Paliodor 1 790 Opublikowano 27 grudnia 2015 Opublikowano 27 grudnia 2015 Czy wszystko i każdy musi mieć z kimś innym/czym innym powiązanie? NIE. Dokładnie, przykład MGSa idealnie pokazuje do czego prowadzi takie wiązanie na siłę wszystkich postaci i wątków ze sobą. Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 27 grudnia 2015 Autor Opublikowano 27 grudnia 2015 (edytowane) Zresztą skoro Abrams się trzymał z dala od spierdolonych prequeli, to wątpię iż postać Snoke'a pisał jako alter ego Darth Plagueisa. Czy wszystko i każdy musi mieć z kimś innym/czym innym powiązanie? NIE. Akurat SW to głównie powiązania tylko, że tutaj vampiry nie są siostrami gejów a psy kuzynami matek robotów Edytowane 27 grudnia 2015 przez gekon Cytuj
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 27 grudnia 2015 Opublikowano 27 grudnia 2015 (edytowane) zacznijmy od tego, ze wiekszosc starego kanonu to guw.no. nie znam wszystkiego, z tego co znam najlepsze rzeczy wyszly imo z gier komputerowych: historia kyle'a katarna, KOTOR-y i TOR. Przypominam, że w kanonie są takie guw.na jak: Yuuzhan vong, Starkiller, żyjący Maul, klony Palpatine'a Zaorac ten syf. Szkoda tylko, że Clone Wars zostało. Edytowane 27 grudnia 2015 przez froncz piotrewski 1 Cytuj
Whisker 1 451 Opublikowano 27 grudnia 2015 Opublikowano 27 grudnia 2015 Faktycznie pierwsze co mi się skojarzyło na filmie to łapka od BB Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 27 grudnia 2015 Autor Opublikowano 27 grudnia 2015 klony to fajna rzecz, pokazali to w serialach animowanych Cytuj
Malibu 940 Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 10 dni po premierze i już 1mld zielonych zebrany http://www.boxofficemojo.com/news/?id=4137&p=.htm Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 zacznijmy od tego, ze wiekszosc starego kanonu to guw.no. nie znam wszystkiego, z tego co znam najlepsze rzeczy wyszly imo z gier komputerowych: historia kyle'a katarna, KOTOR-y i TOR. Przypominam, że w kanonie są takie guw.na jak: Yuuzhan vong, Starkiller, żyjący Maul, klony Palpatine'a Zaorac ten syf. Szkoda tylko, że Clone Wars zostało. Force Unleashed I i II nie są kanoniczne. Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 niby nie jest ale podobno istnieją plany na wprowadzenie postaci starkillera czy jak on tam miał do nowego kanonu czy to w postaci książki czy komiksu. Cytuj
Rudiok 3 370 Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 Sto razy lepiej by się przyjął Kyle Katarn a nie jakiś tam Starkiller sith-wannabe. Cytuj
Gość ragus Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 Starkiller bardzo spoko postać. Przynajmniej w jedynce. Cytuj
Paliodor 1 790 Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 Chyba żartujesz do przygód Katarna ten typek się w ogóle nie umywa.Dobrze,że te góvna z nim nie są kanoniczne. Cytuj
Gość Orzeszek Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 nie chce nic mówic ale starkiller był w epizodzie 7, nie wiem jak oglądaliście ten film. ta nowa gwiazda śmierci sie nazywa starkiller Cytuj
Paliodor 1 790 Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 Sprawdziłem z ciekawości co to za pokemon ten Yuuzhan vong. Kogoś u Lucasa nieźle pogrzało skoro wrzucili do kanonu potworki rodem z Warcrafta Cytuj
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 1. FU nie było kanoniczne z dobrym endingiem? Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 Kiedyś było, ale teraz to już tylko SW Legends. Cytuj
darkos 4 317 Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 Do znalezienia w sieci, Star.Wars.Greatest.Moments.720p.x264.HDTV warto obejrzeć, znani aktorzy wypowiadają się o najlepszych momentach z filmów. Cytuj
Farmer 3 275 Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 Chciałbym kiedyś zobaczyć taką szczerą wersję tych wypowiedzi. Np. Mark Hamill narzekający jak go to wąż bajsnął w łapę w Imperium Kontratakuje albo Kenny Baker wkurzonym głosem mówi coś w stylu: "Fuck the Star Wars! Fuck George Lucas! They put me in the garbage can and at the lunch break nobody get me out. The think it's gonna be funny. Fuckers" Cytuj
Mendrek 571 Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 Nie chce mi się wydzielać spoilerów, więc wrażenia na świeżo całe idą w tag, jak nie oglądałeś, to nie odsłaniaj. Minusy: - Kylo Ren aka książe Kaspian - to chyba najbardziej pierdołowata główna postać w historii serii, nawet Jar Jar Binks sprzedałby liścia temu emo, a ten by się jeszcze zastanawiał "ale dlaczego? " O tym, że okłada go stormtrooper z mieczem, czy jedi padawan-wannabe to już nawet nie będę się rozwodził. - geriatryk - no niby sentymentalnie, ale jakoś nie do końca mi te dziadki pasowały. Jednego w sumie mniej, akurat wybrali dobrze, bo Ford jakby wykitował na zawał, albo znowu się gdzieś rozbił, to byłaby kapa na resztę trylogii. - muzyka - jakoś nie porywa, zero jakiegoś nowego, zapadającego w pamięć utworu. W pierwszej trylogii był "Duel of the Fates", a tu w sumie nawet nie wiem czy coś było, poza genericową muzyką do serii. Nawet jak pojawiała się "Force theme", to było jakoś tak bez polotu, no może poza momentem jak laska przyciągnęła miecz, to coś tam "ruszyło". Abrams chyba nie wie jak nawet tak pompatyczną muzyką budować atmosferę. Scen dramatycznych też zresztą. Śmierć Solo tlbyła tak słaba i przewidywalna, że szkoda słów. "Smutno mi, przytul mnie, <ciach>, dziękuje, papatki". To chyba karma za Boba Fett'a - pierwsza połowa filmu jest chaotyczna i dziwnie naiwna. Każdy na siebie trafia (bardziej z pupy Solo i Chewie nie mogli się chyba pojawić), każdy ma jakiegoś kosmicznego fuksa (zwłaszcza Finn, którego jakiś stormtrooper zamiast ustrzelić, to postanowił z nim walczyć na broń białą, jak w jakimś filmie ze Stevenem Seagalem). W zasadzie fajnie zaczęło być od Killzone 3, bo zaczęli się intensywniej strzelać, a mniej znajdywać. No może poza końcem, gdzie siłą rzeczy musieli pokazać mordę Luke'a, żeby fani mogli uwierzyć że ten gość może w ogóle jeszcze poważnie wyglądać w tej roli, ale dali mu brodę, i jakoś ujdzie. Szkoda, że scena jak z jakiegoś budżetowego filmu fantasy. Ogólnie końcowka na siłę. Plusy: - efekty specjalne - naprawdę wyszło bez bzdurnego CGI, a nawet były klasyczne maski i rekwizyty, co było miłym ukłonem w stronę dawnych wersji. Kontrastowo ale ciekawie wyszło wstawienie dawnych planów, tak że sceneria w starych statkach czy stacjach wygląda jak z filmów sci-fi z lat 80, i to był naprawdę udany zabieg. Czepnę się 3D, bo nie wiem co za dow(nene)niś wpadł na pomysł, by w kosmosie oddalone Tie Fightery robić w 3D. Ogólnie małe tie fighterki lecące koło nosa wyszły komicznie, nie wiem czy to było zamierzone. - postać protagonistki. Daisy Ridley swoją Rey zagrała w sumie bardzo udanie, jej przebudzenie mocy wypadło dość wiarygodnie i czuć było od niej tą "luke'owatość". To, że nie miała jakiś górnolotnych kwestii czy scen, to raczej "zasługa" scenarzysty. Ogólnie zrobiła co mogła, i wyszła naprawdę dobrze. Polubiłem tą aktorkę, oby jej się powiodło lepiej niż Hammilowi. Szkoda że murzyn wyszedł sztampowo, a Poe to już w ogóle nijaki że nawet nie pamiętam jego twarzy. A ta mała kosmitka z knajpy, to już w ogóle z "Avatara" się chyba zerwała, bo nawet czystym ludzkim głosem nawijała. Kurcze, miało być o plusach. - humor. nie było go za wiele, ale Sokół Milenium jako "złom wystarczy", czy opatrywanie Chewbacci wywoływały mimowolny uśmiech. Sympatyczny BB-8 jest wisienką na torcie, i wypada lepiej od R2D2, chociaż w duecie ich rozmowy mogą dawać radę nawet bardziej. W sumie zniszczenie kolejnej stacji kosmicznej (tym razem większej w dodatku) poprzez wyłączenie osłon grupką ludzi, i wysadzeniem krytycznego punktu (który po dwóch wysadzeniach podobnych stacji, powinien być głęboko schowany i najlepiej zalany zbrojonym betonem) można uznać za najbardziej udany żart w filmie! - ogółem film był ciekawy, w tym sensie, że nie zanudzał. Nawet słabsze momenty dało się oglądać bez ziewania, a to akurat jedna z lepszych rzeczy które mogą się mu przytrafić. Jednak Abrams musi się wiele jeszcze nauczyć, Lucas jaki był, taki był, ale miał talent, a i fach doszedł później... 3 13 Cytuj
Paliodor 1 790 Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 Jedno o czym zapomniałem, a jest też na plus to ten stormtrooper walczący z Finnem. Zawsze było tak,że robili oni za niezbyt ogarnięte mięso armatnie. A tu niespodzianka. Gość nie dość,że nie ucieka na widok typa ze świetlówą to jeszcze wyzywa go od zdrajców i idzie z nim walczyć. +100 do respektu wśród swoich imperialnych ziomali jak nic Cytuj
darkos 4 317 Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 Wygląda na to że po upadku imperium, w którego szeregach walczyły klony, Nowy Porządek zatrudnia bardziej oddanych i fanatycznych najemników. Cytuj
ASX 14 660 Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 było już tysiące razy tłumaczone przy okazji dramy z murzynem, że w szeregach imperium za czasów "środkowej" (?) trylogii nie służyło zbyt wielu klonów Cytuj
Figuś 21 173 Opublikowano 28 grudnia 2015 Opublikowano 28 grudnia 2015 (edytowane) Ci co nie obejrzeli filmu nie otwierać Edytowane 28 grudnia 2015 przez Figuś 5 Cytuj
Paliodor 1 790 Opublikowano 29 grudnia 2015 Opublikowano 29 grudnia 2015 było już tysiące razy tłumaczone przy okazji dramy z murzynem, że w szeregach imperium za czasów "środkowej" (?) trylogii nie służyło zbyt wielu klonów I widać,że wyszło im to na dobre. Cytuj
Hendrix 2 731 Opublikowano 29 grudnia 2015 Opublikowano 29 grudnia 2015 Mendrek filmowo jak zawsze dostarcza Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.