Skocz do zawartości

Ukryta Prawda odcinek 208


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

W życiu może 2 czy 3 razy zdarzyło mi się siedzieć do 3 w nocy/nad ranem przy konsoli (w tym raz chyba nawet do 4.), ale całej nocy nigdy nie przesiedziałem.

Edytowane przez Emet
Opublikowano (edytowane)

Metal Gear Solid 2 i Primal to dwie gry, które spowodowały moje omamy po zarwanych nocach. Kończąc Primal o 7.00 wchodzi brat do pokoju i mówi: "O, już nie śpisz. Zbieraj się, za godzinę pociąg do Kołobrzegu." To były czasy.

Edytowane przez Yap
Opublikowano

Zerwać, nigdy nie zerwalem ale często gram do 2-3 w nocy pare razy zdarzyło sie do 5, tylko ze dość późno zaczynam grać zazwyczaj tak od północy,

 

 

  • Plusik 1
Opublikowano

Ja często miałem okazje zarywać nocki. Słońce nie świeci, nikt nie przeszkadza. Za dnia gram już rzadziej. W sumie nie pamiętam, żebym zaczał coś na poważnie przed 21 poza rundką w jakąś bijatykę  

Opublikowano (edytowane)

Jak mam na następny dzień wolne/mogę się wyspać, to gram tylko nocami (powiedzmy między 0:00-3:00, może 4:00), w sytuacji, gdy mam wstać na 6:00 albo 8:00 to nawet nie zaczynam zabawy, nie ma takiej opcji, żebym dobrowolnie nie przespał nocy i szedł na drugi dzień do pracy/szkoły. Jak byłem młodszy, to grałem duużo więcej, ale nie zarywałem nocek, zresztą pewnie bym był pogoniony do spania. Pamiętam jedynie sytuację, jak byłem na wakacjach u kuzyna, do godzin wczesnoporannych cisnęliśmy w Tony Hawka na PSXie, parę godzin snu i pobudka, albo wyjście gdzieś, albo granie, np. w Residenta 2.

Maratonów też nie lubiałem, ot sesyjki po 3-4 h, najwięcej chyba 6 h pod rząd grałem. Zresztą, ja zawsze lubiałem rozkoszować się dobrymi tytułami jak najdłużej, odrzuca mnie od grania na pałę, zawsze mnie rozwalały takie posty, jak bywają obecnie w temacie o GTA 5, czyli " po weekendzie gierka skończona". No ale co kto lubi.

Edytowane przez kotlet_schabowy
Opublikowano

Mialem 3 dniowe maratony z wowem bez spania i myslalem ze umre. Zarywalem noce przy dobrych rpgach a i po przebudzeniu gralem. Potrafilem nie pojsc na zajecia bo musialem dokonczyc grac w suikodena.

 

Teraz jak moge pograc 2h w spokoju to jest swieto.

 

Nie zaluje i wiecej grzechow nie pamietam.

Opublikowano

Zarywałem sporo nocek w erze PSXa i PS2 z PESami, Silent Hillami, Residentami czy taką Onimushą 3 (kupiona przez kolesia i jeszcze tej samej nocy nad ranem skończona). Teraz już mi się nie chce, choć potrafię bite 8 godzin w coś grywać.

Opublikowano (edytowane)

Ja kiedyś może nie grając, ale robiłem opis do Ehrgeiz, bijatyki SquareSoftu na PSXa. Tłumaczyłem te wszystkie dziwne literki typu qcf, d, d, ss, na plejstejszonowe x, o itd. Całość pisana w zeszycie, ładnie oznaczone ciosy plus krótka biografia.

Może w dwa dni to zrobiłem, non stop. Aż mi było niedobrze i dostałem... rozwolnienie, z przepracowania. Najdziwniejsze to, że mam ten opis do dziś, a gry nigdy nie miałem, ale tak bardzo o niej marzyłem. Chyba pora kupić na Allegro ;)

Edytowane przez grzybiarz
Opublikowano

Schodząc lekko z tematu, bekowy jest odcinek Ukrytej prawdy, w którym czternastoletni gimbus zalewa formę swojej wuefistce, a na koniec bierze się jeszcze za jej córkę. Polecam

 

 

E: A tak, numer odcinka chyba 156 czy coś w tych okolicach.

oglądam go właśnie, gorąco polecam

Opublikowano

Kiedys wyczesalem 24h przy front mission alternative po japonsku. Za gowniarza to bylo ale wyczyn byl spektakularny, gre przeszedlem a z sennosci mialem lekkie omamy wzrokowe. Obecnie to czasem sie zasiedze od 20 do polnocy czy drugiej ale to tylko przy co lepszej grze jak gta5 na ten przyklad.

Opublikowano

kurde jakie leszcze xD

 

ja swego czasu grałem ponad 18 godzin na dobe w diablo 2, przez 2 miesiące wakacji

 

oprócz tego nabiłem 100 godizn w 5 dni w final fantasy 8

 

oprocz tego przez bity miesiąc grałem do 6-8 rano w monster huntera na multi

 

oprocz tego sporo było gier które mnie przykuwały na ponad 6 godzin dziennego szarpania

 

ale to były stare czasy, teraz nawet w GTA5 gram ze 2-3 godizny dziennie

Opublikowano (edytowane)

Właśnie, za łebka gry były najważniejsze. Można było siedzieć non stop po przyjściu ze szkoły, a nie mówię już jak był weekend, albo ferie.

Wkurza mnie że mam Last of Us, które dostałem 6ego września i do dziś nie ukończyłem. Z GTA V (które mam od premiery), spędziłem tak mało czasu, że dopiero wczoraj odblokowałem Trevora.

Jak byłem mały, to tak bardzo chciałem być dorosły, kupować konsolę na premierę i mieć tak dużo gier.

Dziś mam to wszystko, prócz czasu na ogranie :( (no i pieniędzy też mogłoby być zawsze więcej:)

PS. Zamienię się obowiązkami z jakimś dziesięciolatkiem, info na PM.

Edytowane przez grzybiarz
Opublikowano

max to chyba grałem bo 2-3 w nocy przy bekowych sesjach w gears of war 1 w multi. co z tego, ze nigdy nie zarwalem nocki jak potrafiłem grać od 9 rano do 24 z przerwami na kilka posiłków kupe i 5min kąpiel O_O

Opublikowano

 

 

oprócz tego nabiłem 100 godizn w 5 dni w final fantasy 8

 

:O

 

Z drugiej strony, jeśli sprawiło ci to przyjemność, to jest ok.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Akcja na fakcie z mojej miejscowości.

 

Taki koleś o ksywie "Kapusta" wykupił 2 miesiące wakacji w kawiarence internetowej. Zawsze tam był i grał w CS-a xD Czasem przychodziliśmy z nim pograć. 

Edytowane przez Sibian

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...