Skocz do zawartości

Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy


gekon

Rekomendowane odpowiedzi

Nikt nie powinien mówić o prequelach jeśli nie oglądał recenzji Mr. Plinketta.

No przeciętny forumowicz nie wyłapałby połowy problemów i głupot prequelów, gdyby nie te recenzje, których ciągłe wrzucanie robi się już nudne, ale to działa w dwie strony (niechęć się pogłębia, bo filmik uzmysławia kolejne motywy). Tak, recka EI była śmieszna i trafna, dwójkę można jeszcze obejrzeć, ale przy trzeciej spasowałem, bo typ już po prostu męczy bułę.

 

A powiedzieć coś pozytywnego o PT to już w ogóle kur.wa tabu xd.

Odnośnik do komentarza

Ku,rwa fajne te gwiezdne wojny, najlepsze jakie widziałem chyba. Na początku seansu myślałem, że już mnie nie robi magia sw, że wyrosłem i tak dalej a tutaj? Zayebiste kino. Solidne 7/10 Tylko ten rudy z harrego potter straszny lamus xD

Edytowane przez _Be_
Odnośnik do komentarza

etam oglądałem te I-III ostatnio znowu, wielkiej tragedii nie ma, poza koszmarnym CGI i aktorstwem, no i dialogiami, ale te dwa ostatnie to dopiero w Przebudzeniu Mocy są na jakimś poziomie

 

na minus oczywiście jar jar i inne pierdoły, ale w rozrachunku to da się oglądać, a nawet lubić

Odnośnik do komentarza

etam oglądałem te I-III ostatnio znowu, wielkiej tragedii nie ma, poza koszmarnym CGI i aktorstwem, no i dialogiami, ale te dwa ostatnie to dopiero w Przebudzeniu Mocy są na jakimś poziomie

 

na minus oczywiście jar jar i inne pierdoły, ale w rozrachunku to da się oglądać, a nawet lubić

 

Nie przetłumaczysz tego nikomu. 

 

Jako takie aktorstwo to dopiero teraz, w FA się pojawiło. Całe poprzednie 6 części to było drewno z kilkoma wyjątkami (np. Ian McDiarmid). Trylogia prequeli ma dużo  mocnych punktów, tylko tam mamy jako taki zakon Jedi, mamy kilku Sithów,  mamy wątek polityczny (gorszy czy lepszy, ale jest), mamy fajne estetyczne, zróżnicowane miejscówki i planety (jak na kosmos przystało, a nie tylko lód, śnieg, las).

Odnośnik do komentarza

no wiadomo, że do kolacji można sobie obejrzeć jak leci w tvn, co nie zmienia faktu, że serce boli i du.pa pęka jak można to było tak strasznie zepsuć

 

-aktorstwo w starej trylogii było ok.

-w prequelach jest może i niezły cast, ale na drewniane dialogi i zielone ekrany nic nie poradzisz. Christopher Lee, Samuel Jackson, Natalie Portman, Ewan McGregor, Liam Neeson - widzieliście kiedyś równie słaby film  z tak dobrą obsadą? 'I sense a plot to destroy the Jedi' :dynia:

-zakon Jedi to straszne parówy

-Sithowie - Maul i Palpatine się bronią jako tako, rzeczywiście

-wątek polityczny - j.w. jakbym chciał wątek polityczny, to bym włączył house of cards. poza tym jest beznadziejny

-miejscówki są zrobione w obrzydliwym CGI na zielonych ekranach, wszystko to sterylne jak sam skur.wysyny, zaorać. Porónwajcie sobie jak zestarzał się Władca Pierścieni, a jak prequele.

 

nie wiem jak można tego bronić, szczerze. Gra komputerowa KotOR zrobiona przez gości robiących gierki dla dzieci >>>> prequele wielkiego GL jeśli chodzi o fabułę, postacie itd.  

 

jedyne co jest w prequelach fajne to design niektórych statków (naboo fighter, interceptory, statek amidali) oraz postaci (Maul, Grievous).

najbardziej mnie wkur.wia że z epickich filmów zrobiono część wielkiej maszynki i jak nie przeczytałeś komiksów i nie widziałeś Clone Wars to beka wnusiu. - Dlaczego w jakikolwiej sposób ma mnie obchodzić postać np. Grievousa skoro nie mam zielonego pojęcia kto to jest? Wyje.bane na typa. To samo wszystkie Jedi randomy.

 

W FA zrobiono to z dużo większym wyczuciem, mimo że machina marketingowa jest taka sama albo większa (Rebels)

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

1003609_560192897482040_6818971487638154

 

Prawdziwą zakałą galaktyki był Obi 1. Popatrzmy:

 

 

- chujowe poczucie humoru, którego nie akceptował nawet tolerancyjny Qui Gon;

- przez jego głupi błąd Qui Gon zginął na Naboo, bo za późno uznał, że jednak pobiegnięcie na pomoc swojemu mistrzowi to dobry pomysł;

- cudem pokonał ww. Zabraka, głównie dlatego, że tak naprawdę chuj wie dlaczego bo jak wykonał skok to tamten nie wiem, myślał o Twilekance, którą będzie jebał z powrotem na Coruscant, czy co;

- szkolił Anakina, który notorycznie miał w piździe jego uwagi i zalecenia, poza tym super go wyszkolił kurwo;

- skacze na sondę, która wpuściła robaki do Amidali, łapie zabójcę, ale chuja z tym zdziałał, bo uprzedził go Jango Fett;

- Jango Fett, nie korzystający z mocy, spuścił mu wpierdol na Kamino i uciekł;

- w pogoni za nim dał się pojmać paru droidom i przerośniętym komarom. No kurwa 4 real? Przerośniętym komarom?

- DOOKU POWIEDZIAŁ MU EXPLICITE, ŻE SENATEM STERUJE LORD SITHÓW A TEN PIERDOLONY KRETYN NAWET NIE DOPUŚCIŁ DO WIADOMOŚCI, ŻE MOŻE JEDNAK JEST W TYM TROCHĘ PRAWDY 

- podczas bitwy na arenie Geonosis Padme Amidala zrobiła z niego kretyna, uwalniając sie z łańcuchów przy pomocy spinki. Władający mocą Obi Wan chuja zrobił;

- dostaje srogi wpierdol od trzy razy starszego hrabiego Dooku;

- podczas wojen klonów co chwila dostaje wpierdol od Maula i jego brata, którego jedynym osiągnięciem jest bycie koksem;

- cały czas próbuje wyrwać Asajj Ventress, nie zauważając, że ta robi sobie z niego jaja. Poza tym zbiera od niej wpierdol;

- dalej zbiera wpierdol od trzy razy starszego Dooku;

- generalnie głównie zbiera wpierdol;

- przy próbie uwalniania kanclerza po raz kolejny zbiera wpierdol od Dooku;

- jest cały czas blisko Anakina a nie zdaje sobie sprawy, że związek między nim a Padme to coś więcej niż przyjaźń;

- prawie dostaje wpierdol od cyborga z 4ma mieczami, który został łatwo rozjebany zarówno przez Kita Fisto jak i Ventress. Ratuje go blaster, który pojawił sie z pizdy w jego zasięgu, a także to, że Grievous ma minus 300 do odporności na podpalenie;

- w trakcie pogoni za Grievousem gubi miecz świetlny XD;

- nie powie Yodzie, że może lepiej, żeby we 2 najebali Imperatora a potem we 2 Anakina, tylko zgadza się na genialny plan 2x 1vs1;

- jakimś cudem spuszcza w(pipi) Anakinowi, chociaż w analogicznej sytuacji w mrocznym widmie to on był górą;

- zostawia Anakina na pastwę losu. Jak mi ktoś powie, że lubił go i nie chciał go zabijać, to tak, jak się kogoś kiedyś lubiło to na pewno chce się, żeby osoba ta zdychała w męczarniach po tym jak uje.bało sie jej 3 kończyny i wpadło do lawy;

- chowa Luka na tatoine, no ku.rwa serio, ze wszystkich planet wybrałeś rodzinną planete Anakina?

- spędza 30 lat waląc konia w jaskini;

- na gwieździe śmierci daje sie zaje.bać Vaderowi tak naprawdę ch.uj wie dlaczego;

- dalej zawraca Lukeowi dupę nawiedzając go jako duch mocy podczas czynności takich jak sranie, czy obracanie prostytutek

 

Edytowane przez _Be_
Odnośnik do komentarza

Z forum filmwebu:

 

 

Lubiłem Yodę w starej trylogii jednak w nowej ta postać wzbudza u mnie tylko odrazę. Z jego postaci bije taki fałsz i zakłamanie, że aż Imperator wydaje się w porównaniu z nim w porządku. Przejdźmy do rzeczy
 
1) skrajna hipokryzja - W "Mrocznym Widmie" Yoda rzecze natchnionym tonem autorytetu moralnego "strach rodzi złość, złość rodzi nienawiść, nienawiść rodzi cierpienie [efektowna pauza] wyczuwam w tobie strach" Następnie w "Ataku Klonów" ? Obi - Wan odkrywa plantacje klonów żołnierzy i jaka jest reakcja Yody? Jest oburzony, wstrząśnięty zabawą w Boga? Nic z tych rzeczy! Cieszy się,że będzie miał mięso armatnie do prowadzania wojny. Chwilę potem widzimy jak ląduje tym swoim kosmicznym apachem na zbuntowanej planecie i z rządzą mordu w oczach rozkazuje zaj... wszystkich. Jeszcze tylko brakowało kwestii "Uwielbiam zapach napalmu o poranku"
 
2) kabotyństwo - Yoda z premedytacją wypowiada się w sposób niegramatyczny i chodzi w tych swoich lnianych łachmanach aby pozować na mędrca, ascetę i autorytet moralny. Yoda stosuje szyk przestawny licząc na to iż słuchacze będą mieli problemu z płynnym rozumieniem jego wypowiedzi i tym samym okrągłe banały jakimi sypie będą odbierać jako wielkie mądrości. Podobnie rzecz się ma ze stylem ubioru mającym sugerować jaki to on jest skromny, wyzbyty pychy i pragnienia dóbr doczesnych tylko... jakoś lniane łachmany nie przeszkadzają mu w wożeniu dupska najnowocześniejszymi modelami statków za grube miliony ani w mieszkaniu w gigantycznym Zigguracie wykończonym w środku jak pałac z użyciem samych marmurów przy którym pałac Ceaușescu wygląda jak buda na działce.
 
3) symulka - Yoda wiecznie chodzi zgarbiony, wiecznie podpiera się laseczką i ciężko dyszy chcąc w ten sposób wzbudzić litość u ludu i podwładnych, chcąc sugerować jaki to on schorowany i że niby tylko poczucie obowiązku i miłość do demokracji trzymają go jeszcze na nogach. Jednak gdy jest potrzeba np. wymordowania przeciwników politycznych ten niby schorowany dziadzia w sekundę zmienia się w (pipi)ego ninje!
 
Po głębszym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że racja była po stronie Imperatora. Facet po pierwsze był szczery i brał wszystko na klatę jako oficjalna głowa państwa a nie rządził z za kulis jak Yoda z tą swoją niekontrolowalną, niewybieralną jedi bezpieką a po drugie w porównaniu z Yodą nie rżnął drugiego Dalajlamy tylko oficjalnie mówił że chodzi mu o władzę i hajs tak jak ten kandydat na prezydenta Ukrainy
 
 

 

:pawel::lapka:

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...