Skocz do zawartości

Pomoc przy kupnie auta


Gość GregZPL

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dostałem taką ofertę na Mazdę 3 Exclusive Line (ma praktycznie wszystko co może być):

 

wpłata własna 10 tysięcy, 

okres umowy 3 lata,

przebieg roczny do 15 tys., 

pierwszy serwis gratis, 

pierwszy rok ubezpieczenia 2 tys. zł, 

opony zimowe plus felgi,

oklejenie folią,

rata miesięczna 1400zl netto.

 

Nie mogłem wybrać koloru, ten jest w wersji Jet Black, 150 koni 

 

Chyba dobra oferta, nie? Auto dla dziewczyny, daily car. 

 

 

s6mdee31s41a1.jpg

Opublikowano

Czy ja wiem, wychodzi 60k za jeżdżenie 3 lata i max 45k km samochodem wartym nieco ponad 2x tyle. Do tego jeśli dziewczyna przytrze felgę albo zderzak, to będą chcieli jeszcze dodatkowo policzyć przy oddaniu, a przy tym jesteś zobowiązany trzymać ten samochód 3 lata. 
 

Imo lepiej znaleźć jakieś lekko używane egzemplarze, dać dziewczynie wybrać kolor / tapicerkę z dostępnych opcji i później można jeździć do woli, póki nie będzie chciała zmienić. 

Opublikowano

Priorytetem była jak najniższa rata ;) I by ten samochód jakoś wyglądał i jeździł. Teraz nawet jakieś małe samochody typu Yaris są drogie, aż w szoku byłem jak ceny podskoczyły. 

 

Civica X gen. jak brałem w full wypasie, to był po 106 tys. zł. Teraz od 160 tys. zł w górę za nijaki samochód z jakąś hybrydą. Tragedia.

  • Plusik 1
Opublikowano

Szczególnie Honda w Europie kompletnie odjechała z cenami. W USA te auta nadal są rozsądnie wycenione, można kupić Civica poniżej 30k USD, ale w euro już sobie liczą 40k EUR, drożej niż marki premium. Toyota też się bardzo ceni. 
 

Patrzyłem jakiś czas temu i taniej mi wyszło zamówić w leasing BMW niż coś japońskiego z porównywalną mocą i wyposażeniem. 
 

Naprawdę tańsze niż na premium oferty miałem tylko od popularnych marek Stellantisa i od Forda, a Renault przykładowo też słabo wypadało. 

Opublikowano (edytowane)

Żona ma tę Mazdę, tyle, że w sedanie, 2019 rocznik. To chyba dokładnie ta sama generacja. Ogólnie samochód ciekawy, tylko zaskakująco mały. Sporo mniejszy od mojego Civica 2019, chociaż to ten sam segment. Silnik 2.5 pali 26mpg, czyli wychodzi jakieś 9l/100km. Jeździ się ok, auto jest bardzo dynamiczne, fajnie się zbiera. Przejechane jest 50.000 mil, nic nie skrzeczy, nie piszczy, nie puka. Jak najbardziej do polecenia

IMG_3270.jpeg

IMG_2966.jpeg

Edytowane przez Homelander
  • Dzięki 1
Opublikowano (edytowane)
2 minuty temu, Mustang napisał(a):

Ale popatrz na spalanie, 9 vs u mnie 6,2 w Golfie 1.5. 

Nie, no jasne, przy europejskich cenach paliwa. Dobrze, że tak to teraz wygląda, moje Megane 1,6 110KM 20 lat temu w mieście paliło 11.

 

Edit: a mój Lexus 2L z '99 jak się bardzo staram teraz pali 11,5.

Edytowane przez dominalien
Opublikowano
Just now, Mustang said:

Ale popatrz na spalanie, 9 vs u mnie 6,2 w Golfie 1.5. 

 

No tak, ale jak płacisz 2.8$ za galon to Cię

wychodzi niecałe 80 centów za litr, czyli 3.20PLN. Połowa chyba tego co teraz kosztuje litr w Polsce

Opublikowano
3 minutes ago, dominalien said:

Jasna sprawa, wszyscy wam tego zazdrościmy, tak jak braku akcyzy 18,6% i podatku 8%.

 

Są rzeczy tańsze i są w chuj droższe. Nie ma czego zazdrościć

  • Plusik 1
Opublikowano

Tak, mniej więcej połowa ceny. Do tego brak opłat przy rejestracji czy podatków związanych z emisją dwutlenku węgla. Inne motoryzacyjne realia. 
 

Żeby nie było, trochę mam bekę mimo wszystko z oczekiwań przeciętnych Amerykanów wobec mocy samochodów. 300 koni pod maską, a większość kierowców nigdy nie przekroczy 80 mph ani nie wciśnie gazu do oporu.
Jeździłem sam bazową Kią K4 po Houston i podstawowy silnik w zupełności wystarczał do jazdy najszybszym pasem, startowania spod świateł czy dynamicznych wjazdów na highway. 
Jeździłem też parę lat temu po Kanadzie obładowanym Suburbanem z V8 bodajże 5.7 i ten silnik był fajny, ale realistycznie patrząc to był overkill, wszystkie mocniejsze przyspieszenia z gazem w podłogę robiłem dla zabawy, a nie z konieczności i raczej wywoływały one sprzeciw pasażerów. 

Opublikowano

Jak nie ma opłat za rejestrację. Pewnie, że są. Co dwa lata 80$ musisz zapłacić. Przegląd co roku za 60 bodajże. Do tego sobie wymyślili wymiany oleju co 5k mil, jakaś durnota. 70$. A co do mocy to pełna zgoda. Dlatego nie szaleję z silnikami. I w Hondzie i w Maździe mam bazowe, czyli 2.0 i 2.5

Opublikowano
1 minute ago, Homelander said:

Jak nie ma opłat za rejestrację. Pewnie, że są. Co dwa lata 80$ musisz zapłacić. Przegląd co roku za 60 bodajże. Do tego sobie wymyślili wymiany oleju co 5k mil, jakaś durnota. 70$. A co do mocy to pełna zgoda. Dlatego nie szaleję z silnikami. I w Hondzie i w Maździe mam bazowe, czyli 2.0 i 2.5

No tak, ale to są pewnie jakieś ogóle opłaty. Nie coś takiego (francuskie opłaty przy pierwszej rejestracji zależne od CO2):

image.thumb.jpeg.5c33f492272c4eaa4f9973b78e5219ce.jpeg

 

Opublikowano
Just now, Bartg said:

Wymiana oleju co 5k mil obowiązkowa? Tu bym się akurat cieszyl, teraz normą są wymiany co 25 czy 30k km, a potem wielkie zdziwienie, że 100k km i silnik do śmieci :reggie:

 

Obowiązkowa jak obowiązkowa. Zalecana. I tak ustawiają komputer, więc po 5k mil masz pikanie i świecenie. Staram się robić skoro tak zalecają, chociaż wolałbym co 7.5 na przykład

Opublikowano
Just now, Bartg said:

Wymiana oleju co 5k mil obowiązkowa? Tu bym się akurat cieszyl, teraz normą są wymiany co 25 czy 30k km, a potem wielkie zdziwienie, że 100k km i silnik do śmieci :reggie:

No nie, jeżdżenie co 8000 km zmieniać olej to marnowanie czasu, pieniędzy i oleju. 
 

Jak dla mnie rozsądny kompromis to by było 10000 mil czyli 15k km. 

  • This 1
Opublikowano

Patrząc na jakość współczesnych silników to nie bardzo, ale jak kto woli :dunno: Jeżdzenie 15+k km na współczesnych ekologicznych olejach typu 0W20 to proszenie się o kłopoty.

Opublikowano
Godzinę temu, [InSaNe] napisał(a):

Priorytetem była jak najniższa rata ;) I by ten samochód jakoś wyglądał i jeździł. Teraz nawet jakieś małe samochody typu Yaris są drogie, aż w szoku byłem jak ceny podskoczyły. 

 

Civica X gen. jak brałem w full wypasie, to był po 106 tys. zł. Teraz od 160 tys. zł w górę za nijaki samochód z jakąś hybrydą. Tragedia.

160 tysi za hybrydę? No to czek dys aut:

Jeśli mój ciężki SUV ma kopniaka to to małe auteczko to wręcz szatan na drodze, a to przecież dokładnie ten sam silnik co w moim SUV-ie:obama:

Opublikowano
2 minutes ago, Bartg said:

Patrząc na jakość współczesnych silników to nie bardzo, ale jak kto woli :dunno: Jeżdzenie 15+k km na współczesnych ekologicznych olejach typu 0W20 to proszenie się o kłopoty.

Mam już drugi samochód z przeglądami robionymi co 30k, przebiegiem ponad 100k i w żadnym nie miałem problemów z silnikiem. Z punktu widzenia pierwszego użytkownika, na pewno niechciałbym jeździć na wymianę oleju co 3 miesiące, żeby - być może lub nie - 2. czy 3. posiadacz auta miał mniej problemów za kilka lat. 
 

W prywatnym aucie pewnie robiłbym jedną wymianę pomiędzy oficjalnymi zaleceniami, czyli co 12,5-15k km. 
 

Z kolei w USA te wymysły z olejem co 5k mil to po prostu efekt lobby warsztatów i producentów oleju, które na wymianach zarabiają krocie, więc nikomu nie opłaca się zmieniać przyzwyczajeń lokalnych konsumentów. 

Opublikowano

Też mam takie wrażenie. Ale z drugiej strony zerowe zaufanie do jakości tych olejów i filtrów. W każdym razie Honda ma

najeżdżone 150k mil już i chodzi jak szwajcarski zegarek, więc wolę tego nie zmieniać i zapłacić haracz

Opublikowano
3 minutes ago, Mustang said:

Mam już drugi samochód z przeglądami robionymi co 30k, przebiegiem ponad 100k i w żadnym nie miałem problemów z silnikiem. Z punktu widzenia pierwszego użytkownika, na pewno niechciałbym jeździć na wymianę oleju co 3 miesiące, żeby - być może lub nie - 2. czy 3. posiadacz auta miał mniej problemów za kilka lat. 
 

 

 

W japońskich czy koreańckich autach to bym się nie obawiał, ale jeździć np fordowskimi 3 cylindrowkami z olejem co 30k km to bym się bał. To nie chodzi o to, że jakiś rumun za 10 lat ma mieć sprawne auto z przebiegiem 300k, ale jest mnóstwo silników które statystycznie często nie są w stanie dojechać do 100k. Już nie mówiąc o wynalazkach typu francuskie z paskiem w oleju.

Opublikowano

Mnie się wydaje, że historie o współczesnych silnikach statystycznie nie dojeżdżających do 100k to miejskie legendy, pomijając ewidentne przypadki silników z wadami konstrukcyjnymi jak 1.2 Puretech. 
 

Czytałem o tych fordowskich ostatnio i nowsze konkretne opinie są raczej pozytywne, na pewno nie ma żadnej afery, wiele aut osiągnęło już duże przebiegi, a większość gadania to typowe marudzenie o silnikach od kosiarek.  
 

I nie mówię żeby koniecznie zmieniać co 30k, osobiście w prywatnym aucie bym sugerował skrócić o połowę interwał jeśli producent zaleca 25/30. 

Opublikowano (edytowane)
36 minut temu, Czezare napisał(a):

160 tysi za hybrydę? No to czek dys aut:

Jeśli mój ciężki SUV ma kopniaka to to małe auteczko to wręcz szatan na drodze, a to przecież dokładnie ten sam silnik co w moim SUV-ie:obama:

tylko MG3 to auto segmentu B, porównaj do Yarisa to już cenowo nie będzie takiego rozjazdu. oczywiście Yaris będzie droższy bo Toyota to odleciała za mocno z cenami, ale już od stellantisowych nowych hybryd 1.2 136KM w segmencie B czy np. Clio z nową hybrydą 145KM to MG3 już wychodzi podobnie lub nawet drożej.

 

a tak btw to MG3 dostało oprócz hybrydy zwykły silnik 1.5 z manualem, to cenowo wychodzi drożej niż wielu rywali (mówię o realnych cenach transakcyjnych bez negocjacji tylko to co oferują realnie dealerzy, bo katalogowo oprócz Dacii to wszyscy są +10k od tego co wystawiają na otomoto)

Edytowane przez gtfan
Opublikowano
22 minutes ago, Mustang said:

Mnie się wydaje, że historie o współczesnych silnikach statystycznie nie dojeżdżających do 100k to miejskie legendy, pomijając ewidentne przypadki silników z wadami konstrukcyjnymi jak 1.2 Puretech. 
 

Czytałem o tych fordowskich ostatnio i nowsze konkretne opinie są raczej pozytywne, na pewno nie ma żadnej afery, wiele aut osiągnęło już duże przebiegi, a większość gadania to typowe marudzenie o silnikach od kosiarek.  
 

I nie mówię żeby koniecznie zmieniać co 30k, osobiście w prywatnym aucie bym sugerował skrócić o połowę interwał jeśli producent zaleca 25/30. 

 

Wiadomo, że to nie jest tak, że 20% silników umiera, ale niech w popularnych aucie umiera 0.3% to już daje kilkadziesiąt tysięcy takich silników rocznie. Kumpel pracuje w warsztacie regenerującym głowicę to w pewnym momencie miał na stanie 17 silników 1.0t od Forda :kaz: Dopiero po otwarciu takiego silnika widać, jak to jest wszystko zrobione na styk, jakość materiałów, grubość korb czy tłoków, wszystko robione tylko tak, żeby działało, a nie jak jeszcze parenaście lat temu, żeby jeździło jak najdłużej. 4.0 V8 turbo z Vaga też podobna patologia, częste awarie pomp oleju prowadzące do katastrofy, częste tzn jeśli na tak niszowe auto warsztaty mają rocznie kilkadziesiąt takich aut z przebiegami 40-50k km no to nie jest normalne. A jeszcze ASO bardzo często odmawia naprawy, bo wina użytkownika.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...