Lucek 4 417 Opublikowano 19 stycznia 2014 Opublikowano 19 stycznia 2014 (edytowane) To jest dokładnie to co Waldek opisywał jak sam kupował swojego Opla - krętactwo, naciągactwo i bezwstydne sprzedawanie ludziom min po 5 dzwonach. Walduś o tym pisał i ja zauważyłem to samo rozglądając się od jakiegoś czasu za samochodem po allegro - 80% z nich, jak nie więcej to sprowadzane od Niemca szroty, z których każdy, magicznie, ma przebieg w okolicach 150 000 km. Ze smutkiem stwierdziłem, że w okolicach 60 000 złotych nie ma absolutnie nic na tyle ciekawego i fajnego, co spełniałoby moje wymagania dotyczące samochodu, by warto było ryzykować wpyerdolenie się w jakiegoś złoma z nieznaną historią i przebiegiem. Mistrzem świata był typ z salonu Mazdy (!!), u którego oglądaliśmy Mazdę 6 rzekomo kupioną u nich i zostawioną teraz w rozliczeniu za najnowszą 6, a jak się spytałem dlaczego na desce miga kontrolka od poduszki powietrznej to zaczął coś kręcić 'a wie pan, ta elektronika tak działa jak wilgotno jest' - no (pipi)a! Tak ostatecznie podjęliśmy decyzję o szybkim spłaceniu wszystkich zobowiązań jakie mamy (niewiele, bo niewiele, ale zawsze) i kupieniu jakiejś Kii - najprawdopodobniej Cee'd SW. Edytowane 19 stycznia 2014 przez Lucek Cytuj
KOŁD 1 101 Opublikowano 19 stycznia 2014 Opublikowano 19 stycznia 2014 (edytowane) No tak, z tym że to właśnie tyczy się segmentu premium. Aut za ok 60 tys klasy używanej Isi tak nie proponują. Mała wpłata własna, bardzo duży wykup, leasing na 2-3 lata. Po tym czasie nowe auto oczywiście nie płacąc wykupnego za stare. Nie wykupiona bryna idzie do renowacji, a potem na sprzedaż i tak to właśnie wygląda. IMO dobra opcja. Greg a ta twoja okazja to już w ogóle. Ciekawi mnie tylko kto po roku takiej fury się pozbywa ( rozumiem po 2-3 ), może ktoß bankruta zaliczył? Demówka z salonu Jak demówka z salonu ma przejechane 9k? Edytowane 19 stycznia 2014 przez Codename Cytuj
balon 5 370 Opublikowano 19 stycznia 2014 Opublikowano 19 stycznia 2014 No przez rok może mieć. Ziomek był kierownikiem w Fiacie/ Seacie i kupil roczną demówkę Leona, która miała 12 k Cytuj
Infidel 218 Opublikowano 19 stycznia 2014 Opublikowano 19 stycznia 2014 W wielu salonach auta, które są na wystawie służą też do przejażdżek dla zainteresowanych klientów. Spotkałem się już z tym kilka razy. Cytuj
Mustang 1 774 Opublikowano 19 stycznia 2014 Opublikowano 19 stycznia 2014 (edytowane) No luz ja cały czas mówie, że to moja opinia. Z drugiej strony mam ziomka. Kupił jakoś z 2 lata tem E klase 3 letnią. Zaraz po końcu gwarancji. Ksztowało go to jakoś ok 60-70 tys ? po jakoś dwóch tygodniach zepsuł mu się ręczny, a w takim układzie hamulca ręcznego w nowych mietkach jest więcej elektroniki niż w Ka i Punto razem. Oczywiście auto już po gwarancji. Cała wymiana układo w ASO Mesia to 6,5 tys zł. To nie jedyny przypadek jaki znam. Z drugiej strony nie słyszałem, żeby ktoś kupił nowe auto z salonu i po 2 tyg wydawał na serwis 6,5 tys. Co innego auta używane za 10-20 tys zł , co innego używki 50 tys i w górę. Trochę inny poziom ryzyka i ewentualnego wkur jak coś nie trybi. Z drugiej strony w stosunku do nówki oszczędził kilkanaście razy tyle ile wyniosła naprawa. A miał pecha. Grunt to nie zapominać, że koszty eksploatacji lepszego, ale starszego auta, będą większe niż nówki za podobną cenę. @Lucek Teraz Cee'd SW kojarzy mi się zawsze z Edytowane 19 stycznia 2014 przez Mustang Cytuj
Pajda 2 282 Opublikowano 19 stycznia 2014 Opublikowano 19 stycznia 2014 To byla gorsza profanacja Cytuj
balon 5 370 Opublikowano 19 stycznia 2014 Opublikowano 19 stycznia 2014 No luz ja cały czas mówie, że to moja opinia. Z drugiej strony mam ziomka. Kupił jakoś z 2 lata tem E klase 3 letnią. Zaraz po końcu gwarancji. Ksztowało go to jakoś ok 60-70 tys ? po jakoś dwóch tygodniach zepsuł mu się ręczny, a w takim układzie hamulca ręcznego w nowych mietkach jest więcej elektroniki niż w Ka i Punto razem. Oczywiście auto już po gwarancji. Cała wymiana układo w ASO Mesia to 6,5 tys zł. To nie jedyny przypadek jaki znam. Z drugiej strony nie słyszałem, żeby ktoś kupił nowe auto z salonu i po 2 tyg wydawał na serwis 6,5 tys. Co innego auta używane za 10-20 tys zł , co innego używki 50 tys i w górę. Trochę inny poziom ryzyka i ewentualnego wkur jak coś nie trybi. Z drugiej strony w stosunku do nówki oszczędził kilkanaście razy tyle ile wyniosła naprawa. A miał pecha. Grunt to nie zapominać, że koszty eksploatacji lepszego, ale starszego auta, będą większe niż nówki za podobną cenę. @Lucek Teraz Cee'd SW kojarzy mi się zawsze z No tak ale nówki E klasy nie brał w ogóle pod uwagę, a za 70 tyś mógł mieć Monte albo Qasqaia tą wersje 7 miejscową. A tak na dzień dobry prawie 7 tys zł ponad budżet + shiza, że znowu coś mu siądzie. Cytuj
Gość GregZPL Opublikowano 19 stycznia 2014 Opublikowano 19 stycznia 2014 No tak, z tym że to właśnie tyczy się segmentu premium. Aut za ok 60 tys klasy używanej Isi tak nie proponują. Mała wpłata własna, bardzo duży wykup, leasing na 2-3 lata. Po tym czasie nowe auto oczywiście nie płacąc wykupnego za stare. Nie wykupiona bryna idzie do renowacji, a potem na sprzedaż i tak to właśnie wygląda. IMO dobra opcja. Greg a ta twoja okazja to już w ogóle. Ciekawi mnie tylko kto po roku takiej fury się pozbywa ( rozumiem po 2-3 ), może ktoß bankruta zaliczył? Demówka z salonu Jak demówka z salonu ma przejechane 9k? No jak jak? Nie mówię wystawowy tylko demówka. Czyli auto do prezentacji Cytuj
Lucek 4 417 Opublikowano 19 stycznia 2014 Opublikowano 19 stycznia 2014 w Oplu i tak nie jest źle bo jest ta 3 letnia gwarancja bez limitu kilometrów. A z Ceed'em jest gorzej bo niby jest te 7 lat gwarancji ale bez limitu są tylko pierwsze 3 a pózniej przy dobiciu to 150 tysiecy się kończy. No to Kia jednak wypada lepiej, a nie gorzej, bo w oplu niezależnie od tego ile zrobisz km po 3 latach masz koniec gwarancji Cytuj
balon 5 370 Opublikowano 19 stycznia 2014 Opublikowano 19 stycznia 2014 No moja żona przez 4 lata zrobiła 50 kilka tys więc dojechałaby do 7 lat gwary;) Cytuj
Lucek 4 417 Opublikowano 19 stycznia 2014 Opublikowano 19 stycznia 2014 Ja w 4 lata zrobiłem niecałe 40 Cytuj
balon 5 370 Opublikowano 20 stycznia 2014 Opublikowano 20 stycznia 2014 No ja swoim autem po 4 latach miałbym około 200-220 tys ale po 3 latach wymiany staram się robić więc, jeszcze dwójki na przodzie nie widziałem. Cytuj
MichAelis 5 621 Opublikowano 20 stycznia 2014 Opublikowano 20 stycznia 2014 Ja w 4 lata zrobiłem niecałe 40 Mojej żonie wlasnie sie skonczyla gwarancja w suzuki. Przez 3 lata zrobila 12k xd sie smieje jak bedziemy sprzedawac, nie bite jezdzone przez niepalaca kobiete do pracy jako drugie auto w domu. Cytuj
hooki 194 Opublikowano 20 stycznia 2014 Opublikowano 20 stycznia 2014 Ze swojej strony odradzam zakupów w komisach samochodowych. Przy zakupie miny, odzyskanie kasy jest prawie niemożliwe, a na pewno trudniej o to niż przy zakupie od właściciela. Druga sprawa jest taka, że nawet jednomiesięczne samochody mogą być wypadkowe, ale fakt, że ryzyko przy takim "nowym"samochodzie jest znacznie mniejsze niż przy kilkuletnim. Zakup używanego samochodu z salonu to dosyć dobra opcja bo : a)salon nie weźmie starej fury w rozliczeniu za wszelką cenę. Jeśli stan techniczny lub wizualny rażąco odbiega od normy to nikt nie będzie się pakował w obsadzanie placu takimi szrotami b)cena jaką oferują za zostawienie fury w rozliczeniu często jest niższa od eurotaxu, więc i kwota sprzedaży nie będzie nastawiona na nie wiadomo jaki zarobek. c)zawsze, ale to zawsze może domagać się gwarancji od sprzedawcy. Ja na swojego rupla wydębiłem 3 miesięczną, z której bez mrugnięcia oka korzystalem. d)wszelkie roszczenia łatwiej załatwić z taką firmą niż krętaczami z komisu czy januszem-handlarzem, u którego zwrot kasy za sprzedany samochód oznaczałby bankructwo Mimo to, zdarzaja się wpadki. Wiele razy w turbokamerze pokazywano ludzi, którzy jednak kupili uzywana mine. Ostatnio widziałem babkę co kupiła Peugeota z okazji "używany-gwarantowany" gdzie salon wystawiał używane perełki. A więc kupiła i po jakimś czasie okazało się, że jej fura ma przebijane numery Mimo to odzyskała kasę, a w przypadkach gdzie młode małżeństwo kupiło używanego nissana z komisu to handlarz otwarcie powiedział im przed kamerami, żeby "(pipi)li" i jeszcze o mało ich nie pobił. ja tak brałem lancię - z pod salonu fiata/alfy, z kompletną historią z komputera, z papierami, książkami, przy kupnie przegląd na miejscu zrobiony (bez kombinacji, wlazłem sobie z serwisantem pod auto) i to co tam stało na placu przed salonem to same raczej spoko samochody bo tak jak mówisz, nikt przed salonem nie postawi syfu. moim akurat się trafiło, że jeździł kierownik serwisu tego salonu 9 lat, później jego żona 3 lata. wpisy w historii napraw w stylu "coś stuka jak nawiew jest na 4", 2 dni później "wymienione wszystkie klapki i silniczki od nawiewu", "coś piszczy przy skręcie", 2 dni później "wymienione łączniki, gumki, tulejki itp.". no ale wiadomo używane to używane, nigdy nie wiesz co stanie się za tydzień/miesiąc/rok - nówkę odstawiasz do serwisu, bierzesz zastępczaka i za 3 dni odbierasz gotowe. Cytuj
Ölschmitz 1 543 Opublikowano 20 stycznia 2014 Opublikowano 20 stycznia 2014 no ja tez malo jezdze. wiec w niskie przebiegi benzynowych fur z malym silnikiem jestem w stanie uwierzyc. ja w rok robie ok 7 tysiecy. Cytuj
balon 5 370 Opublikowano 23 stycznia 2014 Opublikowano 23 stycznia 2014 Lucek i jak tam decyzja. Nie wiem jaki masz budżet czy możesz w razie w lekko nagiąć. Dziś przypadkiem byłem w salonie Citroena i na 90 % biorę te auto , a nie Insignie http://www.citroen.pl/home/#/citroen-C4-aircross/ Dostałem bardzo fajną ofertę cenową z kozackim wyposażeniem wyszło 70 tyś. Auto na żywo robi piorunujące wrażenie ja za te pieniądze. Jak coś to na PW mogę podesłać Tobie tą ofertę jak zapodasz e-mail. Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 23 stycznia 2014 Opublikowano 23 stycznia 2014 Widzę, że dużo osób interesuje się nowymi samochodami i bardzo zastanawia mnie dlaczego nie wymieniacie w tym gronie TOYOTY np. Auris? Moim zdaniem te samochody są bezkonkurencyjne jeśli chodzi o bezawaryjność. Wujek zmienia samochód średnio co 3-4 lata i zawsze siedzi w Toyocie. Cytuj
balon 5 370 Opublikowano 23 stycznia 2014 Opublikowano 23 stycznia 2014 Ja np nie lubię Aurisow bo dużo przedstawicieli farmaceutycznych nimi jeździ;) no i ja(żona) np celuję teraz w klasę ciut wyżej niż zwyczajny kompakt. Jednak jakbym szukał czegoś do 60 tys z kompaktów to faktycznie bym rozważył taki wybór. Cytuj
krupek 15 492 Opublikowano 23 stycznia 2014 Opublikowano 23 stycznia 2014 Bardzo fajny ten Citroen. Wnętrze fajne, sylwetka też spoko, nowoczesna, z lekkim pazurem, ale za to utrzymana w dobrym tonie i niczego nie imituje. Podejrzewam, że te fury są robione na tym samym podwoziu, co Mitsubishi ASX, bo bryłę i rozkład masy mają podobny. Cytuj
Lucek 4 417 Opublikowano 23 stycznia 2014 Opublikowano 23 stycznia 2014 No ja się zdecydowałem, że na pewno będzie to nówka, Kia. Na 99% Cee'd Cytuj
Pajda 2 282 Opublikowano 23 stycznia 2014 Opublikowano 23 stycznia 2014 Tesciowa odebrala wczoraj swoje i30. Generalnie ok, dosyc przestronne w srodku i potezny bagaznik ( po mojej alfie to nawet skuter ma potezny schowek )Niemilym akcentem byl fakt, ze centralny zamek w wyposazeniu nie posiada pilot (o_0), a jego dolozenie to koszt 800zl (o_0 x2) razem z alarmem. Taka troche bieda ze strony salonu. Cytuj
MichAelis 5 621 Opublikowano 23 stycznia 2014 Opublikowano 23 stycznia 2014 Lubią przycinac, ale pewnie na luzie by wynegociowala za free. Cytuj
Pajda 2 282 Opublikowano 23 stycznia 2014 Opublikowano 23 stycznia 2014 o fakcie dowiedzielismy sie w momencie jak wychodzilismy z salonu i podstawiono samochod, wiec po ptokach Ogolnie to tesciowie wytargowali 2000zl w formie umownego bonu na gadzety. Sam fakt 800zl mnie poraza, gdzie uniwersalne centralki kosztuja 50zlotych. Z samochodami jest jak ze sprzetem RTV, najwieksze bicie ma sie na akcesoriach. Cytuj
MichAelis 5 621 Opublikowano 23 stycznia 2014 Opublikowano 23 stycznia 2014 No juz bylo gadane ze dywanikow nie daja xd Ale tez na akcesoriach mozna ugrac duzo, ceny auta nie zmienia juz czasem ale czuiniki czy alarmy dorzuca za free Cytuj
balon 5 370 Opublikowano 23 stycznia 2014 Opublikowano 23 stycznia 2014 To jak coś Corsunia mojej żony na sprzedaż idzie. Jak ktoś szuka niezawodnego auta dla siebie lub żony polecam. "Opel Corsa D. Pierwsza rejestracja 19.09.2008. Kupiliśmy AUTO w salonie. Jesteśmy I właścicielami. Czarny metalic, klima, elektryka itp., 1,4 16V, samochód używaliśmy "jako drugie w rodzinie". Przebieg 58 tys. Auto bezwypadkowe, 100% sprawne. Zrywne, ekonomiczne, duże jak na swoją klasę" Szczegóły jak coś na priv. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.