I was under in the dark, that something… whatever I’d been reduced to, not even consciousness, just a vague awareness in the dark. I could feel my definitions fading. And beneath that darkness there was another kind—it was deeper—warm, like a substance. I could feel man, I knew, I knew my daughter waited for me, there. So clear. I could feel her. I could feel … I could feel the peace of my Pop, too. It was like I was part of everything that I have ever loved, and we were all, the three of us, just fading out. And all I had to do was let go, man. And I did. I said, ‘Darkness, yeah.’ and I disappeared. But I could still feel her love there. Even more than before. Nothing. Nothing but that love. And then I woke up.”

Rust breaks down, sobbing.

 

 

 

Opublikowano

To tylko plotki, on napisałjjakiegoś tweeta o tym, po czym go usunął. Jak sam twierdzi nie chce być niewolnikiem swoich wypowiedzi, bo w trakcie pisania scenariusza wszystko może się zmienić. Mnie bardziej ciekawe czy główna para bohaterów to tez będą gwiazdy takiego formatu :)

Opublikowano

 

Portal HollywoodLife nieoficjalnie donosi, powołując się na swoje źródła związane z HBO, żeBrad Pitt jest głównym kandydatem do roli w drugim sezonie "Detektywa". Rzekomo zależy to od innych jego zobowiązań, gdyż aktor bardzo jest zainteresowany rolą. Wszystko przez sukces pierwszego sezonu, który sprawia, że każdy chce teraz wystąpić w tym serialu.

Pitt jest związany z HBO, gdyż jest producentem filmu "The Normal Heart", który zadebiutuje na amerykańskiej antenie w maju. Na tę chwilę nikt nie potwierdza, ani nie dementuje tej informacji.

 

jestem za

  • Plusik 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...