Skocz do zawartości

Pomoc przy kupnie auta


Gość GregZPL

Rekomendowane odpowiedzi

oczywiście, że ogłoszenie śmierdzi. Śmierdzi jak każde inne. Pokażcie mi ogłoszenie po którym można jechać i brać auto w ciemno. Teraz co raz częściej słyszy się o trefnych autach z tv, internetu czy od znajomych. Czego w takim ogłoszeniu by nie było to wszystko wzbudza podejrzliwość. Wysoki przebieg źle, niski jeszcze gorzej. Ludzie po trochu sami nakręcili sobie bata bo jak kupiec zobaczył 15 letniego passata 1.9 tdi który ma przebieg  z dwójką przodu  to matko bosko silnik się kończy. 

 

ten i30 trochę jak punto II

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

@Red: Ja po zakupie sprowadzanego auta od (w du.pe yebanego) polskiego prywatnego handlarza następne kupiłem juz w inny sposób (który i Tobie polecam jesli chcesz ograniczyć ryzyko niemiłych niespodzianek po zakupie): szukaj przez oficjalna sieć dealerów marki, ktora Cię interesuje. Oni zawsze maja używki: albo poleasingowe (nie polecam w sumie w Polsce, gdzie zdaje sie poki co jeszcze można brać w leasing wyłącznie na firmę) albo od prywatnych osób, ktore oddają dotychczasowa furę w rozliczeniu za nowa. Te auta zwykle sa serwisowane od nowości cały czas w tym salonie, gdzie zostały sprzedane, maja wiec pełna (i stosunkowo pewna) historie. Często kosztują trochę więcej, ale cos za cos. Zwykle przez oficjalna stronkę producenta możesz zreszta wejść w wyszukiwarkę używek, ktore maja na stanie, co bardzo upraszcza sprawę.

 

Nie bierz auta od żadnych Mirków i innych mechaników, a juz na pewno nie sprowadzanego. Nigdy, kur.va. Rozumiesz? NIGDY!

Edytowane przez tommi
Odnośnik do komentarza

@Red: Ja po zakupie sprowadzanego auta od (w du.pe yebanego) polskiego prywatnego handlarza następne kupiłem juz w inny sposób (który i Tobie polecam jesli chcesz ograniczyć ryzyko niemiłych niespodzianek po zakupie): szukaj przez oficjalna sieć dealerów marki, ktora Cię interesuje. Oni zawsze maja używki: albo poleasingowe (nie polecam w sumie w Polsce, gdzie zdaje sie poki co jeszcze można brać w leasing wyłącznie na firmę) albo od prywatnych osób, ktore oddają dotychczasowa furę w rozliczeniu za nowa. Te auta zwykle sa serwisowane od nowości cały czas w tym salonie, gdzie zostały sprzedane, maja wiec pełna (i stosunkowo pewna) historie. Często kosztują trochę więcej, ale cos za cos. Zwykle przez oficjalna stronkę producenta możesz zreszta wejść w wyszukiwarkę używek, ktore maja na stanie, co bardzo upraszcza sprawę.

 

Nie bierz auta od żadnych Mirków i innych mechaników, a juz na pewno nie sprowadzanego. Nigdy, kur.va. Rozumiesz? NIGDY!

@Red: Ja po zakupie sprowadzanego auta od (w du.pe yebanego) polskiego prywatnego handlarza następne kupiłem juz w inny sposób (który i Tobie polecam jesli chcesz ograniczyć ryzyko niemiłych niespodzianek po zakupie): szukaj przez oficjalna sieć dealerów marki, ktora Cię interesuje. Oni zawsze maja używki: albo poleasingowe (nie polecam w sumie w Polsce, gdzie zdaje sie poki co jeszcze można brać w leasing wyłącznie na firmę) albo od prywatnych osób, ktore oddają dotychczasowa furę w rozliczeniu za nowa. Te auta zwykle sa serwisowane od nowości cały czas w tym salonie, gdzie zostały sprzedane, maja wiec pełna (i stosunkowo pewna) historie. Często kosztują trochę więcej, ale cos za cos. Zwykle przez oficjalna stronkę producenta możesz zreszta wejść w wyszukiwarkę używek, ktore maja na stanie, co bardzo upraszcza sprawę.

 

Nie bierz auta od żadnych Mirków i innych mechaników, a juz na pewno nie sprowadzanego. Nigdy, kur.va. Rozumiesz? NIGDY!

@Red: Ja po zakupie sprowadzanego auta od (w du.pe yebanego) polskiego prywatnego handlarza następne kupiłem juz w inny sposób (który i Tobie polecam jesli chcesz ograniczyć ryzyko niemiłych niespodzianek po zakupie): szukaj przez oficjalna sieć dealerów marki, ktora Cię interesuje. Oni zawsze maja używki: albo poleasingowe (nie polecam w sumie w Polsce, gdzie zdaje sie poki co jeszcze można brać w leasing wyłącznie na firmę) albo od prywatnych osób, ktore oddają dotychczasowa furę w rozliczeniu za nowa. Te auta zwykle sa serwisowane od nowości cały czas w tym salonie, gdzie zostały sprzedane, maja wiec pełna (i stosunkowo pewna) historie. Często kosztują trochę więcej, ale cos za cos. Zwykle przez oficjalna stronkę producenta możesz zreszta wejść w wyszukiwarkę używek, ktore maja na stanie, co bardzo upraszcza sprawę.

 

Nie bierz auta od żadnych Mirków i innych mechaników, a juz na pewno nie sprowadzanego. Nigdy, kur.va. Rozumiesz? NIGDY!

 

Proszę Cię kumpel znajomego kupił używany samochód od OFICJALNEGO Dealera Forda, miał być sprawdzony i wszystko cacy a po przejechaniu 1000 tyś km na autostradzie zajechał tarcze bo debile nawet mu nie powiedzieli że klocki się kończą. Gdy zadzwonił do nich z awanturą ci zaoferowali mu zniżkę na robociznę przy wymianie tarcz. Wszędzie cię mogą u(pipi)ać nie ma zasady

Odnośnik do komentarza

Tak w ogóle te Fiaty to spoko opcja jak ktoś ma dużą rodzinę np 2+3 lub 2+2 i psiak (ale nie jakiś York czy inny szczur). Mają dobry stosunek ceny do wielkości (są wielkieeee) i wyposażenia oraz nie są jakieš brzydkie. Chociaż ten biały tak se wygląda ale już czarny w tej wersji BLACK CODE całkiem kozak furacz.

No i nie wiem jak można się wstydzić z posiadanie takiego auta, na które jakby nie było trzeba zapłacić ok 100-100+ tys.

 

11d486d99101.jpg

Odnośnik do komentarza

No bo trzeba być debilem żeby wydać w h uj siana i się tego wstydzić (o ile ziomek nie zdjął tego z innego powodu, np mu jakiś sebix oderwał). No chyba że kupował auto naj ebany po imieninach pod wpływem chwili to może go tłumaczyć.

Edytowane przez balon
Odnośnik do komentarza

Raczej nie chodziło mu o samo logo tylko chciał osiągnąć efekt kompletnie czarno-biały, a ten znaczek Fiata z chromowaną obwódką i czerwonym wypełnieniem jest jednak mało dyskretny. 

 

A Freemont całkiem fajny amerykański samochód na pograniczu minivana i SUV'a.

http://www.dodge.com/en/journey/

Odnośnik do komentarza

Beka z was. Nie kupujcie wogole uzywanych aut bo to sam problem. Wszedzie oszukują. Najlepsi sa ci co sprawdzaja lakier auta w 5-10 letnich autach. Nie wiem gdzie to trzeba jezdzic zeby przez 5 albo 10 lat nawet otarcia nie było. No ale gdzie panie klepany. 

 

Ku.rwa albo ci sie trafi dobrze albo zle. Jak nie jestes pewien to robisz mu przeglad i wiesz na czym stoisz. Kur.wa nie kupujesz gry tylko auto, chyba nie daje sie nikomu kasy jak auto tylko odpali

Odnośnik do komentarza

Mój ojciec ma Outlandera 6 lat, 210k km przebiegu a na próżno szukać podwójnej warstwy lakieru, więc Twoją teorię szlag trafił.

 

A ten Freemont swego czasu kosztował prawie 150k w miarę z nośnej wersji, w podstawie nawet Klimy chyba nie miał. Za tę kasę można kupić Suva podobnej wielkości i marki... no teoretycznie trochę lepszej, choć nic nie mam do Fiata.

 

Kolo zdjął logo, bo pewnie stylizował auto na styl RAW. Nie wiem, czemu dorabiacie teorię, że się wstydził ;)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...