Skocz do zawartości

Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy


gekon

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jasna cholera to było świetne. Bałem się, że murzyn i laska będą bezpłciowi ale wypadli rewelacyjnie. Jak dla mnie Ren również świetny, oczywiście godząc się z faktem, że ta postać miała taka być. Jeżeli ktoś spodziewał się totalnego badassa to faktycznie może być rozczarowany.No ale to dopiero pierwsza część nowej, przezayebiście zapowiadającej się trylogii i jestem pewny, że ta postać jeszcze zabłyśnie.

  • Plusik 2
Opublikowano

Na filmwebie wpisany jest Rian Johnson co niezbyt mnie napawa optymizmem. 

Opublikowano

bylem i ja - jak najwierniejsza kalka starej trylogii, a co dopiero czesci czwartej, nie traktujcie tego jako zarzut, mozna oczywiscie pisac i gadac, ze jest za duzo dejavu, zbyt bezpiecznie, zbyt nostalgicznie ale ja bylem dzieki temu niesamowicie zadowolony po seansie, znowu jest to kino przygody w kosmosie, ten sam cudowny feeling, a nie ten tragizm do puszczania na teletoon, ktory serwowal lucas w czesciach 1-3 (no ok w 3 juz bylo mniej tandetnie ale dalej kijowo)

 

potencjal jest, nowe glowne dobre postacie mi sie podobaja, ren wypadl imo swietnie, entuzjazm na dalsze czesci spory, calkiem co innego niz jego zanik po 30min ep1

 

co do rey

 

 

praktycznie bylem pewny ze luke na koncu powie - welcome daughter i wyskocza napisy koncowe, widzac jak jest latwo wszystko przychodzi bede mocno zdziwiony jak rozwiaza to inaczej choc z drugiej strony mocno rozczarowany przewidywalnoscia :P

 

Opublikowano

A ja oglądałem recenzję Mr. Plinketta na temat Mrocznego Widma.

 

Ten gostek ma po prostu rację. Teraz czas na kolejną recenzję. :)

Opublikowano

 jak je zestawic chociazby ze scenami z Anakinem z trzeciego Epizodu: jak Anakin zayebal Mace Windu (a wlasciwie moment napiecia chwile przed, gdy podejmowal ta decyzje), klekal przed Sidiousem wyrzekajac sie tego, kim byl do tej pory, poszedł do zakonu Jedi zeby wymordowac tych wszystkich adeptow- mlodych chlopcow, ktorzy widzieli w nim swoj jedyny ratunek i nadzieje, czy tez walczyl na koniec z Obi Wanem- to byly emocje wylewające sie z ekranu i sciskajace za gardlo zelaznym usciskiem, byla tam tez ekspresja w grze aktorskiej- to bylo PRZEKONUJACE

 

Ty chyba dawno nie oglądałeś Episode III, co ? To o czym piszesz tylko w teorii brzmi dobrze. W praktyce zostało zrealizowane z takim stężeniem autyzmu i aktorskiej nieporadności, że jedyne co wywołuje, to niezamierzony efekt komiczny. Ten gif z płonącym Anakinem, którym się tak jarasz, to jedyne udane ujęcie z Christensenem (i jedyna dobra scena w całej trylogii). Tyle że 90% gry aktorskiej robi tu za niego makeup, a i tak nie możesz się tym w pełni cieszyć, bo masz świeżo w pamięci w jak debilny sposób do tej sceny doprowadzono. Cała jego postać i jej dialogi są tak tragicznie napisane, że porządny aktor nie dałby rady niczego z tego wyciągnąć, a co dopiero takie gimbodrewno. To, co nazywasz ekspresją w grze aktorskiej w rzeczywistości było mocnym przeszarżowaniem wywołującym mieszankę zażenowania i rozbawienia.

 

Niechęci wobec Rena nie rozumiem.

Po pierwszym zdjęciu hełmu

faktycznie dysonans jest spory, tym bardziej że tam chyba coś z oświetleniem nie zagrało i wygląda w tej scenie jak przedziwny miks Marilyn Mansona i Adriena Brodyego z poczwórnym podbródkiem, ale już

na moście

i

w lesie

wypada znacznie korzystniej. A je/bać już kwestie fizjonomii, kto się choć minimalnie interesował, ten wiedział, że postać będzie grał typ o mocno charakterystycznej urodzie. Ja wiem, że to nie Anakin z boysbandu, no ale Star Wars w założeniach chyba nigdy nie miał być pocieraczem dla kryptogejów. Ewidentnie mamy do czynienia z postacią, która będzie ewoluować. To nie jest kolejny jednostrzałowy sith jak u grubcia lucasa. Niestabilny emocjonalnie, dręczony kompleksami, upokorzony w walce adept ciemnej strony mocy to zacny materiał dla ogarniętego reżysera. Plus ciekawe jak się rozwinie wątek jego

rywalizacji z rudym o miano pupila Snoke'a

(aż mi się przypomniał trailer któregoś Batllefronta, w którym dwójka bliźniaków od najmłodszych lat rywalizuje o względy jakiegoś wysoko postawionego typa).

 

Kilka luźnych spostrzeżeń na szybko:

 

W początkowej scenie

ataku na wioskę umierający kompan Finna maże mu kask krwią

. Czy rany zadane mieczami świetlnymi i blasterami krwawią ? Wysoka temperatura powinna momentalnie wypalać ranę i w przypadku mieczy świetlnych tak to dotychczas działało. Nie wiem, może blastery działają inaczej, bo już w Powrocie Jedi Leia, a teraz jeszcze

Chewbacca krwawią po trafieniu.

 

 

 

Dlaczego dopiero pod koniec

R2D2 się uaktywnił, a nie przy pierwszym spotkaniu z BB8, skoro cały czas miał brakujący fragment mapy ?

Coś przegapiłem, czy bo tak i chu/j ? Bajdełej BB8 >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> lamus obesrany R2D2

 

Też wam się

Snoke skojarzył w pierwszym momencie ze Space Jockeyami

? Na początku zupełnie nie ogarnąłem tego, że to był hologram xD I tutaj rzeczywiście jakość CGI nie powala, trochę lucasem zapodaje.

  • Plusik 2
Opublikowano

tez mi sie zdaje ze b chu0j i tak, co do drugiego tez nie skumalem, ze to hologram, w sumie dalej jego autentyczna wielkosc jest dla mnie niewiadoma

 

ren fantastyczne ma podloze pod nastepne czesci

 

 

oczami wyobrazni widze jak jeszcze bardziej bedzie mu odbijac szajba widzac, ze dalej nie jest szanowany przez snoke'a, ze wie ze nigdy nie dorowna vaderowi, ze jego decyzje sa krytykowane (tak jak ta by olac szukanie robota bo chwycili rey), ze nie jest tak szanowany jakby chcial, niech jeszcze snoke w dwojce zacznie sie interesowac rey (bo na dzien dobry widac, ze ma wieksze predyspozycje niz cwiczony wnuk vadera) co jeszcze bardziej bedzie go wkurzac

 

Opublikowano (edytowane)

@Butt: w koncu cos rzeczowego, z czym mozna podyskutowac- no to po kolei...

Chociażby to co mówiła Leia o swojej matce, że ją pamięta. Co po wydarzeniach z trzeciej części nie ma sensu.

Nie pamietam dokladnie tej sceny i tego, co powiedziala, ale skoro np.

Rey miala za posrednictwem Mocy wizje jakichs wydarzen z przeszlosci w piwnicy u kuzynki Yody


to dlaczego wykluczasz to u Lei? W koncu w obu plynie ta sama moc (a moze nawet nie tylko).
 

Han Solo mówił, że moc i Jedi to jakieś relikty dawnych czasów, no i w ogóle bajki i on w to nie wierzy. Kiedy raptem jakieś 20-25 lat wcześniej pokoju w galaktyce strzegło 10 tysięcy rycerzy Jedi. To jakby dzisiaj powiedzieć, że mur berliński to jakieś pradawne bujdy i bajki dla dzieci. Kompletny kretrynizm. Tym bardziej, że Han Jest starszy od Lei I Luke'a, więc sam coś tam powinien jeszcze pamiętać o Jedi.

argument w pierwszej chwili wydaje sie nawet sensowny, ale po krotkim zastanowieniu... Porownujesz to do naszej dzisiejszej sytuacji (i swiadomosci) w europie zachodniej, a powinienes jesli juz, to predzej np. do Korei Pln. Myslisz, ze tam zwykli robole znaja szczegolowo i bez zadnych przeklaman nawet najnowsza historie? Zreszta nie trzeba nawet szukac tak daleko- zobacz, co sie dzieje na Ukrainie i jaki jest na ten temat przekaz ruskiej propagandy i przez to swiadomosc jakiegos zwyklego iwana gdzies na syberyjskim za(pipi)u. Jak mowi stare wojenne przyslowie, historie pisza zwyciezcy- tutaj po Epizodzie III byli to Imperator z Vaderem, a w historii pisanej przez nich raczej nie bylo miejsca na Jedi. Trzymali cala Galaktyke w uscisku za jaja jak Slonce Narodu swoj lud teraz i ta sytuacja trwala latami. Sami Jedi zostali wymordowani, a niedobitki zwolennikow Republiki (ktorzy dopiero z czasem zostali rebeliantami) pochowali sie po katach i starali nie ujawniac z wiadomych powodow- kto niby mial glosic jak bylo naprawde? Solo podczas tamtych wydarzen pewnie byl kilkuletnim szczylem, ktory byc moze cos slyszal o Jedi, moze i nawet w nich wierzyl (podobnie jak nasze dzieci w Swietego Mikolaja), ale w koncu dorosl i skoro zadnego nie spotkal to przestal. Jestem w stanie w to uwierzyc i dziwie sie, jesli Ty nie (zwlaszcza, ze rozmawiamy jednak caly czas o gwiezdnej operze, w ktorej dobrzy kolesie w bialych strojach walcza ze zlymi kolesiami w czarnych strojach, uzywajac do tego laserowych mieczy i podrozujac z predkoscia swiatla)
 

Albo biorąc pod uwagę wydarzenia z 3 części, to kolejnym  kompletnym kretynizmem jest to, że Luke posługuje się nazwiskiem Skywalker, bo przecież dzieci miały być w ukryciu przed Vaderem.

Ty to na serio napisales? :)
Skupmy sie moze najpierw dla przykladu tylko na naszej planecie, albo nawet na samej Polsce: czy wystepuje tu jakiekolwiek nazwisko noszone tylko i wylacznie przez JEDNA osobe? JEDNA. A teraz popatrz na cale uniwersum SW z xxx systemami, planetami, rasami etc. i powiedz, jak naiwnym trzeba byc, zeby zakladac, ze nie bylo tam zadnych innych Skywalkerow (np. przodkow Anakina, jego matki i ich siodmych wod po kisielu)? Bo mi sie wydaje bardziej prawdopodobne, ze musialy ich byc setki, rozproszone po przeroznych planetach.

 

Plus nawet rozkaz 66, syn mistrza Jedi też chyba nie miałby lekko w życiu.

tu nie bardzo kumam, co masz na mysli, tzn. domyslam sie, ze zakladasz, ze rozkaz 66 obowiazywal przez caly czas od momentu jego wydania i syn Jedi zostalby zgladzony przy pierwszej lepszej okazji. No spoko, tylko skad pierwszy lepszy trooper mialby wiedziec, ze jakies dziecko jest synem Jedi? Wypisane na czole tego nie mialy, a oni nie potrafili wyczuwac mocy- wyczuc moglby to co najwyzej inny Jedi, albo Sith, a tych bylo tylko dwoch i raczej nie szlajali sie po pustynnych planetach w wolnym czasie.
 

Już nie wspominając o nieścisłościach z historyjkami Obi Wana z 4 części z tym co działo się w częściach 1-3. Nauki Yody też nie bardzo pokrywają się z tym co Jedi wyczyniali w pierwszych częściach. Mówił, że Jedi używają mocy tylko do obrony. Kiedy w nowej trylogii Jedi używają jej dosłownie do wszystkiego

brak konkretow, wiec sie nie ustosunkuje.
 

Mam wymieniać dalej?

Prosze bardzo.


Dobra, to teraz kilka moich pytan do Ciebie i innych ludzi twierdzacych, ze stara trylogia/FA sa tak spojne, logiczne i trzymaja sie kupy:

Dlaczego w FA te potwory na statku Solo kazdego, kogo tylko polujac spotkaly na swojej drodze, rozszarpywaly na strzepy i pozeraly na miejscu w ulamkach sekund, a tylko tego jednego jedynego Finna zlapaly i nagle- nie robiac mu zadnej krzywdy- zaczely z nim spyerdalac po korytarzach?



skad bedaca de facto tylko okoliczna zlomiarka Rey znala tak dobrze budowe/obsluge/pilotowanie Sokola Millennium (o ktorym sama powiedziala, ze jst nie latajaca od lat kupa zlomu)? Jak potrafila z miejsca zdiagnozowac i naprawic wyciek gazu pod pokladem (o ktorym tez wiedziala, ze trujacy)?



gdzie Rey nauczyla sie perfekcyjnej komunikacji z robotem typu bb-8



piloci wspolczesnych mysliwcow potrzebuja setek godzin na symulatorze danego samolotu zanim sa w stanie bezpiecznie nim latac. Jakim cudem Poe wsiada pierwszy raz w zyciu do TIE fightera i nie dosc, ze z miejsca zaczyna nim po mistrzowsku manewrowac, to jeszcze instruuje Finna (ktory od dziecka sie ponoc szkolil na troopera) z obslugi jego urzadzen pokladowych?
Podpowiedz:
o ile bardziej logiczne byloby, gdyby to Finn siadl za stery i instruowal Poe?



Kwestia Snoke'a, o ktorej juz zreszta wspominalem- skad sie wzial, skoro dwaj ostatni Sithowie zgineli na koncu VI?



Kolejna kwestia, o ktorej wspominalem- skad sie wzial First Order i jakim cudem przejal trooperow? Imperator i Vader zgineli, zatryumfowali rebelianci, a wiec Republika. Przypominam, ze trooperzy byli klonami wykonanymi na zlecenie Senatu- po przejeciu wladzy z powrotem przez rebeliantow powinni dalej normalnie sluzyc nowej-starej wladzy, jak to mialo miejsce przed rozkazem 66, kiedy walczyli ramie w ramie z Jedi



Skad wzial sie miecz Luke'a w piwnicy kuzynki Yody i jakim cudem przetrwal tam tyle lat, skoro lezal sobie calkiem legalnie w niezamknietej skrzyni postawionej na podescie na samym srodeczku nie zamykanego pomieszczenia, do ktorego mogl wejsc doslownie kazdy bywalec speluny odwiedzanej przez najrozniejsze mety (m.in. szpiegow First Order)?



Mam wymieniac dalej?

Edytowane przez tommi
  • Plusik 1
  • Minusik 1
Opublikowano

Haha. Ukryli Luka z nazwiskiem Vadera u PRZYRODNIEGO BRATA Anakina, na planecie, z której pochodzi. Reszty mi się nie chce komentować, zero merytoryki, stylistyczne dno

Opublikowano (edytowane)

lol

no, to tyle, jesli chodzi o merytoryczne argumenty z waszej strony  :gayos:

 

to moze chociaz ustosunkujecie sie do moich pytan?

 

do kolegi sebixa powyzej: nawet jak obejrzysz ktorykolwiek epizod pierdyliard razy, to rozumu ci od tego nie przybedzie (ani on sam nie stanie sie przez to lepszy)- masz tego swiadomosc?

Edytowane przez tommi
Opublikowano (edytowane)

odpowiedz na pytania.

...chyba, ze wkleisz linka dopiero jak jakis internetowy autorytet to zrobi.

 

#pokolenieYouTube #generationGoogle

gardze

Edytowane przez tommi
  • Minusik 1
Opublikowano

 

 

Dlaczego dopiero pod koniec

R2D2 się uaktywnił, a nie przy pierwszym spotkaniu z BB8, skoro cały czas miał brakujący fragment mapy ?

Coś przegapiłem, czy bo tak i chu/j ? Bajdełej BB8 >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> lamus obesrany R2D2

 

 

R2-D2 "usnął" jak Luke zniknął i miał się uaktywnić dopiero wtedy gdy ten się pokaże znowu ( chyba, musze iść jeszcze raz na ten film koorva ). Obudził się jednak gdy w bazie pojawiła się Rey, można się domyślać dlaczego.

 

Opublikowano

Obejrzałem dziś. Mimo starań z mojej strony (sprawdziłem tylko dwa zwiastuny), trafiłem w dwóch różnych miejscach (rzecz jasna, nie związanych zupełnie z filmem) na spoiler dotyczący

śmierci Hana Solo. także miło. Sam zabieg o tyle sensowny, że trudno by było budować mocną, nową ekipę, z kilkoma równolegle pokazywanymi, starymi wyjadaczami, ot jednego mniej.

Lubię sagę, choć fanatykiem nie jestem. Hype, co nie dziwne, mocno mi się udzielił, zajawkę na EVII miałem wielką, chyba za wielką, bo koniec końców, film nie sprostał oczekiwaniom.

Parę minusów :

 

- brak jakiegokolwiek charakterystycznego, nowego motywu muzycznego (co jest jak dla mnie bardzo ważne w tej serii, zresztą dobry podkład może sprawić, że nawet przeciętna scena utkwi w pamięci), ba, nawet starych melodii jakoś tu zbytnio nie uświadczymy

- w zasadzie ani jeden moment nie wywołał u mnie tych słynnych ciarek, nie jestem w stanie wskazać jednego rozpier.dalacza, o którym będę mógł pamiętać po latach

- Kylo Ren jako postać wypada ok, pasuje mi pomysł, jaki na niego mieli, motywacja, zachowanie, no ale ta twarz to lekki lol (zapamiętam głównie nos xd), tu nie chodzi o bycie modelem, po prostu aktor jest tak bardzo charakterystyczny, że takie reakcje są naturalne. Na dodatek, jak już również tu pisano,

zdjęcie maski tak wcześnie, w sumie bez większego powodu, zepsuło efekt.

 

- efekty w większości to rewelka, ale postaci wykonane w całości w CGI (Maz) wyglądają średnio

- to kwestia gustu, ale ja nie lubię być wrzucany w sequelach w środek zupełnie nowej sytuacji, konfliktu. Liczę na nawiązania do wydarzeń między EVI a EVII w następnych częściach.

 

Plusy ? Samo to, że w końcu dostajemy pełnoprawną, nie bezczeszczącą starej trylogii, nową część serii. Tak to powinno właśnie wyglądać. Jest klimat, jest humor, są dający się lubić bohaterowie, praktyczne efekty, interesująca, choć raczej prosta (i, jak powszechnie już wiadomo, dosyć wtórna w założeniach) fabuła, kozackie walki na miecze świetlne, ładne krajobrazy. Mimo wszystko, nie poczułem jakichś niesamowitych emocji, a myślałem, że po wyjściu z kina będę tak podjarany, że zacznę planować drugi seans. Cóż, czekam, co pokażą kolejne części. Dostaliśmy godne i dobrze rokujące rozpoczęcie nowej serii, to na pewno. 

Opublikowano

Haha. Ukryli Luka z nazwiskiem Vadera u PRZYRODNIEGO BRATA Anakina, na planecie, z której pochodzi. Reszty mi się nie chce komentować, zero merytoryki, stylistyczne dno

 

W komiksie  z Vaderem wydanym przez Egmont, mającym miejsce między IV a V, Vader

nawet nie miał pojęcia że ma syna, dowiedział, się tego dopiero gdy Boba Fett wyjawił mu nazwisko Luke'a.

 

Opublikowano

#pokolenieYouTube #generationGoogle

gardze

 

Gościu, jak ja grałem w gierki video, to w tym kraju panowała jeszcze komuna więc takie hasełka to sobie wiesz gdzie możesz wsadzić.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W dupę.

 

Zresztą nie będę z Tobą wchodził w dyskusje bo do Ciebie kompletnie nic nie trafia.

Czuję się znowu jakbym gadał z fanatycznym katolem a takie praktyki skończyłem wiele lat temu bo do nich kompletnie nic nie dociera, nicość.

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Opublikowano

No co najmniej 3 jego zarzuty wobec FA da się bez problemu obalić, ale nie wiem czy jest sens dalej to ciągnąć.

 

Jak można interesować się SW i nie widzieć "trylogii" Plinketta ? Przecie to niemal do kanonu weszło. Założę się, że producenci przed podjęciem jakichkolwiek działań też je sobie obejrzeli, bo mają tam na tacy wypunktowane wszystkie grzechy Lucasa i oczekiwania ludzi jak to powinno wyglądać.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...