krupek 15 500 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Ja mam wrażenie, że wszystkich trochę poje.bało z cenami aut. Jak patrzę, ile hajsu trzeba wyrzucić za zwykły dupowóz bez bajerów to trochę beka. Żeby to jeszcze dawało jakąś gwarancję solidności na długie lata, ale niestety rzeczywistość jest taka, że są dziś auta, które po 5 lat rdzewieją, albo niedomagają mechanicznie. Cytuj
Mani 703 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 @pajda Mój focus też skrzypi w 1 miejscu zwracam honor będę w domu to poratuje plusikiem.@wooyek Mnie Ibiza fr w listopadzie 2017 roku przy zniżkach dealera wyszła coś ok 77 tys. Przejdź się do salonu najlepiej. No i zależy co sobie dobrales dodatkowo. Ja chyba nie miałem w konfiguracji tylko panoramy i DSG. A 115 kuni w ibizie daje mocno rade choć nie jechałem jeszcze 150 kucy. Bardzo dobrze wyciszone wnętrze nawet nie zauważyłem gdy miałem 170 na liczniku. Pozytywne zadziorne autko. Cytuj
Wooyek 1 132 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 (edytowane) Byłem wczoraj w salonie właśnie, cena z kosmosu, co nawet przyznał gość w salonie. Powiedział, że nie warto, bo w tych pieniądzach jest bardzo fajnie skonfigurowany Leon FR 150KM. Ja tam dodałem wszytko co możliwe. Nie interesują mnie auta kiepsko wyposażone. Nie było tylko DSG i też panoramy. Z DSG i szklanym dachem wychodzi sporo ponad 100, gdzie za 105 jest Fiesta ST3 A 150 konną Ibizą się nie przejdziesz, bo takowej nie ma i z tego co mówili wątpliwe żeby było. Była za to w tej wcześniejszej, właśnie 2017. Teraz chcesz mieć małego VAGa 150KM, musisz kupić Polo. Edytowane 21 sierpnia 2019 przez Wooyek Cytuj
Wojtas1986 1 622 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 1 godzinę temu, Wooyek napisał: Wczoraj jeździłem nową Ibizą 115 kunia, no miałem takiego banana na ryju, że łokur.wa, a wersja FR na felgach 18, jak ją zobaczyłem Tylko cena, kogoś na bogato poyebało w Seacie, że za maksymalnie doposażoną Ibize FR z najmocniejszym silnikiem czyli 3 cylindrowym 115KM chcą 97tyś, a Fiesta, ten sam silnik 1,0 tylko 140KM w wersji ST Line również maksymalnie doposażona 85tyś. No to wybór chyba jasny , ta Fiesta mega fajna jest i wizualnie sporo wyrosła vs poprzednia generacja . Cytuj
blantman 5 780 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 (edytowane) W ceedzie na szczęście nic nie skrzypi. Jedno co mnie lekko drażni po prawie 6 miesiącach użytkowania to powiadomienie żebym trzymał obie ręce na kierownicy jak mam włączoną funkcje trzymania pasa. Czasem jadę 20 minut i mi ze 3 razy zapiszczy. W mieście i tak funkcja wyłączona ale w trasie staram się z tym jeździć. O dziwo piszczy tylko na starcie jazdy kilka razy a już potem 2-3 h mogę jechać i cisza. Strasznie pojemny ten samochód. Myślałem hatchback i mało się zmieści a ostatnio wiozłem 5 osób (ze mną:) ) i 2 duże bagaże. Nikt nie narzekał z tyłu na miejsce. a i bagażnik zmieściłby jeszcze jakiś mniejszy bagaż. No i nie żałuję silnika 1,4 z turbo. Dużo w lato jeździłem poza miastem no nie 100 kuni to by było za mało. A i pali zdecydowanie mniej jak przyzwyczaiłem się do jazdy nowym autem. Trzeba się tylko do biegów przyzwyczaić. Bo strasznie szybko trzeba zmieniać. W mieście zdarza mi się na 5 jeździć a w starym aucie maks 4 w mieście. No ale jest kop niezły jak wyprzedzam na trasie w porównaniu z moim starym autem (tam było 180 km ale waga większa o wiele). A jeden minus jeszcze - nie można wyłączyć piszczenia braku zapiętych pasów z tyłu. Troszkę wkurza że wożąc mame np do lekarza musi zapinać pasy z tyłu. Chyba nie ma takiego wymogu w mieście ale wyłączyć powiadamiania nie da rady. Edytowane 21 sierpnia 2019 przez blantman 1 Cytuj
krupek 15 500 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 13 minut temu, blantman napisał: Troszkę wkurza że wożąc mame np do lekarza musi zapinać pasy z tyłu. Chyba nie ma takiego wymogu w mieście ale wyłączyć powiadamiania nie da rady. Co Ty dajesz, chłopie xd Normalnie, wszyscy pasażerowie muszą być zapięci. Bardzo fajna opcja, a nie zapinanie pasa z tyłu to zwiększanie niebezpieczeństwa dla wszystkich pasażerów. 1 Cytuj
_Red_ 12 068 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Skoro blanti jest tak na biezaco z kodeksem to jeszcze podpowiem o pewnej oczywistości: nie wolno wyprzedzac na pasach. Cytuj
krupek 15 500 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 I po spożyciu alkoholu oraz z zamkniętymi oczami. Cytuj
blantman 5 780 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 To otwiera oczy chłopaki dziękuję Tak serio to ja nie ma dzieci i rzadko wożę kogoś z tyłu. Właśnie mame do lekarza i ostatnio 3 joginki na obóz (no ale to za miastem i wiadomo że zapinały pasy). Zatrzymałem się na etapie kiedy sam byłem pasażerem w aucie z tyłu a wtedy nie trzeba było. No i taxi czasem jeżdżę i uberem i nigdy nikt nie prosił o zapięcie pasa Cytuj
Mustang 1 777 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 2 godziny temu, krupek napisał: Ja mam wrażenie, że wszystkich trochę poje.bało z cenami aut. Jak patrzę, ile hajsu trzeba wyrzucić za zwykły dupowóz bez bajerów to trochę beka. Żeby to jeszcze dawało jakąś gwarancję solidności na długie lata, ale niestety rzeczywistość jest taka, że są dziś auta, które po 5 lat rdzewieją, albo niedomagają mechanicznie. No ale ile? Zwykły dupowóz bez bajerów? Może być Polo w podstawowej wersji i z TSI 95. Za 60k. Jest klima, jest elektryka, jest radio, jest silnik przyzwoity. Cytuj
krupek 15 500 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 No, ale żeby coś do niego zmieścić i był praktyczny, w Polo to sam bym się nie zmieścił pewnie. Cytuj
Mustang 1 777 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Wziąłem Polo, bo jest wyjątkowo praktyczne, porównywalne z kompaktami z końca lat '90. Dla większości osób czy małych rodzin w zupełności wystarczające. Jak nie, to masz Astrę za parę tysi więcej. BTW zaczynasz wymagać już całkiem sporo, kiedyś ludzie kupowali Uno czy Felicię i byli zadowoleni, a nowe auta są bez porównania lepsze pod każdym względem. Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 5 godzin temu, krupek napisał: Murano sobie obczaj, też duży suv w amerykańskim stylu a sporo tańszy. Brzydki i najczęściej w dieslu? :} Cytuj
second 3 720 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 (edytowane) Nowe Polo wcale nie jest takie małe, bo jest troszeczkę większe niz golf 4. Cennik też mają spoko. Jak szukałem auta to brałem polo pod uwagę, pani w salonie skonfigurowala mi go w wersji gti z dsg (2.0 turbo 200 KM, ponoć taki sam silnik jak w golfie r tylko oslabiony- a to znaczy, że można łatwo z niego wycisnąć więcej) z fajnym wyposażeniem za niecałe 100k zł, więc patrząc na cenę Ibizy z postów wyżej, to niemal deal życia Edytowane 21 sierpnia 2019 przez second Cytuj
Fanek 672 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 8 godzin temu, Wooyek napisał: Wczoraj jeździłem nową Ibizą 115 kunia, no miałem takiego banana na ryju, że łokur.wa, a wersja FR na felgach 18, jak ją zobaczyłem Tylko cena, kogoś na bogato poyebało w Seacie, że za maksymalnie doposażoną Ibize FR z najmocniejszym silnikiem czyli 3 cylindrowym 115KM chcą 97tyś, a Fiesta, ten sam silnik 1,0 tylko 140KM w wersji ST Line również maksymalnie doposażona 85tyś. A nie myślałeś o jakimś fajnym aucie z rynku używanego 1-2 rocznym jeśli masz do wydania 90k ? jak masz tyle do wydania na auto to chyba nie chodzi o paliwo, że silniki 1.0 2 Cytuj
bartiz 1 623 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Teraz, Fanek napisał: A nie myślałeś o jakimś fajnym aucie z rynku używanego 1-2 rocznym jeśli masz do wydania 90k ? jak masz tyle do wydania na auto to chyba nie chodzi o paliwo, że silniki 1.0 Z wypierdzianymi fotelami? Fuj Cytuj
Fanek 672 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 No to sobie popsiuka czymś polo, ibiza, fiesta to są może fajne auta za 1/3 tej ceny. Cytuj
Wooyek 1 132 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Takie roczne czy dwu letnie, nie mówię, mógłbym kupić. Aktualnie jeżdżę Focusem już 12 letnim, a kupiłem go 2 letniego właśnie. Za 90tyś mógłbym tym jeździć, dlaczego ktoś takie auto po 8kkm oddaje, nie mam pojęcia, ale z używek tylko takie auta by mnie interesowały, żadne jeżdżenie po Polsce i szukanie "ideału" przerabiałem to już, nigdy więcej, chyba za stary jestem. https://dobreuzywane.pl/oferta-dnia/ford/ford-focus-15-ecoobost-150-km-st-line-pakiety-gwarancja-do-3 Z drugiej strony, zawsze podobały mi się małe samochodziki ze sportowym zacięciem. I mimo wszystko fajnie by było wyjechać takim nowym, skonfigurowanym tak jak chciałem, pachnącym. Nigdy mnie nie ruszało to, że jak kupuje nowe, to tracę, w dupie to mam, jak ktoś tego nie rozumie, jego sprawa, mi to nie przeszkadza. Motor kupiłem nowy 3 lata temu, samochód też bym kiedyś chciał. Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Pajda 2 282 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 21 sierpnia 2019 (edytowane) Z cenami nowych aut to faktycznie jest trochę chora sytuacja, bo marki, które 8 lat temu były traktowane jako "rozwijające się" na polskim rynku ( np. Kia) były wyrażnie tańsze od zachodniej konkurencji. Teraz koreańskie auta podrożały, a niemieckie trochę zrzuciły z ceny, co daje sytuację, że pomiędzy podobnie wyposażonym VAGiem, a Kia nie ma to okrutnej przepaści cenowej. Dlatego zainteresowałem się Elantrą, bo za 68tyś Brutto mam środkową wersję wyposażenia, w dosyć przestronnym aucie. Faktycznie przedliftowy model był słabiej w środku zrobiony, ale ten polift jest naprawdę okej. Do tego 1.6, który pali tyle co nic - na bank to nie może pracować w cyklu Otto, ale nigdzie nie znalazłem informacji o atkinsonie/miller, chyba tylko elantra sport w usa ma to podane oficjalnie ( swoja drogą na rynek usa Elantra sport ma wielowahacz z tyłu, ponad 200 kuni ;/ ) A co japonskich aut z usa Nawet nie brnę w temat tych premium Nissanów, ale musisz wiedzieć, że większość azjatyckich aut nie posiada hydraulicznych kasatorów luzów zaworowych ( luzy pomiędzy krzwką wałka rozrządu, a zaworem) tylko stosuje się płytki zaworowe, tudzież szklanki. Widać je tutaj, takie wystające monety pod samą krzywką W przypadku silnika o takiej konstrukcji, trzeba ściągać pokrywę zaworów i sprawdzać jak zmniejszają się określone luzy ( przykładowo luz na zaworze wydechowym to około 0,3mm). Chodzi o to, że jak wystajacy element krzywki obraca się ku górze, to płytkę wypycha sprężyna, a zawór się zamyka i utrzymuje kompresję. Wraz z pracą silnika z czasem gniazdo zaworowe się ubija i zawór wchodzi głębiej w głowicę, czyli płytka dociska krzywkę. Wtedy, gdy znika ten luz, zawór nie ma gdzie się schować i początkowo traci trochę kompresji, a później zaczyna wypadać zapłon. Wtedy, wyciągacz płytkę i wkładasz cieńszą - no i gra gitara. Taka operacja w przypadku auta benzynowego starcza na 15-30 tyś km. Superaśnie, ale tylko jak jeżdzisz na benzynie, bo japosnkie auta z tych lat produkcji mają robione gniazda zaworowe i głowicę z gów.nolitu. Oznacza to,że podczas jazdy na LPG, gdzie temperatura spalania jest wyższa niż na benzynie, gniazda zaworowe "wbijają się" w głowicę w dużo krótszym czasie. Stąd z interwałów 30tyś na regulację luzów podczas używania LPG zaleca się żeby to robić co 10tys km przebiegu. Problemem jest to, że taki zabieg nie trwa w nieskończoność bo pomiędzy najgrubszą ( nowy silnik) a najbardziej cieńką płytką jest powiedzmy 15-20 rozmiarów. A gdy kończy się już zakres i płytka nie wystaje jak na obrazku powyżej tylko licuje się, ze szklanką zaworową trzeba zrzucać głowicę, wybijać gniazda i na nowo je osadzać - czyli regenerować głowicę ( gniazda, zawory, uszczelniacze, planowanie, uszczelki itd. I tu jest pies pogrzebany, bo żeby to zrobić trzeba znaleźć mechanika, który tego się podejmie ( demontaż głowic, a najczęściej trzeba do tego wyciągnąć silnik - słabe dojście), a teraz mechanicy raczej nie podejmują się takich zabiegów. Później odesłać głowice ( 2szt bo to V-ka) do regeneracji i wtedy dowiesz się, że nie mają w katalogach danych o Twoim silniku, bo jest z rynku USA. Sam musiałem szukać dokumentacji technicznej. Demontaż i montaż robiłem sam, a pomimo tego koszt całej operacji wyniósł mnie 5 tyś złotych , warsztaty chciały około 8 tyś. Dlatego w takich autach często spotyka się sytuację, że " wymieniono silnik" - ktoś miał farta i zdobył cały silnik. Tylko, że po 100tyś przejechanych mil na LPG można myśleć o kolejnym remoncie Do tego koszmarna dostępność części. Nie mówimy o klockach, filtrach i innych podstawach. Zobacz ile kosztuje nowa półoś, chłodnice, kompresor sprężarki,alternator i czy są w ogóle dostępne - to też się zużywa. Do tego napędy, które trzeba serwisować. Nie wspomnę o elektronice, do której praktycznie nie znajdziesz zamienników, a często np. potocznie nazywane moduły komfortu nie podejdą od wersji EU, bo ECU nie będzie kompatybilny. Przykładem mogą być też sondy lambda, ten nissan z ogłoszenia ma ich minimum 4 ( 2 przed katalizatorem, 2 po). Do europejskiej Suzuki Gran Vitary pierwsza sonda, ta droższa kosztuje 580zł, a do wersji USA.....1500, a są dwie xD Nie wiem z czego to wynika, ale jeśli auto dopuszczane było na rynek kalifornijski, to katalizator musiał spełnić inne normy i jego wymiana na nowy to też nie jest tania zabawa, a w tym nissanie masz minimum dwa ( bo to V6) Przykładów można mnożyć, ale dużo pierdół załatwia się przez ASO, które to ściaga z USA, albo Japonii. Na każdy cylinder przypadają 4 płytki regulacyjne, koszt jednej to 50zł, ostatnio podczas regulacji wymieniałem ich 13sztuk. Bagnet od oleju zamiast 50zł kosztował mnie ponad 200 i czekałem miesiąc. Niby drobnostka, ale to przykład jak z drobiazgami trzeba się natrudzić. Nie wspomnę o rozrządzie, to nie te czasy, że łańcuch był dożywotni, albo wszelkie rolki napinające - wszystko muszę szukać u ludzi co ściągają części z ebaya i narzucają marżę. Tak w ciemno - załóżmy, że pada Ci prawy xenon, są na allegro przetwornice do tego modelu z usa? Można się ratować zamiennikiem z chin, ale wtedy nici z poziomowania i każda wizyta na przeglądzie to latanie na kolanach u diagnosty. Oczywiście o ile lampy zostały przerobione na rynek EU, bo to też mało kto robi, a każdy diagnosta to wychwyci. Napęd jak to w SUV pewnie oparty o haldex, czyli po tylu latach, z czego przez połowę czasu nie załączył się ani razu - wymaga gruntownego przeglądu. Jeśli nie masz znajomego, który boi się naprawiać takie egzotyki, to randowomy mechanik na tekst, że przyjechałeś Infiniti zapewne zareaguje " czym?!". Nawet jeśli auto ma hydrauliczne kasatory luzu, to i tak gaz zrobi swoje, honda CRV brata, też super jeżdziła na gazie....4 lata, a później gniazda poleciały. Przykład takiego auta z usa to suzuki grand vitara xl7 Do tego nie ma praktycznie nic poza klockami i filtrami. Ludzie kupują dużego SUV Suzuki za grosze, a pózniej na forach licytują się, który sprzeda swój na części, bo 4 właścicieli ma uziemione auto Robiłem niedawno przedni most napędowy ( w sumie to sam mechanizm różnicowy) - do wersji EU masz na allegro 200 ofert,a do USA? Jedna i to jeszcze błednie opisana, bo na zdjęciu jest i tak wersja EU. Skończyło się na tym, że składałem go z dwóch aut z innymi silnikami ( korpus z europejskiej dwulitrówki, przekładnia z diesla, a ze swojej flansze mocujące wał i półosie) ps. regeneracja głowic, przez brak danych, zajęła mi dwa miesiące. Dwa miesiące bez auta Edytowane 21 sierpnia 2019 przez Pajda 10 2 1 Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Kur.wa . . . to znaczy - dzięki Konkretne informacje. Co do tej operacji, to teraz mi się przypomniało, gdzie mój mechanik wyjmował silnik z 350z - i chyba o to chodziło właśnie. Koszt tego też opiewał na 9 czy 11 tyś z tego co pamiętam. Mimo walorów estetycznych odpuszczę chyba sobie. II generacja FX jest fajna, jeszcze lepiej wygląda tylko tym pali bardzo dużo. W zasadzie wolę dawać więcej na benzynę a mniej na usterki (hi Lex) ale tutaj już koszt zakupu jest wysoki i musiałbym sprzedać Toykę, a tego póki co chciałbym uniknąć A jakie auto Ty @Pajda posiadales? Cytuj
Pajda 2 282 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 (edytowane) Ja cały czas mam teraz Grand Vitare 2 z USA, mogę Ci ją sprzedać za 18 tysięcy, bo dostała lekkiego strzała w tył Wracając do nowych aut, to tyle teraz oglądałem ich w salonie, że nie pamietam, ale chyba Ford Focus ma PRZEZA.(pipi)ISTY patent z drzwiami. Jak się je otwiera, to wyskakuje plastikowa osłona na rant, zeby zniszczyc sobie i komus lakieru na parkingu edit to jest simply clever, a nie parasolki w drzwiach Edytowane 21 sierpnia 2019 przez Pajda 1 Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 A to kojarzę, że Suzuki miałeś, nie wiedziałem, że to auto z USA. Automat? Cytuj
Wooyek 1 132 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Taa, we Fordach jest ten bajer, Ford to chyba zapoczątkował, a czy ktoś to jeszcze ma, nie wiem. Z drugiej strony jak kupisz nowe auto to i tak uważasz żeby komuś nie za(pipi)ać drzwiami, tylko co z tego, jak jakiś tępy ch.uj ma to w dupie i tak Ci zostawi ślad. Cytuj
Pajda 2 282 Opublikowano 21 sierpnia 2019 Opublikowano 21 sierpnia 2019 (edytowane) 2 minuty temu, Banny napisał: A to kojarzę, że Suzuki miałeś, nie wiedziałem, że to auto z USA. Automat? Tak automat, jedyny plus wersji USA, że ma AŻ pięć biegów ( eu mają....4 xd) Fakt, takie bajery w drzwiach powinny być urzędu dla każdej mamuśki z fotelikiem dla bombelka montowany. Edytowane 21 sierpnia 2019 przez Pajda Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.