Skocz do zawartości

Pomoc przy kupnie auta


Gość GregZPL

Rekomendowane odpowiedzi

25 minut temu, milan napisał:

Lol, grzybiarz chce samochód do 60 koła,  a balon już w drugim temacie chwali  się że wspólnik bierze merca za pewnie pól bańki xD

 

 

 

20 minut temu, krupek napisał:

Chyba po prostu nawiązał do Merca, bo Lucek wspomniał o planach, tak mnie się zdaje.

 

 

 

 

No i w 400 tys się zmieści po zniżkach xD

Odnośnik do komentarza

Za 50-60 używka z salonu albo jakiś mały nowy model z mocniejszym silnikiem (Fabia 110, Clio 120+światła full LED) albo wspomniane Tipo 1.4 120. Można by też rozważyć nowe Polo, jest prawie tak duże jak Golf i z TSI ma nawet OK osiągi, ale z drugiej strony czemu wtedy nie dołożyć do Astry?

 

W sumie jak patrzę to nowe Polo Highline 1.0 115 (żeby mieć 6 biegów) za 60k całkiem nieźle wypada, bo to jak na tę klasę kawał samochodu, tak samo pod względem wykończenia bardziej do kompaktów pasuje.

Edytowane przez Mustang
Odnośnik do komentarza

Fabia za 60tys? Właśnie sobie skonfigurowałem - wyszło 70 :/ 

 

A nie pomyliłem się wyszło jednak 60k ale to i tak pewnie zapomniałem o paru innych dodatkach + brak nawigacji i zwykły lakier. Myślę, że finalnie byłoby jakieś 65k.

 

http://cc-cloud.skoda-auto.com/CarCard/120907300

Edytowane przez WisnieR
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

No właśnie te ceny z salonu to są jakieś zaporowe. Jak zwykły Kowalski ma kupić nowe auto to nie wiem. Nie zarabiam mało, ale dla mnie to jakiś próg niemożliwy do przeskoczenia. Za oszczędności życia kupić POLO z salonu. POLO.... Nie Mercedesa czy BMW tylko POLO. Polacy to biedny naród jednak :/

 

Myślałem nad braniem czegoś małego w kredyt dla żony i przy okazji na dojazdy do pracy, a E36 zostawić tylko dla siebie do jazdy i skonfigurowałem CITIGO za 50k. Brać kredyt na 4 lata i jeszcze potem myśleć skąd wziąć 23k raty finalnej na jakieś gówniane CITIGO. W głowie mi się to nie mieści.

 

Z drugiej strony za 60k np. w Szczecinie w salonie VW stoi Leon z 2014, którego nawet nie ma co porównywać do takiej Fabi czy CITIGO. Tylko, że tu też w grę wchodzi tylko kredyt na 4 lata bo przecież nie trzymam w szufladzie wolnych 60k.

 

http://www.uzywaneszczecin.pl/samochody/seat-leon-fr-180km-benzyna/

Edytowane przez WisnieR
Odnośnik do komentarza

No i to jest najbardziej opłacalna opcja. Ktoś w 2014 wydał może i stówę na auto, pojeździł prawie 4 lata i sprzedaje za 60. I masz auto bezwypadkowe, serwisowane pewnie w ASO, z niecofanym licznikiem.

A tak, weźmiesz drogie auto z salonu, załóżmy że za tę stówę, sprzedasz po 4-ech latach za 60.000 a cenę obniżasz przez Januszyhandlarzy, którzy rupiecie wypadkowe sprzedają za podobną kwotę. Tyle, że Ty wziąłeś auto nowe, jeździłeś na serwis, nie miałeś dzwona, nie cofasz licznika a potem przy sprzedaży zaniżasz cenę przez tych Januszy.

13 minut temu, WisnieR napisał:

 

Odnośnik do komentarza
31 minut temu, milan napisał:

Nowa polówka z fajnym silnikiem może dawać radochę wg mnie, zależy czego się potrzebuje.

Poza tym to jednak VW.

 

Tak szczególnie gdy chcesz się wybrać na wakacje z dzieciakami do Chorwacji ;)

 

Bez przesady takie auto się nadaję do jazdy max 100km w jedną stronę dla rodziny w modelu 2+1. Oczywiście, że da się żyć z mniejszym autem i albo i w ogóle bez auta ale po coś się w życiu pracuje przecież nie tylko po to aby mieć na suchy chleb i najtańszy produkt na rynku. Cywilizacja się rozwija i wymyśla co raz to lepsze i nowsze technologię więc dlaczego przeciętny rozwinięty człowiek nie miałby z nich korzystać? To po co to jest jak nie dla ludzi? W(pipi)ia mnie to strasznie, że niektórzy to mogą co najwyżej pomarzyć o zakupie 10-letniego POLO, a co dopiero takie nowe z salonu mimo tego, że mają zwykłą pracę.

Odnośnik do komentarza
48 minut temu, WisnieR napisał:

Jak zwykły Kowalski ma kupić nowe auto to nie wiem. Nie zarabiam mało, ale dla mnie to jakiś próg niemożliwy do przeskoczenia. Za oszczędności życia kupić POLO z salonu. POLO.... Nie Mercedesa czy BMW tylko POLO. Polacy to biedny naród jednak :/

 

Tak i nie. Bo w sumie jak taki Kowalski bierze auto z salonu to spokojnie nim może pojeździć 10-12 lat (o ile nie używa go też służbowo). Wtedy można np wpłacić trochę i resztę wziąć na kredyt na 4-5 lat. Potem ma jeszcze z 6-8 lat jeżdżenia bez kredytu dość pewną i sprawdzoną furą. Następnie sprzedaje, dokłada trochę z oszczędności i ma już z 50% nowego auta. Tak to się może kręcić.

 

Z drugiej strony masz rację podaż naszego pieniądza jest śmieszna względem DE itp. krajów. Mam kumpele. Hajtnęła się z Niemcem. Jest on kierownikiem jakiegoś działu w ratuszu berlińskim. W PL średnio za takie stanowisko w urzędzie miasta bierze się 4 na rękę. Tam nie wiem ile ale wiem, że na luzie go stać wziąć sobie nową BMW 5 z salonu. Fakt, że w kredycie ale bez żadnej spiny.

Odnośnik do komentarza

No nie wiem. Takie 10-12 letnie Polo czy Fabię sprzedasz za max 20k. Załóżmy, że odkładasz sobie przez 10 lat użytkowania tego samochodu po 500 zł miesięcznie na kolejny - daje Ci to jakieś 60 000 zł oszczędności - razem max 80k. Fakt przesiadasz się z Fabii na np. Golfa lub Octavię. Jeden szkopuł - przez 10 lat musisz oszczędzać na samochód. Życie nie kręci się wokół samochodu jednak i zakładam, że przez te 10 lat wydałbym te oszczędności na inne potrzeby. Nie byłbym w stanie systematycznie przez 10 lat odkładać po 500 zł do słoika i tego nie ruszyć. Nadpłaciłbym kredyt chociażby.

 

Ta wizja mnie w(pipi)ia właśnie. Pracuję - powinienem był w stanie w rok odłożyć gotówkę chociażby na najtańszego VW na rynku i nie odczuć tego przez przymusowe obniżanie swojego komfortu życia. Najtańszy UP! (a ciężko to nazwać samochodem dla rodziny) startuje od 37k. Trzeba by było odkładać po 3000zł miesięcznie, a po roku można być posiadaczem najtańszego VW na rynku :/

Odnośnik do komentarza

No nie musisz oszczędzać, możesz wpłacić np te 20 tys za które sprzedaż i potem rozłożyć sobie 40 tys znowu na 4-5 lat. Z drugiej wiem, że nie jest to opcja dla każdej rodziny, bo mamy w Polsce duże rozwarstwienie, jeżeli chodzi o zarobki no ale jakieś tam opcje są.

 

Aha w Niemczech też nikt nie kupuje praktycznie nowych aut za gotówkę. Only leasingi lub kredyty. Mimo, że może ich stać, to i tak nie chcą ryzykować wywalenia takiej ilości oszczędności.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, WisnieR napisał:

Fabia za 60tys? Właśnie sobie skonfigurowałem - wyszło 70 :/ 

 

A nie pomyliłem się wyszło jednak 60k ale to i tak pewnie zapomniałem o paru innych dodatkach + brak nawigacji i zwykły lakier. Myślę, że finalnie byłoby jakieś 65k.

 

http://cc-cloud.skoda-auto.com/CarCard/120907300

 

Kolega w zeszłym roku wziął w kredycie 50/50 za niecałe 55,000PLN Fabię 1.2TSI 110km w wersji Monte Carlo z radiem SWING, klimatroniciem, trójramienną kierownicą multimedialną, panoramicznym dachem. Do tego dostał opony zimowe oraz ubezpieczenie na pierwszy rok. Negocjował cenę w salonie w Warszawie. Pewnie dostał jakieś rabaty dlatego wyszło dużo taniej niż w konfiguratorze na stronie. Bardzo fajnie wygląda i bardzo fajnie się prowadzi. Płaci za to jakieś 700PLN miesięcznie, po chyba 4 latach może oddać i wziąć coś innego, albo spłacić resztę albo wziąć resztę na raty.

 

W5baG3i.jpg

 

D77qwRV.jpg

 

VsoimOU.jpg

Odnośnik do komentarza

No i nadal płacisz 750zl miesięcznie za coś co nie jest twoją własnością. Trochę słabo. Kredyt dla mnie zawsze będzie ryzykiem. Dziś mam pracę i zdrowie jutro nie będę miał. Jestem zwolennikiem kupowania za gotówkę i od jakiegoś czasu staram się nie mieć żadnych zobowiązań dodatkowych poza rachunkami. Zdecydowanie łatwiej się oszczędza. Więc za 20 lat może odłożę na taką Fabię :D

Odnośnik do komentarza
30 minut temu, WisnieR napisał:

No i nadal płacisz 750zl miesięcznie za coś co nie jest twoją własnością. Trochę słabo. Kredyt dla mnie zawsze będzie ryzykiem. Dziś mam pracę i zdrowie jutro nie będę miał. Jestem zwolennikiem kupowania za gotówkę i od jakiegoś czasu staram się nie mieć żadnych zobowiązań dodatkowych poza rachunkami. Zdecydowanie łatwiej się oszczędza. Więc za 20 lat może odłożę na taką Fabię :D

 

No to jak ie jesteś pewny co będzie jutro to kredyt/leasing tym bardziej jest idealną opcją. Nie rzygasz od razu "oszczędności życia" czy dużej ilości oszczędności. Spłacasz sobie jakąś tam kwotę, a jak byłby problem bank zabiera, a ty przynajmniej masz gotówkę na życie.

Odnośnik do komentarza

Nie bardzo rozumiem. Czyli dla Ciebie lepszą opcją jest wzięcie auta w leasing, a jak mi się podwinie noga to zostać bez auta i bez pieniędzy, które przez czas użytkowania w ten leasing włożyłem? Dziwne podejście.

 

To już wolę albo odkładać do skarpety i jak przyjdzie czarną godzina, zamiast auta mieć zapasową gotówkę, albo kupić auto za gotówkę i w razie kryzysu je sprzedać i odzyskać część gotówki.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...