Opublikowano 16 września 201311 l http://tvnplayer.pl/seriale-online/ukryta-prawda-odcinki,521/odcinek-208,S00E208,22161.html Odcinek o uzależnieniu od gier, dość przerażający, owszem, zdarza mi się pograć 4 godziny bez przerwy, ale nigdy nie zarywałem nocy, i zawsze umiem powiedzieć dość
Opublikowano 16 września 201311 l Nocki zarywałem tylko z dziewiątym Finalem, Pokemonami i którymś Uncharted.
Opublikowano 16 września 201311 l nigdy nocki nie zarwalem, chyba ze sie robilo jakies multi przy piwku, za czasow jak konsole nie byly podpiete do netu
Opublikowano 16 września 201311 l kiedyś grałem w world of warcraft 36 godzin bez poważniejszej przerwy. po takiej serii nie wiedziałem co się ze mną dzieje i nie potrafiłem odróżnić jawy od snu.
Opublikowano 16 września 201311 l Jak wychodziły Persona 3 i 4 to potrafiłem grać po 10h codziennie przez prawie dwa tygodnie, heh.
Opublikowano 16 września 201311 l dzisiaj wszyscy zarwiecie nocki albo nie jesteście prawdziwymi graczami
Opublikowano 16 września 201311 l Bez zarwanej nocki w calym zyciu, I nawet sesje raczej nie bywaly dluzsze niz 4 godziny. Oczywiscie czasem trafi sie jakis mesjasz to sie ma po 3 sesje na dzien rano poludnie I wieczorem, ale to sie coraz rzadziej zdarza niestety. Edytowane 16 września 201311 l przez Kre3k
Opublikowano 16 września 201311 l jak byłem mniejszy to chyba cały dzień grałem z bratem w ratcheta na ps2, ani śniadania, ani obiadu, żadnych obowiązków o jakie mama mnie prosiła, pewnej chwili wpadła do pokoju, wkurzona naszym no-lajfieniem wzięła ps2 i zaczęła nim napie,rdalać o podłogę, my oczy jak 5zł... myśleliśmy że już po nim ale yebany jeszcze działał... po czym graliśmy dalej Edytowane 16 września 201311 l przez mersi
Opublikowano 16 września 201311 l 1. za czasów pegazusa/psx takie nocki były nagminne 2. podczas ery ps2 i innych szrotów, to chyba tylko przy zone of the enders 2 i REZie zaliczyłem posiedzenie do godzin rannych. 3. konsole hd? hmmm... mgs4 kończyłem jakoś tak koło 4 nad ranem, a potem (pipi)iłem jakie to było złe x) aha i jeszcze uncharted 3 na premierze, bo wiedziałem, ze kolejnego dnia bede mieć już kupca na gierke x)
Opublikowano 16 września 201311 l Jade Empire przeszedlem w 24h z czego pierwszego dnia gralem 18h a drugiego reszte. Niedawno z Kaska bawilem sie do 3 nad ranem. Rzadko zarywam nocki ale potrafie z grami spedzic czasem i 10h dziennie w weekendy (jak giera dobra).
Opublikowano 16 września 201311 l KUWA CHCIAŁEM ZARWAĆ NOCKE Z GTA A TU 80029564 :C Teraz nocka ze sciaganiem gta.
Opublikowano 17 września 201311 l Nocki nie zarwałem nigdy. Ale jak byłem mały to wstawałem o 6 żeby zacząć grać i konczyłem wieczorem. Przewaznie w iss. Ale najdłużej na raz chyba w Finala 8 grałem jakies 16h non toper
Opublikowano 17 września 201311 l Nigdy nie zarwalem nocki, lubię rano wstać wyspany i nie wyobrażam sobie, by grać do 6ej rano i za godzinke do roboty. Może w ten weekend się to zmieni...
Opublikowano 17 września 201311 l ja również nigdy nie zarwałem nocki, jak jest np. piątek i następny dzień wolny, to wolę pograć do tej 00:00, położyć się spać i na spokojnie wstać o tej 8 czy 9, walnąć kawę i odpalić konsolę. Co za frajda grać do 6 czy 7 rano i cały wolny dzień przespać ?
Opublikowano 17 września 201311 l Nie rozumiem... Jak mozna bedac graczem nie zarwac nigdy nocy na gierki...
Opublikowano 17 września 201311 l Żeby to raz... Siedziało się do czwartej, dwie godziny snu i do szkoły. Ale już mi przeszło, potrafię sobie odmówić.
Opublikowano 17 września 201311 l Po założeniu rodziny (i zmontowaniu dzieci), aby robić to, co się lubi należy od czasu do czasu poświęcić sen, bo w dzień już nie odeśpisz. Zdarza mi się czasami do 2, 3 w nocy, ale tylko przed łikendem. Wczoraj mocno po północy skończyłem Dead Space 2
Opublikowano 17 września 201311 l Właśnie dzisiaj skończyłem 100% w GTA 4, w 31h, od środy. I jest mi z tym zaje.biście, a dzisiaj to w ogóle będę napier.dalał całą noc i ch.uj.
Opublikowano 17 września 201311 l chyba czas zamienić tytuł na "kto zarywa nocki dla gier?" Mi się rzadko zdarzało. Ale czasem gram do rana jak wiem, że jestem bliski końca i głupio mi tak przestać jak już końcówka. Pamiętam jak grałem po necie w RDR o 5 rano. Klimat był do nie wyebania.
Opublikowano 17 września 201311 l W sumie też chyba nigdy nie zarwałem nocki, jak już to grałem do 3-4 kilka razy jeśli następnego dnia mogłem odespać. Lubię być wyspanym.
Opublikowano 17 września 201311 l grałem do 3 w terrarie po sieci z znajomymi Ale nastepnego dnia miałem wolne. To się liczy jako zarwanie nocki czy nie?
Opublikowano 17 września 201311 l Tylko raz w życiu najpierw w rdr multi kości poker i te sprawy,a potem przerzutka na bc2 i do 5 zleciało ale było fajno
Opublikowano 17 września 201311 l Zdefiniujcie zarwanie nocki. Granie do świtu? Do 1? 2? 3? 4? Zostawienie sobie kilku godzin snu przed wstaniem do pracy / szkoły? Za małolata parę razy ustawialiśmy się na nockę w CSa w kafejkach. Teraz nie mam za wiele czasu w ciągu dnia i jak mam grać to tylko wieczorem. Regularnie gram do północy i wstaję kolejnego dnia o 6 do pracy. Zdarza mi się w weekend pograć od 1-2, kilka razy zasiedziałem się do 3-4.
Opublikowano 17 września 201311 l Uwielbiam tego typu programy, które mają na celu uderzanie w gry, nie dlatego że są demoralizujące/złe/powodują raka i homoseksualizm ale z prostej przyczyny - jest to największy konkurent jeśli chodzi o spędzanie czasu wśród młodych ludzi, telewizje zwyczajnie srają portami bo z roku na rok oglądalność spada, nic dziwnego, trudno żeby zdrowy na umyśle chłop wolał oglądać Ukrytą prawdę na TVNie zamiast grać w GTA V. A co do zarywania nocek to mi się zdarzyło parę raz grać do 3 w nocy w CS'a albo Gearsy 3, nigdy nie zarwałem.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.