Skocz do zawartości

Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)


Rekomendowane odpowiedzi

PSM to była wyższa kultura. Zero chamstwa, wszystko "ą-ę", styl coś pomiędzy Vogue a ulotką reklamową. Tego marketingu nie było sporo, acz złego słowa o PlayStation tam nie było chyba nigdy. Płytki to była ekstraklasa, czarne, z animowanym menu, oraz grami demo i pełnymi indykami Yaroze. A przede wszystkim pamiętam demo disci po utworach, które wyziewały sobą elektroniczne lata 90.

 

 

 

Aha PSM z UK to była dopiero klasa. Liga wyżej. Grubszy, wypchany toną ciekawostek i newsów, wywiadami z celebrytami grającymi na PSX (np. Michael Owen czy U2), były też recenzje i solucje, miało lifestyle'owy sznyt ;)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Jedyne pismo, którego było mi żal to był Gambler :frog: Te wojny redakcyjne, to zarzekanie się, że grają na oryginałach z oficjalnej dystrybucji. Pamiętam kąciki na paskudnych żółtych stronach. Najbardziej lubiłem gildię RPG, strefę Quake'a, czy szwadron pilotów oblatywaczy maszyn wszelakich. Numer otwierał zawsze wstępniak ze zdjęciem uśmiechniętego Alexa z szytym na miarę garniaku. Dalej czekały już tylko dorosłe recenzje, wysublimowane opisy czy kulturalne dywagacje o zapowiedzianych nowościach. 

 

Z CDA pamiętam, że zawsze była polewka w połowie lat 90-tych. Nawet śmialiśmy się z kumplem z LO z jego brata twierdząc, że kupuje to pismo tylko dla pełniaków. Sam kupiłem 3 czy 4 razy dla F/A-18 Hornet, Fallout 1 i Fallout 2. Z treścią bardzo topornie tam było. Gdyby nie pełniaki nie mógłby konkurować z SS, TS, ŚGK, czy pismami konsolowymi.

Odnośnik do komentarza

Mi najbardziej było szkoda RESET-u. To było pismo inne niż wszystkie, jakieś takie niepoukładane, recenzje miały dziwne akapity, a pismo z tematów gier płynnie przechodziło we wszystko inne - kącik karcianek, filmów, komiks Adlera (48 stron!), potem Odloty były niczym fajne artykuły z ciekawostkami niezwiązanymi zupełnie z grami. Nawet ich CD lubiłem, czasami fajne mp3 tam były bodajże. Kurde, RESET-a i dzisiaj bym kupował...

Odnośnik do komentarza

Mi się podoba w jakim kierunku idzie PSX Extreme. Wiadomo ,że czasem w tekstach są głupoty ale tego nie da się uniknąć. Czasopismo idzie w dobrą stronę i zdecydowanie nie cofa się czego nie można było powiedzieć o CDA które ewidentnie wolało zastąpić zdolnych redaktorów odpadkami bez umiejętności i wiedzy. 

Odnośnik do komentarza

Mi Secret Service było szkoda, pierwsi nieśli światło konsolowej cywilizacji w kraju z blachy i (pipi). SS#27 i pierwszy opis jakiegoś cudu z Japonii o nazwie Playstation ktore generuje grafikę o jakiej PC może pomarzyć i już wtedy wiedziałem do jakiego obozu przejść z umierającej Amigi.

 

Co do CDA to zawsze (pipi)ili głupoty i nie mieli gustu, ale ludzi którzy stracili pracę tak po ludzku szkoda.

Edytowane przez Observer
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, ornit napisał:

Jedyne pismo, którego było mi żal to był Gambler

W swojej wyliczance zapomnialem o Gamblerze xD a przeciez byl to rownie znaczacy gracz. Mnie jednak pismo odrzucalo. Mialem dokladnie to samo o czym mowil Chmielarz w Thank you for playing - nie rozumialem tego pisma a szata niszczyla neurony. Pamietacie pierwsza okladke CDA albo slynne tipsy i tricki w PE? No to takie cos w gamblerze bylo co miesiac. Nie wiem jak pod koniec zywota, moze sie wyrobili. Niemniej chyba to na ich zoltych stronach przeczytalem (siedzac na kiblu) o rodzajach go.wna i smialem sie nie do pojecia. Taka troche ironia bo wlasnie w brazowych kategoriach traktowalem to pismo i takie je zapamietam.

 

A i zapomnialem ale przeciez CDA ukazywalo sie na papierze k r e d o w y m i w wiekszym formacie niz reszta. Ale fakt, gdyby nie cd to w starciu z SS nie mieliby szans. Widac kazde pismo mialo swoj punkt programu. Jak z SS odszedl Gulash o tez zaczela sie rownia pochyla.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Shen napisał:

PSX Fan to też gazetki gorszego sortu były, na gorszym papierze.

PSX fan miało właśnie bardzo gruby papier. Tam było chyba z 50 stron opisów, newsow i cheatow, a pismo wyglądało tak grubo jak PE ze 100 stronami.

2 godziny temu, michal napisał:

ja pamietam z czasow pierwszego Playstation, ze gazeta chodziła po 25pln. Do tej pory mam numer w ktorym pokazywano proces tworzenia DRIVER2:twisted: screeny, lokacje. W latach 90 to byla arystokracja pism o grach w tym kraju.

Właśnie to było za(pipi)iste. Dziś w PE tez są wywiady, ale tam poza suchym tekstem było pełno autorskich grafik z biura dewelopera. Zdjęcia jakichś szkiców, screenow z kompa (doszukiwałem się co to za program:)... 

16 minut temu, Figaro napisał:

RESET był spoko.

A Ty to chyba CyberMychę czytałeś :)

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Mendrek napisał:

PSM to była wyższa kultura. Zero chamstwa, wszystko "ą-ę", styl coś pomiędzy Vogue a ulotką reklamową. Tego marketingu nie było sporo, acz złego słowa o PlayStation tam nie było chyba nigdy.

 

2 godziny temu, selene napisał:

Reklamy na dwie strony PSM jawiły się niczym jakieś wysokiej klasy artystyczne printy i pachniały jakością (farbą drukarską)

 

PSM prowadził ten sam gość od Amiga Computer Studio które tak naprawdę powstało jak Amiga już padła, wychodziło to do 2001 roku czyli jeszcze kilka lat po oficjalnej śmierci Amigi. 

PSm to była reklamówka z tłumaczonymi tekstami z brytyjskiego wydania a było drogie bo trzeba było zapłacić anglikom za teksty i Sony za prawa do nazwy. Później dopiero zaczęły się pojawiać jakieś autorskie teksty ale nie było ich dużo. A papier był dobrej jakości przez niskie nakłady, nie dało się wydawać czasopism z małym nakładem na bębnowych drukarkach tylko takie magazyny szły wtedy na arkuszowych. Gdzieś w necie jest wywiad z tym typem i tam jest więcej informacji. 

 

Co do magazynu Play był świetny ale do czasu jak był czasopismem konsolowym. Te recki na Dreamcasta i Game Boya Color :wub:  

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Mi się teraz przypomniała kupiona recka Drivera 3 w PSM (ocena bodajże 8). Pamiętam jak dorwałem jako dzieciak ten numer w okolicach premiery trójki i leciałem po grę specjalnie do Empiku we Wrocławiu po tego jak się później okazało niesamowitego crapa, pełnego bugów i po(pipi)anego poziomu trudności w ostatnich etapach.

 

220 zł za niego dałem.

 

2 2 0 :whyyy:

 

Ale sam PSM wspominam bardzo miło, ileż to płytek z demami miałem nazbieranych, czasami zabierały więcej czasu niż nie jedna pełna wersja. To była jedyna okazja dla mnie by ograć takie gry jak This is Football czy Spartan Total Warrior.  Do dziś nie wiem dlaczego nie załatwiłem sobie nawet pirata tej drugiej produkcji, jarałem się jak głupi jak w to grałem.

 

Edytowane przez MYSZa7
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
25 minut temu, Ukukuki napisał:

PSM prowadził ten sam gość od Amiga Computer Studio które tak naprawdę powstało jak Amiga już padła, wychodziło to do 2001 roku czyli jeszcze kilka lat po oficjalnej śmierci Amigi. 

PSm to była reklamówka z tłumaczonymi tekstami z brytyjskiego wydania a było drogie bo trzeba było zapłacić anglikom za teksty i Sony za prawa do nazwy.

Ale ja mówię o oryginalnym brytyjskim grubiutkim importowanym z UK PlayStation magazyn w folii za ciężko odłożone 50 złotych, a nie jakimś tłumaczonym podrobieńcu.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Mendrek napisał:

PSM to była wyższa kultura. Zero chamstwa, wszystko "ą-ę", styl coś pomiędzy Vogue a ulotką reklamową. Tego marketingu nie było sporo, acz złego słowa o PlayStation tam nie było chyba nigdy. Płytki to była ekstraklasa, czarne, z animowanym menu, oraz grami demo i pełnymi indykami Yaroze. A przede wszystkim pamiętam demo disci po utworach, które wyziewały sobą elektroniczne lata 90.

 

Aha PSM z UK to była dopiero klasa. Liga wyżej. Grubszy, wypchany toną ciekawostek i newsów, wywiadami z celebrytami grającymi na PSX (np. Michael Owen czy U2), były też recenzje i solucje, miało lifestyle'owy sznyt ;)

Te co wkleiłeś to lata chyba 98-2000.

Ten utwór mi zapadł w pamięci, ale nie kojarzę go z PSM:

cicho nagrane, ale dobrze wchodzi :)

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

CDA to było moje pierwsze pismo o grach, pamiętam jak dostałem PC'ta i poleciałem do kiosku na rogu po gazetkę "z grami", poinstalowałem wszystkie demka a potem odinstalowywałem je usuwając skróty z pulpitu xd Te ich pełniaki mi koło nosa latały, za to na drugiej płytce mieli różne pier.doły, śmieszne obrazki, dow(nene)y i inne bzdety, w początkach internetu to było coś fajnego.

 

Clicka pierwszy numer też miałem, chyba mieli opisy misji pierwszego driver'a i recenzję pełnometrażowego south park ale papier faktycznie jak z bravo był

Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, Mejm napisał:

Zawsze stali troche z boku. Nie wiem czy z powodu tego, ze szybko obrosli w piorka (a obrosli) czy z checi odciecia sie od typowych zgredowych zachowan i kreowania sie na tych powazniejszych (promowani na lamach pisakrze jak Pratchet czy Sapkowski, humor oczywyscie tylko Monty Python i super poprawny jezyk w recenzjach).

No to to.

Pismo ukształtowało ówczesnych gimnazjalistów, czy podstawówkowiczy. Też odczułem ten zachwyt Geraltem, jaraniem się Tolkienem, czy drętwym humorem Monty Pythona. A redaktor Eld jarał się jakimś zespołem i potem jak byłem u kuzynów, to chciałem żeby mi skopiowali ten album Children of Bodom :), nawet przez jakiś czas Eld miał ksywę Eld of Bodom, bodajże.

Kumpel miał tak samo: jaranie się wspomnianymi pisarzami, żarty z "na luzie" cytowane na żywo, czy nawet ksywę sobie zaje.bał z jakiegoś opowiadanka o Linuxach :) ...i w ogóle błędów ortograficznych nigdy nie robił, od tego ciągłego czytania CD-A.

A na koniec smutny bonus o Smuglerze:

IMG-4557.png

Odnośnik do komentarza

OPSM, mimo, że miałem tylko kilka numerów (wiadomo, cena), to było moje wprowadzenie w świat PSXa i za to zawsze będą w moim serduszku. W sumie zwisało mi, że to tłumaczone teksty (za dzieciaka zresztą długo o tym nie wiedziałem) czy tam grzeczne/kupione recki. To były wrota to innego wymiaru. No i demka, wiadomo. Ale nie było nigdy jak z CDA: 150 stron, na które większość miała wyje.bane, bo liczył się pełniak. Tam było naprawdę sporo fajnych, ekskluzywnych (z racji "oficjalności") materiałów, a szata graficzna broni się do dziś (ale screeny często wołały o pomstę do nieba, i rozdziałka PSXa nie jest tu wytłumaczeniem). No profeska.

 

Zabawne, że konsekwentnie wpychali do magazynu hasło "klon Dooma" na każdą strzelankę FPP. Gatunek: klon dooma xd. 

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Ten Smuggler to ten Poprawa? Wyjątkowa umiejętność odwracania kota ogonem i przeinaczania faktów :D I jak to było? 'Nie śmiej się dziadku z cudzego wypadku'. Swoją drogą, przypadek CDA pokazuje, jak była krucha baza jego czytelników. Jak przestali dodawać cd i w miarę dobre pelniaki, sprzedaż spadała na łeb. Zawsze wolałem Świat Gier Komputerowych, zresztą z Bydgoszczy :) Padł chyba w lipcu 2003 roku, tematem numeru było Vice City na blachę. SGK wykupiło Egmont i też mimo sporej popularności ukrecilo pismu łeb, bo wg. ich wymogów było to nieopłacalne. 

Edytowane przez [InSaNe]
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...